Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
witam widze,ze lista lezy,no to wypada sie podpisac:P sorki ,ze mnie troszke nie bylo ,ale naprawde mam sporo teraz na glowie i nawet kompa nie dotykam ...mysle jednak ze jak sie nic nie zepsuje i nie wyskoczy nic niespodziewanego to ,to jeszcze przyszly tydzien taki obładowany apotem moze bede miec troszke luzu... Rebeko tez mnie skusilas tymi papilotami i poszukalam przepis,no i pewnie kiedys wyprobuje,tylko nie rozumiem czemu nie zrbilas fotki tego dziela:(... Dea chcialam zobaczyc Mysz w mundurku,ale nie mam konta na NK i nawet staralam sie poprzez konto Kaszubki zajrzec ,ale sie nie udalo....wiem jednak ,ze napewno ladnie wyszla ,bo przy takich genach nie ma inaczej :)... Erato mam podobny problem z gorna jedynka,ale na razie nie mam kasy i modle sie zeby mi ta stara jeszcze troszke wytrzymala... Kaszubko sorki ,ze tak bez pytania skorzystalam z Tojego konta na NK,ale to ciekawosc winna,mam nadzieje ,ze wybaczysz,a w garnku jeszcze nie bylam ,ale fotke z @ widzialam i widze ,ze fajnie wygladasz ...dzieki bo tez juz sie troszke stesknilam...:) No nic musze znowu konczyc ,bo obiad mi sie przypali,a dzieci juz baaaardzo glodne i pewnie by mi uszy natarli jakby w koncu na talerzu jakies wegielki byly zamiast pysznej ryby... Milego dzionka wsiem... Acha miedzy innymi bylam z Malym na kontroli i wszystko ok....
-
witam Druga marnotrawna sie melduje po weekendzie:)...jakos tak sie zlozylo ,ze nawet chwilki nie mialam spokoju ,zeby przyklapnac przed kompem...a i dzisiaj nie za bardzo czasu,no ale cosik musze juz napisac ,bo mnie wyrzuty sumiena zagryza:P.. Brian zdrowieje i pluje sobie w brode ,ze od razu nie dalismy zastrzykow,troszke to poboli,a w sumie chyba lepsze efekty...goraczki w ogole i po pierwszym zastrzyku od razu poprawa ...wlasciwie wyglada i zachowuje sie juz jak zdrowy,no ale wiadomo takiej kuracji sie nie przerywa... W sobote mialam sobie w planie odpoczac w milym towarzystwie zjesc grila i potanczyc ale nic z tego nie wyszlo:(:(Maly po wielu probach zasnal dopiero o 23.20 i ja juz mialam ochote tylko na to zeby pojsc do lozia...Maz poszedl i nie mogl sie na mnie doczekac,rano powiedzial ze chyba sie rozwiedzie bo juz nawet nie chce z nim nigdzie wyjsc no to chyba go juz niekocham...:):)...jednak udalo mi sie go przekonac do zmiany planow... W niedziele za to pojechalam na urodzinki i wszystko byloby ok,tyle ze towarzystwo takie tematy poruszalo ,ze nic tylko siasc i plakac... I tym sposobem zamiast odpoczac,to ja jakas taka niezadowolona jestem...blee Rzeno no ale jak widze Ty sie postaralas i poprawilas mi humor samym pojawieniem sie...witaj z powrotem i ani mi sie waz znikac znowu:) Rebeko moj Maly przy kazdym jedzeniu podobnie wyglada :P...Ala to juz panienka jak sie patrzy...oj bedziecie musieli oganiac sie