Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
witam Rebeko u as dzisiaj Boze Ciało i troszke taki inny dzien w zwiazku z tym ...rano szybko do koscioła potem szybko trzeba było w biurze porobic ,bo bardzo niezadowolone te nasze laciate byly...no ale coz sie dziwic i pełne mleka i w dodatku glodne i przy okazji powiem ,ze to nieprawda ,ze zwirzeta nie mowia ,nasze nie tylko mowia one sie dra:P jak im cos nie pasuje i nie ma zmiłuj:):)...no ale teraz juz zaopatrzone ,takze troszke spokojnego popoludnia przede mna... co do zabkow ,to Mały ma juz chyba pełen zestaw,tyle ze niestety gorne 1i2 zepsute i to chyba jakies geny winne,bo Roger mial tak samo nasze dzieciaki juz maja wakacje i az im zazdroszcze,bo ja to znowu tylko pomarzyc moge,a w dodatku nie tylko nie mam wolnego ale jeszcze przede mna najgoretszy okres:(..no coz powinnam juz przywyknac ale i tak czasami mi smutno z tego powodu...:( co do fotki,to kto wie????nic nie obiecuje ,ale cora ma teraz wiecej czasu to moze namowie ja na jakas sesje... Erato no troszke mnie postraszyłas,w sumie niki bardzo szybko tego kleszcza wyjeli,ale czy to czlowiek wie co on w tym czasie zdarzył namieszac,nic nie zrobie musimy obserwowac i miec nadzieje ,ze nie bedzie zadnych powikłan... a co do jej 18 tki to ona ma urodziny 30 lipca i tak jej sie zlozylo ze w tym dniu idzie jako druchna na wesele ,takze nie wiem czy bedziemy robic jakas imprezke,raczej nie... o tym weselu wie juz od roku i nawet juz sie nie złosci ,ze mlodzi ja tak załatwili:P:)... a co do Twojego syna to z calego serca zycze Mu jak najlepiej ,a jesli zdecyduje Cie zrobic babcia,no coz nie wiem ale wydaje mi sie ze to ich decyzja ,przychodzi taki czas ze juz nie do nas nalezy kierowanie zyciem dzieci i choc nie jest łatwo nie ma wyjscia trzeba sie pogodzic,wazne ze sie kochaja i byle im tak zostanie:P Kaszubko ja te miete potrzebuje na poprawe trawienia ,to co mam zbierac listki ,czy lodyszki:P,bo mnie teraz zastrzeliłas:)...na razie mam jedno i drugie,wiec nie ma bolu...nawet sloiczek juz sobie naszykowałam:P Dea jak nie poslesz fotki z tej imprezy gdzie bedzie Twoj Pan w kilcie to bede sie gniewac:):):):P...no przeciez nie bedziesz nam załowac takiego widoku:P... a tak powaznie to jakos czesto Was nekaja te dolegliwosci,moze cos z dietka zmiencie? na razie to posyłam moc dobrych fluidkow i duzo zdrowka no chyba wystarczy ,bo juz mi paluszki spuchly (albo spuchneły) zycze wsiem miłego dzionka i do zas
-
Witam a u mnie chmury i zero deszczu:(Mały teraz drzemie ,no to szybko sie zamelduje...kawa jest a to moze jakies ptasie mleczko hmmm... Eratoja wiem ze to taki okres w zyciu i ciesze sie ,ze moja corcia ma takie towarzystwo z ktorym dobrze sie czuje i lubia sie bawic,tym bardziej ze jak na razie na drugi dzien wygladaja normalnie...palic nie pala ,z piciem nie przesadzaja itd.poprostu pogadaja ,potancza albo robia sobie jakiegos grilla albo pieka kielbaski na ognisku,albo same sobie jakies ciacho zrobia...raczej nie przepadaja za dyskotekami,wola pojechac np.na koncert Dzemu...dzisiaj np.z imprezy przywiozła kleszcza brrr,staralismy sie go w domu usunac ale sie nie dalo i musiala jechac do osrodka,teraz mamy obserwowac czy sie nic nie dzieje a w razie czego przyjsc po antybiotyk.. no i tak to juz jest ...samo zycie... a co do diety to i tak podziwiam.. a teraz na razie zmykam ....oczywiscie zycze milego dzionka
-
