kaska7
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kaska7
-
dziewczynki...od tygodnia walcze z narkomanią w moim domu...znowu....trzymajcie za mnie kciuki.
-
rewelacja! faktycznie ...poznikały... Kinga! odwaliłaś kawał dobrej roboty.tylko nie wiem po co chcesz objawiac \" niektórym\" prawdę. jak chcą to niech się dalej dobrze bawią. każdy robi to co lubi, czyż nie? no dobra...a teraz przejdzmy do konkretów...został już tydzień i ja nic dokładnie nie wiem. prosze o liste uczestników. chałupa calkiem spora ale jakieś \"łoża\" musze skombinować.juz zaczynam niecierpliwie przebierac nózkami... juz kiedyś pisałam: dziewczyny z naszego topiku, wszystkie, czujcie sie zaproszone! no to narazie.pa
-
dziewczynki! piszę do Was na tlenie i nic.... prosze mi tu szybciutko potwierdzac przyjazd!
-
cześć! znowu jestem pierwsza. wróćmy do dyskusji:ta książka po prostu mnie wkurzała od pierwszych stron. sama nie wiem czy naiwnośc bohaterów, czy ogólny klimat tej \"opowieści\" działaly na mnie jak płachta na byka.ogólnie rzecz biorąc nie czytuje tego rodzaju \" romansideł\" ale owszem zdrzało mi się przeczytać coś mniej naiwnego i byłam pod wrażeniem. próbowałam nawet dotrzeć do przyczyny tych moich reakcji...no coż -albo nie chcę sie zagłębiać w romantyczne przeżycia, tak w ogóle, albo ta kobieta za bardzo mi sie kojarzyła z takimi paniami spod numeru 0-700....i możecie mnie zjeść za te moje opinie. nie można zdradzić tylko troszkę-to po pierwsze a po drugie...moja życiowa prawda brzmi: jak spadać to z wysokiego konia! może to wszystko co napisałam jest zbyt chaotyczne ale mam nadzieję ,że spotkanie dojdzie do skutku i wtedy.... czytam obecnie \" pianistkę\"Jelinek.babka dostała za tę książkę Nobla w ubieglym roku. ja poproszę o następnego jak skończe czytać.
-
no cześć! już jestem! nie napisze \" w domu\" bo z domu własnie wróciłam a tu tylko mieszkam. było super! znowu zebrala się cała wielka rodzina, były dlluuuugie , do rana rozmowy. tak mi tego brakuje...wiecie, ja już sobie zaklepalam miejsce na cmentarzu , kolo mojej najukochanszej babci. pod lasem ,na górce jest taki stary przyklasztorny cmentarz i jest tam tak pięknie ,że chce się umierać.. pytałam Was o te dynie bo wyczyłam u mojej mamy taką jakby pretensje w glosie ,że moje dziewczynki- harcerki oprócz \" poważnej\" roboty , bawiły sie z tymi dyniami. moje zdanie jest takie: a niech się bawia. dopoki nie mają nikogo bliskiego na cmentarzu i dopóki nie musza sie smucić z tego powodu...moi dziadkowie są dla nich osobami zupelnie nieznanymi. owszem , chodzą tam zawsze ze mną ale sama pamietam ,ze dla mnie to była / brzydko mówiąc/ abstrakcja.uczę je,że pzede wszystkim należy kochac ludzi kiedy żyją...
-
cześć! jutro wyjeżdzam...zostawiam meżusia w domku z tzw. większą połowa dzieci. i niech sie hartuje...po 20 latach małzeństwa powinien umieć zrobic zakupy, wyprać ubrania i jakoś dogadac się z dziećmi.innych zajęc nie przewiduję bo i tak sie chłop wykończy. mieliśmy wyjechać razem do moich rodziców , no niestety, to są efekty mojej niedzielnej \"niesubordynacji\". zaczęło się od obiadku a skończyło ....szkoda gadać. teraz przynajmniej nikt mnie nie budzi chrapaniem i nie wykłada na mnie nóg! ?całe szczęscie ,że w każdej sytuacji mozna sobie znależć jakies pozytywy? Kinga! jaki masz ten model? ja niedl;ugo tez wymieniam tel. i bardzo sie zastanawiam : nokia6230i czy sagem myx6-2 ? może coś poradzicie babki? trzymajcie sie cieplutko. acha! jeszcze jedno pytanie: czy widzicie coś złego w tym że dzieci robia sobie maski z dyni i trochę po amerykańsku podchodza do tego święta?
