yza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
na tej stronie są naprawde ładne sukniehttp://www.suknieagnes.pl/k2007/07p-7-1.html
-
wiem wiem:) do następnego:) Babitku
-
to znowu ja ale ostatni raz już jest dobrze:)
-
nie dobrze:) ale pokręciłam...ale dobre suwaczki dodałam...:) aewnie za wiele z tej bełkotaniny nie zrozumiecie:) no to jeszcze raz DOBRANOC
-
:) imili i Babitku... my mamy ślub ok.17:30 i tak właśnie myśle że jak wróce od fryzjera to na zdjęcia tak ok.13. tak jak Babitek pisze potrwa to jakieś 3 godziny.(8 :) o matko) no ale Sławcio jedzie od siebie.Ma do mnie jakies 20 km.uwzględniając żę jedzie przez droge na którą jest zjazd z autostrady.Ale chyba będzie musiał pojechać inaczej żeby sie nie spóźnił:) odomnie do kościoła na pieszo jest ok.3 minut drogi:) więć bliziutko... no tylko żę nie mam jeszcze ustalonego fotografa. jak byliśmy w lipcu to kazali przyjść w wielkanoc ale to chyba zapóźno żęby jeszcze jakąś sensownś godzine mieć.
-
GOSIACZEK chciałabym mieć to wszystko z głowy w jednym dniu. No a pozatym to po weselu a moja rodziną suknia będzie się nadaała na wyrzucenie. A chciałabym żeby była czysta,a nie żebym jak jakaś fkeja wyglądała:):) no i potem to już nie to samo.
-
dzięki gosiaczek:) RYBNIK-IZUNIA powiedz jak to u Ciebie wygląda:)
-
cześć dziewczyn mamy już ustaloną godzine ślubu:) 17:30 teraz tylo fotografa i fryzjera i tak sie teraz zastanawiam czy fotografa ustalic przed ślubem czy po wszystkim. chyba lepiej przed. no ale niewiem jak? tzn.czy Sławcio ma po mnie przyjechac i potem od foto.przyjedziemy razem do mnie na błogosławieństwo i do kościoła, czy od fotografa on do domu i ja też do siebie a on przyjeżdża jak h=już ludzie będą u mnie? co o tym myślicie?
-
jeśli o mnie chodzi to dzisiaj w kościele było powiedziane księdzu...tzn.było już w lipcu ale teraz mam nowego księdza i we wtorek mamy się z nim spotkac i wzszystko ustalić
-
30 sierpnia....dopiero
-
oj będzie krawcowa miała 3 światy:) ale chyba mucze z tego pomysłu zrezygnować bo stanika nie założę...
-
najchętniej to już bym zaczeła szyć suknie ślubną:) niewiem jak to będzie bo nie chce z typowym gorsetem,no i słysze od wszystkich że mam za duży biust(75dd) i będe musiała mieć coś na szyje zakładane albo na ramiączka. a mnie się kompletnie takie rzeczy nie podobają... chciałabym mieć odkryte plecy całkiem,jak to się mówi do nerek:):):) a żęby to sie jakoś trzymało to na tasiemki lub sznureczki powiązane z tyłu. tylko niewiem czy tak pasuje jak mam tatuaże na ramieniu i na plecazh przy kręgosłupie. no i na ramieniu jeszcze. ewentualnie suknia mojej babci.....pod szyje,rękawy do kostek i czarna:):) poważnie w takiej brała ślub... śmieje się ale będe miała zonka.