Witam a to tak na poczatek tygodnia ja tez doloze taki mix urodzinowego ciacha...moja cora w tym roku skonczy 18 i juz od dłuzszego czasu w czasie weekendu ja robie za taksowkarza, a ona imprezuje na kolejnych 18 kach ,w ten weekend zaliczyla 2 imprezki i tak sie zmeczyła ,ze jak wczoraj zasnela po południu to wstala dzisiaj o 9 tej...:Pnormalnie chyba jej sie dni pomyliły i zapomniała ze w poniedziałek jeszcze musi isc do szkoly:0...no ale jak sie imprezuje to potem sa skutki:)...dobrze ze juz koniec roku szkolnego to troszke odpoczniemy :P... a tak poza tym to niewiele sie dzieje....zimno sie zrobili i czasami cos tam z nieba spadnie,ale to wszystko jak dla mnie stanowczo za mało i chyba jako jedyna na naszym topiku to ja poprosze o podesłanie deszczu ile sie da ...ciezko uwierzyc ale na naszych polach ziemia peka i jak tak dalej pojdzie to znowu rzad bedzie mial wymowke zeby ceny poszły w gore,a tego chyba nikt z nas nie chce.... Dea bukiecik i mnostwo dla naszej kolejnej dwulatki oczywiscie sporo zdrowka i usmiechu na codzien przez kolejne lata i tak az do conajmiej 100... Erato powiedz jak to robisz,ze wytrzymujesz na diecie,ja to na razie tylko w marzeniach sennych chudne:P...a przydałoby mi sie zrzucic co nieco,ale co ja zrobie jak mi smakuje i to bardzo... Wesoła dzieki za pozytywna energie ,tego nigdy za malo:)...a deszczowe chmury zdmuchnij na południe ,to obie bedziemy zadowolone:P Rebeko taka "pogoda" to potrafi czasami szyki pokrzyzowac :P ale chyba w tym caly jej urok ....milej zabawy mimo tego i oczywiscie z niecierpliwoscia wyczekuje na fotki Kaszubko no ja juz pierwsza partie susze ,ale nie wiem czy potem oberwac same listki ,czy razem z galazkami uzywac...cos mi sie kojarzy ,ze Ty obrywasz...ja nowicjusz :P,to moze pomozesz? a poza tym jak zdrowko w rodzinie i u Ciebie ,chyba nie za bardzo te zmiany pogodowe dobre dla Ciebie? no nic tyle na dzisiaj...pozdarwiam cały skład i zmykam
-
Witam ojejku chyba bedzie trzeba naszemu Topikowi karte urlopowa wypisac....no ale w koncu sezon urlopowy tuz tuz,pogoda tez no to nie ma dziwne ze tu cicho i spokojnie... u mnie nic nowego sie nie dzieje ot szara codziennosc...chociaz czasami jakas mila wiadomosc sie tez trafi,np. pani ktora ze mna na sali lezała urodziła niedawno chlopczyka,to zawsze mile jak nowe zycie jest na swiecie ,no nie? no to nie bede przeciagac i sobie pojde:P...milego dzionka zycze wsiem i oczywiscie stawiam kawe i truskawki z bita smietana....
-
Witam no ,jakby było malo tej kosteczki od Dei to ja jeszcze dołoze po kawałeczku urodzinowego ciacha ,torta nie było ,ale za to był pyszny obiad wiec nie narzekam,tym bardziej ze nie ja to musiałam szykowac...:Pbylam wczoraj u szwagierki na urodzinach i stad takie smakołyki,no ale nie co dzien mam tak dobrze i dzisiaj juz sama musze cos tym moim głodomorom naszykowac ,a ze jeszcze mam zaplanowany wyjazd i odwiedziny: w banku,u ksiegowej i innych podobnych instytucjach ,to nie bede sie juz bardziej rozpisywac tylko sie pozegnam oczywiscie wsiem zycze milego dzionka i troszke ciepełka,coby nam sie dobrze ten tydzien zaczał....
-
Witam Maly na dole u omy na sniadaniu,wiec tak po cichutku kawe postawie i zyczac milego weekendu sie pozegnam ... Rebeko dzieki za przesyke,szkoda tylko,ze nie ma tam zadnej buzi z tych po kim odziedziczyła taki talent:P,a na sciany jeszcze przyjdzie czas ,nic sie nie martw,bo taki talent ma to do siebie ,ze potrzebuje wielkich płaszczyzn ,zeby dobrze wyrazic co czuje ,a sciany do tego najlepsze:)...a jeszcze jak rodzice najpierw dobry podklad zrobia to sama radocha... Kiedy masz tych gosci od kanapy?... a teraz juz znikam...
