Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Annapo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Annapo

  1. Witam U mnie dalej smutno i na dodatek teraz jestem jeszcze zla ...oj naprawde nie jest dobrze:( Rzeno...dzieki,wielkie za słowa pociechy...juz sama nie wiem gdzie mam szukac winowajcy za swoj humor,moze to jakies hormony?...mysle ze poprostu za duzo tego wszystkiego na moja mala glowe i brak kogos komu mozna by sie tak od serca wyzalic...tylko czy ja sama za to nie ponosze winy? szkoda marudzic... a tak poza to czekam juz na jakas wiosne,moze chociaz slonko przełamie troche te szarosc dookoła... pozdrowienia dla wszystkich...
  2. Witam moi chlopcy maja ferie ,to za duzo wolnego nie mam ,ale chociaz pomacham,ze zyje...:) humor mi ostatnio nie dopisuje,chyba sie starzeje:P:( na nic nie mam ochoty i nawet zakupy nie sprawiaja mi radochy...no ale jak sie patrzy co sie kolo nas dzieje to raczej nie bardzo jest czym sie cieszyc... zawsze mi sie wydawalo ze morderstwa to tylko fikcja literacka ,ale niestety nie...co sie dzieje z tym swiatem???.... Rzeno....mam nadzieje ze wyniki jednak beda pomyslne ,czego zycze z calego serducha ... a przy okazji to piesiu superek,tez kiedys chcialam takiego ale u mnie nie ma szans,to raczej piesek pokojowy a nie na podworko,juz sobie wyobrazam jakby wygladal po odwiedzinach u łaciatych:( Erato....ciaza zadzi sie swoimi prawami i czasami nie jest lekko ,ale to minie ,musisz tylko sporo odpoczywac ,ponoc drugi trymestr jest najfajniejszy ,takze korzystaj:P...i moze bys tak podesłala jakos fotke,kobiety w ciazy sa bardzo ladne i trzeba to uwieczniac :P... Rebeko...nie wiem kiedy ten urlop ale jak juz to milej zabawy zycze....a jak nie to moze klikniesz cosik hmmm... a teraz zmykam ...pozdrawiam serdecznie i do kiedys:)....(usta)
  3. Witam oj jak juz Dea sie pokazała to i mnie nie wypada sie ukrywac:) niestety choroby ciagle nas przesladuja i nie mam sil ani ochoty nanic poza spaniem....dzisiaj w sumie pierwszy raz od tygodnia czuje sie dobrze....nie wiem jakis bardzo upierdliwy wirus sie chyba do nas dobral i tak po koleji atakował... Mały zaraz po imprezie plakal z bolu trzymajac sie za ucho,oczywiscie niedziela ,wieczor a w poniedziałek swieto:)...na szczescie po sasiedzku mamy lekarza i chociaz staram sie nie wykorzystywac tej sytuacji ale tym razem nie mialam sily ciagac Małego po pogotowiach...no i dostal antybiotyk w zastrzyku(3 w ciagu miesiaca),zamim jednak cora przywiozla zastrzyki z apteki dalam mu przeciwbolowy i usnal...szwagierka ktora byla u nas goscinnie jest pielegniarka i uzalysmy ,ze nie bedziemy go budzic,najwyzej jak sie przebudzi to sie da zastrzyk...i wyobrazie sobie ze Maly po obudzeniu jak nowonarodzony,biegal ,bawil sie i wszystko bylo ok...minal tydzien..i w nastepna sobote oboje z mezem wyladowalismy w lozku...maz w poniedzialek juz wstal a ja caly tydzien w kratyke raz lepiej raz gorzej... We wtorek corka sie rozchorowala i jechalam z nie do lekarza,i wzielam tak kontrolnie Małego bo kaszlał i oczy mu strasznie ropiały...powiedzialam pani doktor o naszych przejsciach i powiedziala ze dobrze zrobilysmy,bo czasami tak poprostu jest ze sen dziala cuda .. no i tak to u nas ostatnio bywa...kase zamiast na prezenty wydawac to ja w aptece zostawiam....mam