sara56
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sara56
-
Sorry 60...
-
Tak to ten drań, tak się mnie wypytywał , a teraz się wszyscy rechoczą... Zrobili ze mnie osła ofiarnego
-
Co to? Czy syn się droczy z drugiego pokoju.?..
-
Zyczę wam wszystkiego najlepszego! Niech ten rok 2008 będzie dla wszystkich ludzi na całym świecie szczodry i szczęśliwy.....
-
Nowy Roczek Sylwester w tym roku, to tu, to tu z doskoku. Składamy życzeń moc i tak co rok, w tę każdą noc. Pijemy szampana i bawimy się do rana. Muzyka wciąż gra, a czas do przodu gna. Gwiazdy kolorowe błyszczą co chwila nowe, w tę wspaniałą północ smutki ukrywają się pod koc. Z każdym kroczkiem, z Nowym Roczkiem, nowe przemyślenia i nowe życzenia. Autor: Agath
-
A ja nie mogę nawet na to spojrzeć.....
-
Bal był udany , tylko mnie boli cały czas głowa, pewnie było za dozo winka ... A mnie tak po tych tańcach smakowało , ze piłam je jak oranżadkę najlepsza...:-D Teraz wszyscy śmieją się ze mnie ... Nie mogę jeść , ani spać :-D MM mówi od czego zachorowałaś tym się lecz:-D
-
Ja tez się melduje W nowym roku 2008 I pozdrawiam cala oazę
-
Myślę, ze w tym roku już ostatni raz się pomyliłam ... Zaraz przyjadą po nas znajomi... Pa do jutra , tez na ten bal bardzo die ciesze... BAWCIE SIĘ WBW DOBRZE Na Nowy Rok Asnyk Adam Słyszycie! Północ już bije, Rok stary w mgły się rozwiewa, Jak sen przepada... Krzyczmy: Rok nowy niech żyje! I rwijmy z przyszłości drzewa Owoc, co wiecznie dojrzewa, A nie opada. Rok stary jak ziarnko piasku Stoczył się w czasu przestrzenie; Czyż go żałować? Niech ginie! bez łzy, oklasku, Jak ten gladiator w arenie, Co upadł niepostrzeżenie - Czas go pochować. Bywały lata, ach! krwawsze, Z rozpaczy jękiem lecące W przeszłości mrok; A echo powraca zawsze, Przynosząc skargi palące... Precz z smutkiem! Życzeń tysiące Na Nowy Rok! Spod gruzów rozbitych złudzeń Wynieśmy arkę rodzinną Na stały ląd! Duchowych żądni przebudzeń, Potęgą stańmy się czynną, Bacząc, by w stronę nas inną Nie uniósł prąd. Rozumu, niezgiętej woli, Prawdziwej duchowej siły I serc czystości! A Bóg nam stanąć pozwoli, I z naszej skromnej mogiły Dzieci się będą uczyły, Jak żyć w przyszłości. W olbrzymim pokoleń trudzie Bądźmy ogniwem łańcucha, Co się poświęca, Nie marzmy o łatwym cudzie! Najwyższy heroizm ducha Jest walką, co nie wybucha, Pracą bez wieńca. Uderzmy w kielichy z winem I bratnie podajmy dłonie, Wszakże już czas! Choć różni twarzą lub czynem, Niech nas duch jeden owionie, Niech zadrży miłością w łonie I złączy nas! Bo miłość ta, która płynie Z poznania ziemskiego mętu, Jest światłem dusz! Choć Bogu wznosi świątynie, Potrafi zstąpić bez wstrętu I wyrwać słabych z odmętu W pośrodku burz. Niech żyją pierwsi w narodzie, Jeżeli zawsze są pierwsi I w poświęceniu! Gdy z czasu potrzebą w zgodzie, W szlachetnym czynie najszczersi, Swą dumę umieszczą w piersi, A nie w imieniu! I ci, co żadnej spuścizny Na grobie matki nie wzięli Prócz łez - niech żyją! Jeżeli miłość ojczyzny Jako synowie pojęli I na wyłomie stanęli, Gdzie gromy biją. Spełnijmy puchary do dna I życzmy sobie nawzajem Szczęśliwych lat! Niech myśl powstanie swobodna I światło błyśnie nad krajem! Bogu w opiekę oddajem Przyszłości kwiat. Tych naszych braci, co cierpią, Miłością naszą podnieśmy Męczeński ród. Niech od nas pociechę czerpią, Nadzieję w ich sercach wskrześmy, Wołając: jeszcze jesteśmy - Niech żyje lud!
