Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
Witam.. Dziewczyny sorki ale przez chwilke moze mnie nie byc, teraz pelnia zniw i niestety nie ma na nic innego czasu :( jak tylko dam rade to sie bede meldowac a na razie zycze wszystkiego dobrego i trzymajcie kciuki zebym to jakos przezyła i mogła do Was wrocic w pełni władz umysłowych hi,hi....
-
Rebeko znowu masz cosik na wanadoo.....:)
-
Rebeko zajrzyj w wolnej chwili na wanadoo...
-
wpadłam liste podpisac ;)... Dea...popatrz ,jak duzo nas łaczy:)...ja tez ciagle niedospana chodze i jak na razie to chyba nie ma szans zeby sie to zmieniło w najblizszym czasie...co prawda moje starsze pociechy juz chyba mniej kłopotliwe,ale tez maja swoje wymagania ,a do tego jakos tak nie umiem wszystkiego zostawic i odpoczac kiedy mały spi... Kaszubko...nic tylko pozazdroscic,tez bym tak pospała,i dzieki za przysługe...... Rebeko...mały to moja kopia(tez jestem jak aniołek hi,hi...) i dlatego mnie tam na tych zdjeciach nie musi byc widac...a co do tych kolacji,to ja mam podobnie...nie wiem czemu ale zawsze po kolacji najglodniejsza sie czuje ...wczoraj np nie umialam sie opanowac i wrabałam jeszcze kolaczyk i 2 kostki czekolady,a potem sie wsciekam ,bo tez jakies oponki sie dorabiam :(... no dobra na razie tyle,bo zaczełam o jedzeniu i trzeba wszamac jakies sniadanko:P....zycze milego dzionka...
-
jednak jestem nadal uzalezniona od Was .. ;) :P.bo zamiast isc robic obiadek to doczytalam pozadnie i w dodatku poogladalam zdjecia od Erato...i jedno powiem ...Pan Boczek sprawiedliwy,nie ma nic darmo za mieszkanie w takiej ładnej okolicy tez trzeba zapłacic...stad takie temperatury :(...mysle jednak ze po jakims czasie organizm sie do tego przystosowuje.... a teraz juz na prawde pedze do kuchni....;)...
-
witam po przerwie Bardzo serdecznie dziekuje ,za wszelkie zyczenia ....jak polowa ich sie spelni to juz bede bardzo szczesliwa osobka ;)... od razu sie przyznaje ,ze zdarzyłam tylko tak "po lebkach" przeczytac niestety nie za bardzo mam czas na przyjemnosci... mam nadzieje,ze powoli juz sie to zycie pouklada i znajde chwilke dla siebie...teraz pognałam dzieci na spacerek i zakupy ,wiec szybko sie melduje,zebyscie sie nie martwiły... u nas juz po chrzcinach ...no prawie ,jeszcze zostalo zaplacic za przyjecie ,czyli ta najmniej przyjemna strona wszelkich uroczystosci :(...ogolnie bylo wszystko ok...goscie dopisali,nawet ten chory braciszek zdarzyl sie wykaraskac i przyjechał z rodzina,pogoda tez byla fajna ,co prawda upal ale osrodek nad woda takze dzieci wziely sobie stroje i po obiadku poszli sobie popływac,a reszta siedziala w klimatyzowanej sali .... Brian dzielnie i bez słowa wytrzymal cala msze ,dopiero troszke sie zdenerwował jak mu ksiadz wylał wode na lepek :)... cala reszte imprezy przespał i nawet musiałam go obudzic na karmienie ,bo mleczarnia mi pekała w szwach ;)... widze,ze Erato powrocila na swoje miejsce;) za co jej chwala ,bo juz troszke za dlugo nas zostawiła odlogiem ;)... Kaszubko...ja z prosba ;)postaram sie wslac jakies fotki z chrzcin ,mozesz je zmiejszyc i poslac dalej zate przysluge ... jeszcze raz dziekuje za wszelkie serdecznosci i na razie sie zmywam ,musze cos jeszcze wykombinowac na obiadek zanim dzieci wroca....milego dzionka ...