nadzieje ze w koncu juz bedzie ok... Rebeko gratuluje!no szkoda ze szampan mi sie zmarnowal ale coz czasami tak bywa...widze ze ten dentysta to jakos tak czesti u wszystkich z kafe gosci:P...mnie juz tez w sumie kosmetyka została i chyba dopiero po nowym roku dokoncze,bo kasa na co inne potrzebna:) Dea ciesze sie ze u Was wszystko ok ...fajnie ze Ci sie tam podoba ,bo to wazne ,ale nie zazdroszcze tych pobudek...nie wiem czy dałabym rade...ze mnie straszny spioch...podgladam czasami Twoje konto na facebook'u i na fotkach wygladacie na szczesliwe,takze zycze zeby M jaknajszybciej dojechal i wtedy juz bedzie ok... no a teraz zmykam ,bo tez musze jakies papu dla rodzinki zrobic....pozdrawiam cale grono i do zas
  4. Witam! no coz ,znowu troszke czasu mineło ....a u mnie w sumie nic ciekawego ...Mały pochodzil tydzien do przedszkola i znowu tydzien chorował takze same rozumiecie ,ze nie mialam ochoty na pisanie...teraz chodzi znowu do przedszkola a ja co po niego jade to trzymam kciuki zeby było ok... u mojej tesciowej na niedziele mala uroczystosc i w zwiazku z tym mamy gosci w domu,a co za tym idzie trzeba bylo troszke chałupke i siebie ogarnąć...za ten trud przynajmiej w niedziele nie musze obiadku robic:P...tyle mojego:)... no nic naprawde nie mam za bardzo o czym ...wiec nie bede Was zanudzac i tylko posyłam moc caluskow i pozdrowien i musze zaglebic sie w papierzyska ,bo troszke faktur mi sie nazbieralo itym podobnych d**ereli... no coz to
  5. Witam Oj ta pogoda to umie namieszac:P...jak sie wychodzi to sie człowiek rozgłada i trzeba by powiedziec na drzewach jesien a temperatura - wiosna...ale nie bede narzekac ,bo jeszcze duzo do zrobienia na polu i przyjemnie sie pracuje jak tak cieplo... Rebeko no to ja Ci powiem ze widocznie ktos te zyczenia po drodze przechwycil,moze jakies słuzby sie nami interesuja:P...wyslałam smsa wieczorkiem ok 21.30 i nameczyłam sie bojakos tak biegla nie jestem w tej sztuce,ale wydawalo mi sie ze zrobiłam wszystko jak nalezy i na dobry numer,a widzisz nie doszlo:(...nastepnym razem bede dzwonic i juz...i szybciej i przynajmiej bede pewna ze doszlo:P... Goju z ta praca to rzeczywiscie nie ciekawie ,ale trzymam z calych sil kciuki zeby Ci sie udalo i mysle ze to juz by musial byc duzy pech zebys znowu trafila zle,takze uszy do gory :Pbedzie dobrze zobaczysz a na razie odpoczywaj ile wlezie jak masz okazje... Co do pieniedzy to ja sie nie wypowiadam ,bo sama teraz dostalam taka wiadomosc ze do tej pory sie nie umiem podniesc ....ale trzeba miec nadzieje... no nic bede chyba konczyc ,bo znowu mam dentyste,ale jeszcze jutro i mysle ze na jakis czas bedzie spokoj....pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i
  6. Witam! mnie tez wypadałoby sie wytłumaczyc z nieobecnosci...i tym razem to nie tylko brak czasu jest winny:)...moje Młode dziecie sie rozchorowalo i tydzien nie chodzil do przedszkola,a wiecie jak to jest jak dziecko choruje to mama najlepsza,a jak to dziecko to mały mezszczyzna to podwójnie:):)... na szczescie juz wszystko ok i w poniedzialek wraca stały rozklad zajec...chociaz jak wiadomo to wcale nie znaczy ze bede miec wiecej wolnego...bo ja zawsze cosik znajde ,zeby sie nie nudzic... dzisiaj sie bardzo wkurzyłam,bo moja praca poszla na "na gnoj":(:( dosłownie...narobilam