sara56
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sara56
-
http://www.youtube.com/watch?v=LvyZ0-nxhYw
-
http://www.youtube.com/watch?v=I4U2ZV9TdQs
-
Witam Oazę I Oazowców:-D Deszcz dzisiaj pada od rana...Moze dlatego mam ból głowy... Zupkę już gotuje pomidorowa z ryżem to mniej roboty :) A do tego napiekę placków kartoflanych... ....:-D Na placki serdecznie zapraszam:) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i chłopaków... Spadam do roboty... Trzymajcie się ciepło
-
Dziewczyny Alisario Pięknie opisałaś swoje wspomnienia, jak ja bym ciebie czytała i czytała... Tak bardzo się ciesze , ze jesteś w oazie... Ja nie potrafię tak pięknie opisać swoich wspomien choć tez mam ich dosyć dożo... Wspomnienia... Kwiat zasuszony W stronach pamiętnika, To symbol uczucia, Które nigdy nie zanika. Róża czerwona Śpiąca między wierszami, Oddaje to, Co kiedyś było między nami... To co piękne i gorące I choć z czasem się wypaliło, Jednak zawsze jakąś cząstką Będzie w naszych sercach żyło... Wszystkie czułe słowa I zapach bliskości, Ciepły dotyk dłoni I chwile pełne radości. Usta, co w pocałunku miłości Wspólnie się topiły I myśli, które zawsze Jednym zdaniem były... Autor: STOKROTKA
-
http://photos.andreas-waechter.de/Bilder/Pflanzen/Photos/Wildrose2.jpg http://photos.andreas-waechter.de/Bilder/Pflanzen/Photos/Wildrose.jpg http://freepages.family.rootsweb.com/~soakbear/lg-wildrose.jpg http://www.bruehlmeier.info/Bilder/Wildrose%201.jpg http://oceanphoenix.com/images/kunde/monsee100507/wildrose1000gr.jpg Piękny masz nick Różyczko... Złota jesienio, wiersz cudowny...
-
Dzika różo! Piękna bajka i wyraźnie widać jak dużo kosztuje Miłość.:) Wpadnę po obiedzie. Pa!
-
Nieśmiała
-
Bez wiersz oazy nie zostawię:-D Bure niebo umierającego listopada sposobi się leniwie na mgławicę zimy nie popędza ciężkich chmur przewalających się ospale w stronę chłodu nad pustynią pól przeraźliwie rozkrakane wrony wieszczą rychły koniec boskiego cyklu rodzenia dojrzewania i rozkoszowania się plonem to czas dany po to by pozwolić odpocząć lasom sadom i polom krzywej gruszy na miedzy zaoranym zagonom a człowiek i tak będzie pędził choć nikt go nie goni Jadwiga Zgliszewska
-
Poczytałam Wasze wpisy i bardzo ciesze się na powrót Wiosenki, Alisarii , Jsabelki i wszystkich naszych nowych bywalców:-D Opowiadania piękne i wzruszające... Wiesze wszystkie cudowne fotosiki również, żarty i dowcipy Dżentelmeni ofiarują nam piękne kwiaty:) Panie wypiekają ciasta i częstują czerwonym winkiem, kawka,ciasteczkami i czekoladkami:) No i gdzie nam będzie lepiej jak nie tutaj, w naszej kochanej oazie:) Kasiuniu piosenki są super, a nawet przy jednej się rozpłakałam.. Taka jakaś mnie żałość ogarnęła... Szepciku, tak się ciesze z twojej nowej posadki, niech Ci się dobrze wiedzie na nowym stanowisku:) 60 i nieśmiała , a już mi się nie smucić, cały czas macie nas i oazę... Wiec wyrzucajcie te smutki w oazie, razem je łatwiej zwalczymy... Teraz mogłam poczytać i odpisać wam bez stresu:-D Bo chłopaki spali , ale słyszę , ze już któryś wstał bo prysznic ktoś bierze... Pani 40 landy nam wiersz zaprezentowała, prosimy o więcej... Zycze wszystkim Oazowiczom i oazowiczkom miłego weekendu
-