-
Witam widze ze na mnie przyszła kolejka zeby kawe postawic...kubeczkow dalej nie umiem ,no to tak wirtualnie termos postawie ,za to swiezo pazonej a obok swieze swojskie mleko i cukier,a i jakies maslane ciasteczka na talerzyku:)... Rzenojak juz czesc obowiazkow Ci odeszła, to mam nadzieje,ze czesciej do nas zawitasz...a ze syn jakas niechec czuje to sie nie przejmuj ,kiedys moze nadejdzie dzien ,ze Ci za to podziekuje:P... milego dzionka wsiem
-
Witam... chyba pierwszy raz od długiego czasu tak szybko mi sie udało do Was zajrzec,ale Mały na podworku to musze korzystac z chwili wytchnienia:P... Rebekoja nie wiem kto ma wieksza radoche z tego nabytku R..czy cała reszta rodzinki...:)ten moj syn to tak ukrywa swoje emocje ,ze to az denerwujace...powiedział ze sie cieszy ale na zewnatrz tego nie widac i to tak caly czas....czasami to mam ochote go w łeb trzepnac ,zeby sprawdzic czy zyje "toto"czy nie:P?...powinnam przywyknac ,w koncu on juz 15 lat ma taki charakter ,ale jakos caly czas mam nadzieje,ze choc troszke sie rozrusza.... no ale za to jego brat...ufff...chyba za niego nadrabia...jak sie smieje,to cala geba a jak jest zły to tez płuc nie załuje...:P i to tak wygłada ...Ci sami rodzice a dzieci tak rozne... Kaszubko...ojej,biedna Ania pewnie sporo nerwow ja to kosztowało...usciskaj ich oboje i zycze zdrowka...nie ma chyba nic gorszego jak choroba dziecka... u mnie tez nic ciekawego sie nie dzieje wiec nie bede zanudzac i zmykam ,a Wam zycze milego dzionka
-
Witam a ja wczoraj naskrobałam takiego ładnego posta i ....Maly go jednym paluszkiem wysłał ...tylko nie wiem gdzie:( i juz nie miałam siły pisac na nowo...w ogole przy nim nie ma sensu otwierac kompa,bo i tak nic nie da sie rady zrobic,teraz spi no to jest szansa ,ze cos mi sie uda napisac... Rebekono rzeczywiscie ciekawe pomysły macie na romantyczne wieczorki,o towarzystwie juz nie wspomne:P:)...my niedawno wymienilismy rury,bo takie niespodzianki bardzo czesto sie zdarzały i wszelkie przetykania pomagały ale na krotko,oczywiscie najczesciej tak np.w wigilie,albo na same swieta ...u Ciebie pewnie ta pralka tez specjalnie czekala ,kiedy zrobisz porzadki :P Wesołaja truskawki to nawet bez zadnych dodatkow moge jesc az do pełnego zapchania...niestety w tym roku mam w ogrodku tylko 2 rzadki i bede musiala cos kupic,a takie swoje jednak najlepiej smakuja... Kaszubkou mnie tez upał i deszcz,burze na razie nas omijaja...przepraszam ,ale jakos nie wiem czemu Maciek w szpitalu wyladował?Co Mu było? Eratoskoro cora znowu kupuje autko ,to rozumiem ,ze nie jest tak zle?mimo kosztow stac ja na nowe i splate tego starego ... a my tez dorobilismy sie nowego pojazdu:):)R juz dwa lata składal sobie pieniadze na skuterka i wlasnie wczoraj stal sie dumnym posiadaczem swojego pierwszego pojazdu...:Poczywiscie wszyscy juz na nim pojezdzilismy,nawet Brian...teraz tylko musi zdobyc uprawnienia...na razie tylko po podworku jezdzi ,bo egzamin dopiero we wrzesniu...ma czas zeby dobrze sobie pocwiczyc:) a poza tym to nic ciekawego sie nie dzieje,wiec nie bede zanudzac i moze jutro sie zamelduje...a teraz zycze milego popołudnia i
-
