agoosiaa

Motka znam tę metodę..nie wiem czy dam radę ją kiedyś zastosować..ja będę go od nowa przyzwyczajać za pomocą metody Tracy Hogg czyli podejdź, podnieś i uspokój i odłóż i tak do skutku...ale czekam aż ząbkowanie ostre sie skonczy...a i jeszcze jedno..to że sam będzie zasypiał niestety nie oznacza że od razu bedzie całe noce spał..przynajmniej u mnie tak nie było:)

Pigi no tak to się nie dziwię że próbujesz zrezygnować...mój używa tylko w nocy albo jak sie przebudzi i chcę go "dospać" ale ostatnio był tak marudny że znów nie zasypia sam tylko przy butli lub cycu..będę musiała za jakiś czas powalczyć znów...ale póki co sie w to nie bawie bo nie dość że ząbkowanie to jeszcze katar jakiś nam się pojawia.. Olcia ja planuję karmić do ok roku, jak widzę w ciągu dnia nie będzie problemu z odstawieniem bo walczę z nim żeby chciał jeść..no chyba że do spania..gorsze będą noce ale mam nadzieje ze do roku pobudek nie bedzie lub bedzie mniej wiec zastąpię to najpierw butlą a potem herbatką czy coś..zobaczymy..póki co cieszę się karmieniem choć pewnie stąd te nocne pobudki są..a Ty jak masz problem z tym to sie nie stresuj póki co i najwyżej początkowo będziesz go karmić rano i wieczorem...przed i po pracy...a powoli odzwyczaisz..podobno to jest tak że musisz poczuć że definitywnie masz dość karmienia..i wtedy się uda:)

Aha Pigi ja karmie tak własnie podobnie, to wychodzi co 3..jak wstanie to cyc, potem do uśpienia cyc(po ok2.5-3h) potem ok 13-14 obiad, ok 17 cyc, 19 deser/kolacja i butla lub cyc na noc...mój je teraz mniej troche...szybko smoczek odstawiasz..ciekawe jak Wam pójdzie:)

Aha co do jedzenia..dziś nie mialam nic przygotowane i się spieszyłam to dostał ryż ze szpinakiem i żółtkiem, ogólnie jadł już schab, wołowinę(udało mi się taką ładną dostać) buraka(tylko zmiana koloru kupy a bardzo mu smakował) nie próbowałam jeszcze nic z kapustą a już może...ale jakoś muszę zrobić, aha i chcialam teraz coś z zielonym groszkiem zrobić...

Hejka :) my dziś pediatre odwiedzilismy bo maly ma kaszel a teraz doszedł katar...lekarz stwierdził że wszystko ok a kaszel od nadmiaru śliny może być przy ząbkowaniu...więc teraz czekamy czy sie nic nie rozwinie...ja też kicham i mam katar, głupia pogoda.. Byliśmy dziś na spacerze, u nas słoneczko świeciło i było zimno ale ładnie..mały marundny już któryś dzien...aż boję się nocy.. To ja CC, Aniu zazdroszcze, ja myślę że jakby do mnie się przybłąkał to musiałabym wziąć:P a tak to nie mogę..2 koty, 2 zółwie i nasza trójka...już jest ciasno...

Mój za to teraz nie śpi...aaa ja chcę spać :(

Suzanke no niestety tak to jest, mój też zaczął wstawać choć w łóżeczku zwykle jak się mocniej rozbudzi i to zwykle w dzień więc jak go usłyszę to pędzę na złamanie karku ze smoczkiem:P moja znajoma też mówiła że długo walczyła z córką z tym wstawaniem..tak 2 godziny wchodzenia, kładzenia smoczek i wychodziła i z powrotem...

Zajrzałam na pocztę, Adaś rozkoszny a na jednym zdjęciu taki aniołek..a zaraz potem w bek...moj M stwierdził że wygląda tam na roczne dziecko...a i koszulkę ma niezła :P

Wiesz co ja też jeszcze nie stosuję, tzn czasem jak bardzo wieje, więc się nie stresuj :) Ja używam ten z Nivei bo mam całą serie akurat..całkiem fajny jest...

