Patron Miernot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Patron Miernot
-
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Patron Miernot odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do słów. Lawina słów w prasie,radio i telewizji. W ksiązkach i czasopismach, na niezliczonych i nie kończących się zebraniach,naradach, SŁOWA, SŁOWA, SŁOWA, żaniczyściliśmy nie tylko powietrze,wodę i glebę,ale również słowo, ten najbliższy kontakt człowieka z człowiekiem. ROZMAWIAJCIE!. -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Patron Miernot odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
http://www.youtube.com/watch?v=ZvI90EKY8lg&feature=dir -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Patron Miernot odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Co komu do jemu i jemu do komu, na co,po co, za ile , i dlaczego tak dużo http://www.youtube.com/watch?v=4B4YaNGIaoQ&feature=related -
Myślę,ze ten topic jest godzien tego,abym objął go swoim patronatem. Oj Wy - nieprzeciętne moje KOBIETKI. Piszecie o Zyciu, przerobiłyście temat ODCZŁOWIECZENIA - Mam propozycję - przeróbcie teraz temat - SAMOTNOŚĆ. Zycie - najważniejsze sprawy,wychowanie dzieci - doprowadzenie ich do samodzielności,codzienne zabieganie,troski - teraz możecie sobie odpuścić. Podobno Wasz wiek jest najpiękniejszy - WOLNOŚĆ, Możliwość nowych - WYBORÓW, Wszystko to,co dotychczas mogłoby być tylko marzeniem. Brak pieniędzy ? - to nie powód do ograniczeń. Ważne,że głowa i ciało jeszcze sprawne - ODWAGA. A kto jak nie KOBIETY SĄ NAJODWAZNIEJSZE. Tematów full. Pozdrawiam - teraz proszę o poruszenie tematu jaw wyżej - o samotności. Wasz Patron.
-
Pewnie chodziło o mamuśkę. Skryty,cichy facet - nie ma nic gorszego. Olewasz mnie? - zrobię Ci PREZENT.BĘDZIESZ MUSIAŁA Z TYM ŻYĆ. Pamiętam jedne święta Wielkanocne. W domu pozostali już sami Rodzice.Liczne dzieci poszły w Swiat - jak to się mówi. Stary dla nich przez całe życie był postrachem.Matka była cudowna. Nieopatrznie - przed tymi Swiętami wypowiedziała zdanie, niedługo moje dzieci do mnie przyjadą. W Starego wstąpił diabeł - tylko do Ciebie?TO ZROBIĘ IM NIESPODZIANKĘ. Złapał za siekierę i dalej gonić moją Mamę po domu. Uciekła do jednego z pokojów,skąd wzięła siłę,aby drzwi przed nim utrzymać - nie wiem.Aż złamał klamkę.Potem siekierą zaczął rąbać drzwi. Moja Mateńka otworzyła je sama - uklękła przed nim i powiedziała - zabij mnie. Opamiętał się, siekierę odrzucił, ale ją tak pobił,że póżniej jej nie poznałam. Całe Swięta przeryczałam,co się stało dowiedziałam się póżniej,od MATKI NA TEN TEMAT NIE USŁYSZAŁAM SŁOWA SKARGI NA NIEGO. Zawsze tylko wcześniej,nam córkom mówiła - uczcie się dziewczyny. Jak traficie na potwora - będziecie mogły go zostawić.
-
C.K.Norwid: Aż chwila przyjdzie gdy wyjść? lepiej znaczy Niżeli zostać po obojętnemu, Wstaniesz- i pójdziesz,kamienny z rozpaczy I nie zatrzymasz się,precz idąc - czemu? A księżyc będzie - jak od wieków niemy Gwiazda się żadna z miejsca nie poruszy, Patrząc na ciebie oczyma szklistemi JAKBY NIE BYŁO W NIEBIE ŻYWEJ DUSZY.
-
Wyciszona - przecież nie chodzi tu o licytacjęPatron tylko zastanowił się nad Twoim zdaniem,o biciu brata tej dziewczynki,jakoby na zapas - aby go dobrze wychować. Tak sobie Patron myśli,dlaczego Twoi rodzice to robili - tak na trzeżwo,czyzby ich w dzieciństwie spotkało to samo? Sądzili,że tak trzeba? A może wyładowywali na dzieciach swoje frustracje? Rodzice Patrona - jak było w domu trzeżwo,dzieci nie bili.Mateńka zawsze mówiła -\"tam gdzie dużo dzieci,nie trzeba ich bić,bo robią to sami iędzy sobą\" - i to była racja. A czy Ty też przejęłaś tą metodę - do swoich dzieci? MM Patrona - tez próbował na niego podnieść rękę - ale Patron złapał za nóż i powiedział,żeby uderzył. Matka Patrona zawsze mówiła - uczcie się dziewczyny,bądżcie niezależne,abyście od potwora mogły odejść, w naszej rzeczywistości-jak były dzieci to nie było łatwe,ale możliwe. Matka Patrona nie miała wyjścia wogóle,musiala dla dzieci,ich wykarmienia i wychowania ,tkwić przy chorym człowieku. Napisz coś na ten temat - dlaczego dalaś bić się MM.
