Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zlota jesien

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zlota jesien

  1. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Północ. W domu kierownika sklepu monopolowego dzwoni telefon: - Halo. Czy to kierownik sklepu monopolowego? - Słucham? - O której pan jutro otwiera sklep? - Pan jest bezczelny! - kierownik rzuca słuchawkę na widełki. Godzina druga w nocy. W domu kierownika sklepu monopolowego dzwoni telefon. - Słucham? - mamrocze wyrwany ze snu kierownik. - Czy to kierownik sklepu monopolowego? - Tak. - Panie kierowniczku kochany, o której pan jutro otwiera? - Pan jest bezczelny i pijany! Pan już nie wie, co robi - denerwuje się kierownik i kładzie słuchawkę na widełki. Godzina czwarta nad ranem. Kierownika sklepu monopolowego znów wyrywa ze snu telefon. - Słucham? - Panie kierowniczku najmilszy, ja się tylko chciałem dowiedzieć, o której pan jutro otwiera. - Pan jest już kompletnie pijany - syczy kierownik. W takim stanie nawet wieczorem nie wpuszczę pana do sklepu! - Ale mnie nie chodzi o to, żeby pan mnie wpuścił. Mnie chodzi o to, żeby pan mnie wypuścił.
  2. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Jasiu przychodzi do domu i mówi: - Tato wzywają Cię do szkoły. - A co zrobiłeś? - Nic, tylko stolik wysadziłem. Po trzech dniach: - Tato wzywają Cię do szkoły. - A co znów zrobiłeś? - Nic, tylko stolik wysadziłem. Po tygodniu: - Tato wzywają Cię do szkoły. - Nie pójdę już do tej Twojej szkoły! - Słusznie, po co chodzić po ruinach.
  3. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Pozdrawiam Serdecznie WBW! Wysyłam Wam troszkę uśmiechu :-D BO SIĘ SMUCICIE... Mecz Polska - Brazylia. Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą, a tam tylko jedna koszulka - dla Ronaldinho. No to mówią mu: - Ronaldinho, dobra będziesz grał sam. Reszta drużyny poszła do pubu na piwo. Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje. Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik. A tam: 0:1 (34` Ronaldinho). No to się cieszą. Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83` Rasiak). Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają: - Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło? - No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46` dostałem czerwoną kartkę.
  4. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Staff Leopold W dom swój kornie cię proszę... W dom swój kornie cię proszę, na twe przyjęcie gotowy, Piękna siostro ma, w bieli szat spływających oparta O zwalony bóstw ołtarz, pod cienistymi platany, Dumająca, samotna, w dziewic nie tkniętej przepasce. Choć nie znamy się z imion, znają cię moje źrenice, 0 piękności twej słodkiej i o jej pełni wiośnianej Sercu memu mówiące, które wie więcej o tobie. Bo bogowie, co piękno, miłość i szczęście stworzyli, Snadź nieradzi są męce nie dzielonego pragnienia, Skoro wczoraj wieczorem nad brzeg mnie źródła powiedli, Bym cię ujrzał pod białym, cichym Erosa posągiem, Jak, nad płynnym zwierciadłem smukłą kibicią przegięta, Ręce żarem płonące w zimnym nurzałaś krysztale I ochłódłe cisnęłaś do rozpalonych swych skroni. Pa pa
  5. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Staff Leopold A gdy ujrzymy sie znowu... Kiedyś po długich latach ujrzymy się znowu. Łódź moja będzie w przystań wracała z połowu Pereł, po które rozkaz twój na burz szaleństwo Wyprawił mnie. Żądałaś, by niebezpieczeństwo Było próbą miłości mej, a twym okupem. W zachód różowy łódź ma wracać będzie z łupem. Gdy na wód senność zaczną od skał padać cienie, A morze będzie ciche jak moje znużenie. Wiosło złożę i zwinę żagiel, jak tęsknotę U progu ukojenia. Fale miekkie, złote Nieść mnie będą spokojnie, jak blade godziny, Na których szczęście płynie w wspomnienia krainy. Na brzegu czekać będziesz. A gdy dotknę ziemi, Milczenie będzie naszym powitaniem. Niemi Popatrzymy na skarbów morzu wzięty przepych Zgasłym spojrzeniem oczu od bujnych łez ślepych. Pójdziem, a ty nie spytasz o moje przygody, Gdy na twojego domu wchodzić będziem schody. Aż kiedy w twym ogrodzie pod ciemnymi drzewy Usiądziem chłodząc skronie letnimi powiewy, Choć nie wyrzeknę słowa brzmiącego wyrzutem, Uczujesz nagle w sercu boleśnie ukłutem Żal obłędny, szalony lęk, jak zawrót głowy, Żeś pierwszy lot mych tęsknot na mozół jałowy Skazała, na tych marnych nam skarbów szukania, I przeklniesz dzień, gdym słuchał twego rozkazania, Choć nie zgadniesz, że jutro opuszczę twe progi: Bom, błądząc, nad cię błędne swe pokochał drogi...
