Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
Obiecałam wiec zagladam...u mnie juz po obiadku i ciasteczku...no i teraz niestety mam problemy z poruszaniem :)... Dea...to ja trzymam kciuki z calych sil ,bo naprawde warto miec ten papierek....a lokatorke popros grzecznie ,zeby na te kilka godzin powstrzymala sie od mieszania hormonkow,bo w koncu jak juz zdasz, to ona tez na tym skorzysta....:) Wesola...Ty naprawde jaies liczydełko masz w głowie...jak po weselu? Kaszubko...mnie co prawda moj wspołlokator ostatnio bardzo dopieka,ale ja tam wole zeby jeszcze sobie posiedział w brzuszku mimo tych wszystkich niedogodnosci,jakos tak nie spieszy mi sie do atrakcji porodowych :) Niestety mimo najszczerszych checi popisania wiecej moje drogie dzieci tak sie wygłupiaja obok ,ze nie potrafie skleic nic konkretnego...pozdrawiam caly sklad i zyczac miłego wieczoru udaje sie pocwiczyc skłony do zmywarki :)...
-
witam no to ja do kawy od Rebeki dostawiam cała mase roznych ciast komunijnych :) u nas byla wczoraj w parafii komunia a zwyczajowo znajomym posyla sie karte z drobnym prezentem w zamiam za to dostaje sie ciasto...posłałam 3 takie karty ... :D takze nie krepujcie sie :)... moj humorek tak troszke ku lepszemu mimo tego ,ze wczoraj miałam malutki wypadek ....jechałam zawiesc meza na festyn,gdzie grał z orkiestra pare kawałkow i jak wracalismy to jakims cudem urwalam rure wydechowa z auta :(...takie u nas drogi :( :D...kazdy kogo mijałam to sie ogladał ,maz mnie pocieszal ,ze przeciez mam okulary i pod słonce jade ,takze mało prawdopodobne zeby ktos mnie rozpoznał :D...ale i tak czułam ze płone ze wstydu... najgorsze ,ze teraz jestem uziemiona,dopoki tego nie naprawi :(... Rebeko...ja nie wiem jak Ty mozesz takie filmiki spokojne ogladac! mnie ciarki po plecach przeszły,a co do fryzurki ,to moze \"lacata\" ponownie zrobisz :D...miłego spacerku,a jak maz juz mu lepiej? Kaszubko...ja tez jakos nie mam ochoty na te sklepowe truskawki,chociaz kusza wygladem....to juz wole moje z zamrazarki,co prawda nie sa takie sliczne ,ale przynajmiej jakos smakuja... Pozdrawiam cała ekipe i lece powiesic pranie,ale postaram sie jeszcze zajrzec....
-
witam po przerwie teraz ja robie za \"marnotrawna \"...:D nawet nie mam nic na swoje wytłumaczenie,ot obowiazki i zły humorek :(...nic mi sie nie chce a wszystko denerwuje....... Rudamaxi...trzymam mocno kciuki zeby poszlo o Twojej mysli... Kaszubko....dzieki za przeslanie linkow i ta druga widomosc,postaram sie odpisac ,ale nie chce tego robic teraz ,bo mam taki humor ,ze nic dobrego by z tego nie wyniklo,prosze o wybaczenie i cierpliwosc... Wesola ...mam nadzieje,ze imprza sie udala i dobrze sie pobawilas... Rebeko...jak tam fryzurka? podoba sie? Posylam Wam wiazanke i moc słonecznych promykow zyczac dobrej niedzieli...
-
Kazda z nas mieszka gdzie indziej ,ale mamy podobne przezycia...u mnie tez na humor zalezny od postawy mojego wspolmalzonka i tak jak u wiekszosci z Was nie wszystko co robi czy mowi ,jest dla mnie zrozumiale..:D...pocieszajace ze nie sama sie z tym borykam... Ciekawe czy nasi panowie tez maja z nami takie problemy?...Pewnie tak... A teraz zycze milego wieczoru i do jutra.......... Rebeko posylam nastepna dawke dobrych fluidkow ,bo widze ,ze Twoje \"dzieci\" tak Cie dzisiaj zajely ,ze nawet nie masz chwilki dla nas ;)
-
U mnie wpływ na to co wypisuje ma humorek :D...nie wiem Kaszubko ,skad "idzie zdrowko"....moze to jakas intuicja ;)...mam jednak nadzieje ,ze jak juz to dojdzie ...;)
-
witam chociaz slonko na dworze ,to jakos tak zimno.... humorek tez nie dopisuje,wiec nawet pisac sie nie chce:(...ale Wesola skusiła mnie aromatem kawy,wiec przy okazji skresle pare słow :)... wczoraj moja cora była w Czestochowie na zjezdzie szkol im.Kard.S.Wyszynskiego...wystepowała tam jako chórzystka...ale najwieksze wrazenie wywarlo na niej spotkanie z koronowana glowa...tak,tak nie ma to jak wielki świat :)...akurat na Jasnej Gorze przebywala ksiezna (i teraz objawia sie moja skleroza,bo nie pamietam ,jakiego kraju :D chyba Finlandii) z cala swita i przechodziła koło corki i jej kolezanek.....w Warszawie natkneły sie na p. Kozuchowska,teraz ksiezna,ciekawe kogo spotkaja nastepnym razem...:) Kaszubko duzo zdrowka zycze,bo idze,ze ma to wpływ nawet na