sobie kompotow z gruszek i nie wiem czemu ale 7 sloikow zaczelo z kompotow przemieniac sie w wino....moze to ma byc cud:P....ale ja liczyłam raczej na kompot:P...no i nic mi nie pozostalo jak wylac....cholercia tyle pracy na nic...brrrrw dodatku naprawde nie mam pojecia dlaczego,bo czesc sie uratowala...no coz i tak bywa...w przyszlym roku gruszki wyladuja w zamrazarce.... Rebekomam nadzieje ze moje zyczenia doszly do Ciebie ,bo inaczej to bedzie mi bardzo smutno....ale mam nadzieje ze wiesz ze zawsze zycze Ci jak najlepiej.... no nic pieczen jakos za bardzo mi pachnie i chyba bede musiała biec do kuchni,ale pozdrawiam serdecznie wszystkie Panie i postaram sie niedlugo znowu zajrzec choc na chwilke
  7. Witam Jakos tak sie znowu porobiło ze dla wielu przyjemnosci czasu mi brakuje...Dzieciaki tak maja poukładane zajecia ze powoli to w kuchni ,bede cale dnie spedzac nakarmieniu blee...dobrze chociaz ze w niedziele nikt nigdzie przed obiadem nie wychodzi,to jednoczesnie cała rodzinka nakarmiona i ja mam chwilke wolnego i gary nie stoja na kuchence...dobrze ze mikrowele ktos wymyslił,bo inaczej nie wiem co by było... Mnie sie jeszcze do tego tak porobilo ze nie mam smaka na miesko i dla siebie tez cos ekstra pichce... A tak poza to wrociłam po wakacjach do dentysty...:( i ponoc do konca miesiaca mam miec całkiem nowy i drogi usmiech...no w sumie to za te zabki miałabym fajne autko....niestety musze jeszcze ten miesiac pocierpiec,takze prosze o dobre fluidki:P B...juz sie oswoił z przedszkolem i chyba przyjał do wiadomosci ,ze nie ma wyjscia ....co prawda od poniedziałku liczy dni do piatku a w sobote i niedziele to najchetniej by sie nawet nie ubierał ,bo po co?Ale jest ogolnie ok... N zaczeła swoje studiowanie i nawet ma w miare fajny plan,takze tez nie jest zle... R...oj ten to najbardziej chyba teskni za wakacjami...ale ja mu sie nie dziwie ,bo to co teraz sie w naszym szkolnictwie dzieje to naprawde nic ciekawego....niestety musi jakos przez to przejsc! no i to chyba tyle,wybieram sie jeszcze po male zakupy a juz 14 -ta wiec czas sie zbierac....pozdrawiam wszystkie Panie i do zobaczenia:)a co wolno pomarzyc ,no nie :P
  8. Witam Teoretycznie powinnam miec wiecej czasu,bo Malym sie kto inny zajmuje...ale nie mam:(:(zawsze cos wyskoczy... Nawet wniedziele nie umiem odsapnac,bo pierwsza milam potezna migrene i myslałam ze nie dozyje nastwpnego dnia...a terazniejsza znowu jakies takie przeziebienie mnie robneło po kosciach ze w sobote prosto z "biura" do lozka idopiero w niedziele jakos takos sie wykulałam,a to tez tylko dlatego ze nie było komu pojsc do pracy i nie mialam wyjscia....dzisiaj jeszcze pozostal katar,ale to juz ujdzie.... Na szczescie miałam jeszcze w apteczce jakies medykamenty z tamtego roku i jakos sie to rozeszlo po kosciach... Udalo mi sie za to przeczytac jedna ksiazke w trakcie tej kuracji:P...i tyle mojego... Erato...dziwie sie ze łabrador dal rade Twojemu psiakowi,bo mialam 10 lat labradora i nasza nigdy nikogo nie ugryzla,byla naprawde bardzo łagodna i nawet jak sasiad ja stral sie doprowadzic do wsieklosci,to ona kladla sie na brzuchu ,machala ogonem i najgrozniejszy pies odchodził...to bylo takie psisko ,ze do rany przyłoz...bardzo mi jej brakuje,bo ta nasza terazniejsza to calkiem na opak...zadziora z niej