Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

violkam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez violkam

  1. wybaczcie że tak napisałam: piętro, piętro, piętrze... :O:O:O powtarzam się, bo się bardzo spieszę i nie wiem co piszę Przyniosłam zdjęcia z imprezy do pracy i każdy lata i kopiuje i wogóle zamieszanie na całego...
  2. Widzę że u kilku z Was remonty na całego :) Paweł mój uwielbia remonty, nawet powiedział że gdybyśmy mieli nadmiar kasy(...) to urządziłby nasze mieszkanie jeszcze raz :D i sam by wszystko robił :D Może w przyszłym roku będzie spełniał swoje marzenie, chociaż nie wiem jak on to pogodzi ze swoją pracą :O W sobotę Paweł pracował do 13.00, ja byłam na spacerze z Oliwią. Przychodzę a on maluje schody na klatce schodowej. Bo mamy drewniane i trzeba było je odświerzyć, oczywiście tylko na naszym piętrze. Razem z sąsiadką dbamy o nasze piętro, bo mieszkamy na ostatnim piętrze to nam nikt nie depta ;)
  3. Aya a Julce już lepiej? No i jak ten serniczek wyszedł? Ja miałam zrobić ciasto z orzechami i jabłkami i rodzynkami ale kolega leń mi nie pozwolił... :( Może w tym tygodniu coś upichcę, bo dostałam jabłka od sąsiadki, to szkoda żeby się zmarnowały. Amamen, Ty naprawdę tyle słodzisz? Mamo Zuzi, współczuję tej koleżanki pożyczalskiej, do mnie swego czasu przychodziła sąsiadka, ale wiem że ona lubi sobie wypić i raz powiedziałam że nie mam, drugi raz powiedziałam że nie mam, myślałam że się odczepi i już nigdy nie przyjdzie, ale się myliłam :O Na trzeci raz powiedziałam że nie pożyczam pieniędzy. I juz nie przychodzi, a nie obchodzi mnie co sobie pomyślała :O
  4. Witam po weekendzie! W sobotę odsypiałam w miarę możliwości, bo Oliwia pospała tylko 0,5 godzinki i to w wózku a w domu nie chciała. Ja miałam takiego lenia, że Paweł się na mnie obraził, bo on miała dzień na sprzątanie i był zły że mu nie pomagam :O A ja sobie chciałam poleniuchować, a posprzątałam w niedzielę to co do mnie należało. I też w czoraj robiłam pranie. Oliwia coś od soboty jest mi podejrzana, kaszlała i kichała, kataru nie ma ale jakby nosek z tyłu miała zapchany. Dałam jej syropku z babki lancetowatej i wczoraj wydaje mi się że było już lepiej. Wieczorem po jedzeniu tez jej dałam a ona biedna tak sie nim zakrztusiła że aż zwróciła kolację :O:O:O Ale się przestraszyłam, bo ona powietrza nie mogła złapać :( Wysłałam Wam 2 filmiki z Oliwia tak na próbę, nie wiem czy dojdą i czy w ogóle otworzycie. Jeszcze Wam wyślę kilka fotek małej i z imprezy, bo ktoś tu narzekał że mało zdjęć sobie ostatnio wysyłamy ;) Na tych zdjęciach z imprezy wszyscy są jeszcze grubo ubrani, bo na początku było bardzo zimno, a teść robił fotki na pierwszym tańcu ;)
  5. Cześć :D No nie pospałam sobie za bardzo, wróciłam o 1.20 do domu ;) Impreza się bardzo udała jak dla mnie. Nie padało, ale było za zimno żeby na dworze siedzieć, więc wszystko odbyło się na sali. Było 10 kobiet i 50 mężczyzn to możecie się domyśleć że ani jednego tańca nie opuściłam. A żarcia ile było i wiecie co? Był ten prosiak upieczony na wielkiej blasze w cieście chlebowym...pycha!! Ale jak to zjadłam to mi starczyło na całą imprezę, potem było jeszcze mnóstwo pyszności, a ja tylko pod koniec zupę gulaszową zjadłam :( No i jak wróciłam do domu to byłam głodna :( Z tymi tańcami to musieliśmy sobie radzić, żeby chłopy tez się bawili, więc robiliśmy kółeczka, węże itp. no tak jak na weselach. Myślę że wszyscy dobrze się bawili. Tańczyłam nawet z v-ce prezesem... Ze mnie się śmiali, że jestem pod okiem teścia :D.A teść robił