niedlugo od kawalerow:)... Goju glowa juz ok...gratulacje dla syna...a dla Ciebie tez za wytrwalosc i sily do takiej ilosci imprez:P...acha dzieki a fotki,oj piekne plenery a Ciebie w tej bialej sukience i kapeluszu to normalnie nie poznalam ,dobrze ze dzieci staly bo inaczej dalabym glowe ze to jakas gwiada filmowa ,czy cus!:P:) Dea no to chyba Mysz ma treme?ale jak pochodzi kilka dni to pewnie szybko zapomni o przedszkolu ... duze posylam zebyWas te chorobska opuscily... no dobra musze konczyc,bo poki maly spi chce jeszcze cosik na obiad naszykowac ACHA Erato ciacho mi wyszlo tak dobre ,ze juz tylko wspomnienie po nim zostalo,tyle ,ze chyba moj piekarnik jakos mocniej grzeje ,bo po 40 min juz mi lekko spod przypalilo,ale odkroiłam i wszystko zniknelo w brzuszkach rodzinki i moim,a ciacho napewno bede robic jeszcze nie raz no a teraz juz naprawde milego dzionka wsiem
-
witam a u mnie znowu Maly chory...i nawet sama pani doktor byla zdziwiona ,bo caly rok nic a teraz w tak krotkim okresie drugi raz ...tym razem dostal zastrzyki domiesniowe i mam nadzieje ,ze beda skuteczniejsze...szkoda mi tego Brzdaca,sama nie wiem od czego to chorobsko... Erato przepis wyprobuje ,bo wyglada ,ze szybki do zrobienia ,a jeszcze notatka;zawsze sie udaje....wiec nie ma ze boli...tyle ,ze chyba nie jutro bo jak maly chory to najlepiej mamie z rak by nie schodzil... Rebekonie wiem czy uda mi sie dzisiaj zajrzec,ale sie postaram..a jak bedziesz piekla miesko to tez mozesz nas poczestowac,ja tam nie pogardze:P...no i pamietaj zanim zjecie zrob fotke!!!!!! Gojucaly bukiet dla meza z okazji urodzin,duzo zdrowka i spelnienia marzen...a fotki dopiero obejrze... Kaszubkono popatrz jak to minelo,a co do Rybki to dalej nie wiem ale moze She bedzie bardziej uswiadomiona :P... no nic tyle na teraz bo glodomory mnie zaganiaja do garow .....milego dzionka
-
Moze sie uda.....WSZYSTKEIGO NAJLEPSZEGO NA NOWY ROCZEK !... przede wszystkim ,zeby dalej nam tak dobrze tutaj bylo i coby :) powrocily piatkowe pogaduszki:)...no to zdrowko!!!! YYYYYYYYYYYYYYYYYYY
-
Dziendoberek tak sie chyba powitalam za pierwszym razem hmmm...ale to zlecialo... nie wiem czy dam rade sie wpisac o 16:28 ale napewno bede o Was myslec...a juz teraz wielkie dzieki ,ze jestescie Rebeko no nie powiem dosyc ciekawy sposob maja w tym przedszkolu...mam nadzieje,ze sie przed zima zalapiesz :P...a Tata to ten domek dla nich buduje w PL ? Erato dzieki za ciacho,pierwszy raz slusze o gruszkowcu,moze jakis przepis podrzucisz,jak dasz rade... Kaszubko no powiedz sama myslalas ze tak dlugo pociagniemy?,bo ja nie ? ale cieszy sie moje serducho ,ze taksie to powolutku kula do przodu...byle tak dalej... a teraz zmykam na razie ,bo musze byle co jeszcze zrobic a i ksiazke mam fajna,no to moze uda mi sie troszke odpoczac psychicznie ... milego dzionka dziewczyny....
