agoosiaa

Lilinkas-Ty się nie przejmuj, każdej z nas się wydaje że kiepsko wygląda:P co do prania to ja prałam wszystko, w 40stopniach łącznie z ochraniaczem choć narazie nie będę go używać, może np zmniejsz odwirowywanie??

No to wielkie brawa dla ALicji!!!! Ja mam od wczoraj stres z tym spojeniem, dzisiaj mam wizyte to może czegoś się dowiem...ehh zawsze coś... Do jednej bratanicy dołączyła druga..teraz obie są chore:/ ja jutro zostaje z tą starszą...nie wiem kurcze, lekarze każą czekać ale jak czekać jak dziecku nagle zaczyna rosnąć temp i wtedy czopki po 1-1.5h zaczynają działać a jej do 40 stopni dochodzi....ehhh

Adamisia też właśnie złapałam schizę..mam takie same objawy jak Ty...Alex podeślij może tę stronę z opisem bo ja nic nie znalazłam?? Moja lekarka jak wtedy mówiłam o pobolewaniu to stwierdziła ze to szyjka się skraca....a to przy zwykłym badaniu nie wychodzi??

Ola brzmi to przerażająco? a może jakieś k..zapytanie do nich z jakiej racji dziecko ma zostać z nią w PL skoro ma odebrane tu prawa??? to brzmi jak zart jakiś!! nie wiem, szkoda ze nie jesteś z Torunia, tutaj mam znajomości, mogłabym pomóc...ehh trzymaj się...i nie przeginaj z bieganiem, sprzataniem itd bo sama widzisz jakie efekty..a jeszcze Wam teraz potrzebny Twój przedwczesny poród...ja wiem że łatwo mi mówić bo sama powinnam leżeć, mnie boli tak po lewej stronie od pęcherza..tak jakby wargi sromowe nie mam pojęcia co to, wczoraj na serio mialam wrazenie ze mały już tam główką siedzi...jutro się dowiem...a dziś miałam akcję z bratanicą, temperatura po czopku skoczyła do 39.5...mój brat ją polewał zimną wodą..masakra..byłam przerażona, jakby zaraz nie przyjechał wezwałabym karetke..teraz spadła jej do 38 i jadą do lekarza a potem kto wie czy nie do szpitala...biedne dziecko...

Alex...skurcze powinny się nasilać, ból nie ustępuje przy zmianie pozycji, przy skurczach przepowiadających np przy leżeniu ból się zmniejsza.. tyle wiem ze szkoły rodzenia...

Wiesz co teraz on ma już mało miejsca więc podobno zupełnie zmienia sie odczucie ruchów...już niewiele kopniaków, raczej takie rozpychanie..a może to czkawka była?? Mój ma ostatnio kilka razy dziennie...

Tak Marysiu ja też tak miewam po dłuższym spacerze..w pewnym momencie czuję że mój brzuszek ma dość i chce się położyć:P a co do ruszania się to ja zdecydowanie wolę jak maly szaleje niż jak jest cisza...pomimo ze czasami oberwę po pęcherzu albo po żebrach ale co tam:)

Cześć dziewczyny, co to czyżbyście jeszcze spały?? no fakt, ja rzadko tak wcześnie wstaje...mam u siebie bratanice, bo biedna znowu chora..zero apetytu, co oczywiście dla mojego brata jest największym problemem:/ no ale żal mi malej, pogoda się ładna zrobiła a ona z gorączką...ja dziś ciut lepiej, ale wolę nie przesadzać, jutro wizyta u lekarza...

hejka..nadal boli, kurcze mały chyba na serio zszedł niżej... Co do chusty to moja bratanica kompletnie odrzuciła, moja bratowa próbowała, ale jak dziecko wrzeszczy, pręży się i tak kilka razy to człowiek serca nie ma...mojego kumpla córka też nie chciała, a ja zamierzam też próbować, może Stasiu będzie zadowolony, to na serio wygodniejsze niż wózek i na pewno niż nosidełko takie do auta, to się potwornie niewygodnie nosi....

No Ali-cja idziesz na pierwszy ogień!!! Daj nam koniecznie znać...będzie dobrze, zazdroszcze Ci...mój musi jeszcze troszkę posiedzieć a dziś mnie znów dopadł nagły ból spojenia łonowego, aż się wystraszyłam że to już...

