Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
Witam niestety czarne scenariusze teraz sie spełniaja..... na szczescie u nas nie ma wody w domu i raczej nie bedzie,no poza piwnica,ale pola juz pod woda ... w sumie mozna usiasc i plakac,ale to i tak nic nie da... ja jakos sie trzymam...na tyle na ile to mozliwe pomagamy ludziom ktorzy maja domy pozalewane... dla nas najgorsze przyjdzie po powodzi,kiedy ta woda opadnie jedno Wam powiem,ze takie katastrofy to spawdzian dla ludzi... sa tacy ktorzy ratuja co moga,ale sa i tacy,ktorzy wychodza zalozenia ze po co? dzieki za wyrazy sympatii i na razie sie zegnam....jak dam rade to sie odezwe... przed chwilka podali komunikat,ze wlasnie przyszla ta fala kulminacyjna do naszego Kedzierzyna Kozla czyli u nas bedzie za okolo pol godziny http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/section?Category=POWIAT04 tu mozecie poogladac jak to wyglada... ja teraz sie pozegnam ,bo jakos nie wiem co pisac...rece opadaja... jak tam macie jakie slonko to podeslijcie... na razie milego dzionka
-
...moze wiecej wieczorkiem,na razie nie moge...
-
Qurcze,no i powoli zaczyna sie robic niewesolo,nasi rolnicy,mieszkajacy przy rzece juz przenosza maszyny do znajomych mieszkajacych wyzej :(:( jeden z naszych mostkow juz jest pod woda.... na razie Odra jeszcze nie wylewa,ale koryta tych malych rzeczek juz przebieraja ...
-
Witam Rudamaxi trzymaj sie Kochana,ja wiem ze teraz ciezko Ci uwierzyc ale naprawde nadejda tez lepsze dni...i pamietaj ,ze jest sporo osob ,ktore dobrze Ci zycza... u mnie dalej leje i leje i konca nie widac...:(:(...powoli zaczynam sie juz powaznie bac co z tego wyniknie?...juz nie chodzi o to ze wode mamy w piwnicy od piatku,bo mimo iz M kupil pompke i ciagle sie ja wypompowuje ,to prawie natychmiast nowa wyplywa,ale martwie sie co z naszymi uprawami...jak nasza rzeka wyleje,to zostaniemy,bez paszy dla ziwerzat i w ogole tragedia... Rebekotroszke czasu jeszcze masz,wiec na pewno cosik sobie kupisz,uszy do gory w koncu mieszkasz blisko stolicy mody:P...powiem Ci ,ze moja szwagierka tez idzie na wesele w czerwcu ,mieszka w Niemczech a sukienke na te impreze kupila bedac u nas .. no tyle na teraz ,ale moze uda mi sie jeszcze zajrzec...zycze wsiem milego dzionka...
-
no dobra ide nyny
-
Witam wieczorkiem zmeczonam troche,ale jak ktos chetny na pogaduszki to ja jestem.... u mnie wody w piwnicy juz tyle ,ze sucha noga nie da rady przejsc,niestety wedlug prognoz nie ma szans na jakos poprawe i chyba jutro wezwiemy straz ,zeby wypompowala,chociaz to na wiele sie nie zda ,bo u nas wody gruntowe tak wysoko,ze i tak ta woda znowu wyjdzie... moj Maly dzisiaj w urzedzie dorwal sie do myszki urzedowego kompa i bardzo chcial tej pani urzedniczce pokazac jak sie ma ruszac...oj ,oj cosik mi sie zdaje ,ze z niegi naprawde Brojek rosnie:) no nic zajrze za chwilke ,a teraz zycze wsiem milego wieczoru...
-
Witam Erato i do tej wiazanki moc z okazji urodzin,przepraszam ,ze dopiero dzisiaj ale wczoraj nie dalam rady zajrzec ... bardzo bym prosola o poslanie chocby odrobiny slonka ,bo jak tak dalej bedzie lało to grozi nam wylanie rzeki co nie bedzie mile :( teraz tez nie jest za wesolo ,bo po wczorajszyej ulewie mam wode w piwnicy i na gwalt trzeba bylo wszystko poprzenosic na suche miejsce.... powiem Wam ,ze juz mi bokiem wychodzi ta pogoda... a tak poza tym to tez nie wesolo ,ale nie bede narzekac... zycze wsiem milego popołudnia i moze jutro wieczorem uda mi sie na chwilke przysisc na dluzej w dzien niestety nie mam co marzyc ...czekaja mnie zakupy,i wizyty w urzedach... no ok,tyle na dzis acha dzieki slicznie za wszystkie fotki bardzo milo sie ogladalo...