Witam No juz lece,lece:)...podpisuje,jak juz Wesoła wzywa to nie ma hi,hi:P.... u mnie tez upał,ale na niebie kilka chmurek walczy dzielnie ze slonkiem, takze nie wiem czy nie bedzie zmiany w aurze...wcale bym sie nie pogniewala...co prawda niedawno ładnie popadało ,ale to slonko tak daje ,ze schnie znowu wszystko w oczach...a to dobre chyba tylko dla prania.... u mnie mala zmiana : w sobote sie odwazyłam i zrobiłam sobie fryzurke inna niz do tej pory...jak na mnie to mam bardzo krotkie...nie powiem na ten upał -super sprawa...w dodatku sporo ludzi mnie nie poznaje ..np.maz sie musial przyzwyczaic,ze ma nowa pania :P:)... Rebeko ja sie dzisiaj troszke po targu powloczylam,szukalam bluzek dla starszych dzieciakow a kupiłam koszule dla M i sobie sukienke hi,hi....no ale bluzeczki tez kupiłam ,bo jutro dzien dziecka ,no to cosik im sie nalezy od mamy za to ze grzeczne,no nie?:P... no nic ide do kuchni makaron ugotowac ,bo na wiecej nie mam sily w tym upale...jak ktos chetny zapraszam,bo zawsze mi wiecej wyjdzie niz chce...a teraz zycze wsiem milego popołunia i chyba dopiero w czwartek sie odezwe,bo jutro swieto i moze dziadkowie nas odwiedza?...
-
Witam wieczorem zeby tak podleczyc nasza frekfencje to chociaz zmeczonam,liste podpisuje:P Kaszubko wielkie dzieki,wiedzialam ,ze moge na Ciebie liczyc...ja chyba wybiore te wersje ze na powietrzu wysusze,tylko jeszcze musze sprawdzic kiedy te ziolka ,ktore mnie interesuja kwitna....o tym ze nie wolno ich laczyc to nie wiedziałam i na pewno zeby sobie czasu oszczedzic to bym polaczyła:( i na nic by była moja praca ,takze znowu mnie uratowałas przed zmarnowaniem mojej pracy:P...jeszcze tylko musze naszykowac jakies woreczki ,zeby było gdzie je trzymac po wysuszeniu... Erato no to rzeczywiscie nieciekawa sytuacja ,wiadomo ze syn nie zawinil ,ale pozadny czlowiek juz tak ma ze trudno mu sie pogodzic z taka sytuacja,takie sytuacje czasami przez cale zycie wisza nad czlowiekiem a niestety wypadki sie zdazaja i nic sie na to nie poradzi...trzymam kciuki ,zeby sie szybko z tego otrzasnal... Wesoła no popatrz jednak zycie w stolicy ,to calkiem inna rzeczywistosc:P...nie to co u nas na prowincji:) no i to tyle...jutro caly dzien mnie nie bedzie w takim razie juz teraz zycze Wam udanego weekendu...
-
Witam i cale mnostwo najlepszych zyczen dla wszystkich pan i ich mam przesylam ....oczywiscie z okazji dzisiejszego Dnia Matki...ciezki to chleb,ale ile satysfakcji jak sie uda te nasze latorosle na ludzi wychowac a przy okazji cale zycie ma tez jakis sens,nieprawdaz:P Erato jak ja sie kiedys poskarzylam na bole kregosłupa to moj lekarz ,wiesz co powiedzial,"ma pani taka prace,ze to normalne "i nie powiem troszke racji mial ,bo jak w ciazy nie pracowalam to i kregoslup mnie nie bolał,a teraz na nowo daje sie we znaki....no ale przeciez z czegos musze zyc...ja na szczescie jakos ogolnie sie trzymam chociaz ostatnia nocke tez mialam nieciekawa,bo moja migrena sobie o mnie przypomniała i dala mi popalic oj dala:)...no ale dosyc o tych chorobach,bo jeszcze sie jakie licho wywola z lasu:)... Kaszubko u mnie tez ogrodek nie za duzy i tez tesciowa na rencie i ma czas ,ale my obie jakos nie mamy serca do tej pracy i chyba te roslinki to czuja:P...nie powiem zawsze cos tam urosnie i w sumie da sie przezyc i na przetwory na zime tez wystarcza,no ale nie sa te rosliny takie dopieszczone jak u Ciebie.... a tak przy okazji to chcialam sie zapytac kiedy najlepiej ijak suszyc miete i melise ,czy to wiazac i powiesic gdzies w cieniu ,czy tylko same listki itp...jak bys mogla to podeslij kilka zdan,bo mam ochote troszke sobie zrobic takich zapasow...lubie mietowa herbatke a i miete mam w ogrodku,wiec trzeba skorzystac...i jeszcze jedno moge np. je po wysuszeniu polaczyc? i dodac pokrzywe,czy lepioj kazde ziolo trzymac osobno?... no tak mnie jakos naszlo i wiem ze mi pomozesz :P:)...wiec od razu bardzo dziekuje....a moze jest jakies ziolko na migreny? Rebeko a czemu nie pracujesz? macie jakies swieto panstwowe ,czy urlop bo jakos nie wiem co sie dzieje ,a wiem ze jak nie pracujesz to i na topiku Cie nie ma za duzo? no nic koncze i posylam jeszcze moc buziakow i zycze milego dzionka i zdrowka wsiem