TPM jasne że pamiętamy, tylko coś do nas nie zaglądasz...zresztą nie tylko Ty...Suzanke na przykład...halo?? Motka moze jakiś gadżet z małym..tzn można fajne rzeczy ze zdjęciami zrobić, np Waszymi....

hehe ale jakby miała jakiekolwiek wątpliwości to już żeśmy je rozwiały :P:P

Lida-dziękuję za sprostowanie-teraz będę wiedzieć:) ja mam minus właśnie a mój M + stąd się zdziwiłam...:) ale fakt faktem dobrze znać swoją i dziecka grupę krwi...na wszelki wypadek...:)

Lida a jakby mąż miał RH-?? to nie tak samo?

Denim no coś Ty, Twój M nie zna swojej grupy krwi?????? to skąd wiedzieliście że nie macie konfliktu serologicznego????? przecież jak się go ma to zastrzyk trzeba dostać po porodzie..... Olu ale fajnie...moja mama wiele lat grała na pianinie...ale że z tym miala wiązać się jej przyszłość to nienawidziła tego...i teraz już nie gra kolęd:( a szkoda... a z L4...ciesz się czasem z Antosiem..a jak byś chciała to znajoma podała mi przepis na budyn taki dla dzieci :)

Denim z tego co wiem to już się nie wpisuje dzieci do paszportu, tez muszę małego wyrobić...a grupy krwi małej nie podali Ci w szpitalu????

Denim a jak to z nią załatwiłaś?? tzn Ty ją przeprosiłaś czy coś?? Ja też długi czas nie jadłam mięsa...wróciłam krótko przed ciążą...

Wiesz co bo te teściowe to są jakieś pokichane..no naprawdę...co któraś z Was pisze to gorsza....moja (ewentualne-przyszła:P) nie jest taka zła...marudna trochę i upierdliwa czasem nadgorliwa...ale spoko, póki co da się z nią żyć...

Ola, spokojnie...masz pecha po prostu...możesz się dowiedzieć od szefa czy taka opcja jest możliwa w ogóle a w tym czasie poszukaj jeszcze kogoś...może właśnie ta trzecia będzie najlepsza?? trzymaj się..

Zmiany jak są potrzebne to są dobre :)

Dzień dobry :)

Lida i tu masz rację..ja mam obiecane ale jakoś póki co cisza o terminie wykonania :P a w temacie auta..my właśnie nasze stare sprzedaliśmy:( i smutno mi... A ja dziś zajmowałam się synkiem znajomej, 2 m-ce starszym od stasia..normalnie prawie jak bliźniaki...masakra:P

Pigi a może to kwestia wlasnie wciskania rzeczy za głęboko?? zachowuje się inaczej??

Gratuluje :)

Olu stolik bardzo fajny..tylko póki co sama sobie nie podbijaj ceny czekaj do ostatniej minuty..a jak będzie:poniżej minuty to masz jeszcze ponad 30sekund...mój M jest mistrzem w licytowaniu :P ja to mam zawsze nerwa jak mam coś licytować :P

Brzuchata fakt najfajniejsze sobie zabawki-samoróbki mój uwielbia wszelkiego rodzaju łyżki, wczoraj chciałam mu pokazać że można taką łyżką walić w rózne miseczki ale jednak wkładanie jej do buzi zwyciężyło :P Mój M pomaga w sumie, ale musze mu powiedzieć i najlepiej przypomnieć...ma jedną cechę (sama nie wiem czasem czy to zaleta czy wada) że jak się zabierze czasem np za kuchnie to ją odpicuje że hoho..oczywiscie ja bym wolalam częściej a ciut mniej dokładnie ale nie ma co narzekać, w sumie ja na co dzien robie po łepkach więc raz a dobrze też potrzebne..no i mamy taki podział (może nie sztywny ale zwykle tak jest) że on zajmuje się kuchnią, w sensie wkłada i wyjmuje rzeczy ze zmywarki, ogarnia blaty itd...czasem go wyręczam albo sie zamieniamy...ale jednak najczęściej on to robi...