-
witam deszcz na dworze ,no ale nic dziwnego - sasiadka pranie zrobila:)...a ja mam wolna chwilke,(o dziwo)...maz jechal do ksiegowej,malego udalo mi sie jakos ululac ,tesciow nie ma -zyc nie umierac,dzieci jeszcze w szkole.. :P no to chyba zrobie dobrej kawy i troszke poczytam przed obiadem... Dea wszystko sie kiedys konczy,ale nie placz w koncu cos nowego sie zaczyna...na te smutki posylam ... Rebeko wlasnie mialam zapytac co z tym Twoim przedszkolem,nie masz okreslonej daty?...Ty zazdrosnica jestes katarku dziecku pozazdroscilas:):)...W sumie jak sie jest chorym to ta reszta jakos tak milej nas traktuje,wiec czasami dobrze tak lekko pochorowac...:P no chyba sie moja siostra czula nie kochana:P...jest juz z nia lepiej i jak sie nic nie zmieni to w piatek idzie do domu...trzustka jej sie zapaliła:P... Wesołastre malzenstwo ,ale za to dzieci mamy małe:P...no ja tez nie przypuszczalam ,ze sie to tak dlugo utrzyma,ale mam nadzieje ,ze nie tylko sie utrzyma nastepne trzy lata,ale moze i dluzej... no to tyle...milego dzionka wsiem miłością jest....przemierzenie pokoju w nocy,aby kołysanką i ciepłymi słowami utulic Ciebie płaczącego wtedy,kiedy cale moje ja pragnie odpoczać....M.Stroud
-
Witam u nas nieciekawie ...wlasnie sie dowiedzielismy ,ze zmarla jedna kobieta ....nie miala latwego zycia....uciekla ze wschodu z 2 malych dzieci i obloznie chora mama,jedno z dzieci niepelnosprawne,poznala faceta i pewnie myslala ,ze w Polsce bedzie lepiej,moze i troszke lepsze zycie ,ale facet jest alkoholikiem,w dodatku czeka na miejsce w wiezieniu i w sumie dostala jeszcze wiecej roboty,ale sie nie poddawala,z ta niepelnosprawna dziewczynka autobusem jezdzila na rechabilitacje,a czasami jak nie miala pieniedzy to ponoc na rekach ja niosla... ostatnio jakos chyba lepiej jej sie finansowo zaczelo powodzic ,bo i auto mieli i wozek dla tej dziewczynki....tylko ten chlop nic sie nie poprawial... a teraz w sobote sie dowiedzialam ,ze znalezli ja kolo samochodu nieprzytomna,do wczoraj byla w spiaczce a wczoraj ponoc sie obudzila,a dzisiaj juz nie zyje:(:( do tego jeszcze byla w 5 miesiacu w ciazy i to dziecko zylo kilka dni w inkubatorze ...a teraz beda chowac i te mame i to dzieciatko:(.... pisze o tym ,bo czasami tak narzekamy na nasze zycie ....a takie historie ucza pokory .... no nic mimo tej smutnej historii zycze Wam milego dnia.... a w dodatku moja siostra tez w szpitalu:(...moze jutro bede miala lepszy humor to sie odezwe
-
no i okazlo sie ze wywiadowka przeniesiona na jutro,tzn.mojej corci sie zle cosik przeczytalo i na szczescie zdazyla mnie powiadomic zanim wyjechalam z domu(niech zyja komorki:):)) Dea ja juz jakis czas sie zbieram za porzadki ,takie konkretniejsze i jakos na tym zostaje...zawsze cos wyskoczy niespodzianego....nie szkoda Ci na to urlopu???
-
witam no i po niedzieli:(...niestety jakos tak szybko te niedziele mijaja,wydaje mi sie ze duzo szybciej niz pozostale dni... Rebekogratulacje i milej nauki obslugi...widze ,ze u Ciebie to od razu rzut na gleboka wode i byle co Cie nie zadowala,to w sumie racja ,bo jak juz opanujesz to cudo ,to pewnie samo bedzie sie wszystko robilo:):P Wozek dla lalek ,oj nie to chyba by jeszcze gorzej bylo...bo Brian jeszcze sam nie chodzi wiec zeby go popychac musialabym chyba na kolanach spacerowac :D to dopiero bylaby atrakcja we wsi:) Wesoła dzieki za ciacha,wlasnie jestem po obiadku i bedzie jak znalazł...u mnie tez slonko i nawet ciepło...miejmy nadzieje ,ze sie ta pogoda na dluzej u nas zatrzyma... Goju zlituj sie nad to reszta,ktora konta nie posiada na nk i poslij cos normalna poczta.... musze sie juz zwijac,bo pozno a jeszcze mam co nieco do zrobienia a o 17 tej mam wywiadowke u corci,takze tyle na dzisiaj ,ale starym zwyczajem zycze wsiem bardzo milego dzionka i do jutra