-
wiecie co to \" happy hour\"? od wczoraj to określenie nabrało nowego znaczenia.... \"szczęśliwa godzina powrotu jaśnie pana do domu\"... a ja bezczelna wyszłam na spacer zamiast czekać z ciepłym obiadkiem. pózniej bylo jeszcze weselej...
-
już wiem wszystko! jest taki weekend w listopadzie...19-20....ja mam wtedy wolną chate ! co Wy na to?
-
UWAGA! i to nie jest ostrzeżenie przed ptasia grypa albo wyborami.... POWAŻNIE BIERZEMY POD UWAGĘ SPOTKANIE W OSTROWIE. TRZEBA SIE JAKOS DOŁADOWAC PRZED ZIMĄ. A POZA TYM CZAS LECI A TAK STRASZNIE DAWNO SIE NIE WIDZIAŁYŚMY. JA ZE SWEJ STRONY OBIECUJE USUNAC FACETA Z DOMU A WY ZGLASZAJCIE SWOJE PROPOZYCJE. ZAPRASZAM TE DZIEWCZYNKI KTORYCH NIE ZNAM RÓWNIEŻ!
-
cześć! dziewczynki! śpicie? pora wstawać i skrobnąć co nieco. za zaniedbywanie obowiązków grozi kara.buziaczki!
-
dzień dobry! jak tam humorki? pogoda ładna to i moj nastrój lepszy. a w sprawie szkoły to powiem tyle ,że juz tak się przejechałam ,że zaufania zero. przykro mi bo generalizuję a zreszta sama pracowałam w szkole ale na prawde mało kto nadaje sie do tej pracy. może jeszcze mają wiedzę z danego przedmiotu ale z przekazaniem jej to juz jest tragedia , nie mówiąc o tym ,że prawie wszyscy nauczyciele powinni jeszcze raz przestudiować pedagogike , psychologię i wszystkie inne kierunki związane z pracą z tzw. dziećmi trudnymi/a moim zdaniem normalnymi/. podejrzewam moją młodszą córkę o dyslekcję. spełnia wszelkie kryteria. wlasnie wzięlam wniosek z poradni ale nie mam zamiaru właczać w to szkoly bo i tak mi nic nie pomoże. oprócz przyklejenia etykietki \" dyslektyk\" niczego sie nie spodziewam. ogólnie nie lubie tej instytucji bo ...i tu sie zgadzam z Moniką ...psuje nam nasze dzieci i to by było na tyle. narazie .pa dzisiaj robie pierogi ruskie!
-
Monika! masz dwie wpadki. ani słowa o pogodzie i obiedzie! co jest?! popraw sie szybko! a tak naprawdę ten opis dotyczył niestety mojego syna...powiem Ci ,że łatwiej byłoby z mężem... tak sobie myślę ,że całe życie balansujemy pomiędzy nonkonformizmem a kompromisem. jak to mówi moj szwagier: \" trzeba być mądrym a nie głupim\", dobre, nie?
-
ty! pomarańczowa! a może sie zakolegujemy, co? zdaje mi sie ,że nie ma na Ciebie innej rady...chcesz wyraznie pogadać ...
-
ej ty pomarańczowa! a może sama sie wysil i napisz cos madrego???
