Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hrapina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. witam \"wróciłam z baaardzo długiej podróży\" :-p i mam oczy przekrwione od czytania zaległości Kochane moje, a zwłaszcza ty-SHE :kiedy pisałam tutaj o swoich problemach z mężem, któraś z was wtrąciła nieśmiało, że może nie warto, bo to może przynieść kłopoty - i tak się stało! zaczęłam ten temat, bo nie mogłam sobie poradzić sama ze sobą, nie wiedziałam co zrobić, różne pomysły na dalsze życie przychodziły mi do głowy i były to pomysły \"z dolnej półki\". Zwierzyłam się, wylałam szczerze wszystko, co mi chodziło po głowie.....i on to przeczytał!!! I to był ten kubeł zimnej wody na jego głowę, jak sam powiedział.... Ja jestem taka, że nie lubię dużo gadać, tylko działam i to jest mój błąd, bo czasem trzeba powiedzieć. Nawet to co chciałoby się przemilczeć... A to co pisałam, kłóciło się z jego wizerunkiem dobrej żony i spowodowało wielki kryzys w naszym małżeństwie. Koniec końców jednak zaczęliśmy rozmawiać i tu chylę czoło przed moim małżem, bo to on chciał bardziej, bo ja zawzięta jestem :-D A potem już była tylko szczerość....i chyba to pomogło. I bardzo mu za to dziękuję... Więc może kochana SHE bądź brutalnie szczera - tak do bólu, powiedz jak widzisz swoje życie bez niego, a może wtedy się mu oczy otworzą? I przestanie być takim Ferdynandem Kiepskim, z zacznie być mężem? Bo mąż powinien też być przyjacielem....po tylu latach wspólnego życia. Annapo - z takim pieknym inwentarzem w tle wyglądasz po prostu uroczo ;-D IWA jak tam córcia? poradziłaś sobie jakoś z problemem fajek? trzymam kciuki - jesteś mądra babka, tylko nie daj się ponieść nerwom 35 - podobają mi się twoje poglądy ;-D - tak trzymaj REBEKO to spóźnione urodzinowe STO LAT !!! i wogóle dla was wszystkich duże może będę wpadać rzadziej, ale zawsze ciepło o was myślę...
  2. mój M się stara odzyskać względy :) - zabrał mnie dzisiaj do Góralskiej Chaty na polędwiczki z oscypkiem z grilla i lampkę Carlo Rossi. Góralska kapela grała w tle,a my udawaliśmy, że jest wszystko ok :O nie wiem co mam o tym myśleć...i tak nie wróci to mojego zaufania, ale niech się chociaż stara. Córka wróciła zmęczona, ale szczęsliwa - ma swoje ciężko zarobione, własne pieniązki i się cieszy ok spadam
  3. W pędzie życia w życia szybkim pędzie żyję wszystko mnie omiata mija nie nadążam za wyścigiem myślę sobie jeszcze chwila włączę się do nurtu życia sam ze sobą walczyć muszę zastanowię się przez chwilę czy to warto sprzedać duszę może jednak pozostanę na tej wyspie mojej starej po co mi nowości świata mam tu wszystkie losu dary uczyć się porządków nowych przecież własne są sprawdzone a te nowe to wiadomo czy nie nazbyt przesadzone przy kaganku się pomodlę stwórcy niebios wysłuchają starych drzew się nie przesadza zbyt gwałtownie umierają
  4. Annapo - ja to dobrowolnie pojechałabym się tak zmęczyć - ciekawi mnie takie życie na wsi i nęci, ale przy moich różnych alergiach.... eh. Lubię zwierzęta i zwierzaki lubią mnie - jeszcze nie było psa, lub kota, który by mi coś zrobił, może dlatego, że się ich nie boję. A takie większe czworonogi chętnie bym poznała. Bo ja taki typowy mieszczuch jestem, ale lubię odpoczynek aktywny w nietypowych miejscach. I lubię ciszę... Kaszubko współczuję takiej synowej - taka huba w rodzinie to nic fajnego - wiem coś o tym niestety. Zrobiłam sobie pachnącą kąpiel, wypiłam lampkę winka aroniowego, pożegnałam się z wami.... Mogę iść spać? Miłej niedzieli