-
Wyciszona - co ty mówisz,jak pijackie awantury miały przynieść komuś cos dobrego,szczególnie małym dzieciom.Jest różniaca - między \"bicien\" - a biciem. Po domu latało wszystko,żelazka,Lańcuchy,nawet pamietam siekierę,pamiętam matkę ciągniętą po podlodze za włosy,pamietam siebie w brzuchu matki - jak zostałam pokopana. To był wstęp do wspaniałego życia.
-
cd PaniAmelii .... uslyszała dzwonek do drzwi.Poszła zobaczyć przez wizjer,kto to śmie zakłócać jej picie porannej kawy.Za drzwiami zobaczyła mlodą sąsiadkę.Otworzyła niechętnie drzwi na długość łańcucha - i zapytała czego? Sąsiadka zoczami pelnymi łez,poprosiła panią Amelię o pomoc.Była sama w domu z małym 4 letnim chłopcem,który właśnie dostał silnego ataku bólu głowy i tracił przytomność.Nie miała ona telefonu - bo to wtenczas były takie czasy,Pani Amelia telefonu też nie miala,ale sąsiadka chciała aby pobyła przy chłopcu,a ona pobiegnie do tych co mają,aby wezwać pomoc,lub taxi i zawieżć dziecko do szpitala. A musicie wiedzieć,że to był ranek wigilijny. Pani Amelia odpowiedziała obojętnie - pomóc nie mogę,jestem zajęta,będę miała wieczorem gościa,więc szykuję kolację......
-
Moje ulubione forumowiczki.Wasz Patron ma dzisiaj ochotę na opowiedzenie o jego pewnej znajomej koleżance - niestety już nie jest Ona wśród nas.Zmarła w wieku młodym - miała 50 lat. To była bardzo dziwna osoba.Towarzyska,uśmiechnięta,kochająca wszystkich ludzi,elokwentna,zabawna i wszystkowiedząca. Wasz Patron bardzo ją lubił,a szczególnie lubił jej słuchać. Dla niej nie było rzeczy niemożliwych ani tematu na który można by pogadać. Ponieważ była samotna - po rozwodzie - upolowala sobie za męża najbardziej chytrego i uważającego się za cwaniaka kierownika z jednego z działów,gdzie pracowaliśmy.Była z nim na randce,może kilku,kiedy chciał się wycofać - pokazała mu papiery spadkowe o swoim dziadku.Jego testament opiewał na znaczną kwotę dla niej jako ukochanej wnuczki,oraz zapisywał jej kawał ziemi. zawiozła tego swojego wybrańca, i tą ziemię mu pokazała. Spadku od razu nie mogła przejąć,bo zawistna rodzina ciągała ją po sądach.Wasz patron do dzisiaj jest pod wrażeniem tej całej\"akcji\". Chytrusek od razu połakomił się na bogactwo,tym bardziej,że w drodze było niby maleństwo. Koleżanka ta,nie tylko o tym mówiła,ale miała wszystko udokumentowane - sam widziałem te sterty pism. Ożenił się z nią,wszystko okazało się blagą,życia utruła mu tyle,że starczyloby na kilku chłopów. Nieraz zastanawia się wasz Patron - ile Ona miała w sobie osobowości.-to była niezwykła istota. Wasz Patron przypomniał sobie o niej,czytając te pomarańczowe,czy czarne wpisy? Ile z nich ma wiele twarzy? Ta koleżanka Patrona byla jednak zawsze sobą - wierzyla we wlasne kłamstwa. A jak jest z Wami? o
-
Wasz Patron jest dzisiaj w nastroju tak ponurym,że zdecydował się na opisanie Wam opowieści jak najbardziej prawdziwej,która to rzecz miała miejsce jakieś 25 lat temu. Pewna młoda kobieta z małą 5 -cio letnią coreczką,wybrała się w odwiedziny do swojej ukochanej siostry i jej męża. Ta jej siostra,była bardzo szczęśliwa,niedawno wyszła za mąż,otrzymali mieszkanie,ładnie je urządzili,dzieci jeszcze nie mieli. Było to upalne lato,chyba czerwiec lub lipiec.Siostra tej mlodej kobiety poszla do pracy, a jej mąż - miał wolny dzień w pracy,więc postanowili,że pojadą pociągiem do jego matki - na wieś na porzeczki. Daleko to nie było,chyba jeden przystanek pociągiem, wysiedli i szli drogą do rodzinnego domu tegoż FACETA. Tak Wasz Patron od tego czsu będzie nazywał szwagra młodej kobiety. Do domu było ok 1km - nagle przed nimi zjawił się przesympatyczny piesek - Facet się ucieszył - Filip,Filip - zawołał na niewielkiego kudlatego rudego kundelka. Był to jego piesek,ktory nieomylnie,chyba telepatycznie wyczuwał,kiedy facio przyjezdża i wybiegał po niego - amoże wybiegał na wszystkie pociągi? - bo tenże był konduktorem. Dzień minął fajnie,córeczka tej mlodej kobiety bardzo zaprzyjażniła się z tym pieskiem,piesek odprowadził ich na pociąg powrotny. Minęło chyba jedno,albo dwa lata - ta mloda kobieta ponownie odwiedziła swoją ukochaną siostrę.Podczas rozmowy pyta Faceta - a jak ma się Filipek? Zeżarł sąsiadce jajko,musialem go powiesić. - nie placzcie jak ja,to już tyle lat a mnie ciągle boli.
