Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Joannka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Joannka

  1. Paula, miło mi, że Ty mnie nie potępiasz:-) Dziękuję za gratulacje, ale na razie nie mam pewności, że jest to prawidłowa ciąża. Ja też często pisałam tu o swoich rozczarowaniach i o zbliżającej się @. A że zaszłam w ciążę akurat w miesiącu, kiedy zniknęłam z forum, to nie zależało ode mnie. Po prawie półtora roku nieudanych prób, mam nadzieję, że się udało. Nie chcę się tłumaczyć, a może zresztą chcę, bo przyznaję, że mnie to zabolało. 2 miesiące temu zmieniłam pracę (pisałam o tym, ale nie wiem, czy pamiętacie), i to też przyczyniło się, że w pracy nie małam juz za bardzo czasu na forum, a w domu po prostu wolałam już odpocząć od kompa. Zresztą dziwnie się złożyło, akurat zaraz po zmianie, kiedy w nowej pracy miałam duży stres, na teście pojawiły się II kreski. Jeżeli chodzi o pracę, to jak domyślacie się nie jest to komfortowa sytuacja: nowy pracownik i zaraz na L4. Ale trudno, teraz mam większe zmartwienie...
  2. Myszka, mycoplasam występuje rzadko, więc nie martw się na zapas. Będzie dobrze. Chociaż sama doskonale wiem, jak ciężko jest czekać.
  3. Cześć wszystkim bez wyjątku wspaniałym dziewczynom:-) U mnie kolejny dzień nerwówki. Wczoraj zrobiłam betę, jutro robię ponownie. Oby tylko wynik był wyższy. Emiko, jeżeli chodzi o moje pojawianie się, to uważam, że Twoja ocena jest niesprawiedliwa. Faktycznie ostatni miesiąc nie wpadałam na forum. Postanowiłam, że na jakiś czas spróbuję przestać myśleć o ciąży, a byłoby to trudne przy codziennym odwiedzaniu strony. Dlatego w V części mnie nie było, bo zaczęła się ona jakiś miesiąc temu właśnie. Wcześniej bywałam tu regularnie od ponad roku. Pamiętam jeszcze starania Soul, Dorotki27, które już urodziły swoje dzieciaczki. Pamiętam, kiedy dołączyła do nas Asia74, Foli, Enigma, Monik30. Będąc na forum tak długo (czasem z przerwami, przyznaję. To były próby \"oderwania się\" od tematu ciąży, który był powoli moją obesją) i znikając na miesiąc nie uważam, że sprzeniewierzyłam się idei forum i Wam. Nie tylko ja od czasu do czasu robiłam sobie przerwę. Dlatego nawet nie przyszło mi do głowy, że moje pojawienie się tu będzie nietaktem. Nie wpadłam też ogłosić tu \"rewelacji\" i tryumfować, ale raczej chciałam podzielić się moim strachem i poprosić o radę. Jak każda z nas. Jeśli ktoś nie chce dawać mi rad, nie musi. Przykro mi, ze zdenerowałam i uraziłam kogoś moim problemem. W ogóle przykro mi... Nie zamierzałam nigdy rezygnować z forum, bez względu na wynik kolejnych testów ciążowych. Nie zamierzam i teraz, chyba, że rzeczywiście więcej z Was ma podobne odczucia jak Emika. Przepraszam, dzisiaj też nie będę cały dzień przy kompie. Muszę raczej leżeć. Jednak mam nadzieję, że ciąża się rozwija, więc powinnam zastosować się do wskazówek gina. Mam nadzieję, że zrozumiecie...
  4. Wiem Goniu:-) W chwili stresu każda rada jest dobra. Dziękuję Wam wszystkim za zainteresowanie
  5. Zabajona, Foli. Zrobię betę dzisiaj i w piątek. Jeżeli w piątek okaże się, że wynik jest dużo większy, to będzie ok. Cały czas mam nadzieję. Trzymajcie kciuki. Ja też będę za Was je trzymać:-)
  6. Zabajona, nie dołuj się. Na 100% Ty też ogłosisz dwie kreski. Dziękuję za gratulacje, ale to za wcześnie. Nie wiadomo, co będzie z tą moją ciążą. Zaczynam popadać w depresję. Przepraszam Was, że jestem tak totalnie egocentryczna i mówię tylko o moim problemie. Strach po prostu zdominował całe moje myślenie... Będę wdzięczna za wszelkie Wasze rady i komentarze...
  7. Dzięki za słowa otuchy. Właśnie chciałam zrobić badanie bhcg, ale nie znalazłam laboratorium, które tego samego dnia dawałoby wynik. Jeśli zrobiłambym dzisiaj i powtórzyła w piątek, to wynik badania piątkowego miałabym i tak dopiero w poniedziałek (w weekendy laboratoria są nieczynne), a wtedy i tak idę na usg. CZy Wy wiecie, gdzie w Warszawie jest laboratorium, które tego samego dnia podaje wynik? Wczoraj siedziała godzinę w necie i szukałam, dzisiaj od rana dzwonię, ale nigdzie takiego nie znalazłam:-( Sorki, że tak Wam marudzę, ale cały czas mam ogromny stres. Jeśli coś wiecie dajcie znać...