  5. bry bry :-D a u nas już nie pada :-p i się zrobiło nawet przyjemnie... moja córcia dzisiaj poszła na \"zarobek\", bo powiedziałam jej, że na konkretną kasę to sobie trzeba czasem ciężko popracować ( a co - jak jest jedynaczka to ma mieć cały czas lekko? ) i debiutuje na weselu jako kelnerka ;-P - praca 0d 8 rano do ok 2 w nocy, pobudka po 3 godz spania i znowu na salę, na nast 14 godz hhehe jestem ciekawa o której godzinie dostanę telefon alarmowy :-D z tym internetem z TP to jest chyba najwięcej problemów- dużo negatywnych opinii słyszałam, więc będę doradzać jednak Erę, bo bardzo chciałabym mieć wreszcie częstszy i bliższy kontakt z moją ulubioną \"siostrą\". a swoją drogą taka refleksja mnie teraz naszła - jak nie miałam kompa w domu to uważałam, że mi to jest wogóle do szczęścia niepotrzebne, a teraz..... O.O - co ja bym bez niego robiła w takie samotne wieczory jak ten ? jakie to ułatwienie w komunikacji, w pozyskiwaniu jakichkolwiek informacji....na początku przerażające jest wkręcenie się w ten wirtualny świat, ale potem już leci....i nie chce się przestać :-D Schadzka zadrżał nieoczekiwanie przeszyty lodowatym dreszczem delikatnie opadł na jej miękkie zapraszające łono ugięła się pod słodkim ciężarem przytuliła rdzawymi palcami będą trwali tak w zamilczeniu dopóki nie rozłączy ich porywisty wiatr żółty jesienny liść na usychającej z tęsknoty trawie
  6. Kaszubka - dzięki za linka. W tym jednak sęk, że oni mają problem z zasięgiem z Plusa (za daleko antena, a mieszkają w dołku) z tego też powodu oboje mają komórki w Erze - dobry zasięg. Blue Connect jest realny, ale wg nich za drogi :-/ Dobranoc mówię ja - Jarząbkowa Wiesława :-D
  7. Czwarta nad ranem Godzina z nocy na dzień. Godzina z boku na bok. Godzina dla trzydziestoletnich. Godzina uprzątnięta pod kogutów pianie. Godzina, kiedy ziemia zapiera nas. Godzina, kiedy wieje od wygasłych gwiazd. Godzina a-czy-po-nas-nic-nie-pozostanie. Godzina pusta. Głucha, czcza. Dno wszystkich innych godzin. Nikomu nie jest dobrze o czwartej nad ranem. Jeśli mrówkom jest dobrze o czwartej nad ranem - pogratulujmy mrówkom. I niech przyjdzie piąta, o ile mamy dalej żyć.
  8. Annapo - napisz jak udało ci się wywalczyć internet, bo muszę przekonać kuzynkę, że nawet tam gdzie ona mieszka się da!!! Mają sprzęcicho za grubą kasę i stoi nie wykorzystywane i się kurzy...\"bes sęsu\" ;-p Mieszkają w środku lasu, dość daleko od większego miasta, gdzie nawet normalnego telefonu nie da się podłączyć , tylko jakiś na radio...Ale skoro tel.komórkowe tam działają to chyba internet też by się dało... Kaszubko - piękne i nastrojowe wiersze - kto jest autorem? Ja lubię Staffa sobie poczytać, jak mnie najdzie. Dea Erw - rude mają wzięcie - to fakt! Pracuję z babeczką po 40-tce, ruda, czesze się w kiteczkę i wygląda jak dziewczynka - normalnie zwraca na siebie uwagę samym kolorem!A co za temperament! i coś bardzo na czasie : O JESIENI, JESIENI... Niech się wszystko odnowi, odmieni... O jesieni, jesieni, jesieni... Niech się nocą do głębi przezroczą nowe gwiazdy urodzą czy stoczą niech się spełni, co się nie odstanie, choćby krzywda, choćby ból bez miary, niesłychane dla serca ofiary, gniew czy miłość, życie czy skonanie, niech się tylko coś prędko odmieni. O, jesieni!... jesieni!... jesieni!... Ja chcę burzy,żeby we mnie z siłą, znowu serce gorzało i biło, żeby życie uniosło mnie całą i jak trzcinę w objęciu łamało! Nie trzymajcie, nie wchodźcie mi w drogę, już się tyle rozprysło wędzideł... Ja chcę szczęścia i bólu, i skrzydeł i tak dłużej nie mogę, nie mogę!! Niech się wszystko odnowi, odmieni!... O jesieni!... jesieni!... jesieni!...