  6. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Przepraszam! Tyle się mnie rozmnożyło:-D Miałam chwile wolna i chciałam Was poczytać , niestety nie mogłam się do oazy dostać :BUUUUUUUUUU Zaraz będę kończyć bo przystojniak dzwonił , ze po 17 tej przyjdzie do domku ...
  7. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Kochani ! Pozdrawiam was i życzę miłego piątku , sobory i niedzieli!!!:-D Dni wolne laba...!!! Jolanthe Zagubiona droga Wszystko minęło, a ścieżka życia się zważyła. Jakoś nie przyjmuję tego do wiadomości. Idę po kolanach, choć cel już zniknął mi dawno z oczu. Nie widzę go, a przecież jeszcze 10 lat temu Ścieżka była taka jak dziś Na kolanach były widoczne ślady trawy A włosy poprzeplatały promienie wschodzącego słońca. Dziś już droga prowadzi pod górę, Trawa jakby mniej zielona, A słońce skryło się za chmurami. P.S. Z dedykacją dla tych, którzy nie mogą odnaleźć swojej drogi, również dlatego, że oślepia ich blask.
  8. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Kochani moi ! Pozdrawiam was i życzę miłego piątku , sobory i niedzieli!!!:-D Dni wolne laba... Jolanthe Zagubiona droga Wszystko minęło, a ścieżka życia się zważyła. Jakoś nie przyjmuję tego do wiadomości. Idę po kolanach, choć cel już zniknął mi dawno z oczu. Nie widzę go, a przecież jeszcze 10 lat temu Ścieżka była taka jak dziś Na kolanach były widoczne ślady trawy A włosy poprzeplatały promienie wschodzącego słońca. Dziś już droga prowadzi pod górę, Trawa jakby mniej zielona, A słońce skryło się za chmurami. P.S. Z dedykacją dla tych, którzy nie mogą odnaleźć swojej drogi, również dlatego, że oślepia ich blask.