Kluska, dzięki za fajne rady, jak Twój malec? grzeczny? dajesz radę z powiedzmy spaniem?? Pigi..hmm co do tej wody..moze mozna u was swój czajnik wziąć?? a jak nie to moze do mineralnej:D fakt z tą wodą z dziubkiem..może się przydać:) 1967 ja też mam leniwy dzień, tzn niewiele mi wyszło z gimnastyki kanapowej, musiałam się trochę zwlec, ale zdrzemnęłam się 1.5h...w środe do lekarza, jestem bardzo ciekawa coś czuję że maly szybciej sie na świat pcha..ale jeszcze jakies 2 tyg..fajnie byłoby sie przez święta przebimbać... Denim..jakby co to się kłóć, u nas dopytywali czemu już a nie po, jakoś ludzie nie mogą zrozumieć że 14 dni to niewiele na to zeby razem sie stawić...

Wiesz co Pigi ja słyszałam że ostatnio pojawiło się w aerozolu, ale jeszcze nie pytałam o to w aptekach...a rozpuścić można w wodzie przegotowanej... Co do wody się przychylam, lepiej dużą wziąć bo potem po porodzie też się w razie czego przyda, ja nawet 2 wezmę chyba. a ja dziś jakaś zmęczona jestem...

No ja właśnie dołożyłam kilka rzeczy do torby, mam w sumie 2 jedną do porodu i jedną po. Największy problem miałam z ciuszkami małego, podobno u nas w szpitalu bardzo ciepło, zresztą ja nie chcę małego przegrzewać i się gubię, wzięłam 3 kaftaniki, 3 pajacyki, czapeczke, 2 pary skarpetek i body...moja bratowa mowi ze przy drugiej już pod pajace nie wkładała nic, tym bardziej ze wlasnie mała się w kwietniu urodziła, ale może przez te pierwsze dni warto? sama nie wiem, ona mówi że mam się nie martwić i sama zobaczę czy mu ciepło..:) muszę jeszcze dokupić i dołożyć jeden stanik, wodę, może jakieś petit buery... aha ktoś pytał o tantum, to jest do przemywania krocza, szybciej sie goi, dziala kojąco...

a te reczniki to jakieś specjalne czy takie tzw kuchenne?? aha i nie wiem jak u Was w szpitalu ale u mnie dobrze jest mieć swój papier toaletowy...

wkładki laktacyjne Pigi:) a papierowe ręczniki w celu? słuchajcie a takie chusteczki do hig intymnej?? bo ja jestem ich pasjonatką ale nie wiem czy po porodzie można...i co za masci trzeba dla siebie?? ja mam podobne rzeczy..jeszcze nakładki na brodawki mam... Denim musicie iść razem do USC i powiedzieć że tata chce uznać dziecko poczete nienarodzone..opłata skarbowa do wniesienia kilka podpisów i już:) A ja dziś jeszcze bylam na mieście ze znajomymi...wprawdzie raptem 3h ale zawsze coś, to pewnie moje ostatnie podrygi...

JA dziś kupiłam w końcu jeden stanik, taki porządniejszy (sądzę po cenie) a teraz jeszcze jeden dokupię na zmianę..a jak wszystko bedzie ok z karmieniem to pewnie jeszcze z jeden bede musiała... Renia więc tak: przychodnię dziecko ma tę do której Ty należysz, przynajmniej na początku, potem zapewne mozna to zmienić, adres ten gdzie Ty jesteś zameldowana tam i maluch (np ja jestem zameldowana wciąż u rodziców i muszę zgłosić żeby do mamy położna nie poszła:P) co do nazwiska to jeśli nie masz papierka to dziecko chyba dostaje Twoje a w ciązgu 2 tyg musicie RAZEM stawić się z dowodami do USC w sprawie uznania ojcostwa...chyba że zrobisz to tak jak my i załatwiliśmy to już, można uznać ojcostwo dziecka poczetego nienarodzonego, wtedy ma od razu nazwisko ojca(czy jak tam chcecie) a po urodzeniu sam tatuś może pojechac do usc podać imię i będzie akt urodzenia:) to chyba tyle! teraz się położę na chwilę bo byliśmy na sporym spacerze i lodach i czuję że mój brzuszek żąda odpoczynku..