-
no dea,bardzo mnie ciesza te nowiny,tylko czy musimy to przyplacic guzem hi,hi...
-
witam sobotnio.... no to dzisiaj niestety doczekałam sie i moge zaspiewac 40 lat mineło,jak jeden dzien...tak,tak szczera prawda...nawet czlowiek nie wie kiedy.... dea...dziewczyny juz wyjasniły ja tylko potwierdze ,najlepij jak tetrowa pieluszka swiezo posikana przez dziecko,ale sposob she tez mi sie podoba,bo czasami ciezko uchwycic moment kiedy dziecie robi siusiu... rebeko....ja sie chyba kiedys skusze i poswiece,zeby jednak poklikac w piatek wieczorem,bo juz coraz bardziej za tym tesknie... she...oj zazdroszcze,nawet male ale swoje jest warte poswiecen,z reszta sama wiesz jak sie zyje z kims na karku,niestety ja nie mam na to co liczyc,chociaz tez jakis sukces w tej mierze udalo mi sie osiagnac po 17 latach walki z mezem ,bo zgodzll sie ,ze zrobimy osobne wejscie,,teraz jeszcze musze tylko powalczyc by na słowach sie nie skonczyło.... wesoła...a czemu nie robisz fotek....przynajmiej dla nas moglabys sie poswiecic i cos aktualniejszego posłac,np,w bikini pod palma hi,hi... sorki,ze tak wsystko mala literka,ale ja ostatnio klikam w czasie gdy mały sobie podjada i mam do dyspozycji tylko jedna reke hi,hi....czasu malo miedzy karmieniami i potrzebny na inne rzeczy.... wszystkim duzo zdrowia,szczegolnie dei i jej dziewczynom,miłego weekendu i pewnie dopiero w poiedziałek sie zamelduje,bo jutro mamy chrzciny i raczej nie dam rady...no to pa
-
Witam...nie wiem ile mi sie uda napisac ,ale sie postaram.... Rebeko...ja tez jestem za tym zeby jak najmiej meczyc dzieci kluciem i tez wezme te platne,ale dlaczego biedniejsze mamy musza takie cos znosic...nieciekawy tez nasz swiat jak juz takie maluchy odczuwaja roznice z powodu kasy :(...a tak przy okazji kiedys nadmienilas cos o jakis plaserkach zeby to klucie mniej bolalo ,moglabys cos konkretniejszego na ten temat,mozliwe ,ze i u nas w aptece cos takiego jest dostepne ,ale potrzebowałabym nazwe...z gory dzieki.... a chrzciny mam teraz w niedziele i jak to przy takich okazjach zawsze jakies pierdoly psuja atmosfere...tym razem jeden z braci meza sie pochorował i raczej nie przyjada ,ale nie wiedza na pewno ,a ja robie obiadek w knajpce ,gdzie musze podac ile bedzie osob i nie wiem czy ich brac pod uwage czy nie... cos tam szwagierka przebakuje ,ze nie przyjada ,a znowu jak ich nie policze a przyjada ,to znowu glupio bedzie ...ach sama radosc;) w dodatku u nas zwyczajowo dzieci chrzcza w becikach,a ja tak nie chce bo mi sie maly ugotuje ,ma byc 34 stopnie,wiec staralam sie kupic mu jakis fajniejszy ciuszek i psinco nie ma niczego fajnego brr ... dopiero na roczne dzieci...to co moze mam czekac az bedzie mial roczek?....no to kupiłam cosik calego bialego i tyle...a niech se baby plotkuja na wsi,mało to razy bylam na jezykach hi,hi... Dea...ja zawsze sprawdzałam dzieciom temperature calujac w czolo,jak czulam cieplo tzn,ze jest podwyzszona,wtedy dopiero bralam termometr....ale wydaje mi sie ze Alex jakos sie ochroni przez to ze na piersi...czego zycze z calego serca...a dla siostrzyczki szybkiego powrotu do zdrowia...jeszce jedno odnosnie nietypowej pielegnacji,to moje dzieciaki jak tylko podejrzewam ,ze moga miec plesniawki to czyszcze im jezyczek