Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Annapo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Annapo

  1. Ani nie mow takich rzeczy,bo jak maz padnie to mu Brian z rak wyleci i wtedy na pewno nici ze spania:P... mam na nich oko i maly juz odplynal ,a maz jeszcze cosik tam w okienku oglada... R...tak do 11.30 wytrzymasz,czy moze juz sie stesknilas za szmatka:)
  2. Mysmy byli teraz w tym aqua parku i gdyby gdzies blisko bylo cos podobnego ,to chyba bym sama skorzystala...troszke trzeba sie sprezyc ale wydaje mi sie ze warto....zawsze to jakas odskocznia od codziennosci....niestety u mnie tylko taki duzy basen i na nim sa zajecia dla dzieci niepelnosprawnych,a na nic innego juz nie ma czasu,bo z tego basenu korzystaja wszystkie szkoły w okolicy....
  3. Ja juz na sama mysl truchleje,co to bedzie....wlasnie sobie prztrzasnal paluszek szufladka a tata w lazience.... no juz sytuacja opanowana...tata poszedl go ululac,ciekawe czy sie mu uda?
  4. Ok...jak knedle tylko beda to podesle... a co do basenu,to moze najpierw sproboj gdzies sama sie wybrac zAla i zobaczysz ,czy sie jej podoba...bo w somie ,zadne Euro na ulicy nie lezy.... A z moim mezem ,to roznie bywa....kiedys udalo mi sie go zbudzic ale jakos nie wsawal wiec szturchalam go tak pozadniej,a on mi na to:no poczekaj musze zaskoczyc....:Pno to ja juz bym kilka razy tego malego obsluzyla w tym czasie ,ale przynajmiej sie posmiałam :P
  5. A nie mozesz tej podlogi na jutro zostawic?.... Ja w tamtym tygodniu sobie odpuscilam sprzatanie ,bo zbieralismy slome i na niedziele wybieralam sie do mamy i wiesz co dostalam okropna nauczke:(:(....wlasnie wyjezdzalismy do mamy i juz mijalismy brame a z przeciwka.......patrze i widze,ze jednak ten moj balagan skali moja opinie dobrej gospodyni....przyjechala moja chrzestna,ktora nie byla u mnie ok,15 lat i prawie jak mialam burdel na kolkach :(:(....zla bylam jak osa,ale mam nadzieje ze jakos przyjmie moje wytlumaczenie ... ale Ty chyba sie gosci nie spodziewasz?.... a Brian narazie to tak przy meblach ,ale nadal preferuje raczkowanie:P
  6. Kaszubko ...miłej nocy...i zapraszam jutro na knedle:) Rebeko...Tobie tez podesle.....a za cos mocniejszego to chyba podziekuje,ale Ty sobie nie zaluj bo widze,ze zasluzyłas... ja tez dlugo nie posiedze,bo nocki troszke przrywane mam:p i jakos nadal mi sie organizm nie przyzwyczail:P..
  7. No to mnie pocieszyłas:(...w takimm razie zdam sie na to co zalazłam w necie ,bo bardzo mam smaka :)...a jak wyprobuje to moze Wam polece i sie skusisz:P
  8. Kaszubko... robilas moze kiedys knedle ze sliwkami,bo u nas tyko takie z maka ziemniaczana a ja kiedys jadlam takie na pszennej i szukam na nie przepisu...w necie idzie znalesc,tyle ,ze ja tam wole takie wyprobowane .... zostalo mi sliwek ( robilam dzem)i jutro chyba sie pobawie
  9. no to rzeczywiscie pech...pewnie czul jeszcze ducha Twojej Kici:P...dobrze ze znalazl dom,a pewnie tam mu tez dobrze bedzie...mowi sie ze z kotami to tak wlasnie jest,ze to one wybieraja dom,a nie czlowiek... u mnie znowu doszlam do normalnego stanu tzn 6 szt.,i chyba tak zostanie przez zime....a okolo lutego chce te starsze sterylizowac.. ja raczej taka bardziej psiara jestem ,al ewiem ze bez kotow to juz dawno by nas myszy zjadly:p i dlatego zgadzam sie na ich obecnosc...lubie bardzo takie maluszki ale one tak szybko rosna
  10. U mnie tez mecz ogladaja....a jak maz w domu to Ty pewnie nie za dlugo posiedzisz....co do kociaka ,to maz dalej uparcie sie trzyma swoich postanowien?