  9. każdy ma jakiegoś bzika każdy jakieś hobby ma a ja w domu mam chomika kota rybki oraz psa (? - ja nie mam, czyli jestem tylko trochę bziknięta? ) - pamiętacie to? :-D chyba Natka Kukulska to śpiewała.... oglądałam dzisiaj zdjęcia...i się roztkliwiłam nad nimi - jaka ja byłam kiedyś młodziutka....a moje dziecko - istny aniołeczek z burzą loczków jak pierścionki, w wannie, mówiące \"HALLO\" do słuchawki prysznicowej.... słiti a teraz - mamo pomóż mi zafarbować włosy :o dzisiaj dzień przeciekł mi przez palce - nie wiem kiedy zrobiło się ciemno i znowu trzeba iść spać, żeby jutro można było funkcjonować jako-tako... i znowu nie powiesiłam tych cholernych firanek :-(
  10. każdy ma jakiegoś bzika każdy jakieś hobby ma a ja w domu mam chomika kota rybki oraz psa (? - ja nie mam, czyli jestem tylko trochę bziknięta? ) - pamiętacie to? :-D chyba Natka Kukulska to śpiewała.... oglądałam dzisiaj zdjęcia...i się roztkliwiłam nad nimi - jaka ja byłam kiedyś młodziutka....a moje dziecko - istny aniołeczek z burzą loczków jak pierścionki, w wannie, mówiące \"HALLO\" do słuchawki prysznicowej.... słiti a teraz - mamo pomóż mi zafarbować włosy :o dzisiaj dzień przeciekł mi przez palce - nie wiem kiedy zrobiło się ciemno i znowu trzeba iść spać, żeby jutro można było funkcjonować jako-tako... i znowu nie powiesiłam tych cholernych firanek :-(
  11. każdy ma jakiegoś bzika każdy jakieś hobby ma a ja w domu mam chomika kota rybki oraz psa (? - ja nie mam, czyli jestem tylko trochę bziknięta? ) - pamiętacie to? :-D chyba Natka Kukulska to śpiewała.... oglądałam dzisiaj zdjęcia...i się roztkliwiłam nad nimi - jaka ja byłam kiedyś młodziutka....a moje dziecko - istny aniołeczek z burzą loczków jak pierścionki, w wannie, mówiące \"HALLO\" do słuchawki prysznicowej.... słiti a teraz - mamo pomóż mi zafarbować włosy :o dzisiaj dzień przeciekł mi przez palce - nie wiem kiedy zrobiło się ciemno i znowu trzeba iść spać, żeby jutro można było funkcjonować jako-tako... i znowu nie powiesiłam tych cholernych firanek :-(
  12. hej czytałam na bieżąco, ale nie miałam czasu pisać...zawsze coś wypadło lub wpadło do zrobienia. mam nareszcie swój wymarzony telefonik :D czyli nową zabawkę. Bajerki....tylko muszę się przyzwyczajać na nowo do dzwonków. Mój M też ciągle czekał na gotowe w kuchni, do czasu aż pojechałam na 3 tyg na szkolenie do innego miasta....okazało się że jest nie najgorszym kucharzem i wszystko potrafi - jak mu się chce. A że im się nie chce to wszystkie wiemy...Jednak kiedy musi (bo jest głodny) to gotuje, a w obróbce ryb jest wręcz mistrzem (wędkuje) - przyprawi i usmaży- mniam. Szkoda, że z niego taki leń... Córka odziedziczyła talent kucharski po mojej linii więc o nią się nie boję - poradzi sobie w życiu. Potrafi nawet pierogi i drożdżowca zrobić, a to akurat mi się nigdy nie udawało. Babcia ją nauczyła :-p Mam dzisiaj przełomowy dzień tygodnia I- zmiany i musiałam odespać...ale dalej jestem jakaś taka przymulona. To chyba pogoda... Pójdę na zakupy to się dobudzę. Do miłego panie