pieluszka wczesniej przez nich posikana i wlasnie na ostatniej kontroli pani doktor sie mnie spytala co robie ,ze dziecko nie ma plesniawek ,bo to dosyc popularne,no to sie przyznalam i powiedziala ,ze ona tez to zna i jak sie nie brzydze a pomaga to mam stosowac....ponoc osoby chore na raka leczy sie poprzez picie moczu... i tym niezbyt smacznym akcentem sie pożegnam ,bo musze uruchomic mleczarnie....wiecie jak to fajnie jak starsze dziecko mozna wykorzystac do opieki ;)...inaczej chyba bym tyle nie nastukała...ale wszystko co dobre sie konczy.......miłego wieczor i moze jutro sie zamelduje
-
No juz po wizycie...ogolnie nie bylo tak zle,chociaz pani doktor znowu dala mi do myslenia...chodzi o szczepionki,kiedys za moich poprzednich szczepien nie bylo zadnego wyboru,a teraz mozna szczepic ich szczepionka 3 uklucia,po 6 tygodniu i za darmo ,albo 2 uklucia i za 130 zł jak dziecko skonczy 2 miesiac i oczywiscie po jakims czasie sie je powtarza....chyba sie zdecyduje na te odpłatne....nie lubie takich sytuacji,bo jak sie spytałam czy jest jakas roznica ,np.ze te darmowe sa gorsze gatunkowo,to pani powiedziała :no w sumie to nie...to jak ja mam ,to rozumiec? She...ze mnie wcałe nie jest taka mrowka robotnica,a co do Twojego M,to wydaje mi sie ,ze kazdy ma kogos przeznaczonego ,a gdybys swojemu M nie odpowiadala to pewnie juz dawno dalby Ci to odczuc ... i to tyle ,niestety ja teraz nie do konca dysponuje swoim ciałem ;) :) pozdrawiam i zycze miłego wieczoru ....
-
Witam.... Rebeko...ja nawet tej rozlanej kawy troszke pozlizuje,bo ostatnio bardzo mi smakuje,chyba na zasadzie tego ze zakazany owoc lepiej smakuje;)...pije taka bez kofeiny ,ale jakos mi nie smakuje i tesknie za normalna... Rzeno...nawet nie musisz sie pytac,pewnie ,ze nie bedzie zadnej kary i wszystko Ci wybaczymy...sama czasami mam czas tylko zeby oczami przeleciec co dziewczyny napisały i pewnie tez nie raz popełniłam jakas gafe;) u nas tez ladna pogoda,a my dzisiaj idziemy na kontrole do pediatry,a poza tym musze małemu kupic jakis ciuszek na chrzciny...pierwszy raz pojade bez M i ciekawa jestem jak mi pojdzie,co prawda jedzie ze mna tesciow ,ale to juz nie to samo... to na razie tyle,zycze wszystkim miłego dzionka i do kiedys
-
witam wieczorkiem... jutro wracaja moje dzieciaki od babci i pewnie po taaakim poscie od kompa,to ja bede miec marne szanse...;) Goju...rzeczywiscie po takich atrakcjach ,to moze byc trudno przestawic sie na szara rzeczywistosc,ale mysle,ze za długo to Tysie nie bedziesz nudzic,pewnie zowu cos sobie znajdziesz,jakis aerobik z meskimi rodzynkami :)czy tam inny sport ;)... Rebeko...czy jest jeszcze troszke tego deseru,bo u mnie takie pustki ,ze strach,dzieci nie ma,a co za tym idzie to nic slodkiego w domu nie znajde;(...jedynie ze dwa paluszki widziałam w szafce,a ja tak bym zjadla cos słodkiego:(...chyba pojde po dzem do piwnicy.... moja kruszyna zasneła wlasnie mi na rekach,wiec nie bede juz zanudzac tylko ide pod kolderke,bo ostatnio jakos senna jestem;)...ciekawe czemu :p no to slodkich snow...
-
Kaszubko....no cos cudownego,bardzo,bardzo dziekuje....a teraz lece poszukac chusteczek,bo zaleje klawiature i te starsze dzieci pokażą mi gdzie raki zimuja...jeszcze raz wielki dzieki.... i ...
