Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
no chyba zrozumieli swoj blad:P...i sie poprawili i macie teraz oba wpisy....ale od nadmiaru chyba glowa nie boli ,no nie....? no ksiazke skonczylam :D i nawet nie usnelam...
-
witam Rebeko no jakbym mogla w metrze sobie poczytac ,to pewnie bym skorzystala,ale ze najblizsze metro w Warszawie to nie pozostaje mi nic innego tylko czytanie w innych miejscach,a ze to ostatnio jedyna moja rozrywka no to chociaz te kilka zdan ale czytam,bo inaczej calkiem bede na bakier z kultura :P Rzeno u nas tez gosciom sie daje cos do kawy ,ale ze byla tylko szwagierka i tesciowie no to zostalo i dla nas....ja urodzin nie obchodze,ale szwagierka uparta i zawsze i tak przyjedzie na kawe,no to cosik tam zawsze upieke a tym razem zapakowalam jej poza ciachem fasolke,bo ona nie ma czasu gotowac ,a miala smaka ... ja mam kuchenne meble juz 17 lat te same i darze je taka sympatia :P ze nie mysle nawet o nowych ,ale nawet jakbym na nich zrobila taka ozdobe ,to serce by mnie bolało,wiec wspolczuje,ze Ci sie taka niemila rzecz przytrafila,no coz tylko zywemu sie zdarzy ,takze nie przejmuj sie ! u mnie chwilowo spokoj na pokładzie,no to dokoncze moja powiesc,bo wczoraj.....znowu zasnelam:( a zostaly mi dwie strony :)...a potem musze wszysc zamek do kurtki,bo wczoraj tak go naprawialam ,ze juz sie nadaje tylko do kosza,zasze powtarzam ,ze niedzielna praca ,sie w g..no obraca i to swieta racja.... no to zycze Wam milego dzionka i na razie znikam
-
witam milej ,spoojnej niedzieli wsiem zycze:) u nas spokojnie,wczoraj mielismy troszke gosci a dzisiaj dojadamy do konca ciacho i odpoczywamy tak jak kazdy lubi... ja mam nadzieje ze uda mi sie dokonczyc ksiazke Chmielewskiej,bo jakos w tygodniu mam czas tylko przed snem do niej zajrzec i przewaznie przeczytam kilka zdan i zasypiam:P i tym razem to nie jest wina tego ,ze ksiazka nudna,tylko ja nie mam sil oczu utrzymac otwartych,a chcialabym sie w koncu dowiedziec jak sie to skonczy no to ....jutro sie zamelduje...
-
A mojego jeszcze nie ma ,ale chyba juz pojde zobaczyc czy mnie nie ma w lozeczku,bo oczy mi same sie zamykaja,a pewnie jeszcze ze dwa razy bede musiala wstac....:(...fajnie bylo poklikac chociaz te chwilke,moze niedlugo znowu sie nam uda...teraz zycze juz milej ,spokojnej nocy i kolorowych snow dziewczyny
-
R...ja juz kiedys pisalam ,ze to chyba najwiekszy plus tego mojego zajecia ,to ze mam dzieciaki na oku....widze co sie dzieje z dziecmi ,gdzie rodzic pracuje za granica i przyjezdza tylko od swieta....co z tego ,ze maja fajne ciuchy ,drogie zabawki itd .
-
Dea...no to musimy sobie same zrobic wolne ,bo inaczej padniemy jak kawki:P R...widze,ze bajki Cie naprawde wciagnely ....:P:) fajne,bylam na tym w kinie z dziecmi,ale piosenki nie pamietam
-
Ja na szczescie okna mam pomyte ufff...teraz chyba dopiero przed swietami nastepny raz sie skusze...firany geste ,to moze szybciej nie bede brudu widziec:P...
-
Dea...no moj slubny to juz ma przechlapane,bo corcia lubi uzywac jego maszynki do golenia nog,albo pianki i nie wazne ze ma swoje ,od taty jakos blizej reki... a wiesz ile podpasek idzie,czasami ciezko nadazyc z zakupami ,hi,hi Rebeko...czasami mysle ,ze byloby dobrze jakbym pracowala poza domem,moze bardziej by byly samodzielne,bo teraz to mnie wykorzystuja jak pania do wszystkiego...i jakos nie rozumieja ze mnie tez sie nalezy chwila odpoczynku,bo przeciez nie chodze do pracy,to po czym?
