Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
witam oj juz nawet sie nie usprawiedliwiam ,bo mi głupio...postaram sie tez nie obiecywac ,potem nie umiem dotrzymac nie ze swojej winy i mam wyrzuty sumienia... jak zwykle nie moze byc bez klopotow....remont juz za nami...meble wrocily na miejsce a mnie sie udalo nawet posprzatac cos wiecej niz tylko rynek:P...i niby powinno juz byc ok,ale nie jest...maly problem nam sie pojawil z netem...dostalismy od TP do wyprobowania livebox z dostepem do tv ...mamy teraz ponad 500 kanałow(nie wiem po co:P) i przy montazu tego liveboxa monter zasugerowal zeby kupic takie urzadzonko do bezprzewodowego poloczenia z internetem...kupilismy i nawet zamontowalismy w kompie ale nie laczy BRRRRR... a kabel jest za krotki...no i na kompie stacjonarnym nie mamy internetu tylko na laptopie w dodatku musze siedziec w tym pokoju co stoi livebox ,bo gdzie indziej zanika połaczenie... juz mnie wscieklizna bierze na te nowosci techniczne ...:P a tak poza to mam dosyc sporo na glowie i brakuje na wszystko czasu...czyli normalka:P...musze sie jednak pochwalic ,ze udalo mi sie nawet malymi kawalkami przeczytac ksiazke,to bylo jedyne lekarstwo na ukojenie nerwow...przy okazji Rebeko to byly "Byczki w pomidorach" Ch mielewskiej i moge powiedziec ,ze godna polecenia,co prawda juz sie tak nie usmialam jak przy pierwszych jej powiesciach ale najlepsza z tych co ostatnio czytałam.... Erato...czuje ze musze wytlumaczyc ten telefon:P...po prostu mieszkam z tesciami i korzystamy z jednego stacjonarnego,ktory ona opłaca ,w dodatku w naszym mieszkaniu nie ma drzwi oddzielajacych obie rodziny i cokolwiek mowie ona to slyszy,wiec chyba rozumiesz ze nie jest to komfortowa sytuacja:P..jakos nie lubie jak mnie podsluchuja... dlatego ja z reguly z telefonu nie korzystam ,jak chce pogadac z kumpela to czekam jak nie ma nikogo w domu... komorki raczej nie potrzebuje a maz tak (i dlatego Kaszubka posiada ten numer)...a jak jest cos do mnie to maz mi ja daje wiec wole to niz stacjonarny z podsluchem:P no nie wiem czy to zrozumiale co napisałam :P:)... no nic to tyle na teraz,bo musze co nieco zrobic...na razie i posyłam po wsiem zyczac miłego weekendu...
-
A ja znowu tylko moge pomachac na dzien dobry...Qurcze nawet nie wiedzialam ze mam tyle brudu w domu:P...jakos nie daje rady sie go pozbyc ...ale to juz naprawde jego ostatnie chwile:P:):)... moze jutro na dluzej sie zamelduje ,bo chyba okna zostawie przed swietami do umycia i tak przy tym paleniu w piecu szybko sie brudza... posylam moc sloneczka ,bo u mnie sporo ale i tak dosyc zimno...
-
witam przyznam sie ,ze sie za Wami stesknilam,ale nic nie poradze nie było szans nawet na chwilke odpoczynku...remont juz prawie za nami i powinnam w przyszlym tygodniu wrocic juz na stale... moze wtedy uda mi sie wiecej naskrobac na razie tylko chciałam Wam pomachac ,zebyscie nie zapomnialy ,ze istnieje...:P milego weekendu wsiem i duzo zdrowka
-
witam no zaczynamy brrr.... milej walentynki wsiem....duzzzzo milosci....
-
witam niedzielnie chcialam Wam tylko zyczyc milego weekendu,bo jakos nie mam weny do pisania i chyba nic wiecej nie wydusze:P...no to bawcie sie dobrze i do zobaczenia kiedys,nie wiem kiedy ,bo od poniedzialku tapetujemy brrrr....