-
Melduje sie i podpisuje liste.... latam dzisiaj znowu ,jak pokopana,skonczyly mi sie zapasy obiadowe i musialam znowu troszke czegos upichcic ,zeby bylo co na ruszt wrzucic...gorzej ze zamrazalnik juz tez pusty:(...ale na szczescie w ogrodku tez byle co rosnie,wiec w razie czego bedziemy na zieleninie,krowy tez bez miesa zyja,to moze i nam nic nie bedzie:D... Rzeno...pełne niespodzianek mieliscie wakacje ,a teraz tez ciekawie ...wakacji pozazdroscic ale tej reszty nie bardzo hi,hi...a jesli idzie o długosc wpisu,to mysle,ze tak jak ja innym dziewczynom tez sie podoba i nie musisz sie martwic czy jestesmy chetne do czytania...jak najbardziej... Rebeko...tez mi sie wydaje,ze jakies geste te wasze deszcze,bo jakos na fotkach nie widze zadnego nadmiaru ciałka... Wesola...ale kusisz,ja uwielbiam serniki,ale z borowkmi jeszcze nie jadłam i dopiero slinka mi leci,a w domu ani okruszka,do cukierni daleko...no coz pozostaje mi tylko wyobraznia :( She...dzieki za dawke humoru...smiech to zdrowie,wiec dzieki Tobie bedziemy dzisiaj w dobrej formie;) Dea...rzeczywiscie nie ciekawie ma ta Twoja mama,a nie ma tam nikogo,kto mogłby jej troszke pomoc,w koncu Ona tez potrzebuje chwili wytchnienia,bo inaczej zabraknie jej sił zeby sie opiekowac ojczymem... Kaszubko...zadzieram kiece i lece na poczte i od razu dziekuje,bo to pewnie cos miłego... nic nie obiecuje,ale postaram sie jeszcze zajrzec na razie miłego dzionka zycze...
-
Rebeko....jesli mnie pamiec nie myli,to masz opanowana sztuke przemykania miedzy kropelkami,wiec moze cos jednak uda sie upolowac... Kaszubko...ja tez dzisiaj od rana mam fajny humorek,bo zaczełam dzien od poczty a tam same fajne nowiny...u nas tez upał,ale jest tez kilka chmurek,ktore czasem zasłaniaja słonko i dzieki temu idzie nałapac chlodniejszego powietrza...
-
wlasnie wrocilam z przegladu gospodarki ,Brian powoli poznaje wszelkie odglosy i zwierzatka....a teraz je 2 sniadanko... Rebeko....takie nocki,to tylko w \" \" cudowne...od 3 rano pobudka co godzinke....jakos taki niespokojny ten moj maly ...mam nadzieje,ze to sie nie bedzie powtarzac...mysle,ze mimo iz te antybiotyki ponoc bezpieczne,to troszke wplywaja na malego i po temu on taki niespokojny...
-
witam... przepraszam,ze dopiero dzisiaj,ale nie miałam dostepu do kompa.... wczoraj niespodziewanie miałam gosci i na szczescie udalo mi sie ocalic jeszcze kawałek ciasta przed rodzinka,bo inaczej nie mialabym ich czym poczestowac... wlasciwie nie robie zadnych przyjec z okazji imienin a wczoraj po \"cudownej\"nocce to nawet nie pamietałam ,ze mam imieniny... serdecznie dziekuje za wszelkie zyczenia i dołanczam sie do nich,zyczac moim imienniczkom przede wszystkim duzo zdrowia,bo najwazniejsze,wystarczajaco pieniedzy,bo bez nich czasami ciezko i bardzo duzo miłosci,bo bez tego zycie nie ma sensu do zyczen dołanczam moc i a teraz zapraszam na sniadanko i filizanke kawy...ja od rana załatwiam chrzciny dla Briana i teraz juz musze zasilic akumulatorek,bo niedługo zabraknie mi energi,a to dopiero poczatek dnia :(...jako,ze dzieciaki od wczoraj u babci ,wiec istnieje szansa ,ze uda mi sie do Was jeszcze zajrzec...na raziie zycze milego dzionka...
