Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iwusia_25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. mili oj agentka agentka!!! z tej mojej córci trzeba by było ją w akcji zobaczyć!!! jak jesteśmy u lekarza a ona na głoś BIĆ DOKTORA!!! BBIĆ DZIDZIĘ!!! ach mówię wam aż można się popłakać ze śmiechu i złości :P deseo tak sam się obraca... nie jestem przygotowana na takie szybkie ruchy bo mała zaczęła się przekręcać jak miała z 6-7 miesięcy wczesniej była mega statyczna. leżała tak jak się ją położyła. a ten cwaniak potrafi mi się z maty zsunąc tak wierzga nogami że się przesuwa. gada z żyrafami :) naprawdę mam złote dziecko. WIem, ze wam ciężko z pierwszymi dziećmi... moja córcia od samego początku była wrzeszcząco wyjąca... i nie śpiąca. a teraz mam odwrotnie- wcześniej zazdrościłam dziewczyną że ich dzieci robią to i tamto a moja tylko beczy, że noce przesypiają a moja nie i wiecie co to wszystko jest nie ważne!!! ważne jest to by były zdorwe te nasze skary a prędzej lub później zaczną robić to co powinny :) więc nie martwci się, ze za mało przybrały że są za małe za duże :) w wieku przdszkolnym te różnice się zatrą :) dlatego najwazniejsze aby do niczego dzieci nie zmuszać :) no i też nie wstawać do maleństwa na każde kwilnięcie Bo one to sprytne są i wykorzystują i może gdybym była taka mądra w 2008 roku jak teraz to nie miałabym takiego złośliwego dziecka któe wymusza wszystko wyciem. Bo byłam nadgorliwa bo wstawałam jak tylko jęknęła. A trzeba dać dziecku trochę popłakać jak się po kilku minutach uspokaja tzn że nic mu nie jest a jak nie to trzeba wstać :) teraz tak robię z małą nie wstaję do niej jak wyje mi o 4 i po 5-10 min zasypia i jest spokój. Musi się nauczyć że noc to noc i jest duża więc trzeba spać :)
  2. hej hej :) nie wiem czy mnie pamiętacie , ale to ja wasza listopadówka:P Kurcze nie zabardzo mam czas na neta bo jednak dwoje to nie jedno :) chociaż gdybym miała takie biźniaki jak Adi to normalnie bym tutaj siedziała dzień i noc tfu tfu (by nie zapeszyć). Młody jest boski je śpi zrobi kupę pobawi się zje śpi i tak w kółko :) nocki boskie śpi do4-6 potem cyc i do 8-9 lulu :) nie narzekam chociaż gdybym go nie budziła to by ewnie spał do rana. Bo wiecie ja to z budzikiem śpię bo on mi się na jedzenie nie budzi no i moje piersi się zalewają mlekiem . więc postanowiłam wybudzać. SPąc chodzi 20-22. WIęcej nie chwalę bo mi się on odmieni. Jest boski ciągle się uśmiecha, a 14 lutego mamy imprezę- chrzest. waśnie dopinam menu będzie 35 osób (oj ta moja najbliższa rodzina ). Czasu nie mam bo mała jest bardzo bardzo zazdrosna!!! ciągle płacze denerwuje się bije małego muszę mieć oczydookoła głowy no i przestała spać w dzień :( dodatkowo ma problemy ze znem w nocy i to ona daje nam nadal popalić a za dwa miesiące kończy 2 latka i co nadal budzi się o 4 i wyje... musimy lulać nosić!!! taka się zrobiła dostała leki uspakajające bo jest nie do zniesienia :( ale naazie nie podałam bo stosuję terapię więcej miłości uwagi i cierpliwości. Nie krzycze nie biję nie reaguję jak wpada w szał staram się odwrócić jej uwagę. Ot i dzięki temu mam mały matrix nadal. Moje dzieci są już bezsmokowe. zobaczymy czy się uda tak Adrianka wychować. Spacery - o to też temat do opisania w książce - zejście z dwójką z 3 piętra luz ale wejście :( auuu jak mała ma lepszy dzień to wejdzie sama a jak nie to ona pod pachę 11 kg + ubrania i mały pod drugą 6 kg + gondolka i ubranka ... wymiękam :) ale pomimo tych wszystkich trosk to jestem bardzo szczęśliwa mam już swoją rodzinkę w komplecie bylebyśmy zdrowi byli. Z kolejnych zmian to ja już na trochę do pracy wróciłam... a całkowicie wracam przełom marca i kwietnia. ALe moja praca to nie siedzenie 8 godzin w biurze- ja mam biuro w domku :) więc jakoś damy radę. mały jest silniejszy od AMelki na tym etapie rozwojowym przekreca się z brzuszka na plecki łapie zabawki gaduli :) no i chce siadać cwaniak jak tylko ma możliwość to bach i głowa i plecki w kołyskę - ale nie sadzamy !!!! bo niezdrowo ma czas- jednak w leżaczku musi być przypiety. no i leżeć na środku łóżka bo inaczej też kongo. całuję gorąco :)
  3. sorki za literówki i marną interpunkcję!!! ale dzieci latają :) i trzeba pilnować. Odnośnie opiekunki ja teraz nadal mam :) przychodzi na 4 godzinki od 8:30-do 12:30 by wyjść z małą na spacer pobawić się z nią a ja zajmuję się adriankiem :) jest super :) pomimo kolek któe czasem miewa a podaję ss :) tata przywiózł już zapas z niemiec tylko musze odebrac :)
  4. hej dziewczęta... poczytałam trochę i się przeraziłam... pisze głónie do Ejmi i Thekasi... kochane jak was poczytałam to przypomiał mi się zeszły rok kiedy to czekałam z niecierpliwością na swoją ukochaną córcie... nastał 19 marzec dzień w którym pojawiła się na świecie wielka radość ból... i wogóle pełno emocji... aż do dnia kiedy to zaczeły się cyrki... a już w szpitalu były. Amelka była trudnym dzieckiem wieczne bóle brzucha kolki ulewanie... dosłownie na kilkadziesiąt cm leciało... sztuczne mleko bo ponoć swojego nie miałam... rodzina twierdziła... dokarmianie sztucznym ściąganie mikroskopijnych ilości swojego problemy z kupą... nie robiła sama do 3 miesięcy dopóki nie dostała jabłka... istny matrix nie spała... tzn tylko na mojej klatce piersiowej... mąż wychodził z domu i jak wracał to ja bez jedzenie dom syf wszędzie pieluchy wszędzie ja wyję mała wyje... też nie miał mi kto pomóc... było ciężko... w nocy naet po butli budziła się ze 20 razy.... i to właśnie było moje macierzyństwo... masakra ale jak skończyła 3 miesiące powoli zaczęło jej się odmieniać :) spała chociaż w dzień :) na spacerach też prawie nigdy nie spała... w nocy nadal trzeba było częśto do niej wstawać... potem na 6 miesięcy wyprowadziliśmy ją od nas z pokoju i nadal były wędrówki ludów... tzn moje... bo ja wstawałąm mąż też czasem jak ja już padałam na twarz to z nią spacerował... kilometry zrobiliśmy nasząc ją... Zresztą jak tak ulewała i się krztusiła... do 8 msiesiąca życia to musieliśmy ją dużo nosić. CIągły strach że się zakrztusi powodował, że podskakiwałam jak tylko jęknęła... Ale kochane wiem jak jest wam ciężko doskonale to rozumiem ... jednak jedno jest pewne do 3 miesięcy pozostają jeszcze tylko 2 ciężkie potem będzie zdecydowanie lepiej :) z dnia na dzieć. Dziś mała ma rok i 9 miesięcy jest spoko :) sama zasyspia i w dzień i w nocy. W dzień śpi 3 godziny :) więc odsypia swoje "dzieciństwo" w nocy nie latamy