-
witam no i tak niefajnie wyszlo,ze znowu nie pogadalam ,tylko dlatego ze sie nie doczekalam :(...no coz moze nastepnym razem bedzie lepiej... u nas dzisiaj od rana ruch jak w ulu,ale za to dosyc duzo mamy zrobione a mnie sie nawet udalo z Malym wyjsc na spacer,chociaz to nie byla taka przyjemnosc jakiej sie spodziewalam...Brian nie chcial siedziec w wozku i siedzial mamie na bioderku ,a sam pchal jedna reka wozek i w dodatku jak nie jechal tam gdzie chcial to sie wydzieral niezadowolony:P... ciacho w koncu tez zdazylam upiec i chyba sie juz ajedlismy sliwek bo zostaly i leza spokojnie,a tydzien temu byla bitwa o ostatnia...ciacho niestety dobre wyszlo i ostatkiem sil wyrwalam rodzince kawalek i schowalam zeby na jutro cosik do kawy bylo :P Dea ...u mnie do kuchennych obowiazkow to przewaznie syna zagonie,Niki jakos woli palaszowac to co my upichcimy :P ale za to ona w tym czasie zajmuje sie Brianem,a to tez nie jest lekka praca:P:) za wypieki dla Evelin... Rebeko...no to pierwszy krok zrobiony...piekarnik kupiony,teraz czekamy na to co upieczesz...i nawet jesli pierwsze Ci nie wyjdzie to sie nie przejmuj,bo taki piecyk musi sie wyczuc:P a do tego trzeba troszke zakalcow upiec:):)...moj zanim sie dogadalismy to czesto spod ciasta mi palił a na gorze surowe zostawial ,ale jakos metoda prob doszlam do tego o co mu biega:)...i teraz i miesko i ciacho fajne robi,a najfajniejsze wychodza jak sie nie staram:(... Milego dzionka u mamy... Goju jak tam kibelki?Odpoczelas juz?To moze do mnie wpadniesz co nieco wyszorowac ,jak przy tym odpoczywasz to ja z mila checia Ci odpale moje obowiazki szorowaczki...bo u mnie to corcia posprzata cala lazienke ale kibelek to dla mamusi zostawia,ponoc tylko ja tak porzadnie umiem to zrobic:(... no nic ide jeszcze zajrzec do ksiazki ,moze zanim Maly wstanie troszke mi sie uda odchamic przy czytaniu...:):P...pozdrawiam wsiem i do kiedys
-
No widze,ze jednak nie pogadam :P...mowi sie trudno...przepisow znalazlam kilka i nie wiem co zrobie:P...osilkowi w zloby dano....:) zycze wsiem milego weekendu
-
Witam Rebeko czasami i tak bywa,ze samotnie trzeba stac na strazy...mam nadzieje,ze jednak na tym mopie nie spisz,bo to chyba niezbyt wygodne...ja jeszcze chwilke bede zagladac takze jak masz chec na pogaduchy to sie melduj... Kaszubko jeszcze do garnka nie zagladalam ,ale zaraz nadrobie zaleglosci;)... ja dzisiaj po urzedach biegalam...i niestety dopiero teraz mam wolna chwilke i tez nie wiem jak dlugo,bo Brian zasnal ok 18.30 i chyba jeszcze sie obudzi,a jak nie no to chyba dlugiej nocki miec nie bede.... bede na podgladzie a teraz musze poszukac jakis przepis na ciacho ze sliwkami....
-
U nas chyba obiadu nie bedzie :P...bo jakos nie umie tylka dzwignac od kompa...:P:)... ja juz nawet mialam termin u fryzjerki zaklepany ,ale Brian sie rozchorowal no i dalej zarastam...ale za to brwi i rzesy mam zrobione...:P nogi chowam pod spodnie to pewnie tez jakiegos buszu sie dochowam :):)..w sumie mi nie przeszkadza ,a maz i tak noce u kumpla spedza takze po co sie meczyc;) a teraz coraz zimniej a z buszem to moze i cieplej mi bedzie :)...