-
Witam normalnie moje stopnie juz zamontowane hip-hip-hura !!!!jeszcze tylko porecz i gotowe....no potem bedzie trzeba wymyslec nowe zabezpieczenie bo stare niestety nie pasuje,a boje sie ze Brian moglby z nich zleciec ... Rebeko najgorsze jest to ,ze ja wlasnie w kuchni najlepiej sie czuje....nawet jak mam chwilke na ksiazke ,to nie ide do goscinnego tylko wlasnie do kuchni:P...nawet mimo tych brudnych scian i tak najlepiej sie tam czuje...chyba jakas zyła z dobra energia pod ziemia przepływa ,bo widze ,ze u tesciow podobnie,tez wiekszosc czasu w kuchni spedzaja...najgorsze jest to ze tam blisko do roznych smakołykow:(... gdyby tylko o sciany chodzilo to bym je jeszcze teraz pomalowaa ,ale ja chce troszke pozmieniac i to juz grubsza robota i kasa ...no coz poczekam ....potem sie bede bardziej cieszyc... Kaszubko slyszałam o tych wiatrzyskach i jak zwykle myslami uciekałam do Was i mojej rodzinki koło Słupska,z natura ciezko wygrac,mozna tylko minimalizowac straty... ciesze sie ,ze choroby juz przegnane mam tylko nadzieje ,ze nie posłałaś ich w kierunku południowym:P:) Deajuz to tak jest ,ze choroby to czesc naszego zycia,nie da sie ich uniknac:(...zawsze to jednak bardziej człowieka boli jak choruje dziecko,bo one sie wydaja takie niewinne a musza cierpiec... jesli idzie o obowiazki,to fakt ze czasami mam tez wszystkiego za duzo ,ale z drugiej strony jakos tak nie wyobrazam sobie nic nie robic i w sumie to chyba zle nie jest...dzieci mi pomagaja w miare mozliwosci czasowych...no bo wracaja ze szkoly ok 16.30 potem obiad ,troszke pogadamy i ja uciekam do obory a one robia zadanie ,chwilke na kompie i do lozek ok 20.30 ...Niki wstaje o 5.45 i jakos nie mam sumienia jeszcze ich obciazac jakimis sporymi obowiazkami...wole posiedziec i pogadac a sama zrobic potem to co trzeba...dzieci tak szybko rosna i dlatego korzystam ile moge jak sa w domu... nie jest tak ze nie maja swoich obowiazkow,ale raczej tak na sobote... a co do Briana,to kłade go spac do jego lozeczka ,ale w nocy niestety nie mam szans i musze go wziac do nas...no i tak od 4 to juz mamy w lozeczku naturalny srodek antykoncepcyjny:D no dobra tyle na dzisiaj bo musze tez co nieco porobic...milego dzionka
-
Chyba mi sie zdublowało ,ale nie tylko z mojej winy....ale sorki:P miłością jest....przemierzenie pokoju w nocy,aby kołysanką i ciepłymi słowami utulic Ciebie płaczącego wtedy,kiedy cale moje ja pragnie odpoczać....M.Stroud
-
Witam ja tez poprosze jakiejs kawy,jesli dla marnotrawnych pan :Pcosik zostalo... mam ostatnio takie male wymagania a i tak nic z tego:)marzy mi sie chociaz jedna noc bez pobudki...no same powiedzcie czy to duzo? :P:)... a tak ogolnie to nic ciekawego sie u nas nie dzieje:dzieciaki juz licza godziny do ferii,a ja na odwot...no boznowu czeka mnie balagan brrr...no ale jak juz z tym sie uporam to z braku kasy chyba na ten rok bede miala spokoj...tyle ze nie wiem jak psychicznie wytrzymam patrzac codziennie na brudne sciany kuchni do przyszłych pieniedzy:):)... wyobrazcie sobie ,ze dzisiaj zadzwonil pan od naszych schodow i na jutro umowil sie na ich montaz...troszke to trwalo i ja juz nawet myslałam ze o nas zapomnial,w dodatku mialam stracha czy czasem nas w ogole nie oleje(sorki za wyrazenie)bo zapłacone mial juz w tamtym roku za cała prace a robota nie zrobiona...no ale bylismy umowieni ze dokoncza montaz ,jak zrobimy klatke zeby nie niszczyc stopni niepotrzebnie ,ale eto juz tez jakos tak 2 miesiace trwa... no nic grunt ze bedzie zrobione... moj komp jeszcze na leczeniu i powiem Wam ,ze teraz dopiero widac ,ze potrzebny w domu:P... dzisiaj tez przywiezlismy tv z naprawy i moze niedlugo M zamontuje tv internetowa...no nie wiem jak tam u niego z terminami :P:)... no i to tyle z nowinek..... wszystkim chorym zycze szybkiego powrotu do zdrowia...pracujacym-weekendu ...i ogolnie miłego dzionka a ja uciekam cos upichcic,bo niedlugo spodziewam sie ataku na kuchnie i az sie boje pomyslec co by sie działo gdyby nie było pa-pu :P...no to czesc i czołem... miłością jest....przemierzenie pokoju w nocy,aby kołysanką i ciepłymi słowami utulic Ciebie płaczącego wtedy,kiedy cale moje ja pragnie odpoczać....M.Stroud
-
Witam ja tez poprosze jakiejs kawy,jesli dla marnotrawnych pan :Pcosik zostalo... mam ostatnio takie male wymagania a i tak nic z tego:)marzy mi sie chociaz jedna noc bez pobudki...no same powiedzcie czy to duzo? :P:)... a tak ogolnie to nic ciekawego sie u nas nie dzieje:dzieciaki juz licza godziny do ferii,a ja na odwot...no boznowu czeka mnie balagan brrr...no ale jak juz z tym sie uporam to z braku kasy chyba na ten rok bede miala spokoj...tyle ze nie wiem jak psychicznie wytrzymam patrzac codziennie na brudne sciany kuchni do przyszłych pieniedzy:):)... wyobrazcie sobie ,ze dzisiaj zadzwonil pan od naszych schodow i na jutro umowil sie na ich montaz...troszke to trwalo i ja juz nawet myslałam ze o nas zapomnial,w dodatku mialam stracha czy czasem nas w ogole nie oleje(sorki za wyrazenie)bo zapłacone mial juz w tamtym roku za cała prace a robota nie zrobiona...no ale bylismy umowieni ze dokoncza montaz ,jak zrobimy klatke zeby nie niszczyc stopni niepotrzebnie ,ale eto juz tez jakos tak 2 miesiace trwa... no nic grunt ze bedzie zrobione... moj komp jeszcze na leczeniu i powiem Wam ,ze teraz dopiero widac ,ze potrzebny w domu:P... dzisiaj tez przywiezlismy tv z naprawy i moze niedlugo M zamontuje tv internetowa...no nie wiem jak tam u niego z terminami :P:)... no i to tyle z nowinek..... wszystkim chorym zycze szybkiego powrotu do zdrowia...pracujacym-weekendu ...i ogolnie miłego dzionka a ja uciekam cos upichcic,bo niedlugo spodziewam sie ataku na kuchnie i az sie boje pomyslec co by sie działo gdyby nie było pa-pu :P...no to czesc i czołem... miłością jest....przemierzenie pokoju w nocy,aby kołysanką i ciepłymi słowami utulic Ciebie płaczącego wtedy,kiedy cale moje ja pragnie odpoczać....M.Stroud miłością jest....przemierzenie pokoju w nocy,aby kołysanką i ciepłymi słowami utulic Ciebie płaczącego wtedy,kiedy cale moje ja pragnie odpoczać....M.Stroud
-
Witam normalnie cud!!!mam wolna chwilke:P...Maly spi,starszy sie kapie,Maz pracuje a cora flirtuje :)i laptop dla mnie:):) Kaszubko dzieki wielkie za torcika,a taki na drugi dzien to dopiero smakuje hmmm...a grype szybko przepedzaj ,bo tegoroczna odmiana bardzo upierdliwa...wiem cos o tym :P...mnie sie udalo wyjsc prawie ze bez szwanku ,ale tez zaraz jak tylko czulam ze cosik nadchodzi to bralam leki co dzieci dostaly...i tylko troszke mnie przegoniło... mam nadzieje ,ze na ten rok to koniec z chorobami.... Rebeko ten komputerowy wirus ponoc sami sobie sciagnelismy,tyle ze nie wiemy kiedy i jak ...mysle ze starszy przy okazji jakiejs gry zaladowal i ta niespodzianke...no ale komp w rekach fachowca i mysle ze uda sie ponaprawiac to co zniszczone... dzisiaj