a budziła się na nocne jedzenie do ponad roku!!!!! na butli!!!! wniosek... każde dziecię jest inne i każdego trzeba się nauczyć. Ja mam dwoje... każde inne i dziękuję Bogu za to, że wysłuchał nasze prośby i dał nam nie tak bardzo wymagające drugie dziecię :) A zapomiałąm jeszcze dodać, że z małą się na rehabilitację też najeździłam z powodu asymetrii ułożeniowej... więc nie było mi łątwo ale dałam radę jestem dumna ale też nikomu nie ściemniam, że macierzyństwo to cudowny stan --- mówię prosto w oczy jest cholernie ciężko a najpiękniejszym momentem jest : "ufff śpi " :) i tym optymistycznym akcentem życze Wam kochane aby te 2 miesiące szybko zleciały i abyście niebawem mogły tylko wspominać te cięzkie chwile kiedy kręgosłup dokucza jeść się chce do toalety by się poszło... a tu dziecię płacze... i nie ma jak... a jeszcze sobie uświadomiłąm, ze miałam jedno dziecko i burdel w domu teraz mam dwoje i jest czyściej :) no i nie stoją brudne butelki w zlewie bo z małą miałam 10 i wszystkie były brudne bo nie miałam czasu ich umyć... o obiedzie mogłam pomarzyć!!! Nie jestem alfą i omegą nie chcę aby to zabrzmiało jak wymądrzanie... poprostu przesłam to!!! a i kupcie może tą maskotkę z bijącym sercem :) ona nam pomogła i mała się wyciszała jak miała ją blisko. A Adrian jest fajny taki prawdziwy facecik :) no i w 4 tygodnie przybrał pawie kilogram :) na moim marnym cycku jestem z siebie dumna :) bo zakładałam że nie będę karmić cyckiem bo pewnie nic tam nie będę miała a tu proszę :) naprawdę jestem z siebie dumna!!! przy Amelce nie miałam tyle siły... na walkę o laktacje no i zaczełam odciągać a jak dostała butlę to już nie chciała cycować!!! no i koniec trudu było!!! odnośnie ulewania kupcie poduszki - klin się nazywają :) takie skośne wtedy dzieci się nie krztuszą i mogą na pleckach leżeć :) co też jest wskazane no i na brzuszek kłaść trzeba... lepiej się trawi i układa i koniecznie musi być odbicie po jedzonku... ale u nas czasem po 2 godzinach od jedzenia się krzusiła!!! wtedy to była masakra odwracanie klepanie po plecach szarpanie kilka razy lała mi się przez ręce myślałam że to już koniec!!! co się nawyłąm to moje!!! narazie młody mało ulewa tfu tfu!!!! a z małą to tona pieluch była do prania całe łóżko obrzygane!!!! kongo.... ale cóż trzeba przetrzymać innej rady nie ma a zaraz te diabełki w aniołki się zmienią :) Ola odnośnie imprezowego dziecka - kochana ona sobie rytm dobowy zmieniła musisz ją przestawić :) trzymaj rozbudzaj w dzień a w nocy będzie spała :) chyba :P no ale ma Pannica tupet :)
  5. deseo a jakich wkładek używasz?? bo fajne sa johnsona albo penaten bardziej chłonne niż np belli czy inne takie cieniutkie... ja też sobie kupiłam takie wielorazowe z aventu... w super pharmie jest promocja na nie. i od wczoraj testuję i są ok... chociaż na poczatku były b widoczne pod bluzką, ale teraz się uleżały :) z tą piersią tak jest... ciężka sprawa ale ja przy pierwszym dziecku też odpuściłam... mała miała inny temerament a tutaj będę walczyć przynajmniej do nowego roku!!!. Ale generalnie chyba jakaś grypa mnie łapie :( mam stresa... mąż chyba coś przyniciągnął... a mnie już kości łamią :(... boję się!!!! muszę się nie dać!!! co radzicie wziąć??