-
Rebeko pamietasz jak na sptkaniu Ci powiedzialam ,ze bylam swiecie przekonana ,ze bedziesz wyzsza ,wlasnie to przekonanie zna tym oparlam ,ze na jednej z fotek stoisz w plaszczu chyba u Was w pracy na tarasie i dlatego jakos tak mi sie ubzduralo ze musisz byc ode mnie wyzsza ...no bo na mnie naprawde plaszcza nie umiem znalesc...a z tym kurduplem to tak tylko :)...ale przyznasz ze do wysokich to sie raczej nie zaliczamy:P... Co do humorkow dzieciakow to Brian tez w tyle nie zostaje:P...Niki to juz teraz straszy mnie scenami z udzialem Briana ...ona stara sie go wychowywac na chama,jak powie nie to nie i doprowadza do takiego placzu ,ze az tesciowa przylatuje z dolu ratowac dzieciatko:)...a ja raczej w takich momentacch staram sie odwrocic jego uwage od tego o co walczy...tak robilam z Nikola i Rogerem i jakos urosli:Pna w miare normalne osobki:P...no to moze teraz mi sie tez uda stare metody zastosowac,chociaz Brian ma jakby wieksze rozki i trudniej je utemperowac.... no i znowu naklikalam...a chcialam juz obiad postawic:P
-
Witam Dea oj widze ,ze sie nudzisz jak te serwery padniete...:)a ze bez ciacha dzisiaj to i dobrze ,moze w koncu uda nam sie troszke uszczuplic te oponki:P...acha i dzieki za wyjasnienie tego "nitkowania" moja kosmetyczka to chyba jednak lubi pisete,przynajmiej tak to odczuwam,bo oczy mam zamkniete w czasie tej operacji:)...ale efekt jest fajny takze nie bede jej narzucac innych metod.... U tych maluszkow to juz tak jest ,ze nawet sobie nie pozwola noska wytrzec i w dodatku jak choruja to zaraz nie jedza...musimy to przetrwac ,bo niec innego nie pozostaje...a te jedzonko w okolo to tez chyba norma...u mnie to i na scianach czasami np. spagetti wisi,a jak juz pozwole mu samemu jesc to najlepiej by bylo wszystko oslonic taka folia malarska.. Co do tej 4 lotniej kurtki,to troszke za duza byla kupiona to fakt,ale tez Niki juz tak nie rosnie jak kiedys,a raczej jej ubywa:):P...slyszalam ,ze dziewczynki od momentu 1 miesiaczki to tak ok.8 cm najwyzej jeszcze maja szanse urosnac i musze powiedziec ,ze cos w tym jest bo moja corcia wlasnie od tego czasu juz tak szybko nie rosnie... Erato gratulacje sla cory...a Ty moze w koncu bys troszke tez odpoczela...zaszyj sie na kanapie z dobra ksiazka ,zamknij drzwi ,wylacz telefon i odpocznij bo jeszcze sie jakiegos chorobska nabawisz tfuuu... no nic chyba tyle a dzisiaj bo jakos nic mi wiecej do glowy nie przychodzi...:Pmoze jutro jakis wieczorek sobie zaplaujemy ?... a teraz posylam moc i do jutra
-
witam tej kawy tyle,ze ja moze herbate zielona z malina postawie ....:)wczoraj na konto przyszly pieniadze no to wypadalo cosik z nimi zrobic:)...troszke poszlo na uzupelnienie brakow w lodowce i lazience ,cale 7 zl wydalam na budzik (poprzedni zginal roztrzaskany w drobny mak przez Briana,tez nielubi budzikow,to ma po rodzicach:)),no i jeszcze udalo mi sie kupic bluze dla Rogera i dla siebie sweterek...wy piszecie o zakupach a ja kupuje :P mnie sie tez od lat marzy plaszcz,ale jak juz znajde taki co mi sie podoba to okazuje sie ,ze za malutka jestem i na takie kurduple plaszczy nikt nie szyje:(...i zawsze w koncu musze zadowolic sie kurtka,boje sie ze tym razem tez tak sie skonczy:(...buty zimowe kupilam w tamtym roku ,no to musza wystarczyc ale kurte juz nosze 4 lata te sama i uwazam ze nalezy mi sie nowa...niestety corcia tez 4 lata nosi te sama takze wydatek podwojny nam sie szykuje... Dea moj Maly przez te ostatnia chorobe tez polowe nocy spedza w moim lozku ,ale jakos sie miescimy ,takze nie jest najgorzej a przynajmiej mam sie do kogo przytulic:) Dea,zdradz prosze co to takiego te "nitkowanie",bo nie wiem z czym to sie je? Rebekooj jak tak dalej pojdzie ,to boje sie ze pierwsze ciacho na swieta zobaczymy:):)...no coz poczekamy,tylko sie nie poddawaj! maly sie obudzil....no to pa
-
Witam U nas slonko ,no to rozsylam na wszystkie strony swiata :)... Rebeko coz mi zostalo:Pwpisuje usprawiedliwienie:)...troszke Ci zazdroszczac i morza i pogody...widze jednak ,ze i Tobie sie szykuje pod gorke jutrzejszy dzien...dzieki za fotki... Rebeko..podajesz jeszcze wit.Alice?U mnie pani doktor powiedziala ,ze teraz dostali zalecenia ,zeby dzieci przyjmowaly wit.D do 18 roku zycia w okresie jesienno -wiosennym...podaje sie to w postaci tranu i juz nastwiam moje starsze pociechy na te rewolucje:).. Erato milej pracy,a ciasto ze sliwkami tez za mna chodzi,ale co kupie sliwki to ktos je potajemnie zje zanim wyladuja na ciescie :P...moze w te sobote mi sie uda... Deamam nadzieje ze juz zdrowko powrocilo na miejsce...moj Brian jeszcze czasami kaszle i z noska mu kapie,ale antybiotyk juz mi sie skonczyl i nam nadzieje ,ze jakos sie to tez urwie... Dea...a jak u Was z wit.? Wesolanie rozpieszcza nas ta pogoda w tym roku i boje sie ,ze bedzie coraz gorzej....ja juz zaczynam glebiej do szafy zagladac i powoli wyciagam cieple rzeczy,a w sobote to nawet zrobilam ogien ,zeby po kapieli cieplo bylo ... Wszystkim paniom posylam moc dobrych fluidkow i zmykam popracowac,coby tak dobrze tydzien zaczac:P...