i zaczepialska...i nie wazne czy to kot,czy inny pies,czy kura ,czy cielak...kazdego zaczepi A co do angielskiego...to u nas w przedszkolu proponuja i angielski i niemiecki...ale majac juz starsze dzieci moge stwierdzic ze najlepiej sie czlowiek nauczy z codziennego uzytku a nie z ksiazek...Straszy syn namietnie ogladal niemieckie bajki i gada jak rodowity niemiec,a cora znowu slucha muzyke i lepiej jej idzie angielski,i w szkole to w sumie tyle ze gramatyke podciagnely ale czy w takim codziennym pobycie np. w Niemczech ktos naprawde tak przestrzega tej gramatyki ?Chyba wazniejsze jest to by sie umiec porozumiec?... Moj Mały na razie bedzie tylko korzystał z pomocy logopedy,bo ma problemy z wymowa ...juz dlugo nie ma 4 zebow z przodu i niestety odbija sie to na wymowie ,a z jezykami jeszcze poczekam... U mnie caly czas cos sie zbiera i przerabia,teraz robie brzoskwinie,pomidory,cukine,a to pracochlonne zajecie...niestety skonczyly mi sie zapasy słoikow i dzisiaj bylam kupic kilka i tak sie zastanawiam czy to sie oplaca,bo za sloik musze dac 3.30 a brzoswinie w puszcze kupe po 3.60?no ale szkoda mi je wyrzucac ,a na bierzaco tyle nie damy rady zjesc...szkoda ze tak daleko mieszkacie ,bo bym sie z Wami podzieliła... no nic musze juz powoli konczyc,bo dzisiaj troszke szybciej do biura musze wyjsc....takze pozdrawiam i do nastepnego razu
  9. Rebeko....wstyd sie przyznac ,ale nie mam Twojego @ adresu,ktos mi skrzynke wyczyscił ,a o ile sie nie myle to masz jakis nowy...takze prosze,podeslij cosik zebym mogla Ci posłac te fotke.... a teraz zmykam....
  10. Witam Rebeko....bardzo przepraszam,ale myslałam ,ze nie bedziesz zainteresowana,bo masz chyba podobne ujecia,ale jako ze ja nie mam tego gdzie my tylko we dwie to w ramach wymiany juz posyłam to moje i mam nadzieje ze na dobry adres :P co do mojego maluszka ,to niestety nie jest tak slodko ale mam nadzieje zejakos w koncu przywyknie i przestana mu sie oczy szklic,bo dla mnie to tez spore wyzwanie zostawiac go z obcymi...ale wiem ze musi miec jakis kontakt z rowiesnikami i w sumie powinno mu to wyjsc na dobre... mam dzisiaj "bal murzynow"....juz nie pamietam kiedy mi tak dobrze bylo:P....M pojechal odrobic do kumpla,to ze nam pomogl przy zbiorach kukurydzy i tam go nakarmia Maly je w przedszkolu,Duzy i Duza maja jeszcze cosik od wczoraj i ja mam wolne...hip hip huuura!!!! i nie wiem co mam z tym wolnym zrobic:)....postanowiłam ze odpoczne,chyba mi sie nalezy,no nie,ale jakos nie wiem jak? no nic moze sobie robotki wyciagne z glebi szuflady,czekaja juz 4 lata ,a moze cos poczytam w spokoju..... pozdrawiam Was wszystkie i zycze tez conajmiej takiej laby jak ja mam teraz....
  11. Witam na kilka slow....mam nadzieje ze Rebeka szczesliwie juz dotarła do domu i niedlugo sie odezwie,a w ogole skoro skonczyły sie wakacje to moze i u nas cosik sie ruszy......bo ostatnio bardzo kiepsko...nawet sie zastanawiam czy ma sens takie ciagniecie na sile tego topiku..... u mnie dzisiaj Maly pierwszy raz w przedszkolu ...rano pojechal z tata i chyba nie zdarzyl zareagowac :P....a po poludniu było ok... byle tak dalej,a nie bede narzekac... nasze zniwa tez juz na ten rok powoli przejda do historii...jeszcze tylko ziemniaki i koniec...huuuura... no i to tyle...zycze wsiem moc zdrowka i pozdrawiam......