Witam Was kochani raniutko! Przyjechałam wczoraj, ale miałam tyle roboty w domu, ze nie wiedziałam w co ręce wsadzić, widać niedobrze wyuczyłam moich chłopaków, skoro nie potrafią pralki włączyć... Najpierw uporałam się z cala sterta prania, potem prasowania, gotowania i t p.... Posprzątane i poodkurzane było, nawet duże zakupy zrobione, ale po zatem cala reszta czekała na moje ręce.:-D Wiem , ze to moja wina i rozmawiałam z nimi przyrzekli mi, ze teraz takie skarpety i gacie to sobie w rekach sami przepiorą... Pożyjemy zobaczymy...:-D U siostry było tez co robić, poczyściłyśmy groby.... I przygotowaliśmy pokój na przyjecie rodziny z Radomia... Pokój ten zrobiłyśmy ze stryszku to był kiedyś mój ulubiony pokoik w całym domu... Pan Sławek malarz pokoik nam wytapetował powstawiałyśmy kanapy , stolik, krzesła i antyczna komodę, kopiłyśmy nowe firanki i mały dywanik i jest przyjemnie i milo... A ja odnalazłam swój pamiętnik , którego zawsze szukałam... leżał sobie na dnie katona z książkami przyrodniczymi mojego brata... Śmiałyśmy się z siostra czytając wiersze, wpisy i fotki z tamtych lat... Tak by to można nazwać: :-D To był świat w zupełnie starym stylu Szukałam Ciebie długo, Pogubiłam dni. A kiedy Cię znalazłam, To nie byłeś Ty. Wyjęłam znad szuflady Album z dawnych lat I weszłam w świat, nasz świat Seansu w starym iluzjonie To był świat W zupełnie starym stylu, To był świat Zza szyb automobilu, Śmieszny świat, Pasjanse potem koncert, W świetle świec Ktoś grał na klawikordzie, Śpiewał walc w karnecie zapisany, Ty i ja znów w sobie zakochani. Szalał bal aż do białego świtu. To był świat w zupełnie starym stylu. A gdy ucichły struny, Zgasły iskry świec, Otwartym oknem nagle Wpadł słoneczny dzień. Na dno szuflady wrócił Album z dawnych lat I zamknął się na świat Seansu w starym iluzjonie To był świat W zupełnie starym stylu, To był świat Zza szyb automobilu, Śmieszny świat, Wyścigi na Dynasach, Ty i ja Znów razem na wywczasach, Potem film z Rudolfem Valentino, Pierwszy raz szumiało w głowie wino. Tyle lat Przebiegłam w parę minut, To był świat Naprawdę w starym stylu.
-
Mniam mniam:-D http://www.zlotoweczka.info/owoce/16.jpg
-
Dziewczynki ja chce się pożegnać:) Jutro raniutko wyjeżdżam i zaraz główkę kładę do podusi:-D Gdy nastanie cichy zmrok, do łóżeczka zrobisz krok, a gdy zrobisz duży kroczek nie zapomnij zamknąć oczek. Teraz pora pospać sobie, wiec dobranoc mowie Wam http://p.animalia.pl/galeria/psyloo/7429_1141936733.jpg Dobranoc:-D
-
Piekne , piękne Wanilio twoje fotki:) każda z nas kocha kwiaty:) Wiersz tez super:)
-
Złota jesień Wiatr o smutku śpiewa i jak złota mewa w dal nieznaną mknie za liściem liść. Dni umierające, chore, blade słońce, mówią, że mi czas od ciebie iść. Choć nie patrzę w oczy twoje, pełne łez, choć milczymy, wiem, że przyszedł kres! Minie złota jesień, minie czas uniesień, sen o szczęściu już na wieki sczezł. Chcę jeszcze raz w oczu twych popatrzeć dal, nim pójdę w świat, nim zabiję w sercu żal. Wiem, czuję, że się miłość nasza kończy już, jak w jesienne dni kwiat ostatnich róż. Chcę jeszcze raz usłyszeć szept: \"Ja kocham cię\"... I potem iść, potem uciec, nie wiem gdzie... Nim liście z drzew opadną, nim zabraknie słów, tę pieśń rzucam do twych stóp. Pójdź pod złote drzewa, tam, gdzie wiatr rozwiewa liście, nuby smutki dawnych dni, Nie płacz, usiadź blisko, nim zapomnisz wszystko, usta uśmiechnięte podaj mi. Spójrz, babiego lata niknie srebrny len, wszystko minie bez tragicznych scen. Jeden uścisk ręki, jedno słowo: dzięki, dzięki ci za krótki szczęścia sen. Chcę jeszcze raz w oczu twych popatrzeć dal, nim pójdę w świat, nim zabiję w sercu żal. Wiem, czuję, że się miłość nasza kończy już, jak w jesienne dni kwiat ostatnich róż. Chcę jeszcze raz usłyszeć szept: \"Ja kocham cię\"... I potem iść, potem uciec, nie wiem gdzie... Nim liście z drzew opadną, nim zabraknie słów, tę pieśń rzucam do twych stóp. Bolesław Łucki - http://www.hipernet24.pl/sklep/img_items/b/023/2378.jpg