-
Drogie forumowiczki - Wasz Patron jest niestety strasznie zniesmaczony tym,co dzieje się na tym topicu. Przyjażń jest czymś bardzo cennym,o czym Wasz Patron wielokrotnie pisał - wirtualna - ale bardzo cena. A gdzie Wasza PO- prawność,złośliwe żmije?Popatrzcie na Europę i uczcie się a właśnie do jej standartów zmierzamy. Mam nadzieję,że wszystkie tu Panie,zostaną przeproszone.Wasz Patron.
-
Moje drogie Panie,godzina jest już nieco póżna,szykujecie się do snu,opowiem Wam dzisiaj krótką historyjkę o pewnej szczęśliwej\"chwili\" z zycia pewnej młodej kobiety. Działo sie to dawno temu bo aż 29 lat wstecz.Ta młoda kobieta,miała liczne rodzeństwo,miała fajnego męża i 2 synków. Wyobrazcie sobie jej szczęście,gdy Matka tej młodej kobiety zgodziła się,aby ta zabrała ją na wczasy nad morze,do Międzywodzia.To były lata,kiedy niejaki Gierek - bratając się z szarym ludem,budował bloki i fundowal wczasy pracownicze. Ta młoda kobieta sądziła,że zabiera tą biedną,schorowaną,spracowaną Matkę do raju,Dostały domek,zagrzybiały,śmierdzący - ale niedaleko bylo cudo - MORZE. Mąż tej kobiety nie pojechał z nimi,bo pracował,więc ta mloda szczęściara miała przez 2 tygodnie, tą kochaną Mateczkę - tylko dla siebie i swoich dzieci. Matka byla chora - męczyła ją astma w tym \"cudownym\" domku,więc jezdzily po lekarzach,ale szczęście tej młodej bylo bez miary. Spędzały ze sobą calutki czas,ile ta mloda kobieta dowiedziała się wtenczas szczegółów z młodości i dzieciństwa swojej Mateczki. Przerażenie ogarnęło ją tylko wtedy,kiedy musialy wracać i jej schorowaną matkę umieszczono w śmierdzącym \"osinobusie\",te 200 km bylo koszmarne. W końcu dotarły do mieszkania tej mlodej kobiety - i tu natychmiast uslyszała prośbę - odwież mnie do Eli (ok.100 km),do najukochańszej córki swojej Mateńki. Młoda kobieta szybko,jak tylko mogła,spełniła to życzenie. Tych 2 tygodni,nikt ani nic z jej życia już nie mógł odebrać.
-
Widzisz Jolu,na topiku ma być jak w życiu.szczerość,przyjażń,zrozumienie to iluzja.do cholery nie znamy się,czy nie możemy chociaż tutaj być szczere? Musimy być osądzane,oplotkowane i poniżane przez wszystkowiedzące.Pisz coCie boli,miej w d... mądrale,ktorym wydaje się wszystko tak bardzo proste jak kij. podoba mi się postawa belvuni,nikogo nie osądza,podchodzi z dystatnsem do zycia i jego problemow,siedzi niczym w \"raju\" jak dla niektórych z nas by sie wydawało,a lepiej zna co faktycznie w życiu jest wartościowe. Czy nie można by założyć topiku na który wstęp mialyby tylko te co chcą mieć,złudne co prawda,ale przynajmniej wirtualne poczucie bliskości ,zrozumienia i nieosądzania. Może taka możliwość istnieje?Pozdrawiam Wasz Patron.