-
widze ze dzisiaj bardzo "pogodowo"....no to ja tez napisze co u mnie,a bylo tego troszke,bo i slonko od Kaszubki i ponuro i deszczowo a teraz zaczyna grzmiec...a humorki podobnie jak na podworku....:( moje Mlode jakos od rana bardzo nie w sosie i marudzi non stop,z raczkami w buzi ,dziselka opuchniete,no to chyba tez jakies zebole sie szykuja...zeby odwrocic uwage od zebow wybralam sie z nim na zakupy i nawet nie dojechalam do celu a Brian juz spal ,no to zrobilam w tyl na lewo i do domu,po drodze wsapilam tylko do naszego wiejskiego sklepiku a jak wychodziłam to .....Brian juz nie spał i znowu w tyl na lewo i z powrotem do miasta:)...tym razem udalo mi sie zrobic zakupy i nawet kwiaty kupic na pogrzeb...troszke sie przy tym nameczylam ,bo z parkingu do kwiaciarni Maly na rekach (a leciutki to on nie jest) za te meki pozwolilam sobie na malutkiego loda i nawet Brianowi dalam skosztowac,ale chyba mu nie makowaly bo bardzo sie krzywił:) jutro jade na pogrzeb i glupio przeznac ,ale sie ciesze....wiem ze to zle brzmi ,ale na tym pogrzebie mam nadzieje spotkac rodzinke ,ktorej nie widzialam juz około 10 lat....a co ja poradze ,ze kiedy indziej nie ma okazji do spotkan tylko wlasnie przy okazji slubow lub pogrzebow:( teraz wszyscy tacy zaganiani...... teraz bede juz konczyc ,bo burza doszla i chyba musze sie rozlaczyc,zeby nie uszkodzilo kompa tak jak podczas ostatniej takiej burzy...zycze wsiem milego popoludnia
-
Zajrzyjcie na poczte...:)
-
Rebeko dzieki za wsparcie i ptasie,na te wirtualne to sobie pozwole,bo moze pomoze a na pewno nie zaszkodzi mojej figurce,chociaz z drugiej strony to juz chyba gorzej byc nie moze:(a czekolada podnosi poziom czegos tam w organizmie i dzieki temu ma sie lepsze samopoczucie ,wiec moze trzeba by sobie zafundowac nie tylko wirtualnie hmmm ? Erato widze ,ze Ciebie tez klopoty nie omijaja:(...no to witam w gronie :(... Eliso musze sie pochwalic ,ze juz dwie nocki Brian spi w swoim lozeczku,co prawda tylko do 5.30,ale to i tak postep:P...a po cichu powiem ,ze brakuje mi tego malego ciepelka kolo mnie...:P... no to tyle na teraz ...milego dalszego dzionka...
-
hejka Rebeko ta temperatura to od zabkow u Ali ? mam nadzieje,ze dzisiaj juz lepiej?... Kaszubko u mnie tez deszczowo ,no to i odpowiedni humor do tej pogody:( wczoraj po przyjsciu z mszy czekala na mnie nieprzyjemna wiadomosc :umarl moj stryjek :(...co prawda chorowal juz jakis czas i czlowiek sie z tym liczyl ,ale mimo to jakos smutno na duszy... poza tym tez nie wesolo w gospodarce,w sobote jedna z laciatych poronila ,dzisiaj natomiast byczek sobie noge uszkodzil w dodatku przez te podgode prace na polu tez opoznione i w sumie wszystko wplywa na nasze humory i taka atmosfera ,ze strach sie odezwac.... no to nie bede dalej smucic...zycze wsiem milego dzionka
-
Kaszubko,przykro mi bardzo ,ale Mlody domaga sie mojej obecnosci i chyba nie dam rady dluzej posiedziec,bo jak sie znam to jak tylko przytule sie do poduszki to oczy mi sie same zamkna...takze prosze wybacz ,ale zycze Ci milej nocy i musze sie pozegnac.... pewnie jutro zajrze chociaz na chwilke...pa,pa
-
Przyznam sie ze tej sagi nigdy nie ruszyłam ,wlasnie ze wzgledu na te ilosc tomow ,nawet jesli takiej wielkosci , tej drugiej nie znam... u mnie teraz przeczytanie jednaej ksiazki tak dlugo trwa ,ze jak koncze to nie pamietam poczatku:):)... chociaz zdarzylo mi sie w ostatniej dostawie z biblioteki przyniesc ksiazke ,ktora tak mnie wciagnela ze czytalam w nocy i skoro swit i udalo mi sie ja przeczytac w dwa dni...a co sie posmiałam ... nazywala sie "Muchy w zupie i inne dramaty",polskiej pisarki,bardzo lekka i wesola...polecam
-
No to sie ciesze....u mnie co prawda jeszcze nikt nie spi ale dopoki bede mogla to posiedze...... jakos tak palce mi odwykly od klawiatury,a teraz jeszcze laptop w uzyciu i za powoli mi to wszystko idzie,brak wprawy:(.... czytasz teraz cos ciekawego?