niestety doszedl nam nowy kłopot ,razem z nowa umowa na internet dostalismy promocyjnie tv,tyle ze w naszym telewizorze przy ostatniej burzy cosik strzeliło i teraz nie idzie korzystac z tego bonusu,najpierw trzeba naprawic telewizor,a jak sie nie da to chyba kupic nowy,ale nie wiem skad kase... no i tak to leci ,co chwilke jakis problem..... Erato no jak na razie zdołałam odsluchac tylko ten pierwszy kawalek,no nie powiem :)duze gratulacje ale przy okazji to przezyłam maly szok...kiedy to ten Twoj M takiej fryzurki sie dorobił????:P Deazazdroszcze wolnego wieczorku o winku juz nie wspomne ,no coz nie kazdy moze :P.... Bimbalku u nas duzo wolnego miejsca,a czy warto przystapic to juz sama musisz ocenic,mnie i kilku innym paniom sie podoba ,no to moze i Tobie przypadnie do gustu nasz klubik a teraz musze zmykac ,bo jak kazda przyjemnosc i moja wolna chwilka szybko przeminęla ...zycze wsiem milego odpoczynku i moze jutro uda mi sie choc na chwilke zajrzec
-
Witam no i nie wiem od czego zaczac:)...moge chyba wreszcie stwierdzic ,ze udalo nam sie tego wirusa przezyc,ale powiem ze uparciuch byl z niego straszny...Malego atakowal dwa razy,no ale dzisiaj juz drugi dzien sie czuje sie dobrze ,no to mysle ze juz bedzie ok... u nas w ogole jakas era wirusow...mysmy go zwalczyli ,no to padlo na kompa i do poniedzialku tylko laptop na stanietakze bedzie ciezko:P:) zdazylam poczytac co u Was,ale na dluzsze pisanie niestety nie mam teraz czasu i nawet nie wiem kidy w koncu przysiade na pupie ....w dodatku od 14 lutego znowu zaczynamy remont:(... dzieki za pamiec ,wszelkie pozytywne mysli i przesylki za co posylam moc i na razie zmykam dalej walczyc z codziennoscia :P...no to
-
Witam ja tak tylko na kilka slow,zeby nie bylo ze zapomnialam:P w domu znowu mam maly szpital:(....jakas wirusowka panuje :( no i oczywiscie idzie po nas po kolei...zaczelo sie od Briana,cala noc wymiotowal,chyba z 5 razy przebieralam lozko i jego,potem rano okazalo sie ze starszy tez wymiotowal ,ale nie chcial nas budzic i w efekcie tak sie odwodnil ,ze skonczyl pod kroplowka....potem doszedl Maz i corcia Ci dodatkowo z bolami brzucha i goraczka ,dzisaj juz lezy z biegunka tesciowa a i mnie cos kreci:(...no mowie Wam horror.... jeden plus ,ze gotowac nie musze bo wszyscy na scislej diecie ;suchary i marchwianka .... ale prania takie stosy i to takiego blee...nie tylko do pralki ,tylko trzeba najpierw splukac te resztki fuuujjj oczywiscie zycie sie nie zatrzymalo i trzeba tez zwierzatka nakarmic wydioc itp...a jeszcze wczoraj jalowka sie ciezko cieliła.... oj mowie Wam mam powoli dosyc,ale coz zrobic ,przeciez to tez sie kiedys skonczy ....moze dotrwam... milego dzionka i jak dam rade to zajrze
-
Witam u mnie tez juz po swietach:)w niedziele bylismy z dzieciakami u dziadkow i przyjechalismy najedzeni do wypeku...takze Wesoła dzisiaj Ci sie upiecze ,ten brak slodkosci:P... w sumie to dobrze ,ze sa takie dni ,bo przynajmiej sie czlowiek wyrwie z tego domu... ale coz dzisiaj juz trzeba wrocic do obowiazkow:(... no i na ten ciezki okres zycze Wam duzo sil :P...jutro juz bedzie lepiej :P...a teraz zmykam
-
Witam... u mnie slonka nie ma ,humorek tez nie za bardzo,a w dodatku jakos tak mi sie nazbieralo roznych prac i nie mam chwili dla siebie brrr...no to jak juz sie obrobie to moze jeszcze zajrze wieczorkiem,a teraz niestety zmykam zarabiac na chleb powszedni :(:P...milego dzionka wsiem zycze...