-
No to pora sie pokazac:P Witam moje panie:) coz znowu jakos mi czasu nie wystarcza na przyjenmosci,a o pieniadzach to nawet nie wspominam,bo nawet mam humorek wiec nie bede sobie psuc takimi drobnostkami....:0 troszke sie u nas dzieje i nowe obowiazki mi spadly na glowe no i jak to zwykle komp na samym koncu:(... zagladam tylko zeby sie przekonac co tam u Was ,ale juz na pisanie nie mam szans... Rebeko ja wiedzialam ze tajk bedzie:)ciesze sie ze mialam racje,bo chory M to spore utrudnienie:P...zdrowka jeszcze wiecej zycze:... Erato widze ze z lekarzami to wszedzie to samo...nawet jak juz czlowiek zasiegnie porady to i tak nie zawsze pomoga:(znamy ten bol,bo u nas tez nie dosyc ze sie dostac ciezko,to jeszcze po tym wszystkim czasami czlowiek sie gorzej czuje niz przed wizyta...trzymam kciuki zeby ten skan wreszcie pomogl Wesoła ciekawam jak dlugo bedziem czekac na nastepny tak wypasiony wpis:P:)...za ten oczywiscie wilkie dzieki Dea o BRACIE jeszcze nie slyszałam ,mam nadzieje,ze nie bede musiala wyprobowywac ,ale jakby tak ...no to bedzie jak znalazl... caluski dla dziewczynek Kaszubko ja dzieki Twoim zdjeciom to albo zaczynam sie zalamywac(bo moj ogrodek do piet Twojemu nie siega)albo poprawiam sobie humorek przenoszac sie nad morze dla mnie tak bardzo kochane i tak bardzo nieosiagalne:(... no nic tyle na dzisiaj bo musze znowu sie zbierac ,zeby do urzedu zdarzyc...
-
Witam mile Panie ! Rebeko oczywiscie ,ze bede trzymac kciuki ,ale wydaje mi sie ze bedzie wszystko ok...bo inaczej byc nie moze...!!! Eratoja tez jakos tak sie zawsze przejmuje i zadreczam jak sie cos nedobrego u ktorejs z nas dzieje,mysli kraza po glowie i nie da rady ich zatrzymac....w koncu juz dosyc dlugo klikamy i tak sie czlowiek czuje jakby mial druga rodzine...sa mile chwile to sie ciesze razem z Wami ,a sa przykre sprawy to tez mi przykro... no nic ja dzisiaj ze wszystkim do tylu wiec wiecej nie pisze ,ale pozdrawiam Was serdecznie
-
Witam no slonka moge troszke rozdac ale w towarzystwie chmur....nie wiem czy tez macie takie wrazenie ,ale dla mnie to slonce bardzo ostre sie wydaje i raczej wole w cieniu,mam wrazenie ,ze parzy a nie grzeje...w dodatku kilka lat temu lekarz onkolog zalecil mi zebym unikala slonka wiec unikam.... wracajac do wywiadowki,no to tak jak sie mozna bylo spodziewac za wesolo nie bylo:P...byl dyrektor i o dziwo chyba wszyscy rodzice razem z dziecmi...no ale w sumie niewiele z tego przyjdzie...na szczescie dyrektor wie ,ze wcale tych ocen nie musial dopisac ten co ma dopisane i nie ma mowy ,zeby obnizyc im oceny ze sprawowania i dla mnie to najwazniejsze...a tak ogolnie to sie zastanawiam czy czasem nieprzeniesc R do innej klasy,bo widze ze sie opuscil w nauce,wiem ze stac go na wiecej,ale potrzebuje kogos co by go dopingowal,a on w swojej klasie najlepszy i nie ma motywacji... jednak poczekam do konca roku ,bo byc moze ta klasa umrze smiercia naturalna...no coz zobacze... Rebeko ja tez nieco mam za skora i nawet zdziwona jestem ze te moje dzieci takie kochane ,ale z drugiej strony,to co mysmy robili a to co sie teraz dzieje z mlodzieza to niebo a ziemia...teraz