-
No ,to prawda...i w dodatku w sobote,przewaznie w piatki mialysmy gadane,ale przeciez nie nieszkodzi wprowadzic nowe zwyczaje... ja akurat mam teraz chwilke spokoju ,bo maz zajal sie Malym i moge poklikac to czemu mam nie skorzystac.... a u Ciebie tez nikt za plecami nie stoi?
-
U mnie Brian zauwazyl wlaczonego kompa i musialam opanowac ten zywioł,mam jednak nadzieje,ze sie doczekalas... przy okazji gratuluje wnuczki....
-
Hej Kaszubko....
-
Witam wieczorkiem.... juz co prawda po pracy,ale jeszcze musze sie wykapac,bo troszke pachne nieciekawie:P...chwilke bede na podgladzie
-
A u mnie po slonku zmiana ....szykuje sie pozadna burza... Rebeko ta obietnica ,ze bedziesz wieczorkiem to na pokuszenie?,bo tak mi to zabrzmialo ...:P...ja sie postaram zajrzec ale ostatnio dopiero ok.21.30 udaje mi sie przyjsc z obory takze szybciej na pewno nie zajrze...moze uda nam sie zamienic kilka slow.... Dea ja tak troszke narzekam na to wspolne spanie,ale z drugiej strony to sama sobie tak Małego nauczylam ...starsze dzieci spały osobno od pierwszego dnia a i tak pierwszy raz cale noce przesypiały dobrze po roczku ...teraz przynajmiej nie musze opuszczac ciepelka zeby malucha napoic,a wyspie sie w trumnie:).... ciesze sie ze Oli juz lepiej i mam nadzieje na dlugo zapomni co to bol uszka,czego Wam zycze z całego serducha... zaniku wagi to zaczynam Ci zazdroscic,ale tego wygladania na tarasik nie!!!!mimo tego ze pewnie przyspieszy to ubytki cialka,jednak przyznam szczerze ze ten smrodek po tarasiku nie jest przyjemny blee... wczoraj spotkalam znajoma na targu i nie mogla sobie przypomniec jak sie moje dziecie nazywa i w koncu wymysliła ze Brojek i usmiałysmy sie po pachy ,bo w sumie to do niego pasuje.. no nic musze konczyc,bo Brojek juz mi wykonczyl opiekunke i musze sie nim zajac... milego popoludnia wsiem... i naprawde postaram sie zajrzec wieczorem no chyba ze padnem na pysk :P...
-
Witam i ja poczułam kawe (Wesoła dzieki wielkie),no to jestem:P...u mnie tez slonko powoli przedziera sie przez chmury,wiec wszystko na dobrej drodze ,zeby dzien był udany,co prawda troszke niewyspana ,ale po kawie powinnam zaskoczyc na odpowiednie tory...niestety 3/5 rodzinki zmaga sie z przeziebieniem ,ale nie bedziemy narzekac bo sie slonko wystraszy...:) przyznam sie szczerze ,ze jak goscie pojechali to na ich miejsce wprowadził sie Pan Len i jakos trudno mi sie go pozbyc... no dobra nie bede sie rozpisywaac skoro swit... zycze milego dzionka i ide precz:)
-
Witam no nareszcie dzisiaj slonko zajrzalo w moje strony,moze i lepszy humorek bedzie:).... Rebeko w ramach tego ,ze jak u kogos gorzej to nam sie lepiej robi napisze ,ze moje dziecie robilo dzisiaj pobudki o 24,1,35,3,40 i 7,.00 kiedy to mama juz nie wytrzymala i zwlokła swoje cialko z lozeczka :( i co lepiej ?....oj ja juz naprawde probowałam roznie i nic nie pomaga,Mały sie wybudza i tyle:(chociaz z drugiej strony jak on zasypia o 19,30 to ile moze spac?....no coz nic mi nie pozostaje tylko uzbroic sie w cierpliwosc i w niedziele popoludniowa drzemka,zeby jakos funkcjonowac:P Kaszubko ja tez czasami sie smuce jak tu pustki,ale z drugiej strony i tak dlugo trwamy na strazy:) a w dodatku w fajnym towarzystwie i z tego tylko sie cieszyc.... nasi goscie wczoraj pozbierali manele i pojechali do domu....i teraz cicho sie zrobilo:) ale chyba nie na dlugo ,bo mam nadzieje ze od poniedzialku zaczniemy kolejna faze remontu,takze teraz ja nawet radia nie wlanczam,zeby sobie naladowac nerwy spokojem:) tyle na razie i postaram sie zajrzec po poludniu,bo teraz musze uzupelnic lodowke i wstapic do banku:(....zycze milego dzionka wsiem
-