-
Witam Mały tescia zamecza i tym sposobem mam chwilke,przelewy zrobione i bez wyrzutow sumienia zagladam co tam u Was slychac... Dea no ja mam caly czas takie nocki i gdyby nie kawa,to nie wiem jak bym funkcjonowała:)oj ja tez pełna podziwu jestem za ten wynik na strazniku... Rebeko no i po co sie dobijasz:P... a co do mojego syncia ,to zgadzam sie ze nie mam z nim lekko,ale z drugiej strony ma kilka takich dan ,ktore jada w kazdej ilosci i zawsze takze ze dwa razy w tgodniu robie cosik co zje i tym sposobem nie przymiera z glodu:)...ja to jeszcze ,bo w koncu to moje dziecko i kocham go mimo wszystko,ale jedgo przyszla partnerka :P?.... oj Maly wrocil z podworka i koniec mojego pisania ...:( milego dzionka wsiem....
-
Witam Widze ,ze tym razem uda mi sie pierwszej naszej drogiej solenizantce zyczenia złozyc,no mam nadzieje,ze sie nie myle ,ale u mnie w kalendarzu jak byk pisze ,ze Goja dzisiaj ma urodziny a z tego co pamietam to chyba razem z imieninami... Goju bukiet i cała mase posyłam wraz z najlepszymi zyczeniami przede wszystkim zdrowia, samych sukcesow i radosci na kazdy dzien.... Rebeko widze ,ze Ty juz zyjesz wyjazdem...no ale luty krotki ,wiec nie ma co czekac:)...a waga?no to tak jak u mnie tez z niedowierzaniem patrze na te cyferki,ale przeciez nie bedziemy sie poddawac jakies glupiej maszynie:P...moze kiedys nasza motywacja ,czy ta "silna" wola nam sie wzmocnia i jeszcze sie rozprawimy z tymi nadprogramowymi kg.,a teraz usmiech na twarz i tyle...niegdzie nie jest napisane ,ze suchotnikom jest lepiej,one tylko troszke lepiej moze:P wygladaja ... Erato kochana uszy do gory ,przeciez jeszcze sporo fajnych rzeczy przed Toba...wiem ze nie bylo Ci lekko,ale pamietaj,po burzy zawsze swieci słonko:)...i ono dla Ciebie tez zaswieci,wiem to na pewno...!a kłopoty? no coz ?kazdy je ma ,takie to nasze zycie,ale przeciez nie jestes sama,pozwol sobie czasami na pomoc i odpocznij... Dea no ja tez na kofeinie od rana,jakos nie umiem zaskoczyc:P:) KaszubkoMichas cieszy oczy ...duzo buziakow dla niego ,nich dalej tak sie fajnie rozwija....u mnie juz chyba powoli zima wraca ale niech tam,lepiej teraz niz jakby miala wrocic w kwietniu... no nic tyle na teraz ,bo jednak cosik tam musze robic momo ,ze nie mam wcale ochoty :)...pozrawiam wszystkie panie i zmykam...
