Witajcie!
Ufff...jak dobrze ze powoli coraz lepiej sie czuje,chyba najgorszy etap choroby mam za soba.Oby!
Inessa armand sprobuje suszonych sliwek albo moreli-napewno zadzialaja.
Jesli chodzi o moja dietke,jest ok ale nie przesadzam z liczeniem kalorii.
Nie jesm slodyczy,chleba,makaronu i satram sie ograniczyc wszystko co zawiera make,bo pamietam ze kiedys odsatwilam i schudlam.Poprostu jakos moj organizm tego nie lubi ;/
Dzisiaj byly owocki,troszke yougurtu i zupa ;)
Jutro mam za to kolacje z pracy,wiec ciezko bedzie mi sie opanowac przed zamowieniem czegos pysznego i niekoniecznie zdrowego ;/
Pozdrawiam i zycze Wam udanego weekendu!