Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
Witam u nas tez slonko takze wszystko poszlo na powietrze i matka ma na chwilke kompa...no to poslalam pare fotek,zajrzyjcie na poczte ,a teraz zmywam sie cos upichcic...bedzie pizza domowej roboty Rebeko...maz jednak zostal w domu...chyba rzeczywiscie chory;)...i nawet popilnowal Briana takze z cora zrobilysmy wreszcie porzadek ze zdjeciami a teraz zycze milego weekendu wsiem
-
Witam qurcze,ja juz nie wiem jak z tym czasem walczyc,zeby chociaz chwilke dla mnie wygospodarowac...juz nie mowie zeby tak sobie spokojnie usiasc z ksiazka,ale zeby nawet nie miec czasu na kafe,to juz skandal...:( a moj slubny ,tak ma wszystko zoorganizowane ,ze nawet dwie niedziele sobie w Czechach na nartach pojezdzil,ja tam mu zycze,bo i tak z Brianem na caly dzien Go nie zostawie ,ale chyba mi sie cosik za to nalezy...przynajmiej jakies dwie godzinki tylko dla mnie? u nas ostatnie dni nic nie ciekawe:(...chyba czytajac o chorobskach u Was sciagnelam takie cosik do mnie...:(niestety padlo na meza:(oj ,oj... dzisiaj juz jest na tyle ok ,ze pracuje na podworku,ale mnie sie wydaje ,ze to dlatego zeby moc wieczorkiem na mecz pojechac;)...tyle ze zapowiedzialam ze jak pojedzie to oberwie...sama jestem ciekawa co zrobi;) Dea....cos mi sie wydaje ,ze przeze mnie niedoceniasz Oli:)ja piszac o poruszaniu Briana wcale nie chcialam ,zeby to tak wyszlo;)to jego raczkowanie to nie jest takie super ,zeby Ola miala byc gorsza...on tez leniuszek,no ale czasami uda mu sie pokonac jakas trase hi,hi... chociaz caly czas pupa za ciezka;)zeby ja podniesc...takze sie nie przejmuj,bo jak juz Ola ruszy w swiat to jeszcze zatesknisz za spokojem;) Rebeko...musze stanac w obronir Twojego meza,bo to ze zajmuje sie Ala to i tak sporo,chociaz wcale nie musisz mu tego mowiec;)...u mnie nikomu nie przyjdzi do glowy ,zeby na czas sprzatania zajac sie malym...no jeszcze jak poprosze Niki to chwilke go przypilnuje,ale panowie zapomnij!!!dlatego ja ide po najmiejszej lini i sprzatam tylko to co naprawde konieczne ... Kaszubko...tyle o tych krowkach,ze jakos sie nie oparlam i tez kupilam,chociaz kiedys nie lubialam ,ale teraz nie odmowie i az strach pomyslec co bedzie jak w koncu trzeba bedzie pozdejmowac zimowe okrycia i pokazac oponki:):)... Erato...trzymam kciuki za badania i mam nadzieje ,ze dalej bedzie tez ok...w koncu chyba wystarczajaco dlugo cierpialas ....ja przez ciaze tez odpoczelam pod tym wzgledem ,ale powoli wraca dzwiganie i kregoslup tez czasami pobolewa,ale coz taka praca....z czegos trzeba zyc a u Ciebie tez podobnie.... no nic musze konczyc ,ale moze zajrze wieczorkiem...pozdrowienia wsiem
-
Witam Musze zaczac od wielkich i dla naszej Kaszubki...Kaszubko naprawde bardzo dzieki za przesylke...piekne te rzeczy i sprawiaja z,ze mimo ciezkiego dnia usmiech mi sie pojawia na gebie;)... wczoraj jednemu panu sie udalo mnie polozyc na lopatki...tak mi "przywalił" ze az usiadlam z wrazenia...:)ja sie wcale nie dziwie ,ze zastoj w gospodarce,jak beda takie ceny ,to niedlugo nikt nie bedzie nic budowal...2 lata temu montowalismy 3 duze okna i z montazem ich koszt nie wyniosl tyle co wczoraj sobie ten gosc zazyczyl za drzwi i to takie calkiem normalne ... dzisiaj dzwonilismy do innej firmy i na szczescie tam jakos inaczej rzecz wyglada... troszke mnie to podnioslo na duchu ,bo juz myslalam ,ze bede musiala zrezygnowac z osobnego wejscia,a tak chyba bedzie mnie stac na ten luksus...:);) Rzenodzieki za @ i mile slowa,moja szwagierka niedawno stwierdzila ,ze macierzynstwo mi sluzy,bo odkad jest Maly to mnie jeszcze nie widziala wkurzonej:).. RebekoTobie tez dziekuje za @...chociaz mimo iz Mala cieszy moje oko,to tak szczerze jeszcze bardziej bym sie ucieszyla jakbys tez na jakiejs fotce sie