Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ivoon

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ivoon

  1. Hejka Dziewczątka:) znów musiałam Was 10 minut czytać :P wróciłam z pracy i od razu do Was:) wczoraj padłam do 20.00 i obudziałam się rano :D ale mimo fatalnej pogody w miarę dobrze się czuję, przede wszystkim wyspana i wypoczęta :) po złej wiadomości mam dwie dobre:) wczoraj przed 24.00 moja kumpela urodziła córeczkę Zuzię, a dzisiaj o 4.00 rano przyjaciółka syna Wojtusia:) fajnie co?? musimy do nich dołączyc laseczki :) lecę do kuchni ugotować jakiś obiadek...tylko co by tu zapodać mężowi?? :D
  2. Melduję się na pokładzie:* ufffffffff.....ciężki weekend za mną:) dobrze że się milutko z powodu mężą zakończył-nastąpiła \"dynastria- pojednanie\" :D pierwszy dzień w pracy też był do zniesienia (tylko 4 lekcje miałam) co do sesji to prawie skończona- za 3 tygodnie tylko 2 egzaminy:D ja uwielbiam Calvin Kleina ESCAPE......... booooooooooskie:) teraz muszę się podzielić z Wami smutną wiadomością:( moja koleżanka ze studiów (27 lat dziewczyna) miała wypadek samochodowy :( jechała do pracy zawożąc dziec...starsze do przedszkola, młodsze do mamy...wpadła w poślizg...bilans wypadku...ona ma złamamy i poskręcany na śruby kregosłup i cudem będzie jak zacznie chodzić, młodszy synek (niecałe 2 lata) leży na intensywnej terapii w śpiączce, po kilku operacjach glowy, stan krytyczny, a 4,5 letnia córeczka zginęła na miejscu :( i ta sobie ciągle o tym myślę.......ryczę.....i dochodzę do wniosku może banalnego....ale moje prpblemu to nic w porównaniu z takimi tragediami :(tylko jak tu po takich doświadczeniach dalej żyć??
  3. Kochaniątka melduję się z doskoku:) nie mam czasu Was poczytać, bo wpadłam na necik tylko na chwilkę (weekend na uczelni i sesja) a od poniedziałku powrót to pracy (koniec ferii) :( ale obiecuję, że w niedzielkę na spokojnie wrócę do rytmu i do Was kochane:) całuski i uściski dla Was :*
  4. ja jestem na etapie robienia obiadku i tylko na chwilkę wpadam:)
  5. ja uważam, że to sprawa indywidualna ;) co innego wychodzić za mąż bo w drodze jest dziecko (wpadka), a co innego planowac ślub i \"przy okazji dorobić się\" dzieciątka :) my podchodziliśmy do tego w ten sposób, że jak będzie dzidzia przed ślubem to będzie....specjalnie się nie zabezpieczaliśmy, mimo to dzidzi nie było :( w tej chwili jestem po owulacji i od wczoraj wieczorka jakoś dziwnie boli mnie brzucho....ale to pewnie stres przed uczelnią....
  6. Cześć Kochaniątka:) znowu tyle popisałyście, że pól godziny musiałam czytać hihihihi ;) widzę, że każda ma jakieś rozterki...ale szybko nam miną dziewczątka...ja do kawusi dołączam deserek lodowy, bo jesio troszkę zostało (męża był wczoraj obrażony więc nie zjadł całego :D ) w poniedziałek idę nareszcie do pracy (koniec ferii) i oświadczę mojemu dyrkowi, że....to ostatnie studia w moim życiu :D muszę pisać dalej tę głupią pracę....bleeeeee :(....ale mam Was na oku:) buziaki :*
  7. Bysia ja już kończę 3 podyplomówkę...takie wymagania z oświacie mają, pieniądze za tym nie idą :( Wy tu ploteczki uskuteczniacie a się z moim mężem kłócę...a coooooo.....:D
  8. a ja piszę o błedach z zadawaniu pytan przez nauczycieli w edukacji wczesnoszkolnej....i utknęłam na opisie badań....:( blllllllllleeeeeeeeeeeeeeeeeeee
  9. kule Laseczki ja walczę z moja pracką dyplomowaną, ale nic uwalczyc nie mogę, wena mnie opuszcza i siły też :( A Wy mi pomagać nie chcecie:P
  10. J.Lo dwie porcje dla Ciebie kochana:) opisuj nam swój nowy image :D
  11. załamana...trudno mi cokolwiek powiedzieć....ale ja zawsze mówię, że nadzieja umiera ostatnia...póki co....trzymaj się jej bo zawsze może zdarzyć się cud :) Bysia...a co...w życiu trzeba sobie robić dobrze i to nie zawsze z mężem hihihihi :) oczywiście nie miałam na myśli ochanka ani nic z tych rzeczy :) ja porządna i zakochana z mężu żona jestem :)
