gawron bez naszyjnika

Może wie, ale milczy jak zaklęty - pytałam!:) Tygrysku! Ale fajny film!

Ha! No to ja świętuję dziś na całego! Mój telefon komórkowy po prostu wyparował! Dzwoniłam ze stacjonarnego, ale odzywa się sekretarka! Widziałam go ostatni raz wczoraj rano na poduszce i od tamtej pory nie mam z nim żadnego kontaktu! Czyżby poszedł na jakiś zlot komórkowców i zrobił sobie wolne?! Prysznic jednak wzięłam Tygrysku! Byłam z siebie tak dumna, że nie mogłam wcale zasnąć, więc siedziałam sobie w kuchni i czytałam stare gazety wygrzebane ze stosu przeznaczonego na rozpałkę do kominka:) No i \"Misia\" obejrzałam :):):)

No właśnie....nie pomyślałam o tym:D Ale pomyślę.....jak mi przestanie we łbie szumieć gwar dyskusji wszelakich:) Mam naprawdę dość! Marzę o łóżku i śnie, ale najpierw trzeba iść pod prysznic, a to tak daleko, i takie kurcze trudne i ręcznik trzeba wziąć z komody i nowe mydło rozpakować, i odkręcić kurki i w ogóle....! Co to za pomysł, żeby TYLE CZYNNOŚCI na raz wykonywać!

Ja się dopiero oderwałam od pracy:( Ciężko pracuje się w zespole, którego każdy członek albo jest w innym mieście, albo kraju:( Kiedyś ( nie tak dawno!) i tak nie do pomyślenia:D Ale już....ufffffff....na dziś koniec.

hej:) Oj, jak grzmiało! Cały dom się trząsł w posadach! No i lało jak za dawnych dobrych czasów:D Ghana, u Ciebie też? AIR - masz pozdrowienia od mojej kochanej pani Marysi:) Młodsza Zebra siedzi na wsi w górach, J. zbiera się do pracy, znów zostaniemy z kotem sami na gospodarstwie. Chyba tak lubię:) Jak tam ząbek? Znalazł się?

Racja. Jeszcze mi gorzej.:(:(:(

nadal jedzie i na dodatek jej gorąco....:( Miotły nie pożyczyłam, bo ona reaguje tylko na kobiety wiekowe. \"Młode - powiada - muszą dojrzewać do miotły w pociągu. taka karma\" No i widzisz Misiu....tak to jest. Do wszystkiego trzeba dojrzeć..... Kot przestał wzdychać, a ja zaczęłam ryczeć, bo nie mogę się pogodzić ze śmiercią prof. Geremka:( Nie mogę!

jedzie..... przyjedzie po 19 najwcześniej, Rokito.... jedzie.... jedzie..... jedzie....... a tu się zbiera na burzę i grzmi..... pomrukuje.... zbliża się..... a AIR jedzie.....

nadal jedzie.....

No i pojechała AIR.:( Jedzie już ok. 10 min. Kot smutny. Siedzi na stole i wzdycha. Ja nie siedzę na stole, ale też wzdycham. Jedzie......

Bo pełne wiedzy...:)

...ach:D

Tygrys, kocham Cię, naprawdę!:D

:D Saszka! BOSKO! Ghana >>> oczywiście, że się NIE OBRAŻĘ< tylko UCIESZAM się!!!!:D:D:D Rokita....PIĄTEK?! GDZIE ?! O której i skąd Cię odebrać? !!!!!

Napatrzam się na AIR, napatrzam, napatrzam (czy poprawnie, czy też nie, ja tym nie interesuję się) i nasycić się wcale nie mogę. AIR jest piękna jak jakieś nieziemskie stworzenie z Bizancjum. Młodsza Zebra również wpatruje się w AIR jak urzeczona i Kot również. Tak oto mają się sprawy.

A ja mam w domu AIR:D Ale śpi. Jeszcze:)

Jaka cisza:D Napisałam sms do AIR, ale nie odpowiada:D Pewno nawet nie usłyszała dźwięku:) I dobrze, że się bawią Diablęta:)

Gosikka, wiesz, że Płock to dla Gawrona najszczególniejsze miejsce na świecie? A zwłaszcza okolice? Pepłowo, Felicjanowo, Garwacz, Bodzanów....od niemowlęcia tak bywam, ale od 3 r.ż. na grobie ojca....

No i ile kosztuje? I po co Ci? Robisz Aleję Gwiazd?:)

Kraków w słonecznym ogniu. Dobrze, że mam za oknem Las Wolski, bo chociaż TROCHĘ chłodu i wiatru, nie licząc \"atrakcji\" z powodu zawiewania lwich i małpich zapaszków prosto z ZOO:) Ale tak się dzieje rzadko....tylko w największe upały, a więc ....dziś:) Zapaszki to zresztą nic, ale kiedy w nocy ryknie lew, to się robi dreszczowato na karku, bo echo niesie i cisza nocna wzmaga wrażenie, że on siedzi sobie w moich cisach ....brrrr! To NIE jest miłe:D

Tabelkę uzupełniłam i odesłałam:D

W PPPPPolsce oczywiście:) To tylko mały wycinek z życia kobiety - do tego praca, do tego kontakty z innymi ludźmi, z rodziną - PEŁNIA! Podkreślam jeszcze raz:)

Bo nie mogę:(

Hej Saszko:) Czy w niedzielę też zaiwaniasz?:(

Majorek, w szale materacowym nie napisałam, że materac dla dziecka skojarzył mi się z MOIM dzieckiem, czyli dziewięciolatkiem, któremu kupuję ciuchy na 13-15 lat, bo jest wielki. A więc materac ma normalny, duży, łóżko też. Nie wiem, czy tego typu materacyki stosuje się dla maluchów? :) A do dziecięcych łóżeczek - mam zakodowane w głowie z kiedyś, więc nie bierz tego poważnie, bo wszystko teraz mogło ulec zmianie - najlepsze były materace z trawy morskiej. Może teraz są jakieś inne? Lepsze? ("Na pewno znajdzie się inny, jakiś lepszy"...:D)