  13. a gdyby było tak, to co byś powiedziała....? \"W państwowym zakładzie jest nowy dyrektor. Zwołał zebranie wszystkich pracowników: - Od teraz nastają nowe porządki. Sobota i niedziela są wolne, bo to weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy. W środę pracujemy. W czwartek odpoczywamy po pracy. W piątek przygotowujemy się do weekendu. Czy są jakieś pytania? - Długo będziemy tak zapieprzać? \" :D:D:D jak nie mamy pracy jest niedobrze, ale jeszcze gorzej, jak tej pracy jest za dużo a marnie płacą!!! Gdybym zażądała 1200 na rękę, to chyba musiałabym się pożegnać z pracą, którą mimo marnej pensji i tak lubię. Przynajmniej daje mi odetchnąć od domu. Droga DEA ERW--dziękuję za dobre słowa i za ciekawy link do ćwiczeń. Niestety nie ma w nas już chęci...obustronnie. chyba trwamy w wygodnym dla nas układzie po prostu - taka koalicja z konieczności....coś jak PO-PIS ;-P - niby niemożliwe, a jednak... Są zobowiązania, których nie da się przeskoczyć, trzeba przeczekać i w stosownej chwili podjąć zdecydowane kroki. I to jeszcze nie ten czas....chyba, że wygram w Lotto i będę miała rozwiązaną kwestię finansową - wtedy pierwszym krokiem byłby pozew rozwodowy. I kupno małego drewnianego domku nad Soliną.... Padam dzisiaj z nóg....Moja koza wyciągnęła mnie prosto z pracy na rajd po sklepach w sąsiednim mieście, w poszukiwaniu kowbojek - czarnych, na solidnej podeszwie, na małym obcasie i w rozsądnej cenie. I zgadnijcie co? NIE MA TAKICH BUTóW !!! Są albo kosmicznie drogie, albo na szpili prawie... I tak po 14 godzinach wracając do domu czuję ile mam lat.... :O bo ona oczywiście jeszcze by brykała.... do jutra
  14. :o to dzisiaj był dzień chłopaka??? hmmm.....to ja chyba niedzisiejsza jestem :-P a poza tym w domu żadnego chłopaka nie mam :D tylko chłopa, a to różnica hehehe. moja córka stwierdziła dzisiaj, że nigdy nie będzie miała męża, że będzie mieszkać z kotem i tak , jak Magda M, chodzić w puchatych kapciochach,w szlafroczku i zajadać się lodami i popcornem... :D:D:D:D:D na pytanie - a co poza tym - brak odpowiedzi... przerażające, jaki wpływ na wizję świata mają filmy i telewizja....oh! mnie np.pod wpływem tego serialu, zainteresował Callanetics (?-tak się pisze?) - poćwiczyłabym takie kulanie się po piłeczce....to raczej jak zabawa, a nie forsowne ćwiczenia... a może któraś z was powie mi na czym więcej polega ta forma aktywności? ok....czekam na mojego ulubionego prześmiewcę polskiej rzeczywistości-Kubę Wojewódzkiego, a potem spać - jutro pobudka 5.10, więc trzeba szybko zasnąć, co jak zwykle w niedzielę mi się nie uda
  15. jaki piękny dzień! dzień dobry 30-tki :-D idę gotować.... do wieczora
×