-
Witam.... Kaszubko...oczywiscie wielkie dzieki i jakby Ci sie nudzilo to mozesz zajrzec na poczte....na jakis czas wystarczy ,mam nadzieje... She...nie chce Cie martwic ,ale moj maly jakos tak wyszedl przy zabezpieczeniu...widocznie mial spora siłe przebicia hi,hi ;D.... Rudamaxi ...ku pocieszcze ,to u mnie tez taka sobota sie zapowiada...ja tylko nie rozumiem dlaczego wszyscy brudza ,a do sprzatania ,to tylko jeden czlowiek ...no ale dzisiaj ,zeby bylo zgodnie z prawda ,to dzieciaki mi pomagaja,a Twoje tez niedlugo podrosna i pomoga.... bardzo mi przykro,ale burza nad nami i musze wylaczyc kompa...postaram sie jeszcze zajrzec ,na razie serdecznie pozdrawiam i zycze milego dzionka
-
Witam ...po małej przerwie;) udalo mi sie nadrobic czytanie ,ale raczej nie dam rady napisac do kazdej z Was z osobna... wczoraj mielismy kontrole bioderek i jak juz sie doczekalismy na swoja kolej to pan doktor wydal pozytywna opinie i to najwazniejsze ...nastepna kontrola we wrzesniu... oczywiscie nie obyło sie bez czekania...:(...najpierw maz stwierdzil zebysmy pojechali troszke wczesniej ,to moze uda nam sie wczesniej zobaczyc z panem doktorem,ale to nic nie dalo ,bo nie dosyc ze przyjechalismy wczesniej ,to pan doktor spoznił sie prawie godzinke ,a poza tym takich jak my co wczesniej przyjechali tez bylo kilka...suma sumarom ,na korytarzu przed gabinetem spedzilimy urocze 1,5 godz...:)...a moja siostra w tamtym roku byla na takich badaniach z Daria ,ale w Opolu(miasto wojewodzkie) i byla zapisana na 1,25,o godz..124 wyszedl pan doktor ,poprosildo gabinetu i po 7 minutach jechalismy do domu...czyli mozna to inaczej zoorganizowac ,tylko trzeba chciec... Rudamaxi...posylam cala fure dobrych fluidkow dla malej ,zeby szybciutko doszla do siebie... Dea... mozliwe ,ze jednak ta fasolka to nie byl dobry pomysl;)...jesli Mała tak zareagowała,to dla spokojnego sumienia ja bym zrezygnowała...a tak a propo to pieknie Ci te dzieciatka rosna i w sumie nie wiadomo ktora fajniejsza... Dea...nie wiem co She na to ,zeby nam spolecznosc dzieciatek powiekszyc ,ale na jej miejscu to podwojnie bym sie zabezpieczyla,bo to nowe miejsce moze jednak tez u Niej zadzialac...my dwie wiemy cos na ten temat:) ;) Goju...tez wole poczytac co dziewczyny pisza,ale jak wszystkie to polubimy ,to nie dlugo nie bedziemy mialy co czytac,takze nie ma zmiluj tylko akasuj rekawy i do dzieła ,chociaz kilka slow skrobnij ;) Kaszubko...no ja mam nadzieje,ze chociaz przez sentyment pan burmistrz wywiazal sie z danego słowa i cos z tym zrobili... koncze na dzis ,bo jakos w brzuchu mi burczy ,a poki maly spi to trzeba pomyslec o reszcie rodzinki i wyczarowac cos do zjedzenia.... Rebeko...oj pamietam takie piatki ,kiedy w nocy klikalam z Wami...fajnie bylo ,ale o tym to chyba przez kilka miesiecy mozemy jeszcze tylko pomarzyc...