pokazala...:).......................................................................... Nie wiem dokladnie ktorego dnia to pisalam ,ale skoro napisalam to przeciez nie zmarnuje :):)... A teraz ciag dalszy... Widze ,ze jakis chorobska Was mecza,wiec zycze sporo zdrowia wsiem ... U nas na szczescie pod tym wzgledem nie narzekamy... W ogole nie jest zle ,bo za oknem piekne slonko i mimo strachu przed podtopieniami cieszy ten topniejacy snieg... Moj Maly zaczal sie powoli poruszac roznymi sposobami,nie dosyc ze do tylu ,to juz tez siedzac na pupie podskakuje i tym sposobem porusza sie do przodu,ale i tak najbardziej preferuje poruszanie na rekach u mamy:)...a mama juz powoli odczuwa ten slodki ciezar w kregoslupie... No ok zameldowalam sie ,a na wiecej znowu nie mam czasu ,bo przy poniedzialku ,to pranie ,prasowanie itp,z utesknieniem na mnie czekaja.... a krasnali jak nie bylo ,tak dalej nie ma :(... Zycze wsiem milego dzionka i postaram sie jeszcze zajrzec ... wsiem...
-
Maly drzemie ,no to z godnie z obietnica jestem...;) Goju ...trzymam kciuki ,zeby poszla ta rozmowa po Twojej mysli,a co do butow ,to ja raczej nie mam takich zamiłowan,w sumie moglabym miec caly rok takie same,byle byly wygodne,co u mnie nie jest latwe do zrealizowania...mam odstajace kostki i najwygodniej sie czuje w adidasach itp... Rebeko...fajny ten Twoj szef,skoro potrafi nagrodzic dodatkowy wysilek... a Co do podobienstw ,to w jednym miejscu na pewno sie roznimy,ale tego nie bede pokazywac:P... Kaszubko...oj chetnie bym sie gdzies wybrala na jakis odpoczynek ,ale to niestety nierealne...staram sie chociaz w czasie jak maly spi zajac sie czyms milym a i to nie zawsze sie udaje,bo jednak w domu zawsze sie znajdzie cos do zrobienia a ja jakos tak nie umiem zeby usiasc jak widze ze robota jest... Dea...trzymam kciuki ,ze to Mala ominelo...a Duzej zycze sporo zdrowka...oj jak fajnie by bylo bez tych roznych chorob,no nie? Chociaz w sumie i tak Bogu dzieki nie mamy co narzekac... Wesola...no widzisz ,jakos tak nie umiemy sie na tym winku spotkac...ale ja caly czas mam nadzieje,ze kiedys sie nam to uda...w koncu cuda sie zdarzaja Rudamaxii...duuuzo zdrowia ...a wiesz przynajmiej na co jest uczulona Niunia? A za Lwice dostaniesz duzego tak trzymaj!!!! Dzisiaj sroda popielcowa,a co za tym idzie post scisły,ale jeden raz mozna sobie pojesc do syta, no to musze duuuzo tego jedzonka naszykowac,wiec zmykam do kuchni... Wsiem zycze milego dzionka
-
Witam Goju...poslalam na adres plusnet,ale juz nadrabiam i poslle na kama... odezwe sie na dluzej jak moj szkrab zasnie;)
-
Witam Ja paczka tez nigdy nie odmowie;)... Elektryk wczoraj skonczyl swoja prace , dzieki niemu sie troszke namacalam scian na klatce,gdzie indziej teraz sie wlacza oswietlenie i na nowo trzeba to opanowac... Dzisiaj bedziemy zamawiac okno i dzrzwi,potem trzeba bedzie to wstawic,potem opucowac....ach duzu jeszcze tego brudu przede mna...:(... Rzeno wczoraj juz nie zagladalam do kompa ,ale przed chwila poslalam fotki wiec powinny juz byc w skrzynce... Wesola nie strasz juz tym sniegiem :)...ja co prawda lubie zime ,bo mniej pracy w gospodarstwie ,ale w tym roku to nawet dla mnie juz za dlugo... Kaszubko dzieki za szybki odzew;)... Rebekomilej pracy i dzieki za paczka.... Erato milo Cie widziec,jak zwykle zapracowana,ale widze ,ze humor chyba ok...moze dzieki tym butom? Nasz Brian zgodnie ze swoim znakiem zodiaku zaczyna sie poruszac do tylu...w koncu raczek,no to inaczej sie nie da....meczy sie jeszcze ale co dzien widac postepy i az sie boje jak do konca opanuje to raczkowanie,to dopiero bedzie trzeba uwazac... No nic koncze na teraz ,bo krasnoludki sie na mnie obrazily i sama musze wszystko zrobic...a ze jutro scisly post wiec dzis trzeba by jakis konkretny obiad zaserwowac... Milego dzionka wsiem.............
