jestem od dziesięciu lat w takiej sytuacji . Mój mąż jest uważany za idealnego człowieka. wszyscy znajomi i rodzina uważa go za duszę towarzystwa , ideał męża i ojca . Owszem dba o rodzinę finansowo , ja nie pracuje , zajmuję się domem , córkami . Nie miałam warunków aby kontynuować naukę , żeby zrobić prawo jazdy , znależc fajną pracę . Maż zdecydował że musimy zamieszkać u niego w starym domu , do remontu choć mogliśmy mieszkać u mnie gdzie są dobre warunki i moja mama chętna do opieki nad wnukami , żebym to ja mogła się uczyć pracować . Zostawi mnie przed porodem i postawił mi ultimatum . Poszłam za nim i od tego czasu moje życie jak na huśtawce .zaczoł pic ale inteligentnie wieczorami , żeby nikt nie widział , jest rozdrażniony jeśli okoliczności nie sprzyjają wypiciu . lubił seks więc próbowałam go odwieść od picia tymi sposobami ale to już nie skutkuje . czuje się przez to nieatrakcyjna i zdradzona . Sama też tęsknie za naszym sam na sam ale nie ma możliwości kiedy on codziennie prawie jest po dwóch , trzech piwach . Czuję sie zmęczona juz tym życiem. boję sie o moją psychikę a córki mnie potrzebują , oddalam sie od nich bo jestem rozgoryczona , smutna i często przenoszę te emocje na nie . Był pewien moment w naszym życiu że przestał pic na cztery miesiące i to był najlepszy czas ale teraz jest nawrót i ze mną jest gorzej . bardzo go kocham wiem że on mnie też ale to już nic nie znaczy , dla mnie życia nie zmieni teraz juz wiem . Napiszcie do mnie , siedze sama , dzieci u babci, a on coś robi , remontuje ale juz wzrok mętny i chód niepewny .