  12. bysia ja serwuję lodziki...tzn deserek własnej roboty :) wiem, że chcesz szkosztować, dawaj więc salatarkę Kochana:D jak sobie poczytałam Twoją wypwiedź bo zaraz mi się moje zakręty przypomniały :( sporo przeszłam z facetami, jednemu to prawie sprzed ołtarza uciekłam bo mnie świnia zdradził, a teraz mam najcudowniejszego i najukochańszego męża na świecie i wiem, po co to wszystko przeszłam :) a co najważniejsze potrafię się z tego wszystkiego śmiać, chociaż wtedy do śmiechu mi nie było :)a teraz chcemy mieć dzidzię i już nie możemy sie doczekać hihihi :)
  13. DeeDee to masz podwójną porcję, tak na zapas :D hihihihi :)
  14. Tula a gdzieś Ty się podziewała?? co prawda booski naszej nie ma, ale my chętnie wszystkich przyjmujemy :D walczę z moją pracą dyplomową :( w piątek mam ją oddać pani promotor do poczytania, a cały jeden rozdział do napisania mam:( masakra normalnie :D może mi ktoś pomoże????????? :D
  15. qp to jakoś tam samo przychodzi...wszystkie przeciw są nieważne :D ważniejsze są te za :) i pragnienie bycie mamcią:)
  16. ja to na łyżwy ze szwargem chodzę, chłopak śmiga jak ta lala ;) poszukam jakieś ciekawe danka z mojego asortymentu i Ci zapodam Kochana;) no ja Was też kobietki bardzo lubię i mamy tutaj niezły krąg wzajemniej adoracji hihihihi - jak moherowe berety:D
  17. Bysia nie ma sprawy :) podrzucę Ci kilka fajnych pomysłow... tylko muszę znać upodobania Twojego małża :D oczywiście te poza seksikiem:) kiedy rocznica?? :D
  18. Kawusia na śniadanie - tak, aż 3 budynie, po jednym na szklankę soku, masa wyjdzie taka pomarańczowa i ma być wlana zaraz po ugotowaniu i wtedy zacznie jeszcze bardziej gęstnieć :) a co do biszkoptów to one muszą być mięciutkie, więc trzeba je namoczyć dosyć solidnie, całkowicie, ale bez przesady bo wtedy wyjdzie ciapa :D ja to robię tak: dosłownie zanurzam je i zaraz wyciągam, nie trwa to nawet sekundki:)
  19. my to wogóle żadnych \"przeszkód\" nigdy nie stosowaliśmy i jak narazie nic:( ale jestem mniej więcej w tej samej fazie cyklu co kati i deli, więc teraz czekamy dziewczynki;) a co z naszą J. Lo?? dawno nic nie pisała ;( pewnie żyga bidulka dalej niż widzi :D
  20. witaski Rybeeńki, jak zwykle duuuuuuuuuuużo popisałyście :D ja to się do mojego nowego nazwiska przyzwyczaić nie mogę i wiele imion do niego nie pasuje:( Ja chcę synka i jeśli będzie on to zwał się będzie Wojtuś ;) mąż chce córcię ( i ponoć specjalnie plemniki zaprogramował) i będzie albo Natalka albo Dominika ;) a teraz obiecany przepis na kubusiowąpychotkę;) cieniutki biszkopt: 2 jaja, 1/3 szkl curu pudru, 1/2 op.cukru waliniowego. wszystko 2 składniki zmiksować, dodac 1 łyżkę proszku do pieczenia, 1/2 szkl. mąki przennej, 1/4 mąki ziemniaczanej. Wymieszać wszystko, piec 30 minut w temp. 155 st (wlożyć już do nagrzanej do tej temperatury piekarnika). Masa 1: 3 szklanki soku kubuś (marchew, jabłko, banan) 3 budynie smietankowe bez cukru 1/2 szkl. cukru pudru zrobić z tego budyń wg wskazówek na opakowaniu (tak samo jak zwykły bydyń ylko zamiast mleka daje się sok) do gorącego budyniu dodać 1/2 masła lub margaryny kasia. wszystko wymieszać, wylac na ostudzony biszkopt. masa 2: 1/2 litra smietany 30% lub 36%, 2 paczi śmietanki FIX, 1/2 szkl. cujru pudru. Śmietanę ubić na sztywno, dodać FIX i cukier puder ciągle ubijając. Wylać na masę 1. na górę poukładać herbatniki pepitki (lberty) w rumie, innym alkoholu, mleku, soku, wodzie z cytryną (według gustów smakowych i uznania). górą polać polewą czekoladową (ja rozpuszczam gorzką czekoladę na parze) ciasto musi przebywać w lodóce :) jest pyszne i w łatwiutkie ;)
  21. już się wykąpciałam i czekam na mężulka....a On...siedzi przy laptopie i pracuje :( Ach ci informatycy...chyba muszę zastosować chwyty niedozwolono-dozwolone :D ja też wcinam folik i to juz od września0ginka rzekła, że nie zaszkodzi :) zwijam się powolutu do spanka Kochaniątka;) życzę Wam milusich snów i dobrej nocki :) do juterka:)
×