-
A co to od poniedziałku wszystkie takie ranne ptaszki:-D Wiem bo wyjeżdżają, i każdy ma gdzieś kogoś na cmentarzach... Ja tez raniuteńko jutro jadę do siostry pomóc jej uporządkować wszystkie groby..I może już u niej zostanę do1 listopada, ale jak co to ona ma tez internet]( jak mnie dopuszcza jej dzieci)... Do siostry zjedzie się sporo rodziny. wiec trzeba troszkę coś upiec i ugotować:) Ja tak wstałam rano bo na te dni swoim gotuje garnek krupniku... Upiekę im 2 kury i zrobię sporo mielonych, co mi nie pochudną jak mnie nie w domu nie będzie... Zycze miłego poniedziałku Złota, miłego lotu http://www.spanie.zakopane.pl/Galeria/rozne/kwiatki1_1.JPG
-
60 ! dziekuje
-
kochani dobranoc
-
Ja tez na kielicha się z ochota zgłaszam YY A co mi tam wlej zaraz mi 60 na 2 nóżkę bo muszę odstąpić kompa synkowi..
-
Dzień dobry!!! Pozdrawiam wszystkich z listy Złotej Jesieni i życzę milej niedzieli... My po obiedzie idziemy glosować, ale pierw napełnimy brzuszki:-D Kasiu, pięknie śpiewają te zielone ANIOŁY:) dróżka wspaniała Spadam do zajęć:-D do wieczorka... Norwid Cyprian Kamil, Jesień O - ciernie deptać znośniej i z ochotą Na dzid iść kły Niż błoto deptać, ile z łez to błoto A z westchnień mgły... Tęczami pierwej niechże w niebo spłyną Po złotszy świt - Niech chorągwiami wrócą - a z nowiną Na cało-kwit. Bo ciernie deptać słodziej - i z ochotą Na dzid iść kły Niż błoto deptać, ile z łez to błoto A z westchnień mgły... Paryż 1849
-
Ale tu pięknie kolorowo!!! Jestem nałaziłam się ale syn obkupiony i zadowolony:) Wypiłam herbatkę zielona i apiać do roboty tyle, ze przy garach ... Ale synek mi wyrobić ciasto pomoże:-D fajne te piosenki I kawalmy... bawcie się dobrze...:P
-
A ja dziś śpiewam sobie tak:-D muzyka: Seweryn Krajewski wykonanie: Maryla Rodowicz (1982) Siedzę w Mławie przy czarnej kawie i dobrze się bawię, a jakże. Siedzę w Łomży, deszcz mnie tu omżył i w smutku pogrążył, bo wszakże... Dziura robi się w niebie, łza mi wpada do kawy. Zabierz mnie, zabierz do siebie, zabierz mnie z Mławy. W sercu robi się pusto, deszcz mnie uśpić nie zdążył. Zabierz mnie, zabierz już jutro, zabierz mnie z Łomży. Siedzę w Ełku przy małym szkiełku w niedużym piekiełku, a jakże. Siedzę w Grójcu wśród siedmiu zbójców i mówię im wójciu, a jakże. Dziura robi się w niebie, dno już widać w mym szkiełku. Zabierz mnie, zabierz do siebie, zabierz mnie z Ełku. Dziura robi się w niebie, sennie wlecze się mój czas. Weź mnie, weź mnie do siebie, zabierz mnie z Grójca. Siedzę w Pizzie przy lekkiej bryzie, sumienie mnie gryzie, a jakże. Siedzę w Rio, ach jak tu piją, gdy tańczą to żyją, a wszakże. Dziura robi się w niebie, żal się w duszy rozżalił, Weź mnie, weź mnie do siebie, z gorzkiej Italii. Dziura robi się w niebie, dzwony w sercu mym biją. Weź mnie, weź mnie do siebie zabierz mnie z Rio. Siedzę w Mławie przy czarnej kawie i dobrze się bawię, a jakże. Siedzę w Mławie przy czarnej kawie i dobrze się bawię, a jakże. Siedzę w Mławie przy czarnej kawie i dobrze się bawię, a jakże. Mława Hi hi hi !