  6. deseo... szczerze trochę śmiesznie wygląda bo one są odstające - bo zbierają mleczko ale po domu można chodzić w ludzi jak masz gruby sweter to też :) ja mam taki zapinany pod biustem ale wiesz ja nie mam dużch piersi więc też może to inaczej wyglądać. Ale u nas problem rozwiązały :) zbieram mleczko i jak gdzieś musze wyjśc to jest na karmienie bo latator słabo ze mnie ciągnie a mały przybiera może nie tak jak po Twoim mleczku ale rośnie więc chyba się najada :) no i potrafi po 3 godz spać czasem po karmieniu :)
  7. hej dziewczynki wczoraj troszkę Was poczytałam, ale już nie dałam rady odpisać. Napiszę dziś thekasiu ja się mogę założyć że masz pokarm :) bo wiesz u mnie jest też z laktatorem problem i tak samo było przy małej ale tam szybciej skapitlowałam. Słuchaj mój laktator a mam Avent ISIS IQ czyli jeden z lepszych tez niewiele wyciągnie z moich cycuszków... co powiesz na pełne kapiące mlekiem cycki i wyciągnięcie z nich obu na raz 30 ml... fakt, że rozmiar mam 75 C teraz :) a przed ciążą mniejsze, ale nie rozmiar świadczy o ilości mleka. I gdyby nie moja położna to pewnie synuś by butlę dostawał!! bo teściowa gderała... zobacz nic nie ściągasz daj butlę głodny jest!!!! a ja pojechałam do położnej i mi powiedziała, że laktator ma iść w odstawkę a ja mam mleko bo aż kapie z cycka i poprostu mają taką a nie inną budowę i laktator tego nie ściągnie!!! musi maluch . więc się zawzięłam przystawiałam co godzinę jak tylko chciał :) i uwaga na moim znikomym pokarmie przez 3 tyg utył ponad 700 g :) więc chyba nie jest źle!!! dlatego nie każdemu laktator ściąga :(. a szkoda mały nie dostaje butli :) c hyba, że z moim mleczkiem, które łapię bo mi też kapie z drugiego i kupiłam sobie takie nakładki z aventa - muszle laktacyjne :) i zbieram pokarm w ciągu doby ponad 100 ml potrafi mi nakapać :) fakt że tylko pierwsza faza ale zawsze coś :) http://www.allegro.pl/item841102970_muszle_laktacyjne_avent_nie_trac_cennego_mleka.html i naprawdę działają tylko czasem się z nich uleje :O i tedy nie fajnie. bo wszystko mokre... lecę pa
  8. hej laseczki :) ozywam się na sekundę póki młody śpi :) kurcze z dwójką to jest roboty :P masakra jak to Agulinia kochana powiedziała istny Matrix!! jak nie jedno to drugie :) ale jakoś daję radę :) młody grzeczny gdyby nie te paskudne kolki to byłoby bosko :) bo w nocy tfu tfu raczej śpi ładnie budzie się około 3 i 6 na jedzonko a ostatnie dostaje między 22-24 :) karmię piersią :) i przybiera moż enie super ale przybiera :) sporo mi spadł w szpitalu ale już ma ponad 4 300 :) więc się ciesze i to na moim marnym mleczku. Co do ubranek to mam już tonę zamałych tak mi rośnie :) nosi ubranka na 3 miesiące hihi ale w końcu duży jest :) Chcę jesze pogratulować wszytskim rozpakowanym :) i podziękować za gratulacje od Was :) Wiecie co pomimo tych trudnych chwil jakie są to jestem bardzo szczęśliwa. poczytałam tak po łebkach ostatnią stronę i widzę, że Ejmi skarbie masz problemy nie martw się moja córcia była taka sama miałam 3 miesiące z życia wyjęte a teraz wspominam to z uśmiechem na twarzy :) chociaż były momenty, że ja przez cały dzień bez jedzenia i w koszuli nocnej siedziałam bo na nic nie miałam czasu bo mała ciągle na rączkach bo inaczej to płakała :( ciężko było naprawdę gigantyczne kolki ulewanie itp... ona była na AR mleku - bebilon ma takie. i było lepiej ale za to nie mogła kupki zrobić!!! no i w koło macieju... dziewczyny uwierzcie mi każda matka ma czasem dość tego wszystkiego i jest to całkiem normalne... i na szczęście w większości przypadków mija :P więc głowa do góry a za rok zobaczycie będziecie o drugim myśleć :) u mnie tak było i na 1 urodziny strzeliliśmy małej braciszka :P hihi. i on jest póki co przeciwieństwem małego szatanka :) całuję i ściskam was gorąco i wybaczcie, że ja tak z doskoku i nie mam dla was czasu- myślę, ze jeszcze troszkę i się to zmieni .
