Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
wlasnie bylam po dolewke ,bo jakos zimno mi sie zrobilo:Ptakze nadstaw kieliszek:P qurcze jakis horror mam wlaczony w okienku i tak patrze od czasu do czasu i mam nadzieje ,ze mi sie nie bedzie to sniło...ale po tym winku to powinnam dobrze spac,no nie:P
-
Ja mam nadzieje ze Ulotka nie zaczela czytac od 1 strony i potem dołaczy,bo to sie chyba nie doczekamy:P R:hej,przyszlo mi do glowy ,ze sie musicie szybko o jakies dziecko w domu postarac to juz nie bedziesz miala tego problemu:)...a tak na powaznie to rzeczywiscie jak na tych kilka godzin to dobry pomysl...u mnie jak juz to od razu musialby na 8 godzin Co tam jutro planujesz na obiadek?hmmm
-
R:walczymy!!!ale na razie Maly wygrywa:)...niby otworzy buzke,ale na chwilke i potem trzyma zabkami szczotke,a potem zaraz wyrzuca i juz dziuba nie chce otworzyc tylko na kolana i pedem ucieka :P...no ale mam nadzieje,ze w koncu jakos uda mi sie Go pokonac:P A co do Kamila ,to rzeczywiscie kondycje sobie wyrabia:Pbo on i do szkoly i na praktyki i w ogole wszedzie na tym rowerze jedzie...ja sie czasami boje o niego,jak tak po nocy jedzie ,bo juz sie zdarzyło ,ze Go napadli,no ale autobusow u nas nie ma ,a on jeszcze prawka tez nie ma bo mlody....
-
R:ja moje dzieci dopiero jak mily 5 lat poslalam do przedszkola i w obu przypadkach plakalam jak zubr,ze musialam je zostawic:P...teraz sie zastanawiam co zrobic z Brianem ,bo opieke ma takze nie musi do przedszkola ,ale z drugiej strony to kontakt z rowiesnikami tez ma swoje zalety ale jak na razie raczej jestem za tym zeby w domu zostal... U Ciebie i Dei inna sytuacja ,ja moge sobie pozwolic na to zeby byl w domu bo jak juz sie zacznie przedszkole to i inne obowiazki tez....
-
R;no to ja chyba z tych konserw:Pna noc do domu wyrzucam:):),w sumie to Niki go wyrzuca:P...a tak w ogole to czasami mi go naprawde szkoda ,bo on do tej mojej pani na rowerze przyjezdza i to tak około 10 km....mnie by sie nie chcialo...no ale to chyba mlodosc do kupy z miloscia daje tyle sil...:P Ulotko....jestes?
-
R: no to gratulacje i wyrazy wspolczucia jednoczesnie:):)bo czsami taka niezamykajaca buzka dziecka tez potrafi dac popalic:P...ale u Was po raz pierwszy to chyba tylko sama radocha ? ten ogrodek to juz niedlugo,no nie?...bedziesz ja tam calkiem sama zostawiac od razu ?
-
Ulotko prosze bardzo,i przy okazji kieliszek podstaw bo czestuje bialym winkiem...a moze tez kilka slow o sobie dorzucisz,zeby bylo o czym poklikac...
-
jakos po tym winku ciezko mi idzie to trafianie w te kwadraciki na klawiaturze i dlatego tak powoli sie zglosilam ,ale jestem,jestem:P a tak a propo to nie wiem czy Ci bedzie smakowało ,bo ja sie nie znam na tych trunkach,ale leje...a Ty najwyzej wylej ,albo dracene poczestuj:P
-
no to był ostatni moment Rebeko:P...bo juz chciałam kompa wylaczyc,ale teraz nie ma ze boli i troszke posiedze:P a skarpetek jeszcze nie kupilam ,jakos wypadlo mi z glowy....:P ale znalazlam na alegro nowe po 5 zl i inne po 27 zl za pare...musze kiedys do sklepu zajrzec moze tez beda ,bo ja jednak wole pomacac:p
-
witam wieczorkiem... winko oczywiscie stoi przygotowane ,takze zapraszm.... ja dopiero teraz,ale doslownie 10 minut temu moj maluch raczył zasnac,a i chlopak od Niki dzisiaj troszke dluzej z nami posiedzial,posmialismy sie ale Niki w koncu pognala...:( Eratonawet sobie nie chce wyobrazac jak ja bym sobie poradziła w takiej sytuacji...pewnie mialabym non stop migrene:jakby Ci malo zycie dopiekło to jeszcze i ten wypadek M...qurcze trzymaj sie mimo wszystko i pamietaj nawet po najgorszej burzy w koncu slonce wychodzi... Rebekowinko jest i mam nadzieje,ze Twoje mieszkanie juz ogarniete,takze w pelni sobie na lampke zasłuzyłas:P no nic ide sobie lozeczko posłac i bede zagladac...