  11. no nareszcie na chwilke mam wolne..tyle tylko,ze mi sie jeszcze moje malenstwo kolo nog placze,ale oficjalnie opieke nad nim powierzyłam mezowi,wiec udaje ,ze go nie widze... bylam sobie dzisiaj zrobic porzadek z brwiami i rzesami i jakos chyba za grube tym razem mi pani zrobiła:(przynajmiej tak twierdzi moj slubny....nie jest z nami tak zle skoro jeszcze zauwaza takie zmiany w moim wygladzie i to nie po miesiacu :):):P Kaszubko widzisz jak to jest ,juz nawet sasiadce nie idzie wierzyc:)... Erato ja tez dosyc dlugo bylam bladynka,a teraz w sumie tez bo robie pasemka,ale mysle o tym zeby zmienic kolor na cos ciemnego,tyle ze otoczenie twierdzi ,ze to mi nie pasuje...w kazdym razie do poniedzialku musze sie zdecydowac na cos bo mam spotkanie z fryzjerka...no jakby czlowiek nie mial innych problemow ,to jeszcze musi myslec co na lbie zrobic:P troszke sobie posiedze i bede zagladac,czy ktoras sie nie pojawila....
  12. witam no nie rozumiem...moja sasiadka jeszcze zadnego prania nie powiesila a u mnie juz deszcz od rana:(...no coz jesien cisnie sie na chama,ale mam nadzieje,ze nie zawsze taka deszczowa bedzie... kawa juz jest a ja dopiero przed zakupami,wiec ciacha to raczej nie dostawie ,no chyba ze takie wirtualne...no to moze ciasto 3 bit... ale ,ale jak mnie pamiec nie myli to jutro juz Rebeka bedzie miała gdzie piec ,to mysle ,ze i z ciastem bedzie coraz lepiej...:P She ja to zawsze jak wjezdzam na stacje ,to mam stracha ,zeby nie pomylic i wlac to co trzeba do tego mojego autka:)...najgorzej jak musze jeszcze przywiesc paliwo do kosiarek...jak na razie mi sie udaje :P...moja kolezanka ma w domu auto na rope i drugie na benzyne ,no i niestety kiedys do ropniaka nalała benzyny ...za daleko nie ujechala:(... Trzymam kciuki za tate,a lekarze,to u nas naprawde rzadko kiedy przejmuja sie pacjetem,chociaz i tacy sie zdarzaja...trzeba miec duzo szczescia zeby trafic na kogos z powołaniem... Erato no qurcze,to co dzisiaj jecie ,ze nie musisz gotowac?....jakiegos gotowca? mykam teraz do kuchni,bo rodzinka juz w pelnym skladzie oczy przeciera i liczy na papu...takze miłego dzionka wsiem i pewnie dopiero gdzies kolo 21.30 zamelduje sie na pogaduchy, mam nadzieje ,ze nie bede sama z soba klikac :P...
  13. Erato...do tego bigosu to pekinska trzeba pokroic....kafe zle mnie odczytalo i moje : p zrobiło :P...:)
  14. Witam Ja juz w domu od wczoraj,bo ta wizyta u mamy bardzo krotka była:(...no ale jakze tresciwa:P...nagadałam sie az mnie gardlo bolało ...no to na jakis czas mamy spokoj...:P... Erato ten bigos to w skrocie:pekinska pokroic i do gara,do tego pieczarki,papryka,cebula,kielbasa,boczek-podsmazyc na patelni i ...do gara,wymieszac,przyprawic ...dodac troszke kechupu,podusic wszystko razem ok 10 min.tak zeby kapusta byla miekka i koniec... w sumie to trwa moze ok pol godziny i gotowe,no chyba ze sie robi duuuza porcje...to trzeba wiecej nakroic,ale proponuje najpierw mala zeby wyprobowac... ja tej wody za duzo nie daje i powiem szczerze ,ze dopiero jak na drugi dzien sobie odsmazyłam na patelni to mi bardziej smakowalo... Rebeko ja ostatnio tez mam problemy z wykonaniem planu,ale mam taka nowa sasiadke i jak tak na nia popatrze to bardzo mnie motywuje,wiec zakasuje rekawy,ocieram pot z czoła i naprzod do boju:)...ta kobietka ma 4 malutkich dzieci w wieku przedszkolnym,codziennie conajmiej dwa prania wiesza do suszenia,poza tym remontuja stara chalupke ,zagospodarowuja ogrod itd.....najgorsze jest jednak to ,ze jak tylko powiesi pranie ,to za pol godziny leci je przestawiac pod dach,bo zaczyna padac...powoli traktuje ja jak pogodynke...:):P ona z praniem na podworko to ja w domu wieszam:)...na szczescie w niedziele nie pierze to przynajmiej niedziele mamy slonko:):)... She miłego urlopu...a wlasciwie tej reszty:)... a co do autka to bedzie coraz lepiej i niedlugo bedziesz sie dziwic jak moglas bez niego zyc:)...znam to z autposji...tyle co mnie jeszcze hamuje to ceny paliw:(... A jak Tato sie czuje? Wesoła moze podrzucisz jakies ciacho?... No nic chyba bede konczyc na dzisiaj a jutro piatek to moze zgadamy sie na godzinne klikanie wieczorkiem?
