Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Maryska_22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Maryska_22

  1. Nie powiem ze nasze malzenstwo uslane jest rozami,ale tak bylo.Teraz sadze,ze bierze przyklad ze zsojego kolegi i brata.Oni wyjezdzaja juz przeszlo 20 lat i maja wszystko gdzies...Traktuja zony jak...wiecie...i S probuje tak samo,ale ja sie nie dam.Jeszcze jego matka sie we wszystko wtraca.Jednemu z synow malzenstwo rozwalila,drugiemu probowala i nam tez...Chwilami mam tak wszystkiego dosc,ze najchetniej bym skonczyla z tym wszystkim.Ale mama mi mowi,ze wiedzialas co robisz,wiedzialas ze on wyjezdza... Tylko,ze to jest takie trudne...
  2. Hejka! Ja juz niestety wstalam,bo moj szkrab nie da pospac mamusi... By...The...Way... ja wlasnie mam podobny problem,tyle,ze ja zobaczylam zdjecia jakies 2 lata temu i do tej pory nic mu nie powiedzialam,ze o nich wiem.Ale to juz tak strasznie sie we mnie buzuje...Czuje,ze on mnie oklamuje,no moze nie ze zdrada,ale ze nie chodzi nigdzie.Nie wierze mu i nie ufam juz... A stalo sie tak kiedy bylismy razem w Szwecji.Pojechalismy pewnej niedzieli do jego szefa na obiad i wtedy Ania(zona szefa)spytala sie S:\"a co tam z Aniką,masz z nia nadal kontakt\"Mnie wmurowalo,jaka z nowu Anika.Ale przemilczalam to.Kiedy tylko wyszlismy spytalam sie S co to za jedna,a on na to,ze to bylo dawno jak zaczal jezdzic do Szwecji to poznal finke i tak sobie mieszkali....Haha...mieszkali,ona slowa po Polsku,on jeszcze ani slowa po Szwecku i tak tylko mieszkali...To ja do niego i co dmuchaliscie zaby przez słomki?On walnal buraka i nic. Mowil,ze to skonczone juz pare lat temu i nie ma do czego wracac...A tu nale pewnego dnia,kiedy jego kumple poprosili mnie o posprzatanie ich m4,natknelam sie na zdjecia mojego S z Anika.Poczulam sie jak idiotka, i to kompletna idiotka.Gdyz data na zdjeciach byla po naszym slubie...I od tej pory koniec z zaufaniem...Jest jeszcze wiele innych historii o naszym wspolnym zyciu,ale to pozniej.I co ja mam z tym zrobic?Nie wiem do tej pory.Jest mi z tym ciezko.Za kazdym razem kiedy idziemy do lozka,zastanawiam sie czy ja to ta jedyna i czy on mysli o mnie czy o innej... Spadam bo maly sie domaga am! Milego dnia...Buziaki...
  3. Hej Kochane! Ja juz po wczorajszym dniu mam dosc.Jak tylko odebralam prawko,od razu na zakupy.I tak przejezdzilam dwa okoliczne miasta i wybralam w koncu kuchnie z agd.Bardzo ladna:)Musze jeszcze kupic stol i krzesla i zapraszam Was na kawke:) A co do tesnoty.To wczoraj jak S zadzwonil ucieszyl mnie strasznie.Otóz juz za poltora miesiaca jade do niego na weekend(troche dluzszy oczywiscie).Jego kumple zjezdzaja do PL na Sw.Zmarlych a ja jade w tym czasie do niego.Juupi. Pozdrawiam Was cieplutko. U Was tez pada:(
  4. Jak dobrze miec przyjaciol,szkoda,ze wirtualnie...:(
  5. siedze i placze-- Karola88maj--Swięta prawda:( monik63--3maj sie kochana
  6. Mi mimo wszystko nadal sie podoba.Mieszkalam tak rok czasu,mialam prace,ale dobre czasu sie skonczyly.Jednak Stockholm jest super.
  7. Zazdroszcze Ci!Moj jak wroci na swieta to juz 10.01 jedzie z powrotem do Szwecji...Koszmar
  8. Byc moze.Zwlaszcza,ze bardzo przypomina tatusia.A przy Dominisiu nie mam kiedy sie nudzic.Chyba,ze juz kompletnie brak mi sil to on sie grzecznie bawi a mama placze w poduche. Jednak rok temu jeszcze go nie bylo.Bylam sama i to byl koszmar...
  9. monik63--to tylko pozory moja kochana,tylko pozory... Na zewnatrz fakt udaje silna,ale w srodku serducho mi peka przy kazdym telefonie,sms\'sie...Tak to juz jest.
  10. siedze i placze--kazda z nas nie daje rady,bo co to za zycie wiecznie samotne.Jak sie przytulic do telefonu...Ale dziewczyny musimy dac rade,bo inaczej byc nie moze... Co ja pisze za glupoty skoro sama sie tak czuje,ale...