-
Witam Erato przychylam sie do tego ,co juz dziewczyny napisały,potrzebujesz czasu na zalobe i chociaz teraz napewno Ci ciezko uwierz ,ze bedzie lepiej ale na to wszystko potrzebny jest czas...sciskam Cie mocno Goju jak tak fajnie w tej nowej pracy to moze rzeczywiscie postaraj sie coby zostac tam na dłuzej,bo jak widze nie tylko Ty zadowolona ale i rodzinka odzyskała mame...a za to zaciecie sportowe to podziwiam ,ja z innej gliny ulepionam ,bo kocham domek i jakby szło to w ogole nie musiałabym z niego wychodzic:)a ramach zajec sportowych to teraz uprawiam cala mase skłonow,dzwiganie ciezarow itp atrakcji,ktore zapewnia mi moja najmłodsza pociecha :P... Rebeko ciasto juz zrobiłam i teraz chłodzi sie w lodowce,a przy okazji spaceru kupiłam wszystko co potrzebne i jutro bede probowac,co mi wyjdzie...:Pnie iwem tylko czy na moja forme tej masy nie bedzie za duzo,ale zobaczymy... na razie przepis znalazł miejsce w moim zeszycie pod nazwa Omlet Rebeki:P....a jak potrzebujesz zelazko to ja mam takie zapasowe,kiedys w prezencie dostałam ,moge przesłac:P... Deaja wszystkimi łapkami tez polecam cosik z VW,bo to dosyc solidne auta i nie za duzo pala,proste w obsludze,w dodatku czesci tez nie sa za drogie a poza tym nawet starsze dobrze sie sprawuja,nasz golf po roznych drogach musi biedaczysko jezdzic i czasami ze sporym obłozeniem i naprawde nie zawiodłam sie na nim ani razu,ma bardzo dobry skret kol,co jest pomocne na malych parkingach ...no mowie naprawde fajne autko...co prawda,tak jak Rebeka pisze przy dwojce dzieci moze lepszy bylby passat ,ale u nas troje i tez idzie...a passata tez mielismy wiec tez moge polecic....a i jeszcze w dodatku nie sa za drogie w porownaniu z innymi markami...no dobra koniec :P ja juz dzisiaj posprzatałam takze jak mi sie uda to moze zajrze wieczorkiem...wczoraj jakos mnie cos natchnelo i kupiłam butelke wina,no to moge poczestowac:p...wiecie ,ze moja rodzinka przezyła w zwiazku z tym nie lada szok:):),bo to chyba 3 taki przypadek,ze ja kupuje wino:P...ale u mnie po czerwonym zawsze mam bole glowy i dlatego nie kupuje... no nic ide obiadek dokonczyc....dzisiaj zupa brokułowa i ryz zapiekany z jabłkami,jak ktos chetny to zapraszam ... milego dzionka wsiem... a jeszcze taki maly dowcip...Babka miła 9 synow i wszystkim dala na imie Jozek.Sasiadka sie ja pyta czemu tak ,a ona ze to wygodne ,bo np jak wola na obiad to wola :Jozek obiad i wszyscy przychodza itp....na to sasiadka :no moze i wygodne ,ale jak pani chce cos od ktoregos konkretnego to co wtedy?...a ta jej na to;A wtedy to wołam po nazwisku :):):) i tym optymistycznym akcentem juz naprawde sie pozegnam