sie niczego nie boja i nikogo,czasami to mam wrazenie ze to rodzice sie boja dzieci...i strach pomyslec do czego to zaprowadzi... Rzeno jak mus to mus ....niekiedy trzeba sie poswieci i dopilnowac tych naszych latorosli i w sumie to chyba lepiej ze aura nie dopisuje ,bo masz dla Dawida czas...powodzenia Erato u mnie ta kielbaska tez nigdy sie do konca nie wysuszy:P...no ale coz jak taka dobra a i pachnie jeszcze i kusi:)...ciesze sie ze sie przyjeło chyba musze konczyc ,bo w kuchni cisza a niedlugo przyjda moje glodomory....no to i zmykam
-
Witam no ciasto juz zjedzone,ale moze jakis czekoladki do tej kawy sie znajda:P... u mnie tez slonko powoli przebija sie przez chmurki i zapowiada sie piekne popołudnie przynajmiej jesli idzie o temperature:)... niestety inne sprawy juz nie sa tak fajne...np.wywiadowka u syna:(... wczoraj wieczorem robiłam za polozna :P pomagalam M przy cieleniu...niestety cielatko nie chcialo zyc:(:(...ja wiem ze to tylko zwierze,ale tak strasznie mi smutno....:(:(... no coz i tak bywa... ach ,coz Wam wiecej napisac...jakos mnie wena opusciła.... zycze wiec wsiem milego dnia i do kiedys
-
Witam no to jak kawe juz mamy a Wesołej jakos nie widze,to moze ja sie tym razem na cos przydam :P...u nas w niedziele w parafii była I Komunia i z tej okazji w domu mam pelna tacke ciacha,do wyboru do koloru,jest tort,biszkopt z galaretka ,ciasta z innymi cudami na gorze i przekladane roznymi kremami i dodatkowo masa malenkich kruchych, ciasteczek takze na pewno cos sobie wybierzecie.... Rebekooj Ty niedobra:P...gdybym wiedziała ,ze posiedzisz chwilke to napewno byloby o czym poklikac a tak mi ucieklas :(...no coz moze nastepnym razem sie uda.... co do nocnika to jak tak te moje kciuki pomagaja to jeszcze troszke potrzymam,zeby sie Ali utrwaliło:P...ja jeszcze sie jakos nie zabralam za te nauke ,ale widze ,ze Maly od czasu tej choroby mniej pije i w nocy juz prawie wcale ,takze jak tylko cieplej bedzie to musze sie zmobilizowac,bo to naprawde spora radocha jak juz nie trzeba pampersow kupowac... u nas znowu sie zimno zrobiło i to tak bardzo ,ze wczoraj i rajtuzy i ciepla kurtke i czapke musialam wyciagnac z szafy:(...ale przynajmiej troszke popadalo,wiec nie narzekam,bo to dla nas wazniejsze na dzien dzisiajszy... dzisiaj slonko powoli sie przedziera przez chmurki i cieplo tez wraca... a u mnie nowe kłopoty:(...u syna w szkole ktos do dziennika podopisywal oceny i zrobiło sie niezle zamieszanie ,nawet z wizja odwiedzin policji...na razie trwa wyjasnianie sprawy...wydaje mi sie ze winnego nie znajda ,no bo nawet nie jest w stanie nauczyciel okreslic kiedy sie to stalo...synowi tez dopisali i ma nieprzyjemnosci w dodatku ta ocena tylko by mu pogorszyla ocene koncowa ...mysle ze ktos sobie zrobil kawal a teraz wszyscy mamy nieprzyjemnosci...oj powiem Wam ze mnie to zlosci,ale coz nie ma wyjscia,trzeba jakos przetrwac... u Niki tez cala klasa poszla sobie na wagary i tez problemy... normalnie tym dzieciakom chyba to slonko nie słuzy:P;)... poza tym to rozne inne rzeczy tez sie dzieja w około i na nude naprawde nie narzekam...wczoraj np.powiesil sie nasz znajomy...mlody facet ,dwoje malych dzieci ...no tragedia ....nawet nie wiemy dlaczego...ale takie cos sprawia ze czlowiek ma o czym myslec.... no nic na razie to tyle...zycze Wam wszystkim milego dzionka i postaram sie odezwac jak najszybciej a teraz juz
-
Rebeko a Ty co spac nie umiesz:P...czy tez dopiero skonczyłas sprzatac?...a kciuki trzymam z calych sil...
