Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Samotna 34-latka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nadal nie rozumiem podchodów pomarańczki, ale nic to. Sory za oftop, kochani. Piszcie o randkach, bo nie wyjdziemy z impasu.
  2. No, nie chce mi się z Tobą gadać, dzieciaku :)
  3. A po co mam płakać? To ty idź zrób coś pożytecznego, chłopaczku.
  4. Moim zdaniem to masz jakiś problem z czytaniem ze zrozumieniem.
  5. pomarańczowy, przeczytaj sobie cały topik poza tym jak nie wiesz, czy któraś z nas była w jakimś związku, to się spytaj nie galopuj tak
  6. No to się uśmiałam, teraz to się uśmiałam jak koza po chwastach... oj, oj, oj...
  7. Dziękuję, jesteście super :) Zajęci albo zasrani --> No, genialne powiedzenie, dosłownie GENIALNE. Olbrzymie wielkie wyrazy szczerego uznania :)
  8. Długi---> Ja tez nie wiem o co chodzi. Naprawdę.
  9. Ty wiesz, 30+, że całkiem niedawno to samo sobie pomyślałam... :(
  10. A mi się przypomniało jak pan mi prezentował swój samochód sprowadzony z Niemiec. Wyśmiał moją Pandę: taki malutki samochodzik? Siedzieliśmy w jego zdezelowanym aucie chyba pół godziny (aż mi się mdło zrobiło, taki tam był specyficzny zapach) i pan mi obiecywał: będziemy się spotykać teraz, wiesz? Już powiedziałem kolegom z jaką piękną kobietą się będę teraz umawiał. Będę cię woził moim samochodem, na basen pójdziemy, pojedziemy na wycieczkę... W pewnym momencie poczułam się jak na jakimś amerykańskim thrillerze z psychopatą w roli głównej, opowiadającym o swoich planach w stosunku do mnie. Znaliśmy się raptem trzy dni... Na odchodne pan powiedział mi, że mnie tak kocha jak nikogo w życiu i chciałby wiele ze mną stworzyć. Może takie zachowanie było zamierzone, ale do czego, to nie wiem. Tak czy inaczej uciekłam :)
  11. Czytałam, nie podobało mi się.
  12. No, ja nie należę do osób, które szybko lądują w łóżku z nowo poznanym mężczyzną. Generalnie nie ląduję. W ogóle to u mnie jest bardzo skomplikowana sprawa, ten seks. Do czego dążę, do podsumowania: każdy, albo prawie każdy, facet - z którym miałam okoliczność iść \"na kawę\" ewentualnie gadaliśmy na GG ewentualnie przez telefon- twierdził coś w stylu: - niemożliwe, żeby taka kobieta nie miała faceta... (nie mam, możliwe) - coś z tobą nie tak, prawda? (że nie mam faceta) - ale co... nie sypiasz teraz z nikim? (nie sypiam, bo nie mam faceta na stałe) - dlaczego nie masz faceta? (????? nie spotkałam odpowiedniego ????) - jesteś hetero, tak? (no, jestem) - dlaczego nie masz faceta? (to pytanie b. często się pojawiało w dialogu) - a chcesz mieć dzieci? - jakbyś mogła na spotkanie założyć krótką spódniczkę (bez komentarza) i buty na wysokich obcasach - co to znaczy, że jesteś sobą na spotkaniach? Przychodzisz w podomce i papilotach? (?????!!!!!????!!!!) - wiesz... w necie jest trudniej coś wartościowego wyłowić niż w agencji towarzyskiej (nie wątpię) - randka z kobietą poznaną w necie to inwestycja (tak, u mnie tez padło to zdanie) - czego szukasz, kochanie w torebce? (faceta widziałam pierwszy raz i od razu zaczął do mnie per \"kochanie\" - ale to było w tym klubie, co interweniowała ochrona). Generalnie na pierwszy ogień idzie pytanie: dlaczego nie masz faceta? Oraz bardzo często było drążenie dotyczące mojego poprzedniego partnera... jak się o nim wypowiadam, jak się razem nam żyło, itp. :)
  13. Nie pozostaje nic innego: trzeba siadać i wszystko opisać. :)
  14. Kulaj: niestety, okazałam się nieczułą kobietą i na dzień następny sprawiłam sobie twarzową, krótką fryzurę :) Do \"oświadczynowej\" długości wiele mi brakuje, również i obecnie, ponieważ spodobałam się sobie w takich włosach i od pewnego czasu mam krótkie :) I jakoś wcale a wcale nie jest mi z tego powodu przykro :)
×