-
No to rzeczywiscie ciekawe podejscie...widocznie lubia takie zwierzatka:P...u mnie nawet pies i koty nie przepadaja za takimi lokatorami....mam nadzieje ,ze uda Ci sie uniknac tej przyjemnosci... :D ale mnie ubawil ten pan co od zewnatrz okna myje...ciekawa metoda ...musze wyprobowac:D....
-
Dea a na pospinane wlosy te weszki nie wchodza:P...qurcze widze ,ze to u Was spory problem,juz Erato cosik pisala ,teraz Ty.. Ja tez poprosze o taka opiekunke:(...dlaczego ja sama musze wszystko:P...szanuj sobie te kobitke....
-
Dea..jak zabawki sie zaslaniaja podloge to sie ich nie przesuwa i dzieki temu mniej do sprzatania,a po jakims czasie to w ogole podlogi nie widac i nie trzeba sprzatac :):)...u mnie sie tylko na boki odsuwa,zeby czasemw nocy nie przejechac sie na jakims autku:P... Kaszubko...milej nocki i kolorowych snow
-
Dea no popatrz ,ja sama nie wiem:P...musialam chyba za mocno mieszac,za duzo ma pary... jakis czas pijam teraz z mezem witaminki z zen-szeniem i to pewnie po tym ma tyle sil:):) acha dzieki za info odnosnie butow emu,ale mi juz przeszla na nie ochota,bo widzialam takie juz troszke uzywane i jakies takie mi sie wydawaly rozczlapane :P a moj slubny tez na piwku u kumpla... R...dzieki za zyczenia przekaze jutro,a 14 lat ...nawet nie wiem kiedy to sie stalo,ale pamietam jak jechalam go urodzic,w sumie to bardzo fajny dzieciak i kocham go bardzo chociaz ,kiedys nie umialam sobie wyobrazic jak to jest miec syna,chcialam miec dwie cory a teraz mam 2 synow...oj zycie robi co chce...ale musze przyznac ,ze jak na razie to duzo mniej z nim problemow i taka bardziej przylepa niz cora
-
Widzisz Kaszubko...jakos slaba mam dzisiaj glowe i bez picia i dlatego chyba nie bede nic pila ,bo jeszcze mam ciekawa nocke przed soba... A teraz dla wszystkich z okazji tych wydarzen dokladam po kawaleczku tego mojego ciacha...nie za duzo,bo dla szwagierki tez cos musze zostawic.... R....skad ja znam ten zestaw filmow:P:)...chyba znowu bede musiala to ogladac:(....a tak sie juz cieszylam jak corcia wreszcie przestala meczyc Krola Lwa... ale moze Brian ,bedzie mial inny gust...na razie to telewizja go w ogole nie interesuje...a wlasciwie,to interesuje go tylko przyciskanie guziczkow na pilocie ,przez co my ogladamy wszystkiego po troszku z kazdego programu :P
-
R...prosze mnie tu teraz nie zostawiac ,bo sama do siebie nie bede pisac...mam nadzieje,ze poszlas tylko cosik do kieliszka dolac:P...jestes sama z Ala?maz w pracy?... ja sobie tez pojde po soczek,ale tak szybko ,ze nawet nie zauwazysz,ze mnie nie ma:)
-
Kaszubko...no,no nieladnie tak sie oddalac z placu boju:P...a tak a propos to doczytalam ,ze Ty dzisiaj raczej pecha nie mialas ,wrecz na opak...gratuluje...!!!!!....