-
Witam oj:(...porozdawałam moje sloneczne promyki i dzisiaj od rana tylko chmury mam na niebie:(..no coz moze tym razem ktos mi posle troszke słonka:P... ja juz dzisaj zaliczyłam latanie na mopie,pranie ,zakupy ,poczte itp. takze troszkiem zmeczona i postanowiłam na chwilke, póki podloga nie wyschnie odpoczac w milym towarzystwie... Rebeko no tym razem to chyba wydrukuje i poszukam po sklepach ,bo takie cos mi sie rzucilo w oczy tyle ,ze to chyba do slodkiego ?:P... Kaszubkono to gratulacje:)a co do M to wiesz ,ja miewam podobnie,zawsze cierpne jak maz wieczorkiem wychodzi... Deano to Tobie trzeba by zyczyc coby te strajki troszke potrwaly ,jak tak Ci sluza:P... bede znikac ,bo podłoga jakos szybko wyschła,a powoli mi sie domownicy zwala na glowe z odwiecznym pytaniem :Co na obiad?:P...A tu w kuchni cisza :P... zycze wsiem miłego dzionka
-
Witam serdecznie i od razu posyłam moc promykow słonecznych,cieplutkich i wesolutkich:)... widze ,ze cosik nieciekawie nam sie tutaj porobiło,no to moze chociaz te promyki pomoga :)... Rzeno moze podesle Ci kopare to sprawniej pojdzie Ci to zakopywanie...wpadnij chociaz lapka machnac i poczytac ,czasami to pomaga nawet na wielkie smutki... Rebeko w skrzynce (chyba biurowej) cosik czeka...niestety tylko wirtualnie,bo w rzeczywistosci juz ani okruszka nie ma:P:(...no chyba ze w oponce na moim brzuszku:):P.. Dea no mam nadzieje,ze bedzie coraz lepiej...moze to tesknota za tesciowa tak Cie załatwiła:P.. chwilowo nie mam syna na stanie ,wiec musze zrobic pare rzeczy,ktorych z nim nie dam rady,takze niestety ale zmykam znowu...milego dzionka wsiem{kwiat]
-
witam Erato trzymaj sie ,calym serduchem z Toba... odrabiam swiateczne zaległosci takze na razie tylko milego dzionka zycze wsiem i posyłam moc fluidkow pozytywnych
-
witam niedzielnie juz trzeci raz wlączam,zeby cosik do was skreslic,za kazdym razem Brian swoimi łapkami,cosik przycisnie i musze zaczynac od nowa...:Pmoze tym razem mi sie uda..... Dea a wiesz przynajmiej co Oli zaszkodziło?z dziecmi to nie ma czasu na nude,no nie?dobrze ,ze juz ok... A jak wspołzycie z tesciowa na pokładzie ...dogadujecie sie? Rudamaxi wydaje mi sie ,ze juz jakos sobie poradziłas z bolem po stracie A,no ale jutro rzeczywiscie czeka Cie ciezki dzien...trzymam kciuki zebys jakos przetrwala... Trzydziestkapiątkaja Cie pamietam i ciesze sie ,ze chcesz wrocic,a inne dziewczyny pewnie tez sie uciesza... no dobra na razie uciekam a Wy odpoczywajcie...