-
witam....to ja ,mam nadzieje,ze jeszcze mnie pamietacie?:P...sorki za te nieobecnosc,ale naprawde krucho u mnie z czasem...przez ta chorobe Malego wszedzie mi sie porobiły zaległosci i nie umiem wyjsc na prosta:) w dodatku jakims cudem udalo mi sie zahaczyć o biblioteke i teraz wieczorkiem czytam zamiast spac i potem sie dziwie ze mi sil brakuje.....:P:)..no ,ale dosyc o mnie.... Erato na zasadzie ,ze dobrych zyczen nigdy za duzo,prosze przyjmij jeszcze cala fure najlepszych zyczen,zdrowka,milosci i opieki aniołow we wszelkich poczynaniach....przepraszam ,ze tak pozno....mam nadzieje,ze wybaczysz a ja sie postaram w przyszlym roku byc na czas:P... Gojuja juz dawno przyznalam ,ze mezszczyzn nie rozumiem i chyba juz nie zrozumiem i jest mi przykro ,ze tak Ci ten Twoj dopieka ale wiem ze z Ciebie silna kobietka i dasz rade...zycze mimo wszstko by Komunia byla wspanialym duchowym przezyciem... Rebekodziekuje za slonko:)u nas dzisiaj zimno i wieje takze jutro przydaloby sie troszke ciepelka....jak tam postepy z nocnikiem...nam sie na razie udalo pozegnac pana smoka nawet bezbolesnie... no nic znowu pozno sie zrobiło a ja jeszcze mam na stanie dzieci szwagierki takze jutro moze trzeba bedzie szybciej wstac,no to zmykam ...postaram sie teraz czesciej meldowac...a na razie zycze spokojnej nocy i milych snow a jutro dobrego dnia...
-
Witam Mały juz najgorsze ma za soba i na chwilke udało mi sie klapnac,wiec tak szybko Was pozdrowie...steskniam sie juz za Wami ,ale widze ,ze wszystkie tez zajete i nawet udało mi sie przeczytac zaległosci... U nas ta choroba tez przez zmiany pogodowe:(...Maly troszke sie przeziebil i mial nizsza odpornosc no i przyplatao sie zapalenie jamy ustnej...a to juz horrror...nikomu nie zycze:(...w buzi pełno takich bolacych plamek,przez co Mały 4 dni nic nie jadl ,no poza rosolkiem w plynie i teraz juz zjada takie zupki w sloiczkach dla niemowlat,spadl na wadze tak ze kosteczki mu widac,w dodatku nawet pic nie za bardzo umial...strzykawka mu podawalismy i wsrod placzu lykal....a najgorsze ,ze oczami by jadl i pil a co wzial do buzi to ryk i krew mu leciala,i tak dzien i noc...leki jakos po dwoch dniach jakby przestaly dzialac,temperatura sie utrzymywala,no i skonczyło sie na zastrzykach :(...no ale teraz juz jest spora poprawa takze mysle ,ze bedzie juz tylko lepiej... troszke nas to wszystkich wyczerpalo i przydaloby sie choc kilka chwil oddechu ale gdzie tam:(...no coz takie zycie... na razie pozdrawiam wsiem i do kiedys [czesc}
-
Witam sorki ,ze mnie nie ma i jeszcze jakis czas chyba nie bedzie...Maly mi sie pochorowal i zarywamy oboje z mezem nocki,takze sil mam tyle tylko zeby to co obowiazkowe zrobic... pozdrawiam wsiem i jak tylko dam rade to wejde...ta choroba to nic takiego groznego,zebyscie sie nie martwily...poprostu jak to dzieci w chorobie ciagle na rekach...paaa...