  11. Czesc ustesknione! Lady Em-- nie martw sie!Ja nalatalam sie juz i wierze ze nic sie nie stanie!Tez sie balam jak moj S wracal samolotem,ale jakos mi przeszlo kiedy sama pierwszy raz polecialam. Trzeba byc dobrej mysli. monik63--tak jak pisala siedze i placze\"razem wszystkie damy rade\"i sadze ze tak bedzie.Pierwsz dni zawsze sa do bani jak sama wiesz,ale bedzie lepiej,bo blizej o ten kolejny dzien do ich powrotu. Ja tez juz pomalu sie zbieram w sobie,bo juz niedluko przeprowadzka,pakowanie,itp,ale ciezko tak samej sie z tym uporac. Moj S dzwonil przed chwila.Czuje w jego glosie,ze on juz tez nie daje rady,i zebralam sie ze wszystkich sil,aby sie nie poryczec,bo wiem,ze nie moze wrocic skoro chcemy osiagnac jakis cel.Tu nie dalibysmy rady zrobic tego za \"nasza\"kase,co z tamta.I staram sie tego trzymac... Dzis sie jeszcze z mama pozarlam,i mam totalny wnerw.Nic mi sie dzis nie chcialo,tylko lezalam przed tv,a maly bawil sie u nich w pokoju.A ta z nitego ni owego na mnie.Co to za zycie... pozdrowka dla Was.
  12. Muszę sie Wam pochwalic.W poniedzialek jade odebrac moje kochane prawko.Ale jestem happy:)W koncu cos milego... siedze i placze--mi tak samo lepiej kiedy z Wami moge pogadac,mimo ze jeszcze Was nie znam.Ale wierze ze razem damy rade.Musimy bo inaczej byc nie moze.Trzymaj sie.
  13. anek111--tez nie cierpie niedzieli,wieczorów i nocy:(A gdy juz sie rusze z domu,to tak mi jakos przykro kiedy widze spacerujace pary z dziecmi,a moj synek zawsze sam z mamusia...hlip,hlip. Aaa...I przypomnialo mi sie.Ale oby nie zapeszyc,tfu,tfu, to szef S powiedzial,ze postara sie znalezc jakies mieszkanie dla nas!Ale nie wiem...To nie pierwszy raz kiedy tak mowi.Tyle,ze teraz jakos mu chyba na tym zalezy.Czas pokaze... Spadam pic kawke.3majcie sie cieplutko.
  14. Witam \"wdówki\" w ten pochmurny,smutny dzionek. anek111--dzieki za zrozumienie. Tak moj rowniez w na polnocy:( Lady Em--zazdroszcze Ci.Też bym chciala zeby juz S był tu,ale niestety... Dzis u mnie troche lepiej,jakos po malu odzywam,ale nadal jest lipa.Poszlam z mama i z małym na zakupy i kupilam sobie aniolki(uwielbiam te male skrzydlate istotki)i jakos tak mi sie troche humorek poprawil.Ale po powrocie do domu tak jakos znowu pustu,ale pomalu,pomalu... Pozdrawiam Was kochane i milej soboty...byc moze...
  15. Cieszę się,że jest taki temat,ze nie jestem sama.
  16. siedze i placze-dziekuje za słowa otuchy anek111-wiem,ze inni mają gorzej,doskonale to rozumiem i ja tez musze sobie radzic sama,ale jest cholernie ciezko S juz wyjezdza jakies 8 lat,my znamy sie od 4.I praktycznie wogóle sie nie znamy.Wiem ,ze musze sobie radzic ze wszystkim sama tak i Wy i wiele innych dziewczyn.Opłacic rachunki,biegac po lekarzach jak mały jest chory,sprzatac,gotowac i inne,ale czasami potrzebuje oparcia,kogos do kogo moge sie przytulic,porozmawiac,wyplakac,a go nie ma.Rok ma 12 m-cy a my sie widzimy zaledwie 4-5.Czasami mysle po co mi to było,po co...Ale nie moglabym go od tak zostawic bo przeciez go kocham.Żebym chociaz miala jeszcze jakies oparcie z jego rodziny,to nie.Jeszcze bardziej mnie dołuja.Moze brzydko,ze plotkuje,ale kiedys jego wlasna matka(gdyby to był jakis\"zyczliwy\"znajomy to ok,ale to jego matka)powiedziala mi:\"a cy ty myslisz,ze on tam jakiejs nie ma.Na pewno ma\"Zalamka totalna.Itak jest non stop.Nie wiem czy ja cos robie nie tak,czy jestem do dupy,czy na prawde ludzie sa tacy jacy sa:( Przyslal mi esa,ze teskni,ze kocha...Bede ryczec,nie mam juz sił.Juz jakis czas było ok,ale znowu jakas deprecha mnie dopada... Ale sie rozpisalam...
×