-
Witam niedzielnie widze Dea ,ze moj babel do siebie dochodzi to podal paleczke Twojej Oli i teraz u Ciebie przeziebienie panuje...mam nadzieje,ze nie bedzie tak zle jak u mnie ....caluski dla dziewczyn i Ciebie... a tak w ogole to przez Ciebie zalapalam sie do Facebooka...mam ochote popatrzec na Twa buzke,a jakos nie dajesz inaczej szansy,a ze pisalas ,ze tam troszke fotek wrzucilas no to coz bylo robic?...takze dostaniesz ode mnie zaproszenie i mam nadzieje,ze Go nie odrzucisz:P:P...a ja wreszcie bede mogla zobaczyc jakas Twoja podobizne Erato...sprawdz poczte bo tez tam cosik poslalam... u mnie tez normalna niedziela;czyli najmlodsze i najstarsze (maz i syn);)spia,starszy syn i ja siedzimy na kompie a corcia siedzi z chlopakiem ....obiadek juz zjedzony a kawy mi sie nie chce robic takze wsuwam same wafrelki ,jak chcecie to sie czestujcie... no nic zmykam ,moze cos uda mi sie poczytac ,zanim sie obudzi towarzystwo.... milej niedzieli
-
Jestem,jestem:):). ..i nawet nas nie zalało ufff...tyle tylko ,ze Maly chory to tylko mama sie dla niego liczy i nawet nie pozwala sie na podloge posadzic tylko ciagle na rekach....:(fajnie byc tak kochanym ,ale nie jak czlowiek musi tyle rzeczy zrobic...dzisiaj sie ukratkiem wyrwalam na zakupy ,bo echo w lodowce:)a jak przyjechalam to moje dziecie wlasnie uczestniczyło w porodzie cielatka:):)...od malego biedaka do roboty maz zagania:):P... tak ogolnie to juz coraz lepiej tylko ja jakos nie umiem sie wyspac:(... zmykam juz ,bo mam jeszcze co nieco do zrobienia...pozdrawiam
-
Witam u mnie troszke sie poprawiło ,wiec korzystam i pisze kilka slow ,zebyscie sie nie martwiły:P... w niedziele wybralismy sie na gielde motorowa,zeby kupic czesci do tego motoru ,co go tesciu przewrocil i zlapal nas tam deszcz,troszke zmoklismy ,a potem jeszcze przebieralam malego w aucie i mysle ,ze to wszystko przelozylo sie na zly stan mojego maluszka:(...po poludniu zaczal goraczkowac ,zero jedzenia ,zrobil sie markotny i w ogole nie do zycia:(...dalam mu na wieczor ibuprofen i jakos przetrwalismy nocke....a rano od nowa to samo ,no to nie bylo wyjscia i musialam do lekarza...myslalam jednak ze nie bedzie antybiotyku,ale choc nasza pani doktor antybiotykow unika to musiala cosik tam uslyszec w pluckach ,bo antybiotyk musimy podawac :(... caly czas jeszcze utrzymuje sie goraczka ,a maly dodatkowo dostal brzydkiego kaszlu...dzisiaj jednak juz cos zjadl i dodatkowo jakos mniej marudzil przy podawaniu tabletki ,wiec mysle ,ze bedzie coraz lepiej... ja dziski jego chorobie nie chodze do obory i nie sypiam po nocy,a nawet jesli juz usne to z malym przy boku ,jak tylko chce go polozyc do lozeczka tak sie wydziera ze rezygnuje Dea no wlasnie co z Ola,dalej ma cos z uszkami? Rebekobedzie dobrze:)...takie wypadki sie zdarzaja niestety mimo tego.ze sie uwaza...najwazniejsze ze nic wiecej sie