Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Annapo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Annapo

  1. Witam No takich cudow to sie juz nie spodziewałam...DEA sie pokazała!!!...fajnie sie nowy rak szkolny zaczyna,mam nadzieje,ze moze cos wiecej sie z tego wykluje... Rebeko...za szybko to zleciało,oj za szybko...ale z drugiej strony od dzisiaj blizej do nowego urlopu:)... Wesoła dobrze sie domysliłas,a ja postaram sie pamietac zeby juz nie byc na pomaranczowo w przyszłosci...dzieki za slodkosci... u mnie poczatek roku szkolnego...strszy bedzie mial w tym roku mature i jak dobrze pojdzie to tez bedzie musial wybrac jakies studia,wiec dosyc trudny ten roczek,ale ciesze sie ze juz sie zaczał ,bo przynajmiej mam dostep do kompa :P i troszke spokoju rankiem.. no to tyle na teraz ...pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i do nastepnego razu
  2. Witam Jakos tak zajrzałam i co widze:)...fajnie ze Was troszke wiecej niz ostatnio... Wesoła.....dostałam@ od Rebeki ,to i nowy adres Twoj tez mam,ale na razie nic nie posyłam ,bo jakos ostatnio mam jakies kłopoty...wysłałam do Rebeki i widzisz sama ze nie doszło,ale probuje dalej i jak sie uda to o Tobie bede pamietac...jesli idzie o kota i nowy wyglad to poprostu łaczy sie z facebookiem...tam pojawiaja sie takie nowinki...ja w sumie tez tylko dlatego tam załozyłam konto,zeby wiedziec cosik wiecej co u naszych Pan... Rzeno...ciesze sie ze Cie widze:)...pozdrawiam i pojaw sie jeszcze... Goja...dzieki za @ teraz u mnie ciezko z czasem i spokojem ,bo Mlody nie daje zyc....ale niedługo pojdzie do przedszkola to mysle ze troszke nadrobie zaległosci...trzymam kciuki mocno za posade... U mnie w sumie nieciekawie bo nie mozemy skonczyc prac ciagle pada i pada i chyba bedziemy zmuszeni pracowac nawet w niedziele jesli pogoda dopisze...jesli idzie o zdrowko to chyba bede musiała sie wystarac o rente ,tak przynajmiej to wyglada na dzien dzisiejszy,lekarz nie daje mi szans zebym mogła pracowac w gospodarce,ale nie wiem jak to wszystko sie potoczy...na razie staram sie o przedłuzenie o 3 miesiace chorobowego,a potem jakas rehabilitacja ,komisje lekarski itp. roznych dokumentow to juz mam spora teczke ale konca i tak nie widac...no coz:(...wazne ze sie dobrze czuje i tyle... Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie,a co do spotkania to nie dam chyba rady,no chyba ze jakos nam sie uda zebrac to co na polu,a marnie to widze...No to trzymajcie sie cieplutko i na razie
  3. Witam U mnie tez ciemno ,co chwilke jakies burze i w zwiazku z tym humory okropne...Pracy nic nie ubywa,bo jak tu kosic skoro leje,jakby było fajnie to pewnie juz byłoby po zniwach a tak ciagle nerwy napiete ... Ale coz zrobic z "Pogodą" nie wygrasz:P Rebeko posłałam fotke na komorke ,potem @ i nie wiem juz co robic w koncu chyba zadzwonie,bo mnie nerwy zezrą:P Gojumysle,ze nie masz sie co martwic o syna w koncu ma wyjazd za darmo a to jeszcze tylko kilka lat a potem bedzie musiał sam zarobic....a co do spotkania to ja tyle wiem co i Ty...tez odnioslam wrazenie ze Rebeka o czyms mysli ,ale jakos nie umiem sie z nia skontaktowac..jeszcze troche poczekam moze sie odezwie...fajnie byłoby sie spotkac... Goju ,ja sie za kazdym razem loguje i dzieki temu nie jestem pomaranczka... Erato kociak super,ale ja Ci szczerze powiem ,ze ja juz mam kotow po dziurki w nosie,poprostu za duzo :(...teraz zawiozłam nastepna do sterylizacji i znowu musze sie nasłuchac tescia jaka to ze mnie dreczycielka ,bo one tak cierpią....i nie wytłumaczy sie....jakby grochem o sciane...a najgorsze ze jesli idzie i opieke to go nie ma tylko krytykowac umie...no nic wiecej nie pisze ,bo to i tak sie nie zmieni,jeszcze mam dwie do sterylizacji i potem nie chce słyszec o zadnym kocie... no to i tyle na te chwilke...pozdrawiam wszystkie Panie i do kolejnego razu....