-
Zycze miłych snów ZEGNAJ OAZO PA PA !
-
A wy tez milczycie , może miała racje złota czas z oaza skończyć?
-
Jestem w naszej klasie ,ale te stronki tu się otwierają mozolnie...
-
Ja już wcinam jednego:-D
-
Ales ty wesołku kochany,... Tyle pączusiów:-D ho ho ho !!!
-
A dla tych co się po świętach odchudzają... http://www.alfa.lebork.pl/gfx/asortyment.gif
-
http://yugo.pl/ciast.jpg
-
jeszcze otworzyłam szczęśliwą stronkę 233 aż Moje szczęśliwe liczby :-D dwie trojki...
-
Ja już na jutro wszystko przyszykowałam ....:-D Ciesze się na ten bal......Jak małolata....
-
Co nowego? Czy już wiecie gdzie sylwestra spędzicie.?
-
A niedługo wszyscy zaśpiewamy:-D Pij bracie pij Alkohol to zguba ludzkości, Takiego już zdania jest świat, Jest źródłem nieszczęścia, przykrości, Co gnębi wciąż ludzkość od lat. Przyznaję, lecz ma też plus wielki, Bo wśród znojów i szarych dni Nie jeden gość na dno butelki Zagląda, by koić ból, łzy. Pij, pij, pij bracie, pij, Pij, luby, póki jest czas. Pij, żyj i z życia drwij, Trza z życia brać rozkosz raz. Smutki i troski to furda, to bluff, Pij, póki w żyłach drga krew. I Mojżesz swej sekcie czy kaście, Gdy poprzez pustynię ich wiódł, Przykazań im dał jedenaście, A każde z nich jest wzorem cnót. Lecz jedno zginęło albowiem Niejedna tragedia w tem tkwi. Zaś wam, o ludzkości, ja powiem, Jak przykazanie to dziś brzmi: Pij, pij, pij bracie, pij ...itd
-
http://www.kabareciarz.pl/kabaret/153/ani-mru-mru_rolnik-sam-w-dolinie/
-
http://www.kabareciarz.pl/kabaret/91/marcin-daniec_pamietaj-ojczyzno-masz-mnie/
-
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
-
"Zima aniołów" W załomie muru z żebraczą miską w dłoni przysiadł w słońcu Anioł Pierzasty. Bose stopy pod suknią skulił, bezdomny. Wyśmiewały go inne anioły puszyste, dostatnie zapracowane i leniwe, bardzo męskie i te z rozwianymi lokami, przefruwające wyniośle w ogromnie ważnych sprawach Wstyd! Żebrzący anioł! Anioł Pierzasty przymknął oczy, A dziecinne aniołki pulchnymi raczkami skubały mu pierzaste skrzydła. Biały puch sypał się na chodniki, wieże i balkony... A ludzie mówili - patrzcie, śnieg pada. /Halina Porębska/
-
Przyjaciel Pewnego dnia, był to jeden z pierwszych dni w nowym liceum, zobaczyłem chłopaka z mojej klasy wracającego do domu. Nazywał się Kyle. Wyglądało na to, że niósł ze sobą wszystkie książki. Pomyślałem sobie : " Dlaczego ktoś, w piątek, miałby nieść do domu wszystkie swoje książki ? To musi być skończony osioł. " Miałem sporo planów na ten weekend ( imprezy, mecz futbolowy jutro popołudniu ), więc wzruszyłem ramionami i poszedłem dalej. Kiedy szedłem zobaczyłem grupę dzieciaków biegnących w jego stronę. Wpadli na niego, wyrwali mu z rąk wszystkie książki i podstawili nogę, tak że wylądował w kurzu. Jego okulary poleciały w powietrze i zobaczyłem jak wylądowały w trawie około pięciu metrów od niego. Spojrzał w górę i zobaczyłem bezgraniczny smutek w jego oczach. Moje serce wyrwało się ku niemu, więc podbiegłem do niego, a kiedy czołgał się, rozglądając się wkoło w poszukiwaniu swoich okularów, zobaczyłem w jego oczach łzy. Podałem mu okulary i powiedziałem : Ci faceci to dupki. Powinno się im dokopać ! Spojrzał na mnie i powiedział : Hej, dzięki ! Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech, jeden z tych uśmiechów wyrażających prawdziwą wdzięczność. Pomogłem mu pozbierać książki i zapytałem gdzie mieszka. Okazało się, że mieszka niedaleko mnie, więc zapytałem dlaczego nigdy wcześniej go nie widziałem. Powiedział, że wcześniej chodził do szkoły prywatnej. Nigdy wcześniej nie kolegowałem się z chłopakiem ze szkoły prywatnej. Całą drogę do domu rozmawialiśmy, a ja pomogłem mu nieść książki. Okazało się, że był całkiem fajnym chłopakiem. Zapytałem czy nie chciałby pograć z moimi przyjaciółmi w piłkę. Odpowiedział, że tak. Trzymaliśmy się razem przez cały weekend, a im lepiej poznawałem Kyle'a, tym bardziej go lubiłem. Tak samo myśleli o nim moi przyjaciele. Nastał poniedziałkowy poranek, a Kyle znów szedł z naręczem swoich książek. Zatrzymałem go i powiedziałem : Jeśli codziennie będziesz nosił te książki, dorobisz się niezłych muskułów ! Roześmiał się tylko i podał mi połowę książek. W ciągu następnych czterech lat, Kyle i ja bardzo się zaprzyjaźniliśmy. Kiedy staliśmy się seniorami, zaczęliśmy myśleć o pójściu na studia. Kyle zdecydował się na Georgetown, a ja wybierałem się do Duke. Wiedziałem, że na zawsze pozostaniemy przyjaciółmi i że ta odległość nigdy nie będzie problemem. On zamierzał zostać lekarzem, a ja chciałem dostać sportowe stypendium. Kyle miał wygłosić mowę pożegnalną na zakończeniu roku, więc musiał się przygotować. Drażniłem się z nim, mówiąc że jest kujonem. Byłem bardzo zadowolony, że to nie ja będę musiał stanąć na podium i wygłosić mowę. Na zakończeniu roku, zobaczyłem Kyle'a. Wyglądał wspaniale, był jednym z tych facetów, którzy odnaleźli się podczas nauki w szkole. Przybrał na wadze i właściwie, to wyglądał dobrze w okularach. Miał więcej randek niż ja i kochały go wszystkie dziewczyny. Matko, czasami byłem zazdrosny ! Dzisiaj był jeden z tych dni. Widziałem, że denerwował się mową. Więc szturchnąłem go w plecy i powiedziałem : Hej, wielkoludzie ! Będziesz wspaniały ! Spojrzał na mnie z jednym z tych wyrazów twarzy ( tym wyrażający wdzięczność ) i uśmiechnął się. Dziękuję – Powiedział. Kiedy rozpoczął swoją mowę, odchrząknął kilka razy i zaczął : Zakończenie roku, jest czasem kiedy dziękujemy ludziom, którzy nam pomogli przejść przez te trudne lata. Swoim rodzicom, nauczycielom, rodzeństwu, może trenerom... ale najbardziej swoim przyjaciołom. Chcę wam powiedzieć, że bycie przyjacielem jest najlepszym darem jaki możecie im dać. Zamierzam opowiedzieć wam pewną historię. Spojrzałem z niedowierzaniem na mojego przyjaciela, kiedy opowiedział o dniu, kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy. Podczas tamtego weekendu zamierzał się zabić. Opowiedział w jaki sposób opróżnił swoją szafkę, żeby jego mama nie musiała później tego robić, i jak niósł swoje rzeczy do domu. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się słabo. Dzięki Bogu, zostałem uratowany. Mój przyjaciel uratował mnie przed zrobieniem tej strasznej rzeczy. Usłyszałem szept rozchodzący się po tłumie, kiedy ten przystojny, popularny chłopak opowiadał o swojej słabości. Zobaczyłem jego mamę i tatę uśmiechających się do mnie w ten sam, pełen wdzięczności sposób. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę z jego głębi. Nigdy nie oceniaj zbyt nisko swoich czynów. Jednym drobnym gestem, możesz odmienić życie innej osoby. Na lepsze lub na gorsze. Bóg stawia nas na czyjejś drodze, abyśmy w jakiś sposób wpłynęli na życie innej osoby. Szukaj Boga w innych. " Przyjaciele są jak anioły, które stawiają nas na nogi, kiedy nasze skrzydła zapomniały jak się lata ". Nie istnieje żaden początek ani koniec... Dzień wczorajszy jest historią. Dzień jutrzejszy – tajemnicą. Dzisiejszy jest – darem.