-
witam no Rebeko o nocce to ja sie nie bede wypowiadac ,bo tu sie nie uzywa wulgaryzmow.:P...no ale jakos sie jeszcze mimo tego zmobilizowałam i udalo mi sie zrobic, to co miałam w planie...teraz sobie moze 20 minut poczytam i na druga zmiane bede sie musiała zwijac:(... zycze wsiem milego popołudnia i moze mi sie uda jeszcze wieczorkiem zajrzec chociaz watpie,bo oczy juz teraz mi sie zamykaja:)... no to
-
no popatrz jakie podobne mysli mamy:P
-
Szczerze przyznam ,ze dla mnie gory moga nie istniec,no ale moj slubny tez lubi,wiec rozumiem ten "bol":P Chyba bedziemy sie zwijac do lozeczek,bo jutro trzeba wstac....szkoda no ale jak trza to trza:):)...a ja dzisiaj prawdopodobnie sama do malego bede wstawac:( to tym bardziej musze szybko spac:P Dea pisala ,ze moze jutro wieczorkiem uda jej sie zajrzec no to ja sie tez postaram,ale nie obiecuje a teraz dzieki za mile chwile i zycze dobrej nocy Rebeko spij smacznie....i jak najdłuzej:P
-
No to chyba wyprobuje z nowa szczoteczka...ale spiewac to chyba nie bede ,bo przy moich zdolnosciach pewnie by potem nawet do łazienki nie chcial wejsc:P...a pasty to chyba jadalne,tez mysle ,ze Ci co je produkuja to wiedza,ze dziecko czasami lyknie...u nas to sa nawet rozne smaki np.truskawkowe... a ja mialam kiedys znajoma ktora w ciazy to jadala kanapki z pasta do zebow ,bo jej smakowało...:) Na ten wyjazd wybieracie sie z jakimis znajomymi czy sami?...
-
To ja juz teraz wspolczuje tym zonom:P...tez podgladam TV,bo Roger jeszcze mi dotrzymuje towarzystwa,ale juz mu slepka sie zamykaja takze chyba musze go pogonic do spania...jutro biedak ma co robic takze niech nabiera sił...:P Co do tych mamisynkow to rekami i nogami bronie przed kims takim mojej cory,bo nawet nie dawno sie przekonałam ,ze to nie jest dobry material na meza....sasiadka po przyjezdzie mamusia meza spakowała manela i nawet psa z buda do auta,bo tesciowa tak namieszała,ze nawet policja nie pomogla...dochodzilodo rekoczynow itp...a jak mama siedziala za granica to sie to malzenstwo dogadywalo...
-
R:no jak sie ma dostep do takich delicji to rzeczywiscie po co piec:)...wyglada naprawde przepysznie.... A na te narty ,to do Austrii,czy gdzies indziej? A jeszcze chcialam zapytac o to jak myjesz Ali zabki,bo mojego nie umiem przekonac nie otworzy dziuba i tyle....w ogole uszka ,nosek to przewaznie czyszcze podczas snu ,bo inaczej sie nie da,no ale zabkow sie nie da....
-
Kaszubko...miłej nocy! R:jakos nie umiem sie rozdwoic i poszukam jutro.... ja odpuscilam,bo juz nie miałam sil ich gonic a skarpetki kupuje ciemne ,zeby nie zgłupiec:(jest tyle innych rzeczy przy ktorych musze stac twardo przy swoim ,takze w mniej waznych ustepuje czasami:)no trzeba czasami isc na kompromis nie tylko z M :):)
-
R po 1 to ja juz po kolacji ,a teraz jak to zobaczyłam to zaczeło mnie ssac:(...a po 2 to zdradz co to takiego lody?,bo z obrazka to tylko tenkarmel jakos poznaje...przynajmiej tak mtsle :P K: ja mam 512 kb/s i na wiecej nie mam szans ,mimo usilnych moich prob zalatwienia ...moze kiedys ale na razie to ponoc i tak mam szczescie ze mam dostep do internetu
-
Kaszubko...no to przynajmiej w milym towarzystwie doczekasz konca tej defragmentacji:P...a ta 2 pioseneczka to moim zdaniem do chlopow tez pasuje R: nic dodac ,nic ujac...a w dodatku moje dzieci maja awersje na jakiekolwiek obuwie w mieszkaniu ...ile ja sie naprosiłam ,zeby papcie wkladali,a w koncu odpusciłam i nawet nie kupuje ,bo i tak nie wloza....twierdza,ze naczyms musza oszczedzac....tylko sie nie pytaj jak te skarpetki wieczorem wygladaja:(
-
Ja tej Farny ,nie znam i az boje sie co pomyslisz:P a teraz nie dam rady posluchac innych jej piosenek,bo moja szybkosc sciagania doprowada mnie do szalu....