  15. witam kawa jest,slonko tez,no to wszystkie zadatki na fajny dzionek sa:)...zeby tak jeszcze troszke wiecej snu ,oj to juz nic wiecej do szczescia nie potrzeba... dzisiaj wybieram sie do mamy,bo przez cale wakacje bylam chyba tylko raz...no i babcia sie chyba stesknila:P...ale szczerze powiem ze mnie taki len dopadl ,ze nawet tego mi sie nie chce...czuje sie poprostu bardzo zmeczona:( tylko nie wiem od czego...to chyba poprostu brak urlopu no dobra troche sobie ponarzekalam ,wypilam kawe,no to musze sie ruszyc ...zycze Wam milego dnia i do kiedys
  16. Witam Kaszubkodobrze,ze u Was te kulki troszke mniejsze ,ale i tak nie zazdroszce... Erato ze mnie taka sierotka ,ze jeszcze do tej pory nie pogratulowałam pokonania tego chorobska ,ale uwierz ,ze ciesze sie razem z Toba... a ze bigos smakuje to normalka :P szczegolnie jak juz sie ma ku koncowi :) przynajmiej u mnie tak jest...niedawno znalazlam przepis na taki bigos z kapusty pekinskiej i mi sie bardzo spodobal ,bo szybko sie go robi ale rodzinka stwierdzila ,ze oni wola taki tradycyjny,no i coz bede robic tradycyjny mimo ,ze to troszke pracy,ale w koncu jak juz sie meczyc to niech im przynajmiej smakuje... acha i wycaluj ode mnie M na te urodzinki,bo i z tym mam spore opoznienie:P.. Rebeko ja tam bym wolała te posiadowki,a jak szef wypocznie pozadnie to moze lepszy humor bedzie mial... a jak Twoje gotowanie dla Alice? ja z moim maluchem to juz czasami mam ochote poslac go na dietke,to moze jak pozadnie zglodnieje,to bedzie jadl to co mu matka w pocie czoła naszykuje:):)...jakos tak sie nauczyl ,ze kilka lyzek zje i najedzony,a jak chce wcisnac chociaz jedna lyzeczke wiecej to zaraz mnie nia opluje...tylko picia nie odmawia nigdy...ostatnio policzylam ,ze w czasie doby wypija ok2,5 litra plynow,glownie herbatki ale i 2 butle mleka... milego wieczoru... Wesola u mnie tez nie trafialam na te pupe ,ale dzisiaj juz jej tez mam powyzej uszu...ciekawe czy ludzie sie na to nabieraja? U mnie zniwa juz zrobione i mialam w planie wielkie sprzatanie ,ale jak na razie w planach zostało:P...bo mi sie najzwyczajniej w swiecie nie chce:P Koniec wakacji sie zbliza nieubłagalnie to korzystam jeszcze i ciesze sie z dzieciakow,a posprzatac jeszcze zdarze .....kiedys;)... Wczoraj bylismy w Aquaparku i wymoczylismy sie za wszystkie czasy,co prawda ja prawie cale dwie godziny przesiedziałam w brodziku ,ale za to Maly sie napluskał za wszystkie czasy... no dobra tyle na dzisiaj ...zycze wsiem milego wieczoru i do zas
  17. Witam no to dzisiaj dopiero {wsciekly] jestem,bo myslalam ze juz Was nie bedzie i zaknelam laptopa ...brrr i w dodatku i tak sobie nie pospalam ...oj chyba musze czekac na nastepny weekend,a tak mialam ochote na mila pogawedke... U mnie dzisiaj zbieramy slome,takze zero nudy i balagan w niedziele....bo nie ma sensu sprzatac ,jak za chwilke i tak slome poprzynosza na ubraniu......ale za to jak juz wszystko z pola zniknie ,to czeka mnie mycie okien i takie troszke pozadniejsze porzadki ,juz sie ciesze:(... teraz siedze w sloikach i zaprawiam,zaprawiam i zaprawiam,a w piwnicy juz wiecej pelnych sloikow niz pustych.... ide teraz przeczytac ,co tam wczoraj naklikalyscie i niestety musze sie dac do jakiejs konkretniejszej roboty...pozdrawiam i posylam moc promykow
  18. Bardzo mi przykro ,ale naklikałam piekny post i niechcacy go skasowalam i teraz jestem ...i nie mam ochoty go pisac od nowa....sorki...