  9. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Mickiewicz Adam To lubię Ballada Spójrzyj, Marylo, gdzie się kończą gaje, W prawo łóz gęsty zarostek, W lewo się piękna dolina podaje, Przodem rzeczułka i mostek. Tuż stara cerkiew, w niej puszczyk i sowy, Obok dzwonnicy zrąb zgniły, A za dzwonnicą chrośniak malinowy, A w tym chrośniaku mogiły. Czy tam bies siedział, czy dusza zaklęta, Że o północnej godzinie Nikt, jak najstarszy człowiek zapamięta, Miejsc tych bez trwogi nie minie. Bo skoro północ nawlecze zasłony, Cerkiew się z trzaskiem odmyka, W pustej zrąbnicy dzwonią same dzwony, W chrustach coś huczy i ksyka. Czasami płomyk okaże się blady, Czasem grom trzaska po gromie, Same się z mogił ruszają pokłady I larwy stają widome. Raz trup po drodze bez głowy się toczy, To znowu głowa bez ciała; Roztwiera gębę i wtrzyszcza oczy, W gębie i w oczach żar pała. Albo wilk bieży; pragniesz go odegnać, Aż orlim skrzydłem wilk macha, Dość „Zgiń, przepadnij” wyrzec i przeżegnać, Wilk zniknie wrzeszcząc: cha cha cha. Każdy podróżny oglądał te zgrozy I każdy musiał kląć drogę; Ten złamał dyszel, ten wywrócił wozy, Innemu zwichnął koń nogę. Ja, chociaż, pomnę, nieraz Andrzej stary Zaklinał, nieraz przestrzegał, Śmiałem się z diabłów, nie wierzyłem w czary, Tamtędym jeździł i biegał. Raz, gdy do Ruty jadę w czas noclegu, Na moście z końmi wóz staje, Próżno woźnica przynagla do biegu, „Hej!” – krzyczy, biczem zadaje. Stoją, a potem skoczą z całej mocy, Dyszel przy samej pękł szrubie; Zostać na polu samemu i w nocy, „To lubię – rzekłem – to lubię!” Ledwiem dokończył, aż straszna martwica Wypływa z bliskich wód toni; Białe jej szaty, jak śnieg białe lica, Ognisty wieniec na skroni. Chciałem uciekać, padłem zalękniony, Włos dębem stanął na głowie; Krzyknę: „Niech będzie Chrystus pochwalony!” „Na wieki wieków” – odpowie. „Ktokolwiek jesteś, poczciwy człowieku, Coś mię zachował od męki, Dożyj ty szczęścia i późnego wieku, I pokój tobie, i dzięki. „Widzisz przed sobą obraz grzesznej duszy, Wkrótce się niebem pochlubię; Boś ty czyścowej zbawił mię katuszy Tym jednym słówkiem: To lubię. „Dopóki gwiazdy zejdą i dopóki We wsi kur pierwszy zapieje, Opowiem tobie, a ty dla nauki Opowiedz innym me dzieje. „Onego czasu żyłam ja na świecie, Marylą zwana przed laty; Ojciec mój, pierwszy urzędnik w powiecie, Możny, poczciwy, bogaty. „Za życia pragnął sprawić mi wesele, A żem dostatnia i młoda, Zbiegło się zewsząd zalotników wiele, Posag wabił i uroda. „Mnóstwo ich marnej pochlebiało dumie, I to mi było do smaku, Ze kiedy w licznym kłaniano się tłumie, Tłumem gardziłam bez braku. „Przybył i Józio; dwudziestą miał wiosnę, Młody, cnotliwy, nieśmiały; Obce dla niego wyrazy miłośne, Choć czuł miłośne zapały. „Lecz próżno nędzny w oczach prawie znika, Próżno i dzień, i noc płacze; W boleściach jego dla mnie radość dzika. Śmiech obudzały rozpacze. „Ja pójdę!” – mówił ze łzami. „Idź sobie!” Poszedł i umarł z miłości; Tu nad rzeczułką, w tym zielonym grobie Złożone są jego kości. „Odtąd mi życie stało się nielube, Późne uczułam wyrzuty; Lecz ani sposób wynagrodzić zgubę, Ani czas został pokuty. „Raz, gdy