  12. Witam i coz ,jak zwykle miłe chwile szybko minely...ale powiem Wam ze warto bylo zrobic tych kilka kilometrow zeby chociaz na kilka godzin sie spotkac...szkoda ze tylko dwie pary mogly tym razem...takie zycie nie zawsze sie wszystko udaje.... niestety teraz znowu trzeba rekawy zakasac i na nowo zapracowac na chleb powszedni:P... u mnie dzisiaj spora zmiana ...jakos tak mocno wieje,ze nawet nie chce sie z domu wychodzic ,oczywiscie i zmniej sie przy okazji zrobilo,i to az tak ,ze musialam do domu wrocic sie po skarpetki...mam nadzieje ze to jeszcze nie jest zapowiedz jesieni... i to tyle...fotek za duzo nie robilismy,ale jedna sie udalo:Pno to zaraz przesle,a teraz zmykam ,pozdrawiam
  13. Witam i ja po dluzszej przerwie... jakims cudem mam chwilke wolnego i wpadlam sprawdzic co nowego ,a tu widze niewiele:P... no coz czasami i tak bywa... u mnie tez sie nie dzieje nic ciekawego ...powoli przygotowuje sie psychicznie na powitanie przedszkola i powiem Wam ze jakos tak ciezko mi idzie...boje sie jak ten moj przedszkolak sie zaaklimatyzuje...czy lagodnie czy z bolem....a poza tym to konczy sie takie beztroskie dziecinstwo ...i przykro...tak szybko to zlecialo.... no coz nie bede przynudzac i na chwilke obecna to tylko i posyłajac pozdrowienia znikne z kafe:P...
  14. Witam w sprawie spotkania bede sie kontaktowac z Rebeka,ale na pewno sobota to nie dla nas :( u nas w soboty najwiecej pracy,bo trzeba naszykowac karmy na niedziele itp...ale jesli reszcie tak pasuje to sie prosze mna nie przejmowac,bo jak na razie to nie wiem czy w ogole mi cos sie uda wyskrobac.... u mnie jeszcze roboty polowe,co prawda zboze w domu ale mamy jeszcze slome do zwiezienia a niestety nie ma ludzi do pracy...po za tym jeszcze zapowiedzieli nam sie z kontrola i nie wiem na razie na kiedy a do tego tez trzeba troszke dokumentow pozwozic od ksiegowej z agencji itp... tak poza tym to wszystko w miare po staremu,na szczescie jestesmy zdrowi i na dzien dzisiejszy to musi mi wystarczyc:)... no nic pozdrawiam caly sklad i do kiedys
  15. Czesc i czołem! czesc zniw za nami,a na reszte musimy jeszcze poczekac,bo zboze jeszcze nie dojrzalo...ale nie ma co sie bac,bo w przerwie tez mamy co robic...ja oczywiscie sezon ogorkowy,czyli siedze w przetworach i sloikami zapełniam piwnice,a nie tylko ogorki fajnie obrodzily takze najpierw wyszukuje w necie przepisy a potem do kuchni i przerabiam slowo pisane na rozne dziwne mieszanki....M ostatnio jak widział co tworze to powiedzial ze sie zastanowi czy w zimie to bedzie jadł:)... poza tym to mamy tez wzmożony ruch na lini my i sasiad...on co chwilke sprowadza jakis reporterow i nawet sobie furtke na dziure w plocie przerobil zeby pokazac jak to sie nad nim znecamy...a ja tylko jeden raz dalam sie nabrac na "wywiad',bo jak zobaczyłam ze z 30 minut pani redaktor wykroila jedno moje zdanie to nastepnemu reporterowi powiedziałam ze nie bede w tym brac udziału...dla mnie to kpina a nie reportaze... niestety zycie leci jak glupie i naprawde maja ludzie wiele gorsze problemy...mojej znajomej w tym tygodniu zmarła corka @$ lata zostawila malutkie dziecko ...ja nie wiem jak ona sobie z tym daje rade...mnie na samo wspomnienie jest slabo...cora mieszkala za granica i przyjechała na urlop,poszly na kawe do sasiadki i tanm sie slabo poczuła....wezwali karetke ...okazalo sie ze miala dwa tetniaki...po operacji wygladalo ze bedzie ok i nagle koniec... nie wiem jak ja bym cos takiego przezyla....naprawde nie wyobrazam sobie tego bolu... no i tyle na chwile obecna bo znowu jakos mi sie oczy szkla...pozdrawiam...postaram sie niedlugo zajrzec
  16. Witam u mnie wrociło ciepełko takze powoli zabieramy sie za zniwa,a poza tym mamy troszke kłopotow i to niestety odbija sie na naszym zdrowku....ale przeciez kiedys musi byc lepiej... no coz jak znajde chwilke postaram sie wstapic na dluzej ,ale kiedy to nie moge obiecac....pozdrawiam i zycze milego dzionka wsiem
  17. Witam chyba tylko Wam pomacham ,bo jakos nie mam weny...:(nie wiem chyba sobie urlop wzieła ta moja wena:P Erato Ty jednak nie lubisz byc bezrobotna:p zawsze znajdziesz jakies zajecie...podziwiam!...ja tez ciagle w ruchu ale szczerze przyznam ,ze jakbym nie musiala,to nikt by mnie nie ruszyl z fotela...no ale jakos trzeba zarobic na utrzymanie... melduje posłusznie ze ja nie dostałam zadnego @,Erat,mam poprosic Kaszubke,a Ona ma stary adres @? ------------------------------------------------------------------------------------- Rzeno miłego wypoczynku,oj zazdroszcze Ci ja,bez bicia przyznam....ze nie raczej domator,ale do Hiszpanii to chciałabym pojechac...reszta swiata mnie nie interesuje:P....moze jak dozyje emerytury...no coz na razie to sobie moge tylko pomarzyc.... Rebeko pamietaj zeby"akumulatorki"naladowac ,bo inaczej Twoj organizm kiedys Ci wypomni ,ze tak ciagle gonisz:P...licze ze jak bedziesz na tym dluzszym urlopie to jakos sie zameldujesz hmmm? no nic dzisiaj 10 ,wiec musze popłacic faktury itp...takze tyle na teraz i zycze milego dzionka...
  18. Witam u nas goraco od rana...ale i tak trzeba zrobic swoje,nie ma lekko:P...a ja do tego jeszcze wczoraj sie pokusiłam i zrobiłam zołty ser w domu,jakbym nie miała co robic:)... nawet smaczny wyszedł tylko wydaje mi sie ze nastepnym razem dam mniej ziol...najwazniejsze ze bez chemii...i pewnie czasami sie skusze i bede robic... poza tym to :kurczaki rosna i dobrze sie maja,dzieci odpoczywaja,sasiad glupieje....czyli nic nadzwyczajnego.... no to w zwiazku z tym ze nie mam weny nie bede dalej przynudzac i sie pozegnam paaaaaa!
