Ghia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ghia
-
Nie bardzo rozumiem :-O czy ten fragment ma znaczyć że lepiej nie wiedzieć co znajduje się poza tymi górami??Przecież nie wielu ludzi ma możliwość faktycznie pójść poza te góry i się samemu przekonać. No i drugie czy lepiej żyć nieskrępowanym zupełnie żadnymi regułami?? Jesteśmy częścią świata który nas otacza i ma on an nas wpływ tak samo jak my mamy wpływ na otaczający nas świat.Czy lepiej wyzbyć się wszelkich duchowych przemyśleń i kierować się tylko instynktami bez określania reguł moralnych??Czym różnilibyśmy się wtedy od zwierząt??
-
No tak w przypadku religii dochodzi wiedza.Ale tu nie możemy wiedzieć wszystkiego bo wtedy wiara przemieniła by się w wiedzę czysto empiryczne poznanie danej materii a wierzyć można przecież tylko w zjawiska niepewne.No i tu mamy zupełnie wolna wolę wierzyć albo nie.Odrzucić coś albo na coś przystać.Poza tym wolna wola to chyba zjawisko uprzednie do wolnego wyboru.Gdy mamy wolna wole możemy dokonywac niczym nie skrępowanych wyborów??
-
Czyli jeśli dobrze zrozumiałam tych \"przeznaczeń\" jest kilka i nasz wolna wola ogranicza się jedynie do wyboru którejś z góry przewidzianych opcji a do tego te opcje trochę nas przyciągają??I każdy ma przewidziany jakiś zestaw doświadczeń które w taki czy inny sposób musi zgromadzić??Hmm no tez ciekawa koncepcja.Ja w sumie nie wiem czy lepiej by było żeby nasze życie było z góry zaplanowane jak tory dla kolejki która jak już ruszy to może jedynie zwalniać albo przyspieszać czy może jednak zostawić wszystko w naszych rękach??
-
Acha i jeszcze jedno mnie zastanawia.To że Bóg zna przyszłość znaczy że ja tworzy??Że ją w pełni kontroluje??
-
Ale człowiek ma wolna wolę i czasem wybiera zło i to nie Boga podejrzewam o zabawę w ciuciubabkę ale ludzi.Skoro Bóg pozwala na to co dzieje się dziś w KK i na wiele innych złych rzeczy pozwolił na wyprawy krzyżowe to może i w tym przypadku nie ingerował??A jaki sens miałaby wolna wola człowieka gdyby Bóg w pełni tworzyłby historie i tylko On miał na nią wpływ??Nie sądzę aby to co wyszło od Boga mogłoby być niedoskonałe a w PS są sprzeczności.Nie wierze że Bóg mógłby coś przeoczyć myślę że błędy są wynikiem ludzkiego działania stąd moje wątpliwości :-O Bogu ufam ludziom nie.
-
No tak Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.Moze Dewi była opętana a może nie? Kamelio a powiedz mi jak myślisz ile Słowa Bożego zostało w tym co dziś nazywa się Pismem Świętym?? W historii było wiele momentów gdy kościół miał wystarczającą władzę by dowolnie zmieniać zawartość Pisma.Usuwać niewygodne fragmenty??Szczególnie w Średniowieczu czy później podczas reformacji.Bo w to ze był do tego zdolny chyba nikt nie wątpi.Do tego dochodzą liczne interpretacje tłumaczenia.Zapytałam kiedyś księdza ile Słowa Bożego tak naprawdę pozostało w Piśmie Świętym??Odpowiedział że nikt tego nie tak naprawdę nie wie nawet znawcy Pisma osoby głęboko wierzące, duchowni.
-
Kamelio---reinkarnacja wcale nie musi wykluczać celu ostatecznego jakim jest życie wieczne.Często padają pytania dlaczego jeden żyje miesiąc a inny 80 lat.W jaki sposób małe dziecko mogło sobie zasłużyć bądź też nie na życie wieczne?Może odpowiedzią jest reinkarnacja?Może w ten sposób to małe dziecko dostaje druga szansę za przedwcześnie odebrane życie?Albo taka przykładowa sytuacja.Żyje dwóch ludzi.jeden w kraju pokoju drugi w kraju wojny.Jeden ma normalne życie normalne problemy a drugi codziennie doświadcza okrucieństw traci bliskich traci przyjaciół.Jakże łatwiej temu pierwszemu powiedzieć kocham Cie Boże??Jakże łatwiej temu pierwszemu zgadzać się z wolą Boga i się nie buntować??A nagroda dla nich przecież będzie taka sama życie wieczne??Może dzięki reinkarnacji każdy ma szansę dowieść swojej miłości do Boga żyjąc w różnych okolicznościach??Może dopiero po kilku wcieleniach ma się możliwość osiągnięcia życia wiecznego??Uściślam od razu zanim spadną na mnie gromy że to jedynie luźne przemyślenia z mojej strony a nie żadne stanowisko :-)
-
A moze reinkarnacja to sposób wyrównania szans przez Boga??swiadkowie jehowy twierdzą że za całe zło odpowiedzialny jest szatan.Gdy umiera dziecko np w cierpieniach z powodu zbrodni to może reinkarnacja jest właśnie takim wyrównaniem szans żeby i to dziecko mogło doświadczyć życia które zostało mu przedwcześnie odebrane.A może dusza dąży do osiągnięcia jakiegoś poziomu który pozwoli na dotarcie do jakiegoś ostatecznego celu? Załóżmy ze jest to życie wieczne w Panu.I moze jedno wcielenie nie wystarcza aby osiągnąć ten poziom?? Poza tym zastanawia mnie jeszcze jeden aspekt.Jest dwoje ludzi.Jeden zycje w kraju w ktorym panuje pokój a drugi w kraju w którym szaleje wojna.Jeden z nich doswiadcza przeciętnego życia przeciętnych problemow drugi natomiast musi radzic sobie ze śmiercią która widzi na codzień ze strata bliskich ktora jest częstsza niz u tego pierwszego, ze zniszczeniem i cierpieniem.jakże łatwiej powiedzieć temu człowiekowi który żyje w pokoju kocham Cie Boże niz temu który żyje w \"piekle\" O ile prościej zgodzić sie temu pierwszemu z wola Boga??I żyć zgodnie z Jego przykazaniami??Może i na to odpowiedzią jest reinkarnacja??