  8. Dziewczyny, dzięki za Wasze odpowiedzi. Jesteście niezawodne. 6 tygodni temu miała miesiączkę. Wczoraj na usg lekarz określił pęcherzyk na 5 tygodni (jak powiedział: 3 tygodnie od zapłodnienia+ 2 tygodnie, które dolicza się do ciąży). Wychodziłoby na to, że zapłodnienie było 3 tygodnie temu, czyli 3 tygodnie po miesiączce. To dość późno. Ja raczej nie miewałam owulacji tak późno. Miewałam raczej w 14-15 dniu cyklu, a nie w 20, czy 21 dc. To mnie bardzo martwi, bo to może oznaczać, że pęcherzyk przestał się rozwijać. Lekarz twierdzi, że na razie nie jest w stanie powiedzieć, czy ciąża jest prawidłowa. Jakoś tam na granicy normy to się mieści, bo teoretycznie mogłam mieć owulację tak późno. Mam za tydzień zrobić ponownie usg i wtedy będzie już wiadomo. Wiadomo, uspokajał, bo na razie jakaś szansa jest. Ja po prostu jestem przerażona. Raz już mi nie wyszło i boję się przechodzić przez to znowu. Dodatkowo wczoraj to plamienie, które właśnie skłoniło mnie do natychmiastowego pojechania do gina. Co prawda było malutkie, ale jednak. Jestem już półtora tygodnia po terminie miesiączki, więc nie miało z nią nic wspólnego. Dziewczyny, tak strasznie się boję. Nie wiem, jak przetrwam ten tydzień.
  9. Cześć Kochane, dawno mnie tu nie było. Musiałam przestać myśleć ciągle o ciąży, więc nie wchodziłam na forum, bo tutaj zawsze żyjemy tym tematem. Tęskniłam za Wami... Mam nadzieję, że nie zapomniałyście o mnie zupełnie. Dziewczynki, muszę prosić Was o pomoc. Tydzień temu po jednym dniu opóźnienia miesiączki zrobiłam test i wyszły II kreski!!! Radość była ogromna. Teraz mam jednak wielki stres. DZisiaj dostałam niewielkiego plamienia (prawie 2 lata temu poroniłam, więc jestem bardzo ostrożna w nadziejach) i pojechałam do ginka. Z usg wynika, że to 5 tydzień ciąży, czyli 3 tyg. od zapłodnienia. Misiączkę miałam 6 tyg. temu, więc są obawy, że o ten jeden tydzień ciąża jest za mała. Tak się boję, że zatrzymała się w rozwoju. Proszę Was BARDZO, napiszcie jak liczy się tydzień ciąży. Tak bardzo się boję....
  10. Cześć Kochane, dawno mnie tu nie było. Musiałam przestać myśleć ciągle o ciąży, więc nie wchodziłam na forum, bo tutaj zawsze żyjemy tym tematem. Tęskniłam za Wami... Mam nadzieję, że nie zapomniałyście o mnie zupełnie. Dziewczynki, muszę prosić Was o pomoc. Tydzień temu po jednym dniu opóźnienia miesiączki zrobiłam test i wyszły II kreski!!! Radość była ogromna. Teraz mam jednak wielki stres. DZisiaj dostałam niewielkiego plamienia (prawie 2 lata temu poroniłam, więc jestem bardzo ostrożna w nadziejach) i pojechałam do ginka. Z usg wynika, że to 5 tydzień ciąży, czyli 3 tyg. od zapłodnienia. Misiączkę miałam 6 tyg. temu, więc są obawy, że o ten jeden tydzień ciąża jest za mała. Tak się boję, że zatrzymała się w rozwoju. Proszę Was BARDZO, napiszcie jak liczy się tydzień ciąży. Tak barzo się boję....
  11. Beti, u mnie nic ciekawego. Dzisiaj 4 dc a @ całą gębą się panoszy. Cieszę się, że w następny weekend jadę na narty. Dopiero drugi raz, więc nie będę pewnie jeszcze jeździć dobrze, ale odpoczynek się zawsze przyda. Co Ty porabiasz?
  12. Gratulacje dla Guśki!!!!!!!! Ana, Maklady, witajcie. Co nowego u Was?
  13. Cześć laseczki, Foli, będzie co ma być. Nie denerwuj się, i tak będziesz mamą. Na pewno:-) Iwona77, nawet jeśli nie masz owu, lekarz może stymulować jajniki. Będzie dobrze. Enigma, trzymam kciuki za Twojego pieska No i za to żeby ten cykl nie poszedła na straty. Asiu, uważaj na siebie. Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. Sabra, jak tam wasze staranka? Kruszynka, ja też często czytam, rzadko piszę. No a Estella to chyba już nie śmiga na nartach. Puk, puk... Odezwij się. Wszystkie Was pozdrawiam
  14. Monika80, oczywiście, że Cię pamiętamy. Gorące buziaki dla Ciebie i twojej małej, która za chwilę nie będzie już taka mała:-) Foli, kciuki zaciśnięte MOCNO Enigma, niech Twój dobry humorek wróci, bo zawsze emanowałaś uśmiechem spod tych literek. Najlepiej humor niech wróci z powodu II kreseczek. Monik30, może ten wysoki poziom prolaktyna to z powodu stresu. Oczywiście najlepiej będzie jak zapytasz lekarza. Estella, Asia74, gdzie się podziewacie?