-
R...cale pol godziny temu zasnal przy butelce mleka i mam nadzieje,ze troszke pospi:P... Qurcze u Was i tak zawsze cieplej niz tu u nas:(...ja juz szukam zimowej kurtki ,bo rano siwo na trawie i boje sie ze niedlugo zaczna sie przymrozki...a Ala na jak dlugo bedzie przebywac w tym ogrodku...bardzo mi to jakos niegramatycznie wychodzi to pisanie ,a jeszcze nic nie piłam:P
-
Zameldowałam sie ,wiec teraz juz spokojnie moge cosik napisac...dzisiaj od rana mam takiego pecha ,ze juz sie balam jak doczekam do wieczora,a maz to unikal mnie jak ognia,tyle ze nie do konca mogl sobie na to pozwolic,bowiem musielismy jednym autkiem pojechac do Opola...jednak jak widzialam te korki i roboty drogowe to sie nad nim zlitowalam i poskromilam nerwy,takze jakos udalo nam sie szczesliwie i bez klotni dojechac do domu... Wszystko sie zaczelo od tego ,ze pieklam ciacho w piecu i dopiero po pol godz. zajrzalam i okazalo sie ze jak przykrecalam gaz ,to zgasilam go skutecznie i moje ciacho tak sobie stalo zamiast sie piec...potem mieszalam herbatke dla Briana w dzbanku i zrobilam dziure,a cala zawartosc rozlala sie na szafki ,podloge i na mnie ... na szczescie ciacho chyba sie upieklo ...nie mam czasu piec nowego ,a jutro przyjedzie szwagierka na urodziny starszego syna...takze do tego wszystkiego jeszcze musialam troszke chalupke ogarnac ... no nie wiem czy zrozumiale napisalam ,ale troszke mi ulzylo,a Wy najwyzej nie czytajcie:P... nie czytalam jeszcze co tam naklikalyscie i nie wiem czemuz tyle trunkow na stole ...swietujemy cos o czym nie wiem???
-
Witam i ja ...
-
witam mam wolna chwilke wiec szybko sie melduje ,bo nie wiem jak dlugo bedzie tak dobrze....bylam z malym na szczepieniu ,a ze byl ubrany no to poszedl z Oma na spacer a matka odpoczywa tzn sprzata chalupke,stawia pranie i takie tam inne sprawy ,co przy nim ciezko ostatnio zrobic...np. jak wyciagam pranie to znajduje rzeczy ktore Maly wlozyl do pralki ,a ja nie zauwazylam nawet kiedy to zrobil,ostatnio piore male butelki plastikowe,korki o pluszakach juz nie wspomne:D...najgorsze ,ze on potem na chama chce taka butelke wysuszyc i przypiac klamerka:P... no nie powiem,czasami sie usmieje ,z jego pomyslow... Goju trzymam kciuki ,bo z praca to naprawde teraz nie jest łatwo,a niestety z czegos trzeba zyc.... Rebekoja juz sie nauczylam ,ze nie ma co sobie planowac ,bo i tak potem niewiele sie udaje,ale tak po cichutki licze ,ze moze by tak jutro troszke poklikac wieczorem hmmm,no co Ty na to...a na porwanie oczekuje z niecierpliwoscia i juz dzisiaj mowie ,ze nie bede stawiac zadnego oporu:P Kaszubko kciuki trzymam i posylam moc dobrych fluidkow... wszystkiego naj.....milego dnia
-
witam no i kukurydza w domu ,obiad chyba smakowal bo zostalo tylko troszke ziemniakow,takze na ten rok chyba koniec...mam nadzieje.... Rudamaxi wszystkiego najlepszego we wszystkich dziedzinach zycia...i duzo zdrowka ,zeby podołac temu co zycie niesie....sorki ,ze spozniona jestem ,ale zyczenia szczere i prosto z serducha... Rebeko no to rzeczywiscie troszke Ci sie miesza:(...mnie juz tez nerwy czasami odmawiaja posluszenstwa,najgorsze ,ze jakos nie widze zadnej szansy na odpoczynek...przydaloby by sie wyrwac z domu choc na 2,3 dni a na to nie ma widokow:( i to chyba jeszcze przez kilka lat:(:(...w dodatku Brian naprawde jeszcze codziennie budzi sie w nocy i to tez wplywa na samopoczucie...ach szkoda gadac:)... zycze Wam sporo slonka i dobrego humoru i znikam bo pralka mnie wola:P...