fotki rozwodowe :O ;) jeszcze ich nie widziałam bo nie przysłał, może cenzuruje :D Ale szybciej się urwał, bo już ok 8.00, a o tej godzinie to się dopiero impreza zaczęła rozkręcać. I nawet wypiłam trochę, nic mi nie było mimo @ Ludzie też popili ale nikt nie był \"trupem\" Wracaliśmy dwoma autobusami, z taką ekipą było zczego się pośmiać. Ale na początku przeżyłam stresa, bo wczoraj byłam w pracy autem, wróciłam do domu, przygotowałam i poszłam pieszo pod firmę. I nie mogłam sobie przypomnieć gdzie ja poożyłam kluczyk od auta. Więc dzwonię do Pawła, bo wrócił już z pracy, i mówie mu że ma poszukać w tych i tych miejscach. Szuka, szuka i mówi że nigdzie nie ma :O No to stres. Mówię mu żeby zszedł do samochodu może w stacyjce z tego pośpiechu zostawiłam :O - zszedł ale nie było. Powiedzialam mu, że jak przyjadę to poszukam, bo napewno musi gdzieś być. Oczywiście dostałam zjebki, że zgubiłam gdzieś kluczyk i jak ktoś znajdzie to nam odjedzie :O Ale po paru minutach przysłał mi SMSa, że sąsiadka znalazła na stoliku przed drzwiami, bo jak szukałam kluczy od drzwi to torbę z kluczykiem walnęłam na stolik, a potem o nim zapomniałam :O No przyznacie że wczoraj od rana był ze mnie totalny rozdziw :(
  6. nic mi sie już nie chce, a oczy mi się same zamykają. Wy sobie poszłyście, tylko Mamunia dba o mój humor i przysyła śmieszne maile :D:D Fajny ten sposób na pozbycie się zmarszczek ;):D A te teksty byłych facetów... no po prostu ręce opadają :O A żona przy telefonie :D:D:D DOBRE!!! ale po chwili zajarzyłam o co chodziło :D ;)
  7. Oliwia ma kilka czapek jesiennych, i zimową ma ale jedną i nie wiem czy bedzie dobra bo to z tamtego roku.
  8. Ja mimo szczerej niechęci też już sie wyrobiłam ze wszystkim. Ech... jak dobrze że to dziś piątek. Ale zaczyna mnie pobolewać brzuchol :O Aya jasne że ściąga! Na te chłodne dni będę jej zakładać sznurowaną, bo nie ma wyjścia :O
  9. Poprawiam tabelkę, jak któraś ma najnowsze dane to wpisywać Mamunia ...........Kamilka......8.06..........10,8 kg..................74cm .....................Dominika......8.06..........10.8 kg................. 74cm Mcdzia ...............Jaś....... ..4.07...........10.8kg..............80,5 cm Mama fasolki......Michał........22.07...............kg....................cm Małgonia............Ola...........25.07...............kg....................cm Elcik................Miłosz.........26.07........10.04kg................ 82cm Mysia Pysia........Martynka....27.07...............kg...................cm Aya..................Julia..........28.07........... 10,8kg...............78cm Violkam.............Oliwia........30.07.............8,6kg...............74cm Amamen............Nadia.........31.07............10.4kg...............78cm Sylwek..............Emilia.........22.08.............8.2kg...............71cm Mama Zuzki........Zuzia.........9.06.05...........5.. kg..............62 cm
  10. Ostatnio Oliwia też mi podawała pranie, które mi spadło z szuszarki:D A jak powiesiłam to chciała ściągać... A ścierkę, którą wycieram stół lub blat mebli, lubi zakładać sobie na głowę albo buźkę wytrzeć... :O
  11. No Mcdzia to Ci pomocnik mały rośnie. Oby mu z wiekiem nie przeszło, to będziesz miała dobrze ;);):D
  12. prosze, niech mi ktoś odetnie na parę godzin neta, bo mi ręka sama do Was sięga Elcik współczuję, a macie drzwi zamykane na patent? Bo ja bym jej nie otwierała, wręcz trzasnęła przed nią drzwiami. A mąż jest za swoją mamą? czy potrafi jej też powiedzieć żeby jej w pięty poszło? Jak nie, to musisz przejąc sprawy w swoje ręce!