Witam jako,ze lubie moje uszy,to sie melduje:P... Rebekotroszke Ci wspolczuje robienia tych kopert,bo kiedys tez cos podobnego mnie spotkało i teraz nauczona tamtym doswiadczeniem od razu przy zakupie pytam o opakowanie.... goscie jeszcze w domu ,wiec na wiecej nie mam czasu ale niedlugo wskocze na pelny etat,takze Kaszubko nie zamartwiaj sie za bardzo,pewnie mamy jakis maly kryzys ,ale to minie...a teraz zycze wsiem milego dzionka i uciekam
-
Witam Jezyk narazie tylko troszke opuchniety:P:)...gorzej z reszta :(najedlismy sie jak baki(jak to mowi Rebeka) i do dzisiaj jakos mi sie brzuszek buntuje:(...teraz przydalaby scisla dieta ,tzn:suchy chleb i woda,ale jak to zrobic skoro jeszcze tyle dobroci zostalo... W sumie to imprezka sie udala....Jubilaci raczej zadowoleni,dostali mnostwo zyczen,prezentow o kwiatach nie wspomne...troszke nawet potanczyli,troszke lez wzruszenia tez było...czyli wszystkiego po trochu... Jak sie spamietam to moze posle jakas fotke..:) no nie bede sie rozpisywac,bo przy gosciach tak glupio na kompie siedziec,ale chcialam sie Wam chociaz zameldowac i zycze wszystkiego naj... Rebekojesli chodzi o kapiel ,to ja mam podobnie ze zmiana pieluszki,Maly urzadza taki ryk ,ze uszy puchna i w sumie tez nie wiem dlaczego:(a ze przebrac trzeba ,no to narazie staram sie odwrocic jego uwage pokazujac jakas zabawke ,lub robiac glupie miny itp..chyba Ci niewiele pomoge ... a kapiesz Ale codziennie? moze daj jej ze dwa dni odpoczac ,moze sama zateskni za woda? a moze zaczelas uzywac jakis inny recznik ?albo cos robisz inaczej?...no juz nie wiem...:(ja bym poczekala ze dwa dni i sprobowala potem .... na razie zycze milego dzionka i do kiedys....
-
Witam no to ja tak szybko stawiam dzisiaj kawe i daje znac ,ze jeszcze jakos zyje,chociaz takem zaganiana ,ze wlasny tylek widze...a zanosi sie ze dopiero w piatek mi sie wszystko zacznie normowac...:( najgorsze ze spodziewamy sie takich gosci ,co sa pedantami jesli idzie o sprzatanie i jak widze te moje niedokonczone remonty ,to cosik mi sie robi a w dodatku oni lubia komentowac to co widza,a ja nie wiem jak dlugo to wytrzymam,a bede musiala ,zeby nie robic tesciom przykrosci,czuje ,ze bede miala bardzo jezyk pogryziony....:P:)... tyle na teraz i nie wiem kiedy sie odezwe,takze zycze Wam bardzo duzo zdrowka i posylam po ... sorki ,ze mnie tak malo ale zapewniam ze o Was mysle :P
-
witam i znowu mnie nie było...no ale u nas zbliza sie wielkimi krokami imprezka i trzeba ubrac cala rodzine ,troszke ogarnac domek i wokolo domu,do tego ogrodek,spacerki i jeszcze rozne wnioski do wypelniania ,bo w kwietniu jest koniec roku rolniczego i trzeba rozne podsumowania powysyłac do roznych agencji... wczoraj siedzielismy w agencji,zeby wypelnic wniosek i jak juz po 1,5 godz,szczesliwie przepisałam go na czysto to pani laskawie mi powiedziała,ze podajac wielkosc obsianego gruntu mam podac tylko 2 miejsca po przecinku, a nie jak do tej pory 4,myslalam ze mnie cos rozerwie,bo przeciez mozna bylo podac taka informacje na druku skoro uległo to zmianie...ale juz nie mialam ochoty sie klocic,tylko wzielam wniosek do domu i dzisiaj znowu go przepisałam... teraz tylko musze oplacic przesylke polecona i podjechac na poczte,co oznacza ze znowu musze poswiecic czas i pieniadze,a moglabym to zalatwic na miejscu... oj szkoda gadac.... Dea jak tam uszko Olenki ? mam nadzieje,ze juz lepiej... jak tak czytam o Twoich ubytkach na wadze ,to coraz bardziej Cie podziwiam,nie wiem czy ja bym wytrwała... Rebekomoja pociecha juz tez sporo zabkow posiada:4 na gorze i 3 na dole :P a gorsecik ? wydaje mi sie ze chyba nie masz takiej potrzeby...przynajmiej na fotkach tego nie widac... chyba bede konczyc,bo moje laciate mnie wolaja...milego wieczoru