-
Myslalam ,ze bedzie na kafe ,ale nie ma :(....Kaszubko moze Ty mnie poratujesz i przeslesz nowy adres @ Rzeny?...Z gory dzieki
-
Wlasnie dostalam wiadomosc ,ze do Rzeny fotki nie dotarly,ale cos mi swita ,ze chyba poslalam na stary adres...poszukam nowego i posle jeszcze raz...
-
Witam U mnie nareszcie koniec ferii....Maly teraz drzemie ,wiec poslalam Wam kilka fotek,niestety na wiecej nie mam czasu ,bo dalej remont za plecami....:(:( Zycze Wam milego dzionka a chorym duuuuzo zdrowia...
-
Witam Kawke stawiam w termosie ,bo widze ,ze jeszcze cisza i spokoj;)... sorki ,ze sie nie melduje ,ale u mnie zaplanowany na 2 dni remont trwa juz kolejny dzien ... jak juz sie uspokoi i w miare pouklada to moze zajrze na dluzej...a na razie serdecznie pozdrawiam i milego dzionka zycze ....
-
Witam nie jest ciekawie:(...co prawda ze zdrowkiem troszke lepiej,no ale zebym sie nie nudzila ,to maz naszykowal mi troche sprzatania...montuja prad przy tych nowych schodach i jakos tak sie uparli zeby kabel w scianie klasc:)...a to inaczej sie nie da tylko trzeba wykuc miejsce na kabel i rozne puszki ,potem to zagipsowac....:( powiem Wam ,ze najgorszy moj zyciowy blad polega na tym ze zgodzilam sie na rozbudwe starego domu,zamiast postawic obok nowy...ta robudowa trwa juz ok 13 lat i ciagle konca nie widac ,wiecznie w balaganie i remontach...no ale coz za glupote sie placi:)... tak poza tym to wszystko po staremu ,czyli notoryczny brak czasu i snu hi,hi... zycze Wam milego dzionka i lece poczytac zaleglosci wsiem....
-
Witam mnie dopadlo jakies przeziebienie ,wczoraj bylo troszke lepiej i myslalam ze przeszlo ,ale niestety dzisiaj rano to samo:(...mimo tego dzialam na pelnych obrotach ,bo inaczej chyba zaroslibysmy brudem a juz na pewno nie mielibysmy co ubrac:(... w sobote mielismy poznym wieczorkiem gosci i Maly dzielnie siedzial z nami do 23.45 ..myslalam ze odespi w niedziele ,a ja przy okazji tez ,ale niestety pobudki i wstawanie odbylo sie tak jak zawsze ...chyba rosnie mi imprezowicz...;) w niedziele dalej imprezowalismy ,bo w parafii odpust,to sie synowe pozjezdzaly....i znowu nie bylo szans na odpoczynek... ale dzisiaj w domu zostala tylko cora i Maly ,reszta pojechala do domkow i slychac taka piekna cisze;)...tym bardziej ze chwilowo i Maly spi...no to korzystam i odpoczywam sobie w Waszym towarzystwie.... teraz trzeba o jakims obiadku pomyslec w takim razie posylam wsiem po i zmykam do kuchni.... milego dzionka .........