  15. Sorki za błędy. Chodziło o to, że drugie jej badanie wyszło podobnie. Nie dawali szans, a dziecko i tak się pojawiło:-)
  16. Foli, Jestem zdania, że nie ma co przeciągać wszystkiego w czasie i trzeba chyba zaufać lekarzom. Jeśli doradzają in vitro, to trudno. Najważniejsze jest dziecko i później nie myśli się o tych początkach i sposobach zapłodnienia. Po prostu staje się to nieważne. Chciałabym tylko mimo to podać przykład dziewczyny, która w nowej pracy siedzi naprzeciwko mnie. W lipcu okazało się po badaniu hormonów LH i FSH, że wyczerpała się jej rezerwa jajnikowa, co oznaczało, że nie ma szansy na dziecko. Powtórzyła badanie, wyszło ponownie. Lekarz poradził, żeby jeszcze za jakiś czas zrobiła badanie ponownie. Mówiła mi, że nigdy nie zapomnie swojego powrotu z Białegostoku (była tam u lekarza) i tego jak strasznie to przeżywała. Postanowili z mężem, że adoptują dziecko. Dali sobie jeszcze wolne wakacje i na jesieni mieli zacząć proces adopcyjny. A tu we wrześniu... Niespodzianka. Ciąża:-) Teraz jest 2 7 misiącu. Piszę to tylko dlatego, że naprawdę życie potrafi zaskakiwać. Pewnie, że trzeba działać i nie poddawać się, ale czasem los sam daje premię. TEgo wszystkim nam życzę.
  17. Cześć Kobietki, Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, bo pewnie wpadam tylko na chwilę. Sabra, ja też uważam, że taki spadek ilości plemników nie mógł być trwały. Zobaczysz, że wyniki będą lepsze jak powtórzycie badanie. Foli, zawsze trzymam kciuki za inseminację. Nie wiem czy dobrze doczytałam, ze to już jutro. Maklady, Enigma, ja też wczoraj objadałam się nieprzyzwoicie. Dzisiaj rano sporo wędrowałam pieszo, bo zlikwidowali czasowo mój przystanek. Nawet cieszyłam się, że może spalę w trakcie tego spaceru chociaż trochę tych słodkich kalorii:-)
  18. Cześć Dziewczyny, ostatnio mało tu zaglądam, chociaż podczytuję Was jak tylko mogę. Z pisaniem gorzej wychodzi, bo w nowej pracy na razie czasu mam mało. Pozdrawiam wszystkie gorąco. Mam nadzieję, że Wasze smutki miną szybko. Oby dzisiejszy walentynkowy wieczór (chociaż niezbyt szczególnie podchodzę do tematu Walentynek) uświadomił nam, że nasze drugie połówki to prawdziwe szczęście, nawet jeśli nie ma jeszcze z nami dzieci. Ja dzisiaj na Walentynki dostałam @. Czułam, że się zbliża, ale i tak jest mi przykro... Przypomnijcie mi Kochane od którego do którego dnia cyklu bierze się wiesiołek, ok? To będzie 2 cykl z wiesołkiem, ale nie pamiętam jak go brałam.
  19. Dzięki dziewczyny za zdjęcia. Teraz nie mam czasu ich przeglądać i czytać na bieżąco, ale w pierwszej wolnej chwili to nadrobię. Ściskam Was wszystkie.
  20. Aga, Pawełek rzeczywiście jest słodki. Nie martw się, te ćwiczenia na pewno pomogą. Dzieci są bardzo elastyczne.
  21. Dziewczyny, te, które ostatnio przesyłały zdjęcia, wyślijcie i do mnie: joasia_zet@op.pl
  22. No właśnie, niewiadoma jest najgorsza. Chciałabym chociaż wiedzieć tyle, że będę miała dziecko, a tego przecież też do końca nie wiadomo. Chociaż nie dopuszczam możliwości, żeby było inaczej. U każdej z nas.
  23. W pracy teraz nie najciekawiej. Nie znam jeszcze się na tym, czym mam się zajmować, poza tym rano jak przychodzę do pracy, nie wiem, co mam robić. Wiem, że to tak pewnie na początku, ale nie lubię tego. Poza tym czyję już pierwsze oznaki @ :-( W piątek, sobotę powinna przyjść... Weekend przyjemny, ale trochę męczący. Mój mąż skończył 33 lata i mieliśmy imprezkę. Narobiłam się trochę, ale było miło.
  24. Mi minął już rok. Też wydaje mi się strasznie długo... Chciałabym znać przyszłość i móc spokojnie czekać, ale boję się. No ale przede wszystkim mam nadzieję.
  25. Ana, strasznie mi przykro... Wyobrażam sobie, jakie to jest dla Ciebie rozczarowanie, ale postaraj się nie rozmyślać nad tym.
×