-
ooooo! ja tez zrobiłam się na pomarańczowo! to chyba z powodu otoczenia pa
-
Kinga! pamiętaj żeby przed godz. 20 napić się podwójnej melisy... pozdrowienia dla wszystkich dziewczynek i chlopca
-
jedno co mi przychodzi do glowy to...żenada.... a ja czytałam ,że to faceci pózno dojrzewaja a czasami wcale... proponuje założyć okulary z pomarańczowymi szkłami, niektore wpisy stana sie niewidoczne...trzymajcie się. pa
-
no! Jagoda! Jesteś! nie możesz tak sobie powiedziec \"cześć\" i już. Byłaś pierwszą osoba ,która sie do mnie odezwała, podałas rękę,podtrzymywałas na duchu i niestety moja droga....w tej roli spelniasz si8e doskonałe ale...my tez jestesmy dla Ciebie... \"czas nie goi ran tylko przyzwyczaja do bólu\"- taki opis ma moj 13letni siostrzeniec. nie jest to bez se3nsu, niestety ale Kochana! głowa do góry! teraz my Ci udowodnimy ,że nie warto na dłużej zakopywac się w dołku. trzymaj się cieplutko i pamietaj ,ze sa tez dobrzy ludzie na tym swiecie serdecznie pozdrawiam kazdego kto tu zaglądnie....pa p.s. czy ktos spotkal topik dla sfrustrowanych kur domowych???
-
no! nareszcie! szalona czterdziestka ruszyła do boju! brawo Kinga! tak trzymać! i pomyśleć ile ja się do Ciebie napisałam na tlenie...
-
cześć! Matki wszystkich upierdliwych nastolatek łączmy się!!!! własnie jestem świeżo, po burzliwej dyskusji z coreczką. wymyśliła sobie .że piątkowe popołudnie a nawet wieczór ,spędzi w jakim klubie bo bedzie tam grał jakiś punkowy zespół a ona \" to kocha\".oczywiście idą wszystkie znane mi jej kolezanki i tamci rodzice pozwalają, a my co!? stare, wredne zgredy jesteśmy chyba bo nic na nas nie robi wrażenia. nie ! i już! jak sie ma 14 lat to na kluby jest jeszcze czas.to moje zdanie. to w koncu wywrzeszczała ,że widocznie sami jak byliśmy młodzi to robiliśmy jakieś \"zle\" \'rzeczy, bo skąd taki brak zaufania itd., itp. wkurzyła mnie gówniara ale i tak jej nie pozwolę. chyba się zaczęlo..... jak dotąd mam z nia super kontakt ale pod wplywem takich wymuszeń sytuacja może ulec zmianie.no i co ? mam racje czy nie? jak wy sobie radzicie z takimi cholerami?
-
Buka! już cie lubię! przede wszystkim za to ,że sie odezwałaś bo czuję się tu ostatnio jak nie przymierzając ...jeleń na rykowisku....albo co najmniej żubr w puszczy...Twoje zdrowie!
-
Monikaaaaa! a mogę ja wpasc do ciebie? , bo strasznie mi sie kawy chce.... Buka! nie znamy sie ale chyba masz dzis zly humor....wiadomo, że łatwiej radzi się komuś...czasem jest się w tak \" zapętlonej \" sytuacji ,że nie widzisz żadnego wyjscia i...czekasz...albo robisz coś głupiego i żałujesz ,albo...
-
moje drogie! moja córka juz zdążyła się odkochać w druhu drużynowym. i po diabła ja sie dałam wkrecić w szukanie mundurka. Kinga! Dzięki! wszystko doszło. mam nadzieję ,ze się jeszcze przyda...w końcu kobieta , mała czy duża, zmienną jest.... już trzeci dzień po zabiegu a ja dalej nie odzyskałam czucia, kawałek podbródka i kącik ust mam jak z \" drewna\" ile to może jeszcze trwać? czy ktoś z Was miał taki przypadek? zaczynam sie troche tym niepokoić. pa!
-
pewnie powiecie ,że jestem okropna ,ale dobrze ,że nie jedziecie bo by mi chyba serce pękło.a tak posiedzimy sobie razem w domku. może nawet ,jakims cudem sobie pogadamy...? serdacznie witam nowe dziewczynki.
-
ech! a mnie się marzy.....ktoś. i żebym nie potrzebowała ani laptopika ani niczego innego....