się w północ z rodzicami bawię, Wzmaga się hałas, szum, świty, Przyleciał Józio w straszliwej postawie, Jak potępieniec ognisty. „Porwał, udusił gęszczą dymnych kłębów, W czascowe rzucił otoki, Gdzie pośród jęku i zgrzytania zębów Takie słyszałam wyroki: >Wiedziałaś, że się spodobało Panu Z męża ród tworzyć niewieści, Na osłodzenie mężom złego stanu, Na rozkosz, nie na boleści. >Ty jakbyś w piersiach miała serce z głazu, Ani cię jęki ubodły, Nikt nie uprosił słodkiego wyrazu Przez łzy, cierpienia i modły. >Za taką srogość, długie, długie lata Dręcz się w czyscowej zagubie, Póki mąż jaki z tamecznego świata Nie powie na cię choć: lubię. >Prosił i Józio niegdyś o to słowo Gorzkie łzy lał nieszczęśliwy; Prośże ty teraz; nie łza, nie namową, Ale przez strachy i dziwy.> „Rzekł, mnie natychmiast porwały złe duchy, Odtąd już setny rok minie, W dzień męczą, na noc zdejmują łańcuchy, Rzucam ogniste głębinie; „I w cerkwi albo na Józia mogile, Niebu i ziemi obrzydłą, Muszę podróżnych trwożyć w nocne chwile, Różne udając straszydła. „Idących w błota zawiodę lub w gaje, Jadącym konia uskubię; A każdy naklnie, nafuka, nałaje, Tyś pierwszy wyrzekł: To lubię. „Za to ci spadnie wyroków zasłona, Przyszłość spod ciemnych wskażę chmur: Ach! i ty poznasz Marylę; lecz ona...” Wtem na nieszczęście zapiał kur. Skinęła tylko, widać radość z oczek, Mieni się w parę cieniuchną, Ginie, jak ginie bladawy obłoczek, Kiedy zefiry nań dmuchną. Patrzę, aż cały wóz stoi na łące, Siadam, powoli strach mija; Proszę za dusze w czyscu bolejące Zmówić trzy Zdrowaś Maryja.
  10. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Mile koleżanki!!! I KOLEDZY!!! Na dworze pochmurno,ciepło ,ale powietrze tak zalatuje zgniliznlą .. Oby słonko częściej wyglądało to osuszy troszkę ziemie... Jak zwykle sobie śniadaniuje i ciesze się na weekend:-D Jak będzie niespecjalna pogoda to z domu nie wychodzę:-D popiorę, posprzątam, poprasuje, ugotuje coś dobrego i na sofę, książka, albo dobry film i relaks na całego:-D Gdzie mi będzie lepiej!? :P Pozdrawiam Was WBW
  11. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    http://www.ewa.bicom.pl/dzieci/d13.htm Jestescie wszyscy
  12. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Najzuchwalej pyszni się człowiek własnym szczęściem. Feliks Chwalibóg Nawet gdybyś dał człowiekowi wszystkie wspaniałości świata, nic mu to nie pomoże, jeśli nie ma przyjaciela, któremu mógłby o tym powiedzieć. Catharina Elisabeth Goethe Newtonie, (...) Tyś znalazł jedyną możliwą w Twojej epoce drogę dla człowieka o tak wybitnym umyśle i zdolnościach twórczych. Stworzone przez ciebie pojęcia nadal służą nam za drogowskazy w naszym myśleniu o fizyce, chociaż obecnie już wiemy, że trzeba je będzie zastąpić innymi, (...) jeśli zależy nam na głębszym zrozumieniu zależności w przyrodzie. Albert Einstein O Newtonie Newtonowi pierwszemu udało się znaleźć jasno sformułowaną podstawę, z której mógł wydedukować wiele zjawisk, stosując metody matematyczne - logiczne, ilościowe i doświadczalne. Albert Einstei
  13. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Graciki:-D To znaczy GNATY!!!h hi hi hi !