  19. Ja dzisiaj jak Wesołaale postaram sie po wieczornych obowiazkach wpasc na chwilke,bo potrzbuje jakiegos oddechu:)...kolo21.30 zbiorka dziewczyny:).. <stopka>miłością jest....przemierzenie pokoju w nocy,aby kołysanką i ciepłymi słowami utulic Ciebie płaczącego wtedy,kiedy cale moje ja pragnie odpoczać....M.Stroud </stopka>
  20. Witam! Znowu chyba ogolnego posta wypuszcze:(..moja pociecha chodzi na około mnie i co chwilke mi przez ramie zaglada ,albo myszke porywa,albo cosik kliknie ,a to jak wiecie nie sprzyja milemu klikaniu...:P Nasi ostatni goscie szczesliwie juz pojechali:P i pusto teraz w domu,no ale nudzic sie i tak nie ma czasu...Pisze ,ze szczesliwie,bo mialam obawy ...przyjechali motorami z Niemiec ,ze znajomymi i juz pierwszego dnia tesciu wyjezdzajac z garazu potracil motor tych ludzi,chyba sobie mozecie wyobrazic co sie dzialo:(...ja sie balam tez o tescia ,bo on choruje na serce...na szczescie jakos sie udalo to naprawic na tyle zeby dotarli do domu,peklo lusterko i jakas plastikowa obudowa i cos tam przy rurze wydechowej...niestety teraz musimy postarac sie o nowe,a motor nie byle jaki... ach mowie Wam atmosfera sie zrobila bardzo nie ciekawa:(...no ale coz wypadki chodza po ludziach,takie zycie...tylko czemu akurat jak ja bez kasy brrr...a zeby nie bylo za nudno to w sobote byla suuuuper burza ze wszystkimi atrakcjami,chyba ta sama co u Ciebie Kaszubko:P, i po niej cosik nam zaiskrzylo w kompie i padl glowny zasilacz:(...a zeby bylo malo to w niedziele,zepsul sie totalnie bojler,zalewalajac co nieco po drodze....no i powiedzcie :czy ja mam czas na nude? w tym wszystkim ,szwagierka jeszcze robila u nas swoja imprezke urodzinowa,przy ktorej moj slubny bardzo podniosl mi cisnienie teraz jakos powoli dochodzimy do siebie i modle sie zeby juz sie skonczyly te atrakcje musze nmiestety chwilowo konczyc ,bo Roger juz nie wytrzymuje z malym pozdrawiam caluski
  21. Witam nareszcie od wczoraj jestem na nowo szczesliwa posiadaczka dostepu do internetu na laptopie,wczoraj jeszcze dzieci okupywały sprzet ,ale teraz powinno juz byc coraz lepiej...dzieci szwagierki wrociły do domu i automatycznie sie kolejka do kompa zmiejszyła:):P jeszcze tylko tego cazsu ciagle brak:( dzisiaj wieczorkiem mozna by na chwilke poklachac ,bo piatek no ale chyba nie dam rady....zapowiedziała nam sie druga szwagierka z wizyta uff,to trzeba szybko posciel wymienic kurze poscierac ,uzupelnic lodówke i na nowo goscinny nastroj powitac... a u nas do tego wszystkiego jeszcze caly czas zniwa:(... wczoraj juz nie moglam patrzec na Briana i urwałam sie szybciej z obory,zeby go wreszcie umyc,mowie Wam wygladal juz jak 7 dziecko stroza,ale za to po kapieli....nie wiem czy jest jeszcze jakies takie male dzieciatko co sie kapie o 22,20... no nic chyba tyle na teraz ,bo odkurzacz mnie woła:(...zycze milego dzionka wsiem