-
Witam serdecznie... ja to wiem kiedy wejsc ;),takie pysznosci serwujecie....;)...a mnie sie nalezy przynajmiej za to ze bylam bardzo grzeczna i nie płakałam jak brzydka pani robila mi zastrzyk;)... Goju ...wypoczywaj ,wypoczywaj ,bo po urlopie tak trzeba ;)...a jak juz wypoczniesz to nie zapominaj ,ze jakis maly raporcik z wakacji nam sie nalezy...;) Rebeko ...ja tez juz po obiedzie ...i tez smacznymszczegolnie ,ze ostatnio to jadam same zdrowe rzeczy... a dzisiaj pozwoliłam sobie na kawalek kotleta ...nie pamietam kiedy mi tak ostatnio smakował :D Kaszubko...milego popoludnia z synem ...pewnie za kilka lat tez tak bede oczekiwac wizyt mojego Briana... No to sobie popisalam ...;(Brian tez sie domaga obiadku.... wiecie ,ze udalo mi sie dzisiaj pomiedzy zastrzykiem tabletkami i karmieniami nawet zrobic kilka sloikow ogorkow curry...ciekawe czy dalam wszysstko co trzeba...ale o tym to sie przekonamy w zimie :)...a teraz serdecznie pozdrawiam ...moze jeszcze mi sie uda zajrzec...
-
juz m troszke spadla goraczka wiec napisze jak sie to wszystko skonczy ło...niestety moj pan doktor rzeczywiscie na urlopie do dzisiaj,ale jutro gabinet nawet bez urlopu jest nieczynny ,wiec praktycznie dopiero w srode moglabym sie z nim spotkac:(...na drzwiach podano 2 telefony ,gdzie mozna w nagłych wypadkach dzwonic i zadzwonilam....i jak myslicie,czego sobie posłuchałam.....sygnalu i nic wiecej...tego juz mi było za duzo i zadzwoniłam do znajomej połoznej,ktora zadzwoniła do swoich kolezanek na oddziale i poprosiła ,zeby mnie ktos zobaczył...nie cierpie takiej formy załatwiania,ale co zrobic ja inaczej sie nie da:(... dostalam zastrzyk na miejscu,i jeszcze 5 na kolene dni i oprocz tego antybiotyk w konskiej dawce,pani doktor pocieszyła mnie ze jeszcze nie ma ropnia i powinno sie udac do niego nie doprowadzic....mały dostał lakcid,zeby ochronic zoładek... w szpitalu spotkalam nasza znajoma polozna,ktora polecila mi jeszcze oprocz tego zrobic okład z twarogu ,co tez uczynilam i teraz troszke mi lepiej... i tak to niestety jest ,ze bez znajomych,to niewiele idzie zalatwic w naszej kochanej ojczyznie.... dzieki za zyczenia zdrowka i pewnie jutro sie odezwe...a teraz zycze miłego wieczoru ....
-
witam nie jest dobrze:(....w nocy sie jakos zle poczułam i niestety okazalo sie ze mam goraczke....rano doszła do 38,6....myslałam ,ze tym razem mnie nie dopadnie nic takigo,ale chyba tradycji musi sie stac zadosc :(...przy kazdym dziecku miałam około 14 dnia po porodzie taki problem,goraczka ,bol piersi i ogolne osłabienie.... dzis boli mnie glowa i miesnie,i gardełko :(....a w dodatku od rana staram sie zarejestrowac do lekarza i juz mnie cos bierze,bo 2 godz wysLuchuje autmatycznej sekretarki.... w koncu maz musial pojechac do osrodka i teraz czekam,co z tego wyniknie....mam tylko nadzieje ,ze lekarz nie bedzie na urlopie.... tymczasem pozdrawiam Was wszystkie i zmykam sie połozyc .... miłego dzionka...