-
Witam u mnie tez slonko juz drugi dzien ,takze na nowo trzeba myslec o roznych polowych pracach...no jutro chyba w koncu zrobimy te kiszonke z kukurydzy takze bardzo prosze o trzymanie kciukow ,zeby nie bylo zadnych nieprzyjemnych niespodzianek,co ostatnio nam sie czesto zdarza :(... Kaszubko widze ,ze Maciek rosnie jak na drozdzach i w dodatku odwazny z niego facet:P....tez pamietam zdjecia gdzie palaszowal banany i wydaje sie to tak niedawno ,a tu prosze jak to czas uplywa...dzieci rosna ,a my sie nie starzejemy:):)przynajmiej na duchu... Dea no to brzydko Cie kafe potraktowalo,oj brzydko:(...ale sie nie obrazaj i napisz jeszcze :)...juz dzisiaj w pracy?...mam nadzieje ,ze zdrowko u Was juz ok...czego oczywiscie zycze Wesoła u mnie tez slonko,ale humorek jakos taki nie za bardzo:(,troszke mecza mnie bolesci krzyzowe :(w dodatku obiecalam sobie od dzisiaj ograiczyc slodkosci ,no i nawet nie mam czym sie pocieszyc:P:( Erato milej pracy i zeby szybko w niej czas upłynal i dzieki za kokosanki dobrze ze tylko wirtualne... Rebeko no co sie dzieje,chowasz sie przed nami?:):):) Rzenono widze ,ze wpadlas w wir pracy ,no to tylko pomacham i nie przeszkadzam:P Rudamaxipowiedz jak TY ładujesz swoje baterie ,ze masz tyle czasu i ochoty na tyle zajec?...podziwu pelna trzymam kciuki zeby wszystko szlo po Twojej mysli... a teraz lece powiesic pranie itd...nie wiem ale chyba jutro mnie nie bedzie takze juz dzisiaj zycze Wam udanego popołudnia i duzo slonka na nastepne dni
-
Witam... Rzeno widze,ze teraz chyba najaktywniejsza z nas na topiku i tak trzymaj...!!!! Rebeko ja sie ostatnio bardzo ciesze z tego ,ze moj syn wrocil do dawnych zwyczajow i tylko o 2,4 i 6 robi pobudki:) a poza tym daje mi pospac w dodatku jakos ostatnio tata zrobil sie wazniejszy i o tej 6 on wsaje i bierze malego do siebie,a ja moge godzinke pospac bez nerwow... zawsze wierzylam w moc naszych topikowych kciukow i tym razem mysle ,ze tez damy rade zalatwic pomyslnie Twoj urlop:P... Erato no widzisz,organizm masz przeciazony i szybciej łapiesz chorobska...dobrze ze w czwartek wolne to chociaz na chwilke odpocznij tak jak lubisz...a co do innowacji,to np. nie daje normalnego cukru tylko trzcinowy,albo dodaje cynamon ,albo wiorki kokosowe i np.wysmarowana blaszke tymi wiorkami wysypuje,a ostatnio dalam na wierzch brzoskwinie ,sliwki i jablka ...a tak sie bawie:P... She pewnie ,ze o Tobie pamietamy i czujemy Twoj oddech na plecach:P..mam nadzieje,ze u Taty troszke lepiej?...a na brak kasy to chyba wiele osob narzeka ,takze pociesz sie nie jestes sama... Kaszubko mnie na razie tylko od dolu zalewa:(:(...drzewo opalowe w wodzie i cala masa komarow,ale ja juz przywyklam ,bardziej sie martwie zeby nasza rzeka nam kukurydzy nie zalała,mielismy juz zwozic a tu nic z tego...no ale wierze ,ze bedzie dobrze...dzisiaj juz nawet troszke niebieskiego nieba widac takze chyba idzie ku lepszemu...czego zycze z calego Zielle witaj z powrotem,milo Cie widziec...cos mi sie zdaje ,ze chyba sie na serio nami zaraziłas i dobrze:P...a jak mozesz na chwilke byc bez pracy to korzystaj poki idzie....ja tylko pozazdroscic moge... Dea no jak tam'" migdalki"?...wiesz ludzie ktorym amputuja reke lub noge ,tez twierdza ,ze ich np.palec tej reki swedzi...moze z Twoimi migdalami podonie,niby ich nie ma ,a sa:)...zycze powrotu do zdrowia.... Wesoła zapowiadaja poprawe,teraz tylko musimy poczekac az przepowiednie meteorologow sie sprawdza i bedzie dobrze,takze glowa do gory! no dobra chyba tyle na teraz,bo trzeba by cosik jeszcze ugotowac...no to [ milego dzionkaczesc]
-
Wesoła...znalazłam ...wyglada dosyc ponetnie,moze sie skusze hmmm...