  14. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    dzień dobry! Pozdrawiam Wszystkich bywalców oazy:- I życzę miłego dnia i sporo relaksu na świeżym powietrzu:-D ostatnio było więcej dni deszczowych wiec korzystajmy ze słoneczka... Musimy organizm dobrze dotlenić , by znikła bezsenność i zmęczenie... A ostatni to drugie niezmiernie mi doskwiera... chodzę ospała, leniwa, bola mnie wszystkie graciki... Mówiłam juz do kolanki, ze muszę dla poprawy zdrowia i samopoczucia coś koniecznie robić...basen czy jakiś sport , by nie czuć się tak ociężałą... Pa pa kochani muszę jeszcze popracować Pawlikowska-Jasnorzewska Maria Zdrowe miejsce Szczęśnie gwizdały kosy dziś za oknem, Na drzewie czystem, jasnem i zielonem - Miejscu nietkniętem w zapaleniu ropnem - W chorobie - wojnie przeokropne... ********** Pawlikowska-Jasnorzewska Maria Biały kwiat O tarniny bielańskie, głogi i ożyny, Storczyki w Lasku Wolskim, cenne i nieliczne, I wy, piękniejsze od kwiatów, Kieliszki telegraficzne, Gdybyście znów dla mnie ożyły!
  15. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    BAJKO TY MOJA Przyjdź do mej bajki mądra wróżko moja, powiedz mi co mnie w przyszłym czasie czeka, czy ktoś przyniesie odrobinę szczęścia, czy je zobaczę jedynie z daleka. Bo przecież życie, to jest także bajka, w którym na przemian: dobrze i źle dzieje, raz się wygrywa swój los na loterii, innym znów razem okradną złodzieje. Czy starczy zdrowia i potrzebnej siły, abym ze smokiem wygrał walkę swoją, bo nie mam przecież potrzebnego miecza, a z długopisu smoki żarty stroją. Czy nadal przy mnie zostaną marzenia, które codzienność moją upiększają, i do szarości żywota mojego, barw tak potrzebnych do smaku dodają. Pytam z zasady, bo pytać wypada, lecz czy na wszystko znajdę odpowiedzi? Najczęściej życie daje nam odpowiedź, która w ukryciu gdzieś tam sobie siedzi. Chciałbym ja wiedzieć, kto mym przyjacielem, i jakie życie los mi oferuje, co mam też czynić, by nie zgubić piękna, które radośnie wokół mnie pulsuje. Krzysztof Roszczyk
  16. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    OCZU MGNIENIA Chociaż młodość odleciała, serce kuszą, oczu mgnienia, które obraz przywołują, uzbrojony we wspomnienia. Oczy chociaż gorzej widzą, zauważą to, co trzeba, i określą najdokładniej, jak daleko jest do nieba. Zauważą gdzie jest miłość, namiętności kuluary, i powiedzą, że nie trzeba, zagrzebywać w siebie wiary. Może jednak to nie oczy, ale serce nasze widzi i pompując krew błękitną, z oka mgnienia sobie szydzi. Niezależnie czym patrzymy, dobrze, byśmy dostrzegali, ile piękna jest na świecie, i to piękno wciąż kochali. Krzysztof Roszczyk
  17. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Nowa witam serdecznie zapach kawy mnie do oazy zwabił i te pyszne bułeczki z serem...:) A wiersz na czasie WSPANIAŁY ,WSPANIAŁY!!! Przeczytałam koleżance i się ze mną zgodziła , te takie nastały niestety podle czasy...mało kasy, żarło coraz droższe, ze o lumpach już nie wspomnę... I niestety my biedne robole musimy się na wszystko godzić i przymykać oczy, ale mam pytanko...Jak jeszcze długo? Poniedziałek,21 stycznia 2008: Agnieszki, Jarosława... My mamy Agnieszkę w pracy i o 12 tej świętujemy... Spadam do pracy bo mnie przeświecą... A wam wam wszystkim życzę miłego i udanego początku tygodnia