-
Witam slonka u mnie niet:( i w dodatku potwornie zimno:(...ale humor mi sie troszke poprawił takze moge podrzucic troszke dobrych fluidkow...:):):):) Rebekoznowu pustki ,no coz w sumie to duzo osob ma wolne no to korzystaja ,jutro tez swieto ale potem licze ,ze wiecej nas tu bedzie zagladac...co do kanapy to moja tez juz zasłuzyla na emeryture,ale jakos tak nie podobaja mi sie te nowoczesne mebelki ,a poza tym to nie chce kusic Briana...:Pmysle ,ze jeszcze z rok albo dwa bedzie musiała nam posluzyc... co do "kompromisow" w małzenstwie to musze przyznac ,ze to chyba najtrudniejsza rzecz w malzenstwie...w sumie malzenstwo to taki jeden wielki kompromis:P...a u mnie jeszcze w wielu sprawach nie dosyc ,ze z mezem to i tesciow musze przekonywac ...rece opadaja...no ,ale mam co chcialam...w koncu nikt mnie na chama do oltarza nie cignal:P:)...ale jak sie troszke ponarzeka to latwiej zniesc te ciagle ustepstwa ale sie rozpisałam:).... Kaszubkowlasnie to jest niesprawiedliwe,ze sie nie pytaja,a w dodatku wiecej ich niz tych radosci....ale coz nie mamy na to wplywu jak sama zauwazyłas i trzeba w miare mozliwosci jakos sobie radzic...czasami tylko smutno,ze nie mozna liczyc na zadna pomocna dlon,mimo tego ,ze ma sie dookola tyle ludzi:( no nic chyba tyle na teraz ,bo ciacho mi pachnie i chyba musze zajrzec do piecyka ,zeby sie nie spaliło,bo spalonego nie lubie:)...potem moze jeszcze uda mi sie zajrzec a na razie milego dzionka wsiem zycze...
-
Witam obiad w piekarniku ,no to ja tak szybko tylko kawe postawie i posle Wam troszke promyczkow,humorek mi padł jak zawsze z reszta przed majowka:(:(:(..odpoczywajcie ile wlezie ,bo krotki ten nasz zywot i szkoda go na klopoty wsiem...
-
witam michałki mi po swietach zostały,to prosze sie czestowac ,na poprawe humoru dosylam jeszcze promyki slonka....a waga sie nie przejmujcie....ja sie meczylam caly post bez slodkosci i co?waga ani drgnela,za to przez swieta schudlam 2 kg...i powiem szczerze ,ze juz głupia sie zrobilam z tego,bo to chyba cos nie tak?! Rebeko dzieki za zwrot po francusku...nauki nigdy za wiele:P:).... a na serio ,to nie wiem czy dobrze zrozumiałm ,ale tego Pana juz nie ma wsrod nas?...to rzeczywiscie niesprawiedliwe,trzymaj sie ! Kaszubko dzieki za przesyłke,ale oczy nacieszyłam ,szczegolnie starszym synem:P... Rzena no pozazdroscic M...moj powinien sie wstydzic...no ale coz nie kazdy ma tyle szczescia:P...milych podrozy ale nie zapominaj tez o nas... no to tyle na teraz...milego dzionka wsiem
-
witam Rebeko samo zycie,nie ma tak zeby tylko dobrze było,a juz bardzo boli jak kogos bliskiego spotyka cos złego...chyba jednak nie da sie tego uniknac co nie sprawia ,ze nam lepiej...trzymaj sie kochana! Wesoła ja na taras chetnie,ale nie u nas,bo jakos nam sie aura popsuła ,no moze nie popsuła tylko zmienila ,zamiast ciepełka to mamy chmury i deszczyk,a nawet i burze,ale to dobrze bo sucho i nie chce nic rosnac a nam sie juz zapasy koncza:(... jakos tak nie za wesolo,no to chyba sobie pojde i powiesze pranie....a wsiem zycze mimo wszystko milego dzionka...