-
Ol! Ale Ty jesteś szczera dziewczyna U mnie już po obiedzie, syn pozmywa gary i podje z nim kupić mu nowe spodnie i buty... Dostał pieniążki w sierpniu na imieniny i teraz chce je wydać... Tylko lepiej na lumpy niż na jakieś bzdury...:-D Prawda? To najmłodsze i kochane dziecko:) Widze, ze macie dziś wychodne ...Ja we wtorek na trzy dni jadę do mojej siostry... Wieczorem będę gotować gar bigosu i upiekę dwie blachy ciasta drożdżowego....:-D Zrobiło się chłodniej i moje chłopy potrafią sporo wtrząchnąć:-D Co zrobić widać już taka rola zony i matki, ale dla nich zrobiłabym wszystko... Pozdrawiam Was W B W i życzę miłego Weekendu
-
Nie mogłam Wejść na topik !!! A teraz łapię się za obiad, głodomory po trzeciej wpadną:-D
-
sory! coś się mi pokićkało:(
-
Halo! Widze, ze samotny cukierkami dzieli:-D A ja kocham słodycze i rano chętnie się poczęstuje do Kasi kawuni... Kasiu, ja tez mam tu i tam oponkę zostało mi to po dzieciach, kiedyś walczyłam z tym, ale teraz już dałam się na spokój... a mam 15 kg nadwagi:( Słoneczko, pozdrawiam.... Jesienny wieczór Brodski Josif Jesienny wieczór w miasteczku niedużym, które się szczyci istnieniem na mapie - kartograf chyba spuścił kleks na papier, albo się w córce sędziego zadurzył: Formatem swoich dziwactw zmordowana przestrzeń tu jakby zrzuca z siebie brzemię gigantomanii, gdyż ją zadowala rozmiar ulicy głównej - a czas drzemie zerkając sennie na sklepik malutki, który na froncie ma ogromny zegar, a wewnątrz wszystko, co stworzył duch ludzki - czy to teleskop będzie, czy laubzega. Jest tutaj kino, salon i apteka oraz kawiarnia - jedyna w promieniu mili, bank z orłem widocznym z daleka, plus kościół, który w głuchym zapomnieniu daremno byłby zarzucał swe sieci, gdyby się poczta nie mieściła obok - i gdyby tutaj nie robiono dzieci, pastor udzielałby chrztów samochodom. Tu rejwach świerszczy przez ciszę się niesie. O szóstej wieczór jak po atomowej wojnie nie spotkasz żywej duszy w mieście tylko z księżycem można wieść rozmowę, gdy się jak prorok pcha w okna prostokąt i tylko czasem światła cadillaca hojnie omiotą, pędząc nie wiadomo dokąd, cokół, na którym tkwi Nieznany Żołnierz. Tu przyśni ci się nie girlasek szwadron, ale twój własny adres na kopercie. Tu mleczarz, widząc, że mleko się zsiadło, pierwszy przyjmie wieść o twojej śmierci. Tu w czterech ścianach można żyć latami, połykać brom, palić kalendarze wszystkie i patrzeć w lustro tak, jak blask latarni przegląda się w kałuży na wpół wyschłej.