nie stalo... mnie sie ten chlopak Niki tez podoba,ma fajny charakter i widac ,ze mu zalezy na niej,tyle ,ze troszke sie obawiam,w koncy oni oboje maja po 17 lat i chcialabym zeby jeszcze troszke sie cieszli mlodoscia ,bo na dorosle zycie jeszcze maja czas... Maxi to rzeczywiscie nieszczescie,trzymaj sie ! Zielle ciesze sie ze wrocilas...:)milego urlopu,troszke Ci zazdroszcze,no ale nie kazdy moze sobie pozwolic na odpoczynek...taka praca,ze nie da rady.... Kaszubko jak u Was z pogoda ,bo powiem Ci ze ja juz na nowo w strachu ,czy nam czasem znowu Siwula niespodzianki jakiejs nie zrobi:(... zycze Wam milego dzionka i uciekam ...
-
Witam... ja tez poprosze kawe szatana i zapalki do podpirania powiek...dzicie mi sie rozchorowało,na 14 jade do lekarza...moze wieczorkirm cos wiecej ,a teraz pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie i milego dnia wsiem...
-
Witam i ja i tez czestuje kawa....taka popoludniowa:)... troszke sie juz obrobiłam i na chwilke przycuplam,niestety musze jeszczepodloge w kuchni umyc,a potem na msze i do obory i moze znowu uda mi sie na chwilke klapnac... Rebeko no ja juz od 7 na nogach,moj brzdacsie zdenerwowal ,ze matka spi i zrobil takie cos pachnacego:P,ze sie zerwalam z lozka w te pedy,u nas pada i nie szlo okna otworzyc,wiec w innym wypadku groziloby mi zagazowanie:):)...ja Ci powiem zero litosci,jakby nie wiedzial ,ze ja troszke wczoraj pozniej spac poszlam...a jak juz wstalam to po tej calej operacj lozko mi wychlodlo i poszlam do kuchni po dawke kokainy coby sie dac do roboty:p...zajrzyj na wanadoo i powiedz co myslisz...pasuje ten chlopak do Niki? Wesoła u nas tez deszcz od rana,ale ja sie nie dziwie,bo jak rozmawialam ostatnio ze szwagrem to mowil ze u nich leje,a tak zawsze bywa ,ze za chwile ta sama pogoda do nas wedruje:( Kaszubkotobie tez cosik poslalam,a jak bedziesz chciala przepis to melduj...bo musze przyznac ,ze bardzo to dobre bylo,tyle ,ze jakos tak jak sobie pojadlam to teraz tylek mi ciazy i nie chce mi sie ruszac:(... No dobra musze isc w koncu po te szmate i umyc podloge w kuchni,bo reszta juz blyszczy:P i glupio byloby tego nie dokonczyc,a malo czasu mi zostalo...no to milego wieczoru
-
Zgadza sie ...nupel to smoczek...tak juz mi sie przyjelo od mojej tesciowej:)a teraz juz znikam
-
R...no to chyba bedziem sie zegnac,niestey jak mus to mus...ale jeszcze sobie to kiedys odrobimy...a teraz zycze zeby Ci jakies krasnale pomogly ,albo podlogi zeby Ci na chwilke zmalały i ....potem dobrej nocy,moze z jakims fajnym snem:P...a sama ide pogonic mojego slubnego i tez do lozia ...a ze dzisiaj sama jestes to posylam na dobranoc...tak bez podtekstow:P
-
znalazlam jablko...daleko mu do kielbachy,ale cosik przynajmiej mi sie w gebie miesza..... no qurcze,nupel sie nam zgubil i przed chwilka musielimy akcje poszukiwawcza zrobic :)na szczescie sie znalazl