-
Witam no no widac ,ze koniec tygodnia pracy,bo tylko wiatr hula po kafe:)...o przepraszam!!!!jest nasza Stazniczka Rebeka i chwała jej za to... u mnie chwilowo spokoj na pokładzie no to tez podpisuje liste... w brzuchu mi burczy ,ale nie ma z kim jesc obiadu i musze czyms zajac mysli,zeby czasem sie nie skusic i potem nie zjesc dwa razy :(... Rebeko a coz ja biedna moge od Ciebie chciec,no chyba tylko tego ,zebys pamietala ze istnieje:P...a ze slodze,no to przeciez trzeba dbac o przyjaciol ,no nie? :) u mnie nic ciekawego sie nie dzieje wiec ,nie bede pisac glupot i zyczac Wam milego dzionka pozegnam sie
-
Witam... Maz i Maly maja drzemke ,wiec ja mam chwilke dla siebie :P...wczoraj moj slubny troszke sie na mnie zdenerwował i poszedl sie uspokoic do kumpla i dzisiaj sa skutki:P...troszke mi przykro,ze tak Go wkurzyłam,ale tym razem nie miałam ochoty trzymac jezyka za zebami inaczej pewnie ja bym sie meczyła dzisiaj z migrena:P... Rebeko jesli tak wygladasz po jakis nieciekawych dniach no to moze lepiej ze Cie nie widze w dobrej formie ,bo moglabym nalapac nowych kąpleksow:):)... Kaszubko mnie sie wydaje ,ze to raczej strata dla ksiedza ...a chodzi u Was z ministrantami ? Dea qurcze widze i zazdroszcze! powiedz skad czerpiesz siłe zeby wytrwac na tej diecie:(...tez tak chce... Wesoła oj jakos skromniutko:)ale dzieki i za tyle :P.. no to zmykam teraz milego dzionka wsiem zyczac
-
Witam U mnie tez pochmurno,ale na razie nie pada...tyle ,ze na dworze szaro i buro,ale humorek nawet ,nawet... Goju ja tez dzisiaj płatnosci porobiłam i dlatego w nagrode teraz do Was zagladam:)...a koleda jak koleda,najpierw wielkie sprzatanie potem oczekiwanie ,potem ksiadz idzie do tesciow a potem troche u nas posiedzi,pogadamy ,posmiejemy sie ,dostanie koperte i idzie ...no i spokoj do nastepnego razu:)... Dea ja obserwowałam moja migrene i u mnie najczesciej nerwy sa jej przyczyna ,tzn.ze mnie taki czlowiek ,ze wszystko w sobie kumuluje i po pewnym czasie poprostu mam dosc,a ze nie umiem tego wykrzyczec lub w inny sposob rozladowac no to organizm tak reaguje...tez sie to konczy na lezeniu w ciemnym i cichym pomieszczeniu i dopiero jak zwymiotuje to jest poprawa...staram sie teraz nie przejmowac byle czym i od jakiegos czasu mam rzadko takie napady ,tyle ze czasami sie nie da... Duzy buziak dla Duzej...ma dziewczyna talent,ale u nas nawet gimnazjalisci zapominaja plecakow ,takze sie nie przejmuj,napewno sie znajdzie; w koncu w przyrodzie nic nie ginie ewentualnie zmienia własciciela :P Rebeko a mnie jest zawsze smutno jak musze sie pozbyc choinki i czekam z tym co najmiej do 2 lutego... A co do tego "potwora"to sie nie przejmuj ,bo ja widziałam orginal i wcale nie taki straszny :P... a teraz juz zmykam ,bo godziny leca jak glupie i trzeba jakies papu wymyslec :(...milego dzionka
-
Witam czekam na kolende ,wiec tylko tak szybko sie powitam Rebeko Ala coraz fajniejsza babeczka i widze ,ze juz ma zapendy na modelke:P...chociaz w kuchni tez sobie radzi...moze byc ze niedługo bedziesz miała klopot z glowy ,jesli chodzi o gotowanie...:P...rodzice widac tez czerpia pelnymi garsciami radosc z przebywania z Ala...no tylko Was dwoje jakos tak malo,czuje sie troszke niedosyt:P:)... Goju glowka juz chyba sie ustatkowała...a co bierzesz na ten bol,masz jakies specjalne tabletki ,czy np.paracetamol...bo mi pomaga paracetamol ,ale tylko jak wezme zaraz na samym poczatku,potem juz nie dzila i sie mecze ...moze masz jakis sposob? chociaz piszesz ,ze tez dwa dni Cie trzyma... Kaszubko takich co w kibelku czytaja to spore grono tyle,ze nie wiem czy w srodku nocy,zamiast snu?:)... no nic ksiadz w poblizu ,wiec zmykam...