  18. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    No ale teraz już spadam:) Adam Asnyk POSYŁAM KWIATY Posyłam kwiaty - niech powiedzą one To, czego usta nie mówią stęsknione! Co w serca mego zostanie skrytości Wiecznym oddźwiękiem żalu i miłości. Posyłam kwiaty - niech kielichy skłonią I prószą srebrną rosą jak łezkami, Może uleci z ich najczystszą wonią Wyraz drżącymi szeptany ustami, Może go one ze sobą uniosą I rzucą razem z woniami i rosą. Szczęśliwe kwiaty! Im wolno wyrazić Wszystkie pragnienia i smutki, i trwogi Ich wonne słowa nie mogą obrazić Dziewicy, choć jej upadną pod nogi; Wzgardą im usta nie odpłacą skromne, Najwyżej rzekną: "słyszałam - zapomnę". Szczęśliwe kwiaty! mogą patrzeć śmiele I składać życzeń utajonych wiele, I śnić o szczęściu jeden dzień słoneczny... Zanim z tęsknoty uwiędną serdeczniej. http://www.kolomisyjne.friko.pl/kwiaty.jpg
  19. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Adam Asnyk NAJPIĘKNIEJSZE PIOSNKI Najpiękniejszych moich piosnek Nauczyła mnie dzieweczka, Mistrzem bowiem były dla mnie Harmonijne jej usteczka. Te usteczka brzmiały zawsze Jakąś piosnką świeżą, nową, Każdy uśmiech był melodią, Śpiewem było każde słowo. Wszystko o czym serce śniło, Wszystko, o czym nawet nie śni, Odbijało się w jej oczach I płynęło w słodkiej pieśni. Więc mnie zawsze przy jej boku, Wpatrzonego w jej oblicze, Kołysały śpiewne mary, Czarodziejskich brzmień słodycze. Czegom uchem nie dosłyszał, Tom z usteczek koralowych Sam ustami swemi chwytał.
  20. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Jonasz Kofta TRZEBA MARZYĆ Żeby coś się zdarzyło Żeby mogło się zdarzyć I zjawiła się miłość Trzeba marzyć Zamiast dmuchać na zimne Na gorącym się sparzyć Z deszczu pobiec pod rynnę Trzeba marzyć Gdy spadają jak liście Kartki dat z kalendarzy Kiedy szaro i mgliście Trzeba marzyć W chłodnej, pustej godzinie Na swój los się odważyć Nim twe szczęście cię minie Trzeba marzyć W rytmie wietrznej tęsknoty Wraca fala do plaży Ty pamiętaj wciąż o tym Trzeba marzyć Żeby coś się zdarzyło Żeby mogło się zdarzyć I zjawiła się miłość Trzeba marzyć
  21. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Posyłam wam piękne wierszyki:) A sama hic do łóżeczka i w rączkę książeczka...
  22. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Tuwim Julian, Intymny wiersz Warto, warto żyć, Wtedy pachniałaś bzami, Dziś znowu kupiłem flakonik, Roztarłem kroplę na dłoni I przeszłość wieje nad nami Bzami. Warto, warto żyć. Mgławo jes""t za oknami, Zaraz listonosz zadzwoni, Ustami przypadam do dłoni, Całuje cień twojej woni... Przyjdziesz - będziemy sami, Jedyni i zakochani, Chłonąc z czułością perfumy W miłym uśmiechy intymnej zadumy: "To my? Ja - i ty?" Wiesz? Wzdycham... I przez łzy Powtarzam: warto, warto żyć...
  23. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Borowski Tadeusz, Ja wiem Ja wiem, ze w wiecznym kole przemian zapadnie wszystko jakby w morze, że minie czas i minie ziemia, i to, com kochał i com tworzył. Próżno bym, pełen wielkich tęsknot, jak ślad na piasku wieczność tropił, bo ludzki trud i ludzkie piękno jest jak na wiatr rzucony popiół. Więc dobrze okruch szczęścia dostać, umiejąc fałsz od prawdy dzielić. I życie szczere mieć i proste jak uścisk dłoni przyjaciela.
  24. Zlota jesien

    Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

    Harasymowicz Jerzy, Ławka przed domem Nie ciepło nie zimno pomiędzy Że się nie czuje koszuli powietrza na sobie na krajobrazie Że się nie czuje nic bo nic to Coś Ktoś lecz się nie czuje Czyli jak nic to nic beznic bezsłów bezludź Duch! I na to nam wychodzi na komin Duch!!
×