-
Witam tak jak u Wesołej u nas tez od wczoraj pogorszenie pogody ,no i nie musze narazie zadnego pana zadowalac kulinarnie,ale co sie odwlecze to nie uciecze...:(.. Rebeko(kwiat)ja tez cale zycie wychodzilam niezadowolona od fryzjera,no a teraz nie narzekam,co prawda ostatnio mam klopoty zeby znalesc wolny termin ale przynajmiej jak juz sie doczekam to jestem zadowolona i w dodatku nie musze placic...szkoda ,ze jakos nam sie w rodzinie lekarz nie przytrafil ,to by dopiero fajnie bylo:P A kciuki oczywiscie bede trzymac,chociaz ja gor nie lubie i to o zadnej porze roku,ale Tobie zycze z calego serducha... Dea ojej ale sie do Was przyczepiło to chorobsko,moze jakies czary odczyn ,zeby znikło:P...dobrze ,ze Mysz polubila szkole to przynajmiej nie musi byc w zasiegu tych wiruskow ,czy bakterii...amysle ,ze z jedzeniem moze tez jakos zaskoczy,tyle ze przydalaby by sie kolezanka ,ktora je w szkole ,to bylyby wieksze szanse...dlugo w tej szkole przebywa? Wesoła a coz to takiego "zygmumtowka"...chyba poszukam w necie,bo tak ma moj tato na imie i pewnie by sie ucieszyl jakbym mu upiekla ,a niedlugo bylaby ku temu fajna okazja... no nic na razie zmykam zyczac milego tygodnia wsiem...
-
Witam.... no to ja do tego sernika dostawie jeszcze ciacho z owocami(z Twojego Erato przepisu,chociaz z moimi innowacjami:)).... wczoraj nareszcie udało mi sie dojechac do fryzjerki i moge powiedziec ,ze zaraz lepiej sie czuje:)ostatnio juz wygladalam strasznie ,jakies takie reszki pasemek,grzywa jak u lwa,wszystko za dlugie i nie dawalo sie nic ulozyc.... cos mnie ostatnio bierze na rozne porzadki hi,hi...najpierw umylam wszystkie okna ,popralam firany itp,teraz zrobilam porzadek na glowie hmmm...ciekawe co jeszcze wymysle:P... w przyszlym tygodniu ,jak sie pogoda nie zepsuje musimy zrobic silos z kukurydzy a dla mnie to oznacza ,ze musze nakarmic cos ok.10 chlopa :P...to spore wyzwanie tylu mezszczyzn zadowolic:P...najgorsze ,ze musze to robic na raty,kazdy z nich kiedy indziej zjezdza z pola i musi wtedy cos wrzucic na ruszt i przy tym niektore dania odpadaja...w tamtym roku z Malym Brianem dalam rade tylko leczo z ryzem zrobic,ale chyba im smakowalo ,bo ani ziarenko ryzu nie zostalo,a teraz mysle ,ze chyba fasolke po bretonsku zaserwuje...tyle ,ze nie wiem czy czasem nie bedzie ich potem przeganiac na tym polu:P:)... dzisiaj zbieram sily przy kawce i dobrej lekturze ,udalo mi sie dopasc w biblitece nowa ksiazke J.Chmielewskiej i nawet fajna...takze na razie chyba sie z Wami pozegnam, ale zycze udanej niedzieli i jak przezyje to około srody sie zamelduje