-
Witam no,no co za ruch sie zrobił ,zaraz widac ze panie do pracy wrocily:):p...a ja dzisiaj byłam na corocznym spotkaniu dostawcow mleka i mozna powiedziec ,ze odpoczełam fizycznie i od syna,mojego ukochanego :P...za to jak tylko w drzwiach sie ukazałam to tesciowa zaraz z mila checia przekazała mi moj skarb:)...ale tata jeszcze tez w domu no to tak na szybko zagladam co u Was Rebekobardzo zaluje ale po chruscikach to juz nawet wspomnienie nie zostalo:(no chyba ze na bioderkach ale takim to raczej nie bede czestowac...ale mam tez dobra wiadomosc,dzieci mnie uprosily i w sobote roie oponki,takze pakuj manatki i przyjezdzaj:) co do ksiazki ,to jeszcze nie tym razem...Byczki...dostałam w prezencie pod choinke i dlatego na razie na polke trafily a ja czytam to co z biblioteki przywiozłam...nie lubie trzymac dlugo takich ksiazek,bo moze ktos inny tez by chcial je poczytac dlatego zawsze najpierw czytam te a w dodatku jak wybieram to nie moge jakos sie ustatkowac i wezme za duzo i potem bol,bo czasu brakuje ,a one kusza...przyszlam nawet ostatnio tak daleko ,ze jak wstalam o 3 w nocy do synka to porwalam ksiazke i ucieklam poczytac do kibelka,zostalo mi pare kartek do konca i nie umialam doczekac do rana...rano pomyslalam ,ze chyba sobie musze zalatwic wizyte u psychiatry ,bo to nie jest normalne :):)... fotek jeszcze nie ogladałam ,ale zaraz nadrobie:) Dea najwazniejsze ,ze sie pobawiłas ,a nogi do nastepnego wesela sie zagoja ...a moze nastepnym razem wez tez jakies wygodne obuwie i jak goscie juz beda po kilku glebszych to zmien i tak nie zauwaza...:) Goju mam nadzieje ,ze wygrali lepsi czyli wiadomo kogo mam na mysli :P...a o migrenie nie chce nawet slyszecbrrrr...znam ten bol i nie zazdroszcze... no to tyle ,bo wisza mi tu nad glowa i nie umiem nic sesownego nakikac... milego dzionka wsiem zyczac uciekami na pozegnanie....