  19. Witam no i dzieci maja wakacje...a ja nieuchronnie zblizam sie do zniw:(...nie narzekam tyle,ze juz mnie wszystko boli jak pomysle o tej pracy :P:)... Erato ja tez w sumie kocham Pl i nie chciałabym mieszkac gdzie indziej,to tylko ludzie ktorzy nami rzadza mnie denerwuja i to ze sami sobie 9podobno0 ich wybieramy...ale dosyc o polityce... fajnie ze synowi sie podobało,bo w koncu pierwsze wrazenie bardzo wazne,a jeszcze jak sie lubi prace i ma sie z tego korzysc finansowa to czego chciec wiecej:p... a o zebach to prosze mi nie przypominac,bo ja przed soba mam tez jeszcze kilka wizyt i na sama mysl mnie bola zeby nawet te ktorych juz nie mam :P wczoraj byłam w ochronce na takim zebraniu dla rodzicow ,no i dotarlo do mnie ze juz niedlugo czeka mnie kolejna spora zmiana i nie tylko mnie...juz przygotowuje meza ze pierwszego dnia to on Małego zawiezie....a ja bede w domu przezywac :)... tak poza tym to znowu nam sie rozkreca moj drogi sasiad,ale w sumie tym razem my go sprowokowalismy zeby ruszyc sprawe,bo boje sie ze chce nas wyrolowac... a tak ogolnie to deszcz pada i smutno na duszy:(..moj niegrzeczny pies zniszczyl mi dwa kurczaki brrrr...jeden uciekajac wpadlpod krowe i ta go zmiazdzyła noga...a drugi przerazony gdzies uciekł i nie mozemy go znalesc....mysle ze juz nie trafi do domu:(... zostaje mi tylko uwiazanie tej bestii:P na lancuchu,bo juz nie mam pomyslu jak jej wybic z glowy gonitwy za tymi kurkami.... no nic chyba tyle na dzisiaj...pozdrawiam i
  20. Witam a u nas zimno i deszczowo,a co za tym idzie znowu w piwnicy mam basen z wody gruntowej,ktory w duzej mierze to mi nasze wladze funduja...nasz dom jest polozony tak jakby na dole gorki i cala woda z gory wiadomo(praw fizyki pan nie zmienisz i nie badz pan glab)leci do nas....w zwiazku z tym poprzednie pokolenia zrobily taki kanal ktory te wode odprowadzal do rzeki i naprawde musial byc bardzo wysoki stan wod gruntowych zeby wystapila woda w domu,ale terazniejszym władzom nie szlo wytlumaczyc ze ta rzeczka to nie jest tylko ozdoba ,ale tez ma swoja wazna funkcje i mimo protestow miszkancow cala rzeczke wylali betonem a po bokach dodatkowo wylozyli kamieniem brukowym i zalali to betonem i teraz ma sie rozumiec woda nie ma gdzie splynac i zostaje u nas w domach... kiedys narzekali na komune ale mi sie wydaje ze od tego o wiele grozniejsza jest głupota:(... u mnie caly sprzet i wszystko co w piwnicy stoi na ceglach ,ale to na wszystko nie pomaga...wegla nie da sie przeciez polozyc na polce i tak kilkakrotnie plywa nam po calej piwnicy... powiecie czemu nie interweniujemy,ale mnie juz rece opadaja...np.jak pola zalewa woda bo row jest zepsuty to od naszej wladzy dowiedzielismy sie ze mamy tam po prostu ryz zasiac a nie marudzic i tak nas sie traktuje... ach nie narzekam bo to i tak nie pomoze....na tyle na ile idzie staramy sie sobie pomoc sami ,bo na klotnie szkoda zycia... Eratomoj pies na szczescie lubi autkiem sie powozic,ale jak byla mala to tez wymoitowala i jedynie tyle sobie pomagalam ze jak mialam gdzies z nia jechac to dopiero po przyjezdzie dawalam jej jesc... moje latorosle jak na razie jeszcze nie mowia nic o opuszczeniu domu rodzinnego ale w koncu i mnie to czeka,takie zycie:P... no nic koniec na dzisiaj...pozdrawiam ....