Denim witaj ponownie, wstawisz się w tabelkę?? no proszę to może nie będę już najmłodsza na forum:) Aniu dzięki za życzenia..hehe nie miałam okazji nigdy dostać rajstop..już nie te czasy...:P my z okazji dnia kobiet idziemy dziś gdzieś na obiad..:) buziaki

ja też własnie przybyłam, zaraz śniadanko i też na zakupy, muszę te staniki kupić bo mam wrażenie że brzuch mi się obniżył i ten ból brzucha..zostane potem bez:)

Kurcze, laski może ja też powinnam pomyśleć o jakichś pończochach itd...ale teraz to ja już nic seksownego sobie nie kupię:P cóż...Olu..miłego weekendu z mężem!!

Wiesz co Pigi, może ciśnienie skacze i stąd te duszności...albo maluch na przeponę uciska...ja wciąż nie w formie..boli mnie brzuch...a tu robota czeka..ehh...mała zaczęła odkurzać:P

Olu...biedny psiak...ja nie moge patrzeć na krzywdę zwierząt...wszystkie bym wzięła...zawsze jak przebiega nam przed kołami jakieś zwierzę to się cieszę że przemknęło z dwóch powodów...wiadomo najważniejsze że nic mu nie jest a po drugie już na pewno znalazłoby się u mnie w domku...a mam 2 koty, 2 żółwie i 57m2...a u rodzicow mój psiak..bokserek ma juz 14 lat ale dzielnie się trzyma!! Marzy mi się piesek ale w tym mieszkaniu nie ma juz szans... Co do tematu dnia dzisiejszego czyli tej tropikalnej potrawy-sex:P to u nas też jakoś tak ostatnio posucha...kurcze a niby to faceci mają większe potrzeby..to jakaś ściema chyba:P Ja dziś siedzę ze starszą bratanicą bo ciut chora i nie poszła do przedszkola..a ja się średnio czuję bo wczoraj przegięłam i mnie brzuch pobolewa...więc poleguję sobie..dobrze że Zosia ma już 4 lata i nie trzeba za nią biegać..

Liliankas, większość z nas piszę jak zaczyna a nie kończy ktoryś tydzien zreszta jest kilka sposobów liczenia.,...co do napinania to jezeli bezbolesne to to mogą byc te skurcze braxtona jakiegos tam...mnie też czasem twardnieje az tak mocno ze cięzko mi się ułożyc ale teraz mysle ze to juz wszystko mozliwe.,..lekarka mówiła ze ruchy są najważniejsze...

aha.. Pigi próbuj bo może akurat któraś z nas się loguje i wtedy Ty nie możesz...

1967-czyli jak siedzi mała?? nie głową w dół?? najważniejsze że zdrowa, chętnie się zamienię bo ja bym chciała w marcu.... orchideaaa ja też jestem przesądna i często łapię się na tym że za dużo myślę, mówię i planuję już ze Stasiem...ale z drugiej strony...czemu mam sobie to zabierać, będzie jak będzie myślę że nic na to nie wpłynie ( w sensie zapeszania) a wiesz jest taka możliwość ze np okaże sie ze urodzę szybciej albo że muszę leżeć bo coś tam i potem problem..stąd ja wolałam już poprać, poprasować i więszkość mam już kupione...poza tym z czasem możesz też nie najlepiej się czuć chodząc dłużej.. Pigi z tego co wiem to teraz ruchów może być mniej a poza tym mogą być zupełnie inne, nie kopanie a takie łagodniejsze:P byleby było ich co najmniej 10...tzn moja lekarka kazała mi kłaść sie rano i wieczorem na 1h i liczyć ale czasem rano nie ma szans bo mały śpi...ale zwracam uwagę na to teraz...tak na wszelki wypadek...

Dzięki dziewczyny:) Brzuchata a może skocz do jakiegoś lumpka? i znajdź coś wygodnego? nawet jakąś spódnicę czy coś na górę..za grosze, zawsze możesz bez żalu się pozbyć...