  4. witam no i jakos tak mi znowu ten czas przeleciał... jak to w lecie dosyc jestem zajeta ,sezon ogorkowy tez juz sie zaczał ,takze na przyjemnosci zbytnio czasu nie mam ...ale dzisiaj niedziela wiec musze chociaz kilka slowek kliknac.... niektore z Was juz wiedza ,ze zmieniłam sobie uczesanie...i juz powoli nawet poznaje sie w lustrze,bo na poczatku miałam problemy:P...na razie jestem zadowolona ale jak to moj slubny stwierdzil u mnie to za długo nie potrwa...no zobaczymy... poza tym to nic nadzwyczajnego sie nie dzieje...no to i nie ma o czym pisac....zdrowko na razie dopisuje,humor no to i ta reszta jakos sie kula... pozdrawiam wszystkie Panie i te co w domu,i te co na urlopach i do usłyszenia....
  5. Witam przyznam szczerze ,ze padam z nog ...ale te kilka słow moze klikne,zanim całkiem sie przewroce na pyszczek....:):)...caly dzien na dworze spedzilam ,bo malowalam sobie okna,drzwi itp z obory...i chyba ilosc swiezego powietrza mnie zmogła:)... Erato nie wiem czy czytalas @ od Rebeki,bo ja z niego wnioskowałam ze jej tata to raczej u niej przebywa,no ale moze cos zle pojełam:P...a u mnie nie najgorzej,tez chodze po lekarzach i wychodze wkurzona...czyli norma...ja powoli sie oswajam ze tak to wyglada...jedynie na pediatre nie narzekam ,ale to chyba dlatego ,ze u niej to takie "zwykłe" choroby ot jakies grypki,anginy itp...i dal by Bóg zeby tak zostalo... niedalej jak wczoraj u niej byłam ,bo Maly znowu był poza moja kontrola i cosik go przewiało,a starszy marudzi ze juz pol roku go katar meczy....i chyba starszy bedzie miał jakies uczulenie,na razie dostal tabletki i we wrzesniu ma sie stawic i sie zobaczy czy bedzie trzeba do alerologa...cholercia!!!! no i coz reszta po staremu...a co do mojej tesciowej to staram sie jak moge unikac kontaktu,bo nic innego mi do głowy nie przychodzi....mysle ze tylko zmiana miejsca zamieszkania by cos zmienila a to w naszym wypadku nierealne ..... martwi mnie Twoje samopoczucie ,tylko wiesz- nie wiem troszke duzo Ci sie ostatnio na łeb zwaliło i nie ma dziwne ,ze gdzies sie to odbija...postaraj sie jak najwiecej odpoczywac ,a moze wyjdzcie gdzies z malzonkiem na romantyczny spacerek.... a moze to poprostu hormony?.... ja w kazdym razie posyłam Ci moc dobrych fluidow,moze pomoga,a na pewno nie zaszkodza:P a wszystkie Panie pozdrawiam serdecznie i do kolejnego razu
  6. Czesc! Wesoła u mnie podobnie,ale chyba tak w calym naszym kraju ,wiec nie tylko nam jest zle a to troszke podnosi na duchu :):P... Za ciacho wielkie dzieki,takie to ja bardzo lubie,bo nie zostawiaja po sobie zadnych pamiatek w bioderkach... Rebeko wiesz ,ze my cierpliwie poczekamy i maam nadzieje ze szybko Ci sie wszystko poukłada po Twojej mysli....zajrzyj do skrzynki....moj Maly juz od dzisiaj ma wakacje,za to ja warjacje:P...oj ciezko bedzie wytrzymac te dwa miesiace...ale chyba dam rade a od wrzesnia znowu sobie odpoczne:).. Erato no jak tam?odezwij sie bo widzisz ,ze musimy znowu ruszyc topik ,bo jakos malo sie dzieje...licze na Ciebie:P... na razie zycze duzo zdrowka i pozytywnej energii posylam cala mase... no nic chyba tyle na dzisiaj...musze teraz łapki zacisnac ,bo cora ma dzisiaj ostatni egzamin ,a cos mowiła ze ciezko bedzie....no to same rozumiecie ze trzymam z calych sił kciuki:P...pozdrawiam wszystkie Panie i do kolejnego razu.
