Zdradził mnie dowiedzialam sie o tym po fakcie, ale od poczatku. Bylo to 2 lata temu , nieukladalo nam sie za bardzo, ciagle klotnie itp ja wyjechalam z dzieckiem na urlop(on podobno nie dostal urlopu) dzwoniac do niego nigdy nie mogl rozmawiac , niby w pracy, gdy wrocilam myslalam ze ta rozlaka nam cos da, lecz nistety nastepnego dnia moj slubny spakowal sie i na odhcodne rzucil tylko ze to wszystko przeze mnie bo mam okropny charakter. Odwiedzal córke na moje pytania o inna kobiete odpowiadal ze mam poronione pomysly i ze nie ma nikogo w jego zyciu. W miedzy czasie zalozylam mu sprawe w sadzie o alimenty(co go bardzo zdzwiwilo) i pomalutku jakos zylam.Az pewnego grudniowego wieczoru stanal przede mna i blagal abym dala mu szanse, przeprowadzialm z nim \"szczera\" rozmowe i zapytalam go znow o ta inna zaprzeczył. Postanowialam dac mu szanse ze wzgledu na nasze dziecko z tych samych powodow co Ty.Az tu nagle ktoregos wieczoru zadzwonil telefon i to byla ona , pozniej nawet sie nie wypieral, taka 20 latka spoza naszego miasta poznali sie i stracil glowe. Gdybym wiedziala o tym zanim mu pozwolilam wrocic nie dalabym mu szansy nigdy, ale pozniej nie chcialam dziecku ponownie mieszac w glowie i przewracac jej swiat do gory nogami.
Fabien mamy bardzo podobna do siebie sytuacje, moje małzenstwo tez predzej czy pozniej sie rozpadnie, ja nie chce tego nawet chyba ratowac no bo i po co ? Prawda jest taka ze to on zniszczyl nasza milosć a ja nie potrafie mu tego wybaczyc i moje uczucia do niego slably a teraz nie ma ich wcale........
Pozdrawiam cie cieplutko