  13. Aya przecytałam jeszcze raz Twojego posta i już wiem że jednak antybiotyk.... wybaczcie mi moje dzisiejsze rozkojarzenie. Tylko mi Waszego kolegi Alzheimera nie podrzucajcie bo zapomnę jak sie faktury dekretuje a mam ich stosik, a od rana zrobiłam tylko dwie :O
  14. jejku, jaka jestem głupia czy nie wyspana, dzięki Amamen że mnie oświeciłaś - dopiero zrozumiałam że Julka ma zapalenie zatok! :O A jak czytałam posta Ayi to myślałam że to lekarka ma zapalenie zatok i jeszcze się zdziwiłam, że przyjechała chora do dziecka :O:O:O Ale ze mnie dziś rozdziw I co Ci przepisała dla małej? Antybiotyk, czy inne tabsy? a krople jakies też?
  15. Aha - bo myślałam że to pani sobie zażyczyła Waszej obecności. Jeśli tak to rzeczywiście powinna powiedzieć do widzenia, bo przy Was się dzieci niczego nie nauczą ;) Amamen sie obudziła i pewnie produkuje długiego posta :D Oby Ci znowu nie zżarło hi hi hi :D:D:D
  16. tak tak, moi też są pod tym względem bardzo sprawiedliwi - ani jednemu ani drugiemu nie dają ani grosza. Chociaż mi parę razy coś kupiła teściowa tak bez okazji, ale w ukryciu żeby się teść nie dowiedział. Mój szwagier mieszka we Wrocku i przyjeżdża raz na 3 tygodnie do domu. Kiedyś przychodzi teściowa i przynosi naleśniki i mówi, przyniosłam Wam bo Daniel nie przyjechał... :O( Czyli jak by przyjechał to by nie przyniosła.
  17. Małgoniu, bardzo Ci współczuję i mam nadzieję że nic poważnego nie będzie z tym kolanem. Tak Aya, teść będzie... Ale będzie samochodem i ma zamiar wcześniej wrócić bo na drugi dzien na rano do pracy (he he dobre sobie...) ale w razie czego to z nim sie zabiorę. Jednak mam nadzieję że nie będzie takiej potrzeby ;) Aya ja też nie rozumiem, po co rodzice muszą być obecni podczas nauki tańca? :O Dzieci byłyby chyba bardziej zdyscyplinowane przy samej nauczycielce, nie?
  18. I ja też nie zazdroszczę sytuacji z teściami. Moi niby w porządku, na mieszkanie dołożyli nam 10 tys. ale nie dziwie się że mogli tyle odłożyć, bo Paweł przez kilka lat gdy pracował i mieszkał z nimi pod jednym dachem płacił im po 300 a nawet później po 400 zł :) Nie wiem, może nie powinnam tak myśleć, ale moja mama, wiedząc że mamy plany się pobrać i kupić mieszkanie nie wzięła by ode mnie ani grosza. A tak można powiedzieć, że Paweł odłożył sobie kasę u rodziców... Ja rozumiem dawać symbolicznie te 150 zł np. a Paweł dobry synuś był szczodry a rodzice brali. Ale jestem zołza...