  7. Witam a u mnie jakos tak nieciekawie sie zrobiło,niestety znowu moja tesciowa mi dopiekła i chociaz ona chyba uwaza ze nic sie nie stalo mnie to boli i napewno psuje humor....chyba sobie do konca zycia nie wybacze tego ze zgodzilam sie z nimi mieszkac....no coz plce za błedy i cały czas sie zastanawiam kiedy w koncu wybuchne:(... Erato super ze udało Ci sie pozalatwiac te zamiany,ja tez wole jak to co nieuniknione jest szybciej,bo potem ma sie z głowy... ze mnie to taki "cykor" ,a wyobraznia jak mi zacznie podsuwać co moze sie stac,to naprawde czasami ten strach ma tak olbrzymie oczy ,a potem sie okazuje ,ze wcale nie było tak zle... dzieki za trzymanie kciukow(bo jak widzisz to pomaga)i obiecuje ,ze tez bede trzymac mocno zacisniete i mam nadzieje ze z podobnym rezultatem... nie wiem jak u Was ale u mnie taki upał ,ze tylko w domu da sie wytrzymac...moj przedszkolak to nawet po południu nie wychodzi na podworko,bo sie opiekunki boja i dopiero po 18 tej wychodzimy,troszke pograc w pilke itd...powiem Wam ,ze to nie jest fajnie taka roznica wieku wsrod rodzenstwa...Mały chce sie bawic a Ci starsi nie i w koncu ja musze,a tez juz nie mam nastu lat ...a jak tych dwoje bylo malymi dziecmi to nawet mnie nie dopuszczali do swoich zabaw... smialam sie wczoraj ze mielismy zmajtrowac jeszcze jedno ,zeby ten sie maial z kim bawic ,ale maz sie za głowę tylko złapał ....ja w koncu tez ale z tego wynika tylko to ze dalej musze sie poswiecac:P:(...no nic chyba dam rade... a teraz juz zmykam cos wrzucic na ruszt ...zycze Wam wszystkim milego dzionka i do nastepnego razu
  8. Witam oj wczoraj burze nad nasza wsia:)ale dzisiaj juz ładnie ...słonko od rana i zapowiada sie upał...dzisiaj u nas komunia i mam troche ciast w lodowce ...do wyboru ,do koloru,no to pomozcie skonsumowac....bo mnie ta choraoba zabrała kilka kg i to jedyne co bym chciała zachowac a ciacha kusza okropnie:P... Erato...no powiedz za co to wszystko?:Ptakie grzeczne dziewczyny jak my a musimy cierpiec:(...ja tez z całych sił trzymam kciuki,a szczerze Ci powiem ,ze moze to egoistyczne ale mi naprawde troszke lzej...najlepiej to nie chorowac,ale coz zrobic jak czasami sie nie da.... no nic dostawiam pyszna kawe,moje mleko cukier trzcinowy i zmykam nakarmic Małego...dzisiaj w domu tylko on mi został ,cora pojechała na festeyn do chłopaka syn na urodzinowa imprezke,no iw sumie wolna chata...strasznie cicho jak ich nie ma..... a teraz juz naprawde znikam...a jeszcze tylko raz bardzo dziekuje za ankiete...a w sumie to cora dziekuje...