  22. po południu:(...oj zafundowałam sobie kiepski humor,popłaciłam rachunki i jakos pusto mi sie na koncie zrobilo:P...szkoda ,ze nie chodze na tarasik,moze by mi pomoglo,ale nie wiem czy teraz byloby mnie stac na taki luksus:P...no chyba ze sama bym tabake zaczela uprawiac :) na razie chyba tez jakas herbatke wypije i moze kilka zdan ksiazki poczytam ,zanim mi sie dziecie obudzi.. Kaszubko...jakos tak mi sie nie chce wierzyc ze naprawde wytrzymasz bez kota....chociaz z takim maluszkiem torzeczywiscie jest co robic,ale tez najwiecej z tych wybrykow radosci...ale jak M pracuje to troszke go rozumie... Rebeko...no dzieciaki nie maja wyjscia i musza pomoc ,ale one to chyba lubia ,bo za bardzo nie protestuja inaczej nie dalabym rady.... Dea...a czemu zmieniasz przedszkole?...a o remontach prosze nie wspominac :(...bo ja liczylam juz ze bede w tym roku miec wszystko zrobione ,ale nic z tego bo M mi wszystkie pieniadze na prese wydal :(:(:( a ja dalej na ten syf musze patrzyc i nie wiem w dodatku do kiedy ,bo jakos nie widze szans na wieksza gotowke... no coz Maly nie spi ...no to
  23. Dziendoberek! u mnie wczoraj burza z gradem:(...juz sama nie wiem co myslec o tej pogodzie:):)...dzisiaj susze i piore ,bo nie zdarzylismy oproznic namiotu i kilka sztuk poscieli mialo bliski kontakt z woda brrr...zla jestem,ale coz zrobic,moze do zimy wyschnie ,a jak nie to trzeba bedzie gdzies po sasiedzku gesi oskubac na nowa pierzynke:P:P... Eratou Ciebie to widze tez nigdy nudno nie jest,ale pamietaj w tym wszystkim tez o sobie ,a co do tej Corci to ja tez mam wrazenie ,ze ona stara sie jakos zwrocic na siebie uwage i nie wiem czy to do konca wyrachowanie,w koncu kazde z nas chce byc kochane przez rodzicow... to tylko takie moje przemyslenia a jak jest naprawde nie wiem bo nie znam tej dziewczyny... Rebeko o jak miło:P:)...tez chetnie powtorzylabym to spotkanie,bo fajnie bylo i juz!mam nadzieje,ze sie nam to jeszcze kiedys uda i moze we wiekszym gronie... Dea ja nawet nie bede mowic jak sie ostatnio czuje ,bo pewnie i magiel by czasami nie pomogl,po prostu trzeba omijac lustro i tyle... :P Kaszubko qurcze,to bardzo mi przykro!!! szkoda ze tak daleko mieszkasz ,bo mam kilka fajnych malenstw na zbyciu,wiem ze o Kici nie zapomnisz,ale moze chociaz troszke by Cie rozweseliły... u mnie w tym roku 7 kotkow w bardzo krotkim czasie uspilismy,niestety jakas barteria ,czy wirus je zaatakowal i nie bylo szans,bardzo sie meczyly ,a leczenie nic nie dawalo:(...co prawda u mnie koty raczej takie podworkowe ,ale tez ciezko bylo mi je pozegnac:(:(...a teraz mam dwa maluszki od jednej kotki i jednego od drugiej i jest lepiej...wydaje mi sie ,ze tez za dlugo nie wytrzymasz i sobie cos przygarniesz:P... Wesola a jak dzisiaj z oczkami?...bo wiesz to troszke niebezpiecznie tylko jednym operowac:P... a teraz zmykam ,bo zaczyna mi w brzuszku burczec,a kawy tez z mila checia bym wypila...a potem praca,praca i jeszcze raz pracaBRRRR.... ale Wam zycze milego dzionka
  24. Witam.... tak pomiedzy wszelkimi sjoikami i sloma,ziarnkami itp.zagladam do Was na chwilke i widze ,ze jakos beze mnie sobie dobrze radzicie :P:)...no to moge z czystym sumieniem dalej pracowac :)... Kaszubko :( wlasnie tak oczami tylko z grubsza przelecialam ostatnie wpisy i jakos nie potrafie dojsc do tego co sie z Kicia stalo???.. Rebeko...jakie stare kosci,dziewczyno dojdziesz do mojego wieku to zobaczysz :):)..mi juz nawet prostowanie niewiele pomaga...ale jutro niedziela to moze chociaz troszke odsapiemy... no coz pozdrawiam wszystkie panie baardzo goraco i musze leciec do łaciatych...acha jeszcze zeby mi za dobrze nie bylo to dostalismy 3 dzieci na wakacje...:):)...dobrze ze juz takie troszke odrosniete:P..no to zyjcie i miejcie sie dobrze , aja postaram sie kiedys zajrzec...
×