  21. no to teraz reszta:P Mały idzie do przedszkola po tych wakacjach i z jednej strony sie cisze a z drugiej to nie wiem ale troche sie boje jak on sie zaaklimatyzuje....no coz pozyjemy ,zobaczyimy a teraz reszta moich "dzieciakow."..z nimi jak ze wszystkim tez troche kłopotow,a troszke radosci,dzisiaj np.jedno kurczatko gdzies znikneło i juz myslalam ze trzeba bedzie je spisac na straty,szukalismy go i nigdzie ani sladu,no ale po jakims czasie slysze a cosik piskoli w niebogłosy i znowu matka natura pokazała ze nieglupio to wszystko urzadzone,bo ten maluszek trafil az pod drzwi kurnika,gdzie przyzwyczajony ze nic mu tam nie grozi....jego matka zajmowala sie pozostala gromadka ,wiec troszke mu pomoglismy ja odnalesc,ale mysle ,ze ona tez w koncu by przyszla pod kurnik i maly wrociłby na lono rodzinki... w naszej okolicy ostatnio sporo sie dzieje np.bardzo blisko bylo oberwanie chmury i dosłownie w pare minut ludziom na podworkach porobiły sie blotne bajorka,obok znowu grad wielkosci pilek golfowych zlecial na okolice ,ciagle cos....na szczescie nas osobiscie to omija,ale tez mamy swoj krzyzyk po sasiedzku...:P no nic chyba tyle na dzisiaj ,zeby za bardzo nie przynudzac,,,, oczywiscie sle moc pozdrowien
  22. Witam mam troszke wolnego i skrobnełam juz jeden wpis,ale niechcacy sama sobie go skasowałam....brrrr no coz bede pisac na nowo,za glupote sie płaci:P Rebeko moja corcia juz ma wakacje w tamtym tygodniu zaliczyła ostatnie egzaminy i teraz tylko musi pojechac po wpisy do indeksu i moze odpoczywac...wlasnie niedawno wrocila z wypadu pod namiot i powiem Wam ,ze za moich czasow:):):) było duzo prosciej...ona wlecze pod ten namiot cala mase rzeczy,oczywiscie jedzie autem ...jakos tak wygodne to towarzystwo:P...jedno sie jednak nie zmienia...KOMARY...jak ciely,tak tna :P R ...tez juz zyje wakacjami...w piatek wrocil z Zakopanego,gdzie byl na szkolnej wycieczce...chyba mu sie podobało.... szkoły na razie nie zmienia,najwyzej bedzie czesciej do dziadka na korepetycje jezdzil,a to w sumie nawet dobrze by im obu zrobio,moj ojciec kocha matme ,wiec bedzie mial troszke radochy,a R...dzieki temu moze zrozumie lepiej o co chodzi dokoncze potem,bo B mi nie daje spokojnie klikac ...:P
  23. Witam no jak sie ciesze :Pcosik sie ruszylo i niech tak zostanie... przepraszam ale teraz tylko pomacham bo dopiero z biura wrocilam a te upaly tak mnie wykanczaja,ze naprawde marze tylko o zimnej poscieli....moze jutro cosik wiecej....
  24. Witam wieczorkiem! u nas na szczescie sie wypogodziło i wreszcie udało nam sie zrobic troche zapasow na zime dla łaciatych...kurczaki tez zadowolone ,bo nareszcie ich pani wypuszcza je na podworko :) musze tylko psa pilnowac,bo jak na razie bardzo go te nowe maluchy kusza...kwoka daje sobie rade,gorzej z tymi ktore z wylegarnii....no ale mysle ze niedługo psina przywyknie i znajdzie sobie nowe zajecie... tak poza to wszystko leci po staremu i nic nadzwyczajnego sie nie dzieje chociaz nudy tez nie ma...ot np.wygralam wczasy nad morzem ,ale to taka wygrana do ktorej trzeba sporo dolozyc i chyba ich nie wykorzystam,ot pewna firma sobie chciała tanim kosztem reklame zapewnic... i co tam jeszcze?.... o dzisiaj moje autko przytrzasneło mi kciuk i caly czas mnie boli,zapowiada sie ze chyba i paznokiec mi zejdzie...a co za tym idzie to chyba opuszcze moja budke straznika i na chorobowe pojde...takze prosze o przejecie "pałeczki" :P no nic na razie to tyle pozdrawiam wszystkie Panie....
  25. Witam widze,ze tym razem ja na strazy stoje i dorzucam do ognia ,zeby nam całkiem nie zgaslo :P...no ,to niech i tak bedzie chociaz przyda loby sie jakies towarzystwo... u nas znowu leje....i teraz to juz nawet nie chodzi o siano tylko o to by nasza Odra nie wylała,bo to juz bedzie totalny pogrom:(... zycze Wam i sobie slonka i po spełnieniu "obowiazku" :P zmykam do pracy
×