  9. Witam Erato...nic takiego złego sie nie dzieje,wiec sie nie zamartwiaj i zajrzyj do skrzynki,bo moze cos znajdziesz :P no,a ja po nastepnej wizcie u pani doktor i 29 znowu musze sie stawic w szpitalu,ponoc maja tam pobrac krew ,ale nie wiem dlaczego to sie musi odbyc w szpitalu...pytałam sie pani doktor i powiedziała ze tylko w szpitalu to mozliwe...no i co przeciez nie bede dyskutowac.... cale moje plany na weekend moge sobie do kosza wyrzucic:( a miało byc tak fajnie...w sobote dzieci mialy festyn rodzinny z przedszkola ,w niedziele chrzesniaczka komunie i co :(:(:( od wczoraj w domu prawie ze cisza,bo moje gardziołoko odmowiło wspołpracy i gadam w wiekszosci szeptem ...ale poza tym to raczej wszystko ok...nawet fajne slonko od rana no to przeciez nie bede narzekac....pozdrawiam Was wszystkie i mam nadzieje,ze tym razem uda mi sie to przeslac...
  10. itam na koniec tygodnia i poczatek weekendu... u mnie znowu nieciekawie ...chyba nas jakis pech
  11. Witam ja poprosze te kawke od Erato,ale z jakimis dodatkowo procentami...wlasnie przeszłam batalie z nasza NFZ...i powiem tylko tyle naprawde trzeba miec sporo zdrowia i nerwow zeby to wytrzymac...rejestrowałam sie do tej placowki 2 m-ce temu,kazali mi dzien przed potwierdzic wizyte telef,potwierdziłam miałam na dzisiaj na 9,bylam tam o8.30 i na miejscu sie okazalo ze musze ponownie sie zarejestrowac...czyli odstac swoje w kolejce,wyszłam 10.15 i dowiedziałam sieze pani doktor wypisała mi stary druk skierowania i na taki mnie nie przyjma i od nowa cala polka....ach...jak ma to człowieka nie denerwowac,jeszcze ta pani powiedziala ze mam sie cieszyc ze blisko mieszkam ,bo niektorzy z daleka przyjezdzaja...cyrk istny cyrk i potem sie dziwia ze kto moze to ucieka z tego kraju.... Erato i do tego bukieciku jeszcze cala mase z najlepszymi zyczeniami ...szkoda ze tak daleko jestesmy ...ale coz ja mam nadzieje ze kiedys sie spotkamy i tego sie trzymam .... zmykam juz ,bo w domu dodatkowo mam jakas wirusowke i tez nie wesoło...Maly od piatku "haftuje" po nocach i biegunka przez dzien ,z nim juz lepiej i dzisiaj poszedł do przedszkola ale za to starszy syn przejał pałeczkę....oj !!! zycze Wam miłego tygodnia i tyle...
  12. Witam i ja ! czas zaczac tydzien pracy,dosyc leniuchowania... Gojumam nadzieje ze z tesciem bedzie coraz lepiej... a co do zakupow to ja juz dzisiaj tez sklepy zaliczyłam niestety tylko spozywcze:( a to srednia przyjemnosc :P...mojemu synowi tez nie tak dawno szafe uzupełniłam,temu mlodemu co nieco zajaczek po krzaczki podrzucił a cora sama sie zaopatruje chociaz w wiekszosci za moja kase:P...no coz studentka:P Rebeko jak tam remoncik:) macie juz z gorki? no i tyle...kawke zostawiam i narazie znikam...