-
Witam no to na poczatek postawie talerzyk z chruscikami i kawe,bo dzisiaj jakos tak nikogo nie widze:)... sprzatalam mieszkanko na swieto Trzech Kroli i dzisiaj jakos tak nie widzialam potrzeby wiekszego sprzatania,a za to napiekłam wlasnie faworkow,niestety maja jedna wade sa bardzo kuszace i musze je sama przed soba chowac...:P Kaszubkotak jak przypuszczałam na laptopie udalo m isie otworzyc Twoja przesylke...Michas jest superek!!! przy okazji przyszło mi do glowy ,ze ten moj szkodnik tez nie tak dawno byl taki słodki,nie to co teraz :):) jesli idzie o M ,to troszke zazdroszcze Ci jego gadulstwa,moj slubny czasami w ogole buzi nie otworzy,a nawet nie odpowie jak mu sie pytanie zada brrr ,ale ja w sumie lubie spokoj takze tylko niekiedy mi to przeszkadza... Dea mam nadzieje,ze dobrze sie bawicie na weselu...i zycze by jutro obyło sie bez bolu glowy i innych przykrych dolegliwosci... Rebeko przestan w koncu tyle pracowac,bo tu tez masz jakies obowiazki:P:)...a praca nie zajac nie ucieknie:P...no jak tak fotki ,bo u mnie w skrzynce @ jakos nic nie widze? Rzeno goscie juz w domu,czy dalej Ci głowę zawracaja hmmm? Gojuza Toba i Erato tez juz sie bardzo steskniłam...piszcie cosik,chocby kilka zdan plisssss no to teraz juz nie przeszkadzam i ide sobie poczytac.....milego dzionka wsiem zycze
-
Witam Maly spi,a dzien wolny od pracy no to mam chwilke dla siebie i postanowiłam zajrzec do Was... Kaszubko dziekuje za przesyłke,ale tylko moge sie domyslac ,ze to cos o Michasiu,bo niestety na moim kompie jak na razie nie udalo mi sie odtworzyc:(...potem zobacze jeszcze czy czasem na laptopie sie nie da ,bo czasami i tak bywa...mam nadzieje,ze Maly kwitnie ku uciesze rodzicow... trzymam tez kciuki za M,zeby mu badania i w ogole caly pobyt w szpitalu minal bezproblemowo...a mam nadzieje,ze przez ten czas ktos tam z rodzinki zajmie sie Toba... Rebeko podesle Ci fotki tych naszych schodow,a wlasciwie ich czesci,bo jakos slowem opis moze mi nie wyjsc:P...mam nadzieje,ze porobilas porzadki w zdjeciach i tym samym podeslesz tez cosik do poogladania... Wesoła no ja tam sie ciesze nawet tym jednym dniem wolnego,chociaz jakby byly 4 to tez bym nie narzekała:) Rzena milego goszczenia :)no jak nie ma wyjscia to musimy poczekac az sobie goscie pojada :P... Dea no popatrz mamy te sama wage ,tyle ze ja nizsza chyba jestem :(:(...ja takiej scislej diecie i tak nie podolam z moja silna wola:Pale mam w planie przynajmiej jakies ograniczenia wprowadzic i zobaczymy moze to pomoze,do tego jakas herbatka czerwona czy zielona i moze cosik strace do wiosny...2 lata temu mi sie udalo,no to teraz ez mam nadzieje... a tak w ogole to super te Twoje dziewczyny,Ola to juz prawdziwa pannica...a urode to chyba po mamusi odziedziczyly ... no nic tyle na teraz ...zycze wszystkim swietujacym milego swietowania a pracujacym milego pracowania :P:)... wsiem
-
Witam to ja tez wirtualne frykasy poprosze...:P po swietach w szafie jeszcze duza czekolada została,a potem tez trzeba bedzie pomyslec o zacisnieciu pasa...chciałabym tylko ,zeby to było troszke łatwiejsze...no coz zobaczymy... u mnie dzisiaj panele do ulozenia w planie,a potem chyba koniec....hurrra... no a w lutym pokoj syna i na ten rok to chyba tyle,bo kasy na wiecej nie ma:(...jeszcze w miedzyczasie maja przyjechac zamontowac schody,ale to juz nie naszymi rekami i w dodatku juz zapłacone ufff... no to zmywam sie dalej popracowac a Wam zycze miłego dzionka
-
Kłaniam sie wieczorem ... u nas jak tylko koniec swiat to d razu na nowo wyciagamy tapety,pedzle itp, ja naprawde nie wiem w co rece włozyc ,takze wybaczcie ,ale jeszcze troszke mnie nie bedzie....a wieczorem to jak tylko widze sypialnie to nawet na stojąco bym spała... zycze Wam wszystkim udanych dni ...bbbbbbbbb cccdddddddddsa a to zaszyfrowane caluski od Małego...