-
Witam zyje i moze jutro dam rade zajrzec,ostatnio mam sporo ludzi w domu i ciagle ktos przez ramie zaglada...;) wsiem i milej niedzieli
-
Witam tylko sie melduje ,bo dom pelen dzieci i nie ma szans cos sensownego napisac...moze jutro pojda na podworko a maly w tym czasie bedzie drzemal to zajrze na chwilke.. a teraz wsiem milego wieczoru zyczac i znikam
-
Witam wieczorkiem bylam dzisiaj u mamy po dzieci i jak jechalam do niej to taka byla zawierucha ,ze nawet sie zastanawialam czy nie bedzie bezpieczniej zostac u nich na noc,ale potem wyszlo slonko i przestal sypac snieg no i odwazylam sie i wrocilismy do domu cali i zdrowi...naprawde nie wesolo u nas dzisiaj na drodze .......... sama musialam czekac 15 minut az sciagna na bok z jezdni dwa autka ,ktore mialy stluczke i tak stojac myslalam ze dobrze ze karmie jeszcze piersia ,bo w razie czegos przynajmiej Maly bedzie mial co jesc.... Dea wspolczuje ,ze trafila Ci sie taka osobka do wspolpracy,to na pewno bedzie Cie kosztowac sporo nerwow....no ale moze do sierpnia jakos dasz rade,co ja mowie na pewno dasz rade w razie czego to sobie mozesz ulzyc na topiku... Rebekowiem ze jedzenie naszych maluszkow to wazna sprawa i zawsze jest przyczyna zmartwien,ale wydaje mi sie ,ze jesli lekarka nie widzi powodow do zmartwien to nie przejmuj sie za bardzo,ja Ci tylko powiem ze z moimi pociechami tez roznie bywalo i to nie minelo...ale jednego sie nauczylam ,jak wcisnelam cos na chama to zawsze przynosilo to odwrotny skutek...np moj starszy bardzo wielu rzeczy w ogole, nie chce jesc ,nie je kiełbasy,serow,miesa...czasami jak zrobie obiad to on zje z niego tylko suche ziemniaki...no bo karczek pieczony fujjj...surowka-fujj,zupa ogorkowa fujj,no to zostaja suche ziemniaki i moge rwac sobie wlosy z glowy a on niczego poza tymi ziemniakai do ust nie wezmie...albo na sniadanie bulka na niej kechup i nic wiecej.... tez pytalam lekarzy co z tym robic i lekarka stwierdzila ,ze skoro tak mu smakuje i wyniki ma dobre to widocznie taki juz z niego" typek " i sie rozpisalam,a ostatnio jakies aluzje byly do monologow;) ok moze jutro sie odezwe ,chociaz nie wiem kiedy;)...na razie zycze wsiem milej ,spokojnej nocy i dobrego dnia jutro.........
-
nie moge nic napisac ,bo maly na stanie a bardzo lubi walczyc z kompem,bije go z calych sil....ale moze kiedys pojdzie na drzemke;)
-
Kaszubko...ja tez juz czesciej widze zem uzalezniona od Pogody:(... a tak w ogole to mocno kciuki trzymam za tego kopniaka,bo wiem ze wyslac mezszczyzne do lekarza,to czasami nawet kopniak nie pomaga...no to trzymam kciuki zeby w Twoim wypadku tak nie bylo ,bo ta kotka moze miec troche racji i jesli cos sie przyplatalo to wiadomo ,ze lepiej jak sie w miare szybko zacznie leczyc.... a teraz zycze milej nocy wsiem i do jutra............
-
Poczytalam i widze ,ze niezbyt ciekawie...qurcze a ja tu narzekam.... u mnie przynajmiej Maz zdrowy...co prawda za duzo zniego pociechy tez nie mam ale przynajmiej nie trzeba dopieszczac;)... No to posylam moc dobrych fluidkow na te ciezkie dni...pamietaj ze to tez minie............