-
Nie mogę oprzeć się potrzebie,podzielenia się z Wami radością. Przypomijcie sobie,mój poprzedni wykład filozoficzny - na temat -Szumowiny. Nareszcie Szumowiny znalazły się we właściwym miejscu. ELITY - te czyste,najszlachetniejsze wypłynęły nareszcie na wierzch. Proces chemiczny - tak ważny dla osiągnięcia doskonałości nie został zatrzymany. Gratuluję Wam Wszystkim i Sobie,wraca normalność. Tylko te cholerne Szumowiny,nadal siedzą gdzieś przyczajone.
-
Znam pewną Panią,której skradziono zabytkową - ok.40 letnią wycieraczkę spod drzwi jej mieszkania. Otóż Pani ta,wpadła na oryginakny pomysł. Napisała duże ogłoszenie o treści zŁODZIEJU UKRADŁEŚ MI WYCIERACZKĘ KTÓRĄ MIALAM OD 40 LAT WYMIARY TEJ WYCIERACZKI 150 X 60 CM JEZELI NIE ODDASZ MITEJ WYCIERACZKI W PRZECIĄGU 24 GODZIN - RZUCĘ NA CIEBIE KLĄTWĘ. Powiesiła to ogloszenie na drzwiach wejściowych do wiezowca. Następnego dnia,gdy wróciła do domu z pracy,wycieraczkę znalazla pod swoimi drzwiami. Czy panie z tego topiku nie potrafią rzuac KLATW???????????????? Ullllaa - uważaj - klątwy istnieją naprawdę,nie wywoluj wilka z lasu.
-
Patron ma Wam właśnie do przekazania kolejny wyklad FILOZOFICZNY - O TEMATYCE - SZUMOWINY. Po głębokich i owocnych przemyśleniach,Wasz Patron przeprowadzil prostą analizę LUDZKIEJ RZECZYWISTOSCI. Kto jest najważniejszy,na tym Najwspanialszym ze Swiatów. Otóż te powyższe - SZUMOWINY. Proste udowodnienie: Wystarczy nazbierac owoców - przetrzeć,dodać cukier i drozdże, no i co mamy? Po pierwsze tworzą się szumowiny,powodujące gwałtowną pracę w/w składmników. Konieczne jest klarowanie - zlewanie,przecedzanie,aby tworzący się napój nabierał cech pożądanych - czystości i mocy - tak powastają ELITY. Wstrętne szumowiny,są usuwane,aby zapobiec zepsuciu się tegoż tworzącego się szlachetnego trunku. Kiedy już powstały,te same czyste,wspaniałe Elity,trafiaja w gardła tzw.szumowin,szczególnie jeżeli ELITY powstały z jabłek. Wniosek nasuwa się sam,bez szumowin,nie byłoby żadnych ELIT. Proszę o zabranie głosu w dyskusji.
-
Noc się zbliża,czas na spoczynek drogie forumowiczki. Opowiem Wam dzisiaj na dobranoc pewną smętną opowieść. Jakieś 55 lat temu,żyła,była sobie mała dziewczynka.Jeszcze nie wiedziała co czeka ją w życiu,ale ze swojego poziomu 5-cio letniego dziecka,widziała najważniejszą i najpiękniejszą Istotę na tym świecie. swoją Matkę. Zobaczyła wtenczas po raz pierwszy coś,co bardzo ją zaniepokoiło i wystraszyło. Ta ukochana jej Matka - chyba nigdy nie spała,dzieci w tym domu było dużo,wszystkie ruchliwe,biegające,brudzące się. Co jakiś czas w zimnej kuchni w domu ze starego pruskiego muru, stawiana na krzesłach była wielka balia z tarą do prania. Na piecu węglowym stały duże gary z gotującą się pościelą.Matka tej dziewczynki,cały wielki stos ciuchów do prania,maczała w tej balii,a potem ciuszek za ciuszkiem,majteczki,koszulki,pończochy itp. brała w swoje ręcę i na tej tarze tarła. Potem dziewczynka z przerażeniem zobaczyła ręce tej Matki,takie pomarszczone,napuchnięte,spracowane - wystraszyła się. Podeszła do swojej Matki,gdy ta usiadła,aby odpocząć i delikatnie,palcem dotknęła ręki Matki - bała się,czy jej nie skaleczy i czy te ręce będą jeszcze takie jak zawsze. Po latach,gdy dziewczynka już dorosla,zapytała swoje rodzeństwo,czy pamietają te ręce - ale nikt nie widział,ani nie pamiętał.
-
zawiłe ,poplatanie z poplataniem - nic nie rozumiem - może jaśniej?
-
drrryń....dryńńńń Halo słucham z kim rozmawiam? Tu Jan obok telefonu. Janie - poproś panią Jadzię cdn
-
Mam pytanie do synowych - co sądzicie o swoich babciach i dziadkach - teściów Waszych Rodziców??
-
Przyznaję , podglądam od czsu do czasu.. Po co zamykac topik.Niewolno.Tak trudno o przyjażń a piszecie ze sobą już tak długo - nie zamykać