  9. hej hej ja na chwilkę bo przeleciałam jednym okiem co pisałyście nie widzę aby było coś o m nie :P pisałam do OliGD do KIKI i Agulini ale nie wiem czy nie doszło czy co... generalnie wczoraj o 15:45 w ekspresowym tempie od konkretnych bóli tak gdzieś koło 14:20 się zaczęły urodziłam Adrianka :) waży 4110 :) i ma 57 cm :) jest boski a poród to czysta przyjemność ale dlatego, że wzięłam znieczulenie :) bosko było czuję się świetnie i pozdrawiam gorąco :)
  10. Gratulacje dla EJMI :) to farciara rach ciach i ma :) a tutaj zastanawiać się chciała czy cc czy sn :P super no i Krzyś ponad 3 kg ma :)
  11. hej hej :) sorki za brak relacji ale... po pierwsze nie pozwolili mi lapa zabrać :P a po drugie nic się nie działo ... :( więc nadal dwupak no cóż jutro kolejn próba bo dziś 42 tc się zaczął :O no i zdecydowałam się na kolejną drogę krzyżową i błagałam o żel.,, mam receptę jutr kupuję i po 9 idę na rzeź... auuu ale co tam bo wiecie tutaj mówili, że do skuku będą mnie indukować... a ja nie mam czasu... na wczasy na porodówce i patologiii. tyle u mnie nic się nie dzieje... a szkoda... Byłam dziś u KIKI bo wczpraj już było za późno aby ją odwiedzać bo na oddział z porodówki wróciłam o 21... - Kiki wygląda super :) a mała jeszcze lepiej :) no i urodziła się 8 listopada o 16 z kawałeczkiem- tak zrozumiałam.Ma małe problemy z karmieniem. Pozatym ładnie wygląda i czuje się coraz lepiej ale mówi, że ciężko było. wien co to znaczy... a w sali mam spoko babki :) jesteśmy we 4 :) trzym przeterminowane i jedna ... ach chyba jej będą dziecko usmiercać :( bo nie ma nerek i układu moczowego a jest w 20tc... modlę się aby nasze dzieciaczki były zdrowe. No i dzieki za kciuki i wsparcie :) ja też za was trzymam i najważniejsze głowa do góry. Agulinia dawaj dawaj :) z tą oksy może zadziała dziś... :) a z nowości to mam rozwarcie na palec :P
  12. pisze szybko jedn reka wiec bez pl znakow... zaraz ide na indukcje a teraz ktg mi robia :) dzieki za kciuki :) dzieci wasze pezesłodkie madziaińska i Olagd :) mam info od kiki: dopiero dochodzi do siebie skończyło się cieciem: mala wazy 3730 i ma 53 cm ale nie wiem kiedy urodziła cy 8 czy 9?? oko konvxe papa
  13. hej hej :) oto ja z patologii ciąży nadaję :P już jestem po oct i niestety jestem oporna, może jutro indukcja a może i nie... nikt nic nie wie oprócz tego, że zostaję na oddziale :( dodatkowo martwię się o kiki nie mam od niej żadnych info wysłałam już kilka sms'ów ale cisza :( no i nie wiem czy iść jej szukać?? poczekam może się jeszcze odezwie
  14. n ja bym tak jak ty zrobiła ale mam stresa z ta pepowina wiec chyb a grzecznie sie jutro położę to już postanowione...ale bede tesknic za córcia i jak pomyslę ze tyle mnie nie bedzie to az łzy mi leca :(. a ja dzis napiekłam faworków :) zapraszam
  15. Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych :) ale się dzieje a ja tu na nudy narzekałam :) nie mam nadal wieści od kiki... :( chociaż pisałam do niej, ale może źle się czuje?? no mam nadzieję, że niebawem napisze, a jak nie to ja już ją jutro znajdę!!! jak mnie tylko na oddział przyjmą. Jak zostanę na patologii i tylko uda mi się neta uruchomić to będę pisać do Was :) a jak naporodówce to chyba nie pozwolą mi lapa odpalić :P ?? ale może kto wie hihi w każdym bądź razie jak pozwolą to też coś skrobnę a jak nie to smsować będę do takich jednych :) Agulinia a Ty kiedy do szpitala idziesz??
×