-
Erato no nawet zaczelam sie zastanawiac ,ze weekend minal a tu zadnych wiesci ,ale chyba telepatycznie jakos Cie wywolalam...a teraz poczytam co u Ciebie....;)
-
Witam humor juz troszke lepszy ,ale do normy to mi jeszcze brakuje;) Gojudzieki za lopaty,moje dzieci tez zaczely ferie i jak na razie opuscily dom rodzinny....cicho dzieki temu jak makiem zasial,ale niestety nie bede leniuchowac ,bo zostawiły cale stosy prania brrr... Rebekomam nadzieje ,ze lekarstwa wystarczy ale popieram telefon do pediatry,bo lepiej teraz jeszcze podac i wyleczyc to do konca niz za jakis czas zaczac od poczatku...nie pamietam czy masz antybiotyk ,a jesli tak to jakies bakterie oslonowe na flore brzuszka polecam...u nas lekarze nie przepisuja tego razem z antybiotykiem trzeba samemu pamietac ,zeby kupic w aptece...nie bede Ci pisac nazwy,bo pewnie sie to i tak inaczej nazywa,ale na prawde polecam...moje dzieci jak nie stosowaly to zawsze dostawaly jakies zapalenie buzi,lub biegunki itp... a racuszki naprawde nie sa pracochlonne a sa pycha... Kaszubko ja sie przyznam ,ze nie nadarzam z przegladaniem poczty,ale jak juz cos mi sie uda obejrzec to zawsze sprawia mi to przyjemnosc....jak tam u Ciebie ze zdrowkiem ok? Dea piersze koty za ploty,a jak piszesz ze wszystko poszlo ok ,to pewnie teraz juz tak zostanie,w koncu najtrudniejszy pierwszy krok...a jak pojdziesz szybciej do lozeczka to wyspij sie troszke i za mnie,bo moj Maly jakos nie chce zrozumiec ze noc sluzy do spania a nie jedzenia........ Poqutnicadzieki za wierszyk,bardzo mi sie spodobal....... milego wieczoru....przyznam sie ze u mnie choinka jeszcze czeka na rozebranie i nie wiem czy sie doczeka ....chyba poczekam az dzieci od babci wroca,w koncu jak ubraly to niech robiora ,no nie ... wsiem i
-
Dziendoberek! serdeczne dzieki za lopaty,Duzej tez posylam za wiadomosci;)...jeszcze troszke mnie trzyma,ale chyba zdarzam w dobrym kierunku....jakos tak wszystko mnie denerwuje i sama ze soba nie umiem dojsc do ladu... i dlatego nie bede wiecej marudzic...dzieki z wsparcie.... zycze Wam milej niedzieli... Dea... trzymaj sie jutro cieplo ...zycze by jutro bardzo szybko mijaly Wam godziny ... Kaszubko...ja sie postaram ,ale wiesz sama ze czasami same checi nie wystarczaja... Wesoła...ja sie ciesze ze juz luty za pasem ,bo styczen kojarzy mi sie z oplatami i podwyzkami ...no i do wiosny blizej... no to
-
witam............ wpadlam w okropny dolek,w dodatku w poblizu zadnej lopaty i tak sobie juz w nim siedze caly dzien........jak jutro mi sie uda wydostac to sie odezwe.............. Dea.....ciesze sie ze Ci smakowaly,tylko uwazaj bo mozna wpasc w nalog:) milego wieczoru i dobrej nocy.......