  19. sorry, widzę że byłaś nawet przede mną, ale to wszystko przez to że nie mogłam otworzyć poprzedniej strony czyli 265 :O
  20. Mam nadzieję że sobie poradzi ;) Mała mogłaby nocować u mojej mamy, już był taki plan, ale prawdę mówiąc wolę jak będzie spała u siebie w łóżeczku. Paweł zawsze w takich sytuacjach staje na wysokości zadania. Wczoraj jednak podczas jej usypiania wyszłam z pokoju a położył się Paweł obok niej to się rozpłakała. Jednak jeżeli nie będzie mnie widzieć od początku to zaakceptuje taką sytuację, że jest tylko tata i myślę że nie będzie płakać. W końcu w nocy wrócę ;) Aya a co Ty dziś tak późno? :)
  21. o 16.30 wyjeżdżamy autobusem z pod firmy, czyli o 17.00 bedziemy na miejscu. Zabawa do 24.00 bo o tej godzinie przyjeżdża po nas autobus. Jak będę źle się bawić to wrócę szybciej samochodem
  22. Cześć! A to ci pech!... A to ci pech!......... Dziś impreza nad jeziorem, gril itd. i co? W DESZCZU?????!!!!! Za oknem leje jak z cebra no bo po co ma być ciepło... Trudno, impreza będzie przeniesiona na salę na ośrodku wczasowym. Ale jak by było mało to właśnie rano dostałam okres Czyli nic nie wypiję, bo pod wpływem alkoholu nasila mi się krwawienie :O No ale przecież nie trzeba pić żeby się dobrze bawić, prawda? ;) Teraz już wiem dlaczego byłam ostatnio taka drażliwa... a Paweł zrobił się ostatnio taki kochańszy... rozleniwiłam się przez niego, i tak pozbierałam wszystko do kupy to tak: po obiedzie pozmywa naczynia, kapie małą, czasami zrobi na kolację naleśniki, racuszki, to potem też pozmywa, podłogę umyje...hm... to mi zostaje tylko pranie...no i oczywiście zajmuję się małą gdy on to wszystko robi... :O:O No i wczoraj nie chciało mi się dwóch talerzy zmyć :O Jejku muszę sie poprawić, bo nie mam na kogo narzekać... Nawet ostatnio komputer sobie odpuścił :O No tylko wczoraj grał w Teletubisie :D po które sam pojechał kupić, bo mu powiedziałam że w gazecie Rodzice są ;) Amamen - no czuję jak pachniesz szarym jeleniem, tak? mówiłaś że tego używasz ;) :D :P
  23. zrobiłam dziś kurczaka w zupie cebulowej. Szukałam dokładnego przepisu na naszym forum, bo obawiałam sie że o czymś zapomnę, ale przeszukałam ok 25 stron i niestety nie znalazłam Pamiętam że to Mcdzia dała ten przepis jakoś na początku. Ale zrobiłam tak jak pamiętałam i wyszło b. dobre. Nawet na koniec nie zapomniałam posypac żółtym serem :D Kupiłam sobie bluzkę na jutrzejsza imprezkę. Bo mamy być na sportowo.... a teraz piorę polar, bo się chłodno zapowiada.
  24. a ja mam dokładnie taką: http://www.bodzio.pl/catalog.php?kat=7&gr=26&podgr=2&id=734 i jeszcze Wam powiem taką ciekawostkę, że wystepuja taka identyczna w filmie \"M jak miłość\" :D . Jest nawet wygodna. Ale wybrałam za jasny kolor, a przecież mam kota... jak zaczhaczy czasami pazurami to wychodzą takie ciemne nitki i potem muszę golić. Wersalkę, nie kota ;)
×