  13. Witam o ! i znowu ,mi sie sprawdziło przysłowie ,ze co drugi głupi ma szczescie..:Pcora miała jeszcze wolne i w ramach zaciesniania wiezi z ojcem wybawili mnie z biegania po urzedach...szkoda ze nie czesto sie to zdarza ... chociaz z drugiej strony to jakby nie te urzedy ,banki i zakupy to nie byłoby okazji z domu wyjsc,takze nie bede narzekac... i zrozum tu czlowiecze kobiete,no nie? Goju a ja nie lubie remontow ,ale bardzo lubie jak juz jest po remoncie i sprzataniu po nim i jakbym mogła, to chetnie ominełabym ten pierwszy etap...:P...a tak w ogole to jak Ty mozesz myslec tak skoro swit:P o obiedzie u mnie dopiero sniadanko wjezdza na stoł:P... no i coby tu jeszcze ??? acha cora w koncu doczekała sie innego auta (i stad te urzedy) tyle ze teraz nowy problem,bo trzeba jakis "garaz" postawic...to stare i tak juz rdza zjadała i nie było szkoda jak stalo na podworku ale teraz troszke zal i znowu wydatek...bleee... a poza tym jutro czeka mnie kolejna wizyta u lekarza,tym razem zeby potwierdzic diagnoze...ciekawam co powie...ponoc to jakis doktor z Wrocławia i sama nie wiem czy sie mam bac:).. no coz to chyba tyle nowosci....ide pogadac z cora i moze jakis sniadanko szamnąć... Zycze Wam milego dzionka
  14. Witam! No i jak po swietach,dochodzicie juz do siebie,bo ja powolutku:P:) Małego posłałąm do przedszkola,wiec jest szansa ze jakos mi sie uda ....a tak powaznie to czeka mnie latanie po urzedach,czego nie lubie...no ale jak mus to mus:( Zycze Wam miłego dzionka i zmykam na sniadanko ....
  15. Alleluja!!! Z usmiechem na ustach witam Was wszystkie w pochmurny ale fajny dzionek... Zycze Wam razem z moja rodzina wspanialych ,radosnych swiat,pełnych błogosławienstw i nadzieji ,ktora niesie to swieto... Dziekuje za dobre fluidki i Wasza wiare ,ale jak na razie nic nie wskazuje na to ze tej choroby nie ma....wrecz przeciwnie...ale powiem Wam ze powoli sie z tym oswajam i jakos tak nie mam zalu...bedzie co ma byc....a ja chcialabym cieszyc sie dalej z tego co mam .... Rzeno....wiem kochana ze cos posłałas ale jakos nie potrafie tego otworzyc,ale co tam i tak licza sie intencje ,no nie?... Rebeko....i znowu wyznam jak na spowiedzi ze troszke Ci zazdroszcze tego wolnego ...a po filmikach to stwierdzam ze chyba nam jakas mistrzyni rosnie:P... Goju....przykro ze u tescia tak wyszło,w Bogu nadzieja ze jakos da sobie z tym rade...czego z calego serducha zycze... Erato...z Ciebie tez silna babeczka i tez w koncu ze wszystkim sobie poradzisz...a jak bedzie wpadała w jakis dołek to klikaj do nas,poslemy Ci sporo ciepłych mysli ,a czsami nawet same nie zdajemy sobie sprawy jaka one maja moc... oj czas konczyc bo juz powoli głupoty gadam,ale ja dzisiaj od 5 tej na nogach wiec moge troszke bredzic:P:)....jeszcze raz wszystkim Wesołych Swiat.....