-
Witam U nas tez wszystko zasypane na nowo ....:)znowu ladnie i czysciutko,ale klopot z dojazdami,z reszta jak w calej Polsce,ja to sie boje co bedzie jak w koncu ten snieg zacznie topniec,bo kiedys musi;)a u nas przy mniejszej ilosci byly klopoty i zalewało laki i uprawy,a nie ktorym nawet woda do domow podchodzila...:( Rzenapewnie ,ze najlepiej to wyslac zdomu i niech przyjada po 2 tygodniach ,to i one odpoczna i ja z tym ze ja mieszkam z tesciami i do nich i tak wnuki przyjada ,to wole jak moje sa ,bo przynajmiej sie nimi zajma:)...a co do syneczka jak dokazuje to znaczy zdrowy;)....teraz sie wyszaleje i jak dorosnie to bedziesz miec juz z glowy ....moje raczej spokojne zawsze byly i nigdy nie narzekałam za to Brian to chyba da nam popalic ,juz sie zapowiada ciekawie... Rebekodziewczynki juz takie sa ,ze od poczatku dbaja o linie:)...a swoja droga,to czasami czuje te jego wage w kregoslupie...juz nawet sprowadzilam od siostry nosidelko zeby sobie ulzyc,ale nie za bardzo przypadlo malemu do gustu... Wesola milo Cie widziec w dodatku w dobrym humorze:) no to tyle na teraz....milego dzionka
-
Witam oj ten czas to leci jak zwariowany;) i ciagle go malo szczegolnie na przyjemnosci:(... koniec polrocza,to u nas trzeba zaliczyc wywiadowki i powiem Wam ,ze mam coraz gorsze zdanie o naszych nauczycielach,no bo jak nauczyciel nie jedzie z dziecmi na wycieczke przede wszystkim dlatego ,ze z gory zaklada ,ze sobie nie da rady z 13 latkami no to o czym to swiadczy...po co te studia ,skoro oni tylko sucha wiedze wbijaja dzieciom do glowy w dodatku jak te dzieci czegos nie rozumieja to oczywiscie wina lezy po stronie ucznia a nie wykladajacego przedmiot...wiem ,ze teraz mlodziez bardziej sobie pozwala,ale mnie sie wydaje ze to tez w duzej mierze zalezy od nauczyciela ,na ile sobie pozwoli...dobra koniec tego marudzenia ,bo to i tak nic nie zmieni... na szczescie moje dzieciaki w miare inteligentne to jakos sobie radza,ale i tak dostaje gesiej skorki jak mam uczestniczyc w wywiadowce... jak sobie pomysle ze jeszcze mnie czeka od nowa cala podstawowka itd to juz w ogole plakac sie chce....;) Brian ma juz ostatnie szczepienie za soba ,takze kolejny etap z glowy ,teraz nastepne dopiero w sierpniu...pewnie pojde w miedzy czasie sobie go zwazyc ,zmierzyc i sprawdzic czy sie dobrze rozwija ,ale juz przynajmiej nie bedzie klucia...na dzien dzisiejszy ma 7960 g i 73 cm. Jedno co mnie martwi,to ,ze bardzo malo na jedno posiedzenie zjada,ale coz u mnie tak dzieci jadaja,malo za to czesto....a on jeszcze dodatkowo w nocy:( Kaszubkobardzo dziekuje za wszelkie przesylki ,jak tylko daje rade to ogladam,ale za kazdym razem naciesze oko i zaraz humorek lepszy;) Rebekoja proponuje urzadzic strajk ,jak beda chcieli Was odlaczyc od internetu:) ciesze sie ,ze z Alice juz coraz lepiej i posylam moc ciepelka i dobrych fluidkow ,zeby bylo tak dalej...no a Tobie tez ,zebys jakos przetrwala te zarywane nocki....;) Dea ale masz zatloczony dzionek,ale za to ile rzeczy zalatwione;)mnie tez juz sciga fryzjer,ale chyba najszybciej podczas ferii mnie dogoni,a przydaloby sie cos zrobic ,bo juz nawet opaska nie wiele pomaga,dobrze chociaz ze zima to na ulicy ludzi nie strasze bo wkladam czapeczke i juz jest ok:):)... Rzeno no jak nacieszylas sie juz synem?...u nas ferie od 1 lutego i tez zamierzam na kilka dni pozbyc sie starszych dzieciakow z domu,troszke do babci ,troszke do cioci,a potem przyjada kuzyni do nas na kilka dni i jakos to zleci.... no to chyba na tyle na teraz,na pozegnanie zostawiam ciasto czekoladowe ...takiego mialam smaka ,ze sobie upieklam ,a co se bede zalowac,zima na razie nie odpuszcza i dobrze przynajmiej nie widac ze cialka wiecej a do wiosny moze sie uda co nieco spalic tluszczyku,ale o tym pomysle jak juz sie ciacho skonczy;)....milego cieplego dzionka wsiem zycze
-
U nas wszystko ok,tyle ze czasu brak ,ale moze jutro dam rade wiecej napisac.......Dobranoc....... Przede wszystkim zycze duzo zdrowia Alice