-
Dobry wieczor! na reszcie udostepnili mi kompa i jednoczesnie Brian ucial sobie drzemke...takze postanowiłam do Was zajrzec... od razu dziekuje ,ze wszystkie podpowiedzi mam jeszcze troszke czasu ,wiec poogladam jakie u nas ceny i potem sie moze cos wybierze...to taki nasz wspolny prezent urodzinowy ,wiec pewnie bedzie problem z wybraniem konkretnego ,ale moze sie uda,trzeba miec nadzieje...;) Rudamaxi...jakby wiecej ludzi mialo odwage upominac sie o godne traktowanie ,to moze byloby lepiej...duze brawa...mam nadzieje,ze Viki szybko zacznie do siebie dochodzic,posylam jej sporo cieplych mysli... Rebeko...ja tam nie mam nic przeciwko temu swataniu,tylko watpie czy nasze dzieciaki na to pojda,ale przeciez rozne cuda sie zdarzaja i kto wie moze kiedys sie przynajmiej zaprzyjaznia... jesli chodzi o mnie ,to juz biegam na pelnych obrotach a ostatnio nawet juz normalnie moge usiasc na pupe,bez zadnego bolu...;) to niby nic takiego ,ale jak czlowiek poszyty i potem wreszcie moze sobie spokojnie usiasc to docenia sie te normalnosc... Brian zgodnie ze swoim nazwiskiem jest bardzo pogonym chlopczykiem i na razie nie sprawia nam zadnych problemow ,a tylko radoche... i niech tak zostanie ;)... She..no trudno,ale przy nastepnym konkursie tez sie postaramy i kto wie moze szczescie sie usmiechnie;) Kaszubko...dzieki za adres strony,zawsze sie idzie troszke rozeznac w temacie i czlowiek sie juz nie osmieszy w sklepie;)..dzieki za fotki i przeslana poczte...to niestety czysta ,zywa prawda ,ze te instytucje o nas pamietaja....;):( nie wiem czy pamietasz ,ale w tamtym roku to ja posylałam fotki takiego gradu z naszego podworka.. no to tyle na dzisiaj ...zycze milego wieczoru i pieknych snow,a tym co bladym switem beda sie jutro zrywac do pracy na pocieche powiem ,ze tez o tej porze \"pracuje w mleczarni\" :D...no to pa
-
Witam! oj chyba jakas burza nam sie szykuje na szczesscie tylko na dworze ,bo w domu raczej chyba wszytko ok(odpukac w nie malowane)... She ...i co teraz z tym futrzakiem ...bo klikam nadal ,a to chyba tylko do dzisiaj ...juz sie nie moge doczekac;)...a w ogole to dzieki za popawienie humoru,najgorsze ze duzo z tego bardzo bliskie prawdy... Rebeko....tez mnie cieszy ,ze dobrze rosnie ten moj maluszek ,chociaz moje dzieci nie naleza do grubaskow i mam nadzieje ,ze maly nie bedzie wyjatkiem...ale na razie niech mu bedzie na zdrowie ;)...no to ja teraz wiem skad te burze ,u mnie w spacerku nie przeszkadzaja ,po prostu jak widze chmurzyska to zostaje na podworku,bo przeciez wazne jest tylko powietrze a nie jazda...tazke siedzimy na dworze do pierwszych kropli a potem do domciu... Kaszubko...dzieki za morze i wiaterek...zaraz przyjemniej na duszy...:) Rudamaxi....wyrazy wspolczucia i duzo dobrych fluidkow...niestety mnie tez czesto własnie w lecie neka gardelko ,wiem wiec ze to nic przyjemnego...trzymam kciuki zeby niunia szybko wyzdrowiała... teraz pozdrawiam wszystkie panie bardzo serdecznie i do kiedys .......milego dzionka acha ...myslimy o kupnie laptopa ...moze pomozecie i podpowiecie ktore nie za drogie i dobre...nie mam w tym rozeznania a w sklepie kazdy chwali akurat te ktore ma na stanie,co nie zawsze jest prawda....z gory dzieki za pomoc....
-
witam.... dzieki za kciuki ....chyba sie przydały ,bo wszystko było ok...co prawda troszke czasu spedzilismy na korytarzu mimo ,ze rejestruja na konkretna godz,ale maly sobie spokojnie pospał takze nawet to nie bylo takie uciazliwe..... maly dostał witaminki,został osłuchany i zwazony (4730 ) i jak nic nie bedzie sie działo to do tego pana doktora juz nie musimy jechac... potem bylismy jeszcze po jego brata i na zakupach.....w sumie był to fajny dzien tyle,ze troszke za goraco.... dzisiaj bede raczej w domu ,wiec moze jeszcze zajrze a na razie zycze milego dzionka