  16. Witam U mnie wiatr,deszcz ale czasami kilka promykow słonka tez wiec nie narzekam... A co do reszty to nie wesoło:(...byłam u pani pulmolog prywatnie ,zeby na spokojnie mi wyjasnila o co chodzi z ta moja choroba i troche mnie załamała ta wizyta...chyba grozi mi renta ....ja jeszcze cały czas zyje nadzieja ze nie ale szanse mam marne i nie wiem co dalej...na razie jestem caly czas na tzw diagnostyce i prawdopodobnie musza mi zrobic biopsje,ale az sie boje o tym myslec wiec staram sie nie myslec... Wczoraj byłam u szwagra na urodzinach i tam byla taka znajoma piguła ktora bardzo mi pomaga jesli chodzi o chorobska...wie ddo kogo isc i kto jest dobrym lekarzem i powiedziała :Aniu to i tak dobrze ze to nie rak... no i trudno sie nie zgodzic ,no nie?... I to tyle dobrych wiesc na poczatek tygodnia....:)Nie wiem kiedy dam rade zajrzec ale postaram sie przynajmiej z zyczeniami sie zameldowac a teraz zycze wszystkim milego tygodnia i uciekam
  17. Witam widze ze i u Was cosik powiało ,bo jakos nie ma nikogo:)...no coz u mnie do tego zimna doszedł jeszcze deszcz i jest naprawde nieprzyjemnie a w dodatku boli mnie brzusio i jeszcze jak to koło 10 wydalam mase kasy na rachunki takze humor mam kiepski i mysłałam ,ze jak tu zajrze to mnie ktos pocieszy :P.....a tu nic... no to w takim razie posyłam Wam same dobre fluidki i zmykam...(czesc)
  18. Witam brrr...u mnie zimno powiało i w domu mnie zatrzymalo:P...na szczescie na podworku mozna powiedziec ,ze z praca jestem na biezaco no to tak sobie pomyslałam ze nie ma powodu zeby sobie nie poleniuchowac w domu np. z ksiazką...jutro konczy mi sie chorobowe ,wiec trzeba wykorzystac ostatnie chwile wolnosci... Powiem Wam ,ze teraz widze ile mi to moje "biuro"czasu zabiera i ile rzeczy mozna w tym czasie załatwic...i dalej twierdze ze kobieta nie ma czasu na nude i jesli tylko chce to zawsze znajdzie zajecie... Wesola...sorki za pominiecie i juz naprawiam błąd,tylko nie wiem czy mam dobry adres takze jak nic nie dotrze to daj znac... a teraz pozdrawiam i lece łapać ostatnie chwile wolnego....
  19. Witam Jak ja lubie jak tu sie cosik dzieje...zaraz mi lepiej:P A u mnie samopoczucie nawet ok,to chyba to słonko za oknem tak na mnie wpływa...A i tez troszke ruchu na swiezym powietrzu...Jakos tak ciezko mi nic nie robic,a ze w "biurze"nie moge to wyżywam sie w domu i ogrodku...Mam juz okna pomyte i firanki czyste i pierwsze kszenie trawy za soba,ale jeszcze cosik mi zostalo takze nudzic sie nie bede... Erato...mimo tego ze bez % to i tak baw sie dobrze...no i oczywiscie pokaz co tam Ci na gowce wyszlo,bo mnie ciekawosc zżera... Rzeno...dzieki za @...widze ze korzystacie z pogody pełna para i tak trzymac... Rebeko...szybko ten czas leci oj szybko a szczegolnie jak sie odpoczywa ,no nie? Serdecznie pozdrawiam cale grono i ide doładowc akumulatory...czyli na sniadanko:P...(czesc)
  20. Witam no i widzicie,jest lepiej...przynajmiej u Goji:)...czyli wniosek ze w naszych dobrych fluidkach jest MOC...:Pmam nadzieje,ze na tym sie nie skonczy i powolutku u kazdej z nas bedzie tylko lepiej,bo tego zlego juz bylo wystarczajaco... Goju...naprawde ciesze sie ze tak sie poukladalo i mam nadzieje ,ze dzisiaj tez bedzie ok,bo ja dalej trzymam mocno kciuki...a co do pracy to ja bym brala,w koncu zawsze mozesz szukac dalej a przynajmiej wyjdziesz z domu! Co do tego szpica ,to tylko tyle Ci powiem ze one raczej takie dosyc halasliwe,wiec jak macie wrazliwych sasiadow to chyba nie najlepszy pomysl...ale ja wiem sama po sobie ze jak sie podoba to reszta czasami nie ma znaczenia:Psama sie dalam skusic oczom mojej psiny i teraz nie raz mam za swoje... u mnie niby po staremu ale troszke nowosci jest...musimy kupic nowe auto ,bo nasz golf chyba juz nie dostanie dobrej opinii na przegladzie a auto potrzebne...:(czyli znowu wydatek i raczej nie mały... do tego dzisiaj moja pralka stroi jakis fochy i zamiast prac to miga do mnie czujnikami:P... zmieniono nam licznik wody i dali nam zmiejszony przepływ i jest duzo nizsze cisnienie i wydaje mi sie ze to moze byc powod...na razie czekam na wyrok meza a jak to nie to to kolejny wydatek....ojj wszystko o kase sie rozbija ...no jakby tego bylo malo to musze laptopa odebrac z naprawy,bo Maly go skutecznie zalatwil a to tez kasa i tak w kolko... same powiedzcie czy w tych okolicznosciach mozna miec dobry humor? no nic ide walczyc z rzeczywistoscia aWam zycze milego dzionka i duzo sil zeby dotrzec do weekendu...
  21. Witam moje drogie ,a nie macie gdzies pod reka jakiegos bata na Pana Lenia ,bo jakos nie daje rady go przegonic:P...co prawda jestem na legalnym chorobowym i w sumie nie powinnam pracowac ,ale jakos tak sumienie mnie gryzie,a z drugiej strony to nie mam na nic ochoty -jesli idzie o prace :P...nawet prania mi sie nie chce poskladac.... Bylam wczoraj u pani doktor ,bo moje spoktania z kibelkiem nie chcialy sie skonczyc i sie okazalo ze to jakis wirus...dostalam tabletki i taki napoj (bleee) zeby sie nie odwodnic i scisła dietke przez dwa dni....a mnie sie marzy kotlet schabowy:)... Maz natomiast syropek i tez tabletki ,ale u mnigo sie na gardziołko rzuciło i tez dobrze bo kibelek tylko jeden w domu i nie wiem jakby wytrzymal to oblezenie... Ale zeby bylo ciekawiej to cora tez wyladowałaa u lekarza i Maly tez... Jedynie starszy syn na razie zdrowy i niech tak zostanie ,bo juz mi kasy brakuje na leki:(:P... A poza tym u mnie slonko na dworze i chyba trzeba bedzie pomyslec o jakims myciu okien i wiekszych pozadkach ,bo przeciez jeszcze chwilka i Wielkanoc...a mnie sie nic nie chce bleee:P Dziewczyny dzieki za wsparcie i wszystkie @,nie wiem ale jakos wszystkim nam cosik sie niezaciekawie uklada ...ale ja mysle ze w koncu i na zle rzeczy przyjdzie koniec,jakas sprawiedliwosc musi byc no,nie? Posyłam Wam moc slonka i zycze milego dnia ...
  22. Witam u mnie tez mży za oknem i tez mi sie nie chcialo wyjsc...:)ale jak trzeba to trzeba... Malego odwiozłam do przedszkola i myslalam ze sie poloze ale w lazience kosz na pranie pełny na suszarce pranie do poskładania i jeszcze chate trzeba jakos ogarnac po weekendzie ,a ja nocke mialam nieciekawa ...wiecej czasu na kibelku niz w lozku spedzilam i nie wiem czy to wina tych lekow co biore czy jakis wirus...no jak sie sypie to wszystko:( ale humor mam nawet dobry i tak powoli moze mi sie uda uporac ze wszystkim... pozdrawiam Was wszystkie serdecznie ...zyczac mimo aury dobrego dzionka i zmykam na razie
  23. Witam no i widzicie wykrakałam...te moje samopoczucie to nie jakis normalny dołek tylko chorobsko...ale nie chce pisac na forum i dlatego napisze @... wesoło nie jest ale przynajniej teraz wiem ze cos jest na rzeczy i jest nadzieja ze bedzie lepiej... Rzeno,Rebeko i wszystkie te panie ktore dobrze mi zycza ....WIELKIE DZIEKI....nawet nie wiecie jak to miło wiedziec ze ktos chce mnie pocieszyc... mam nadzieje ze u Was wszystko ok...zycze wiec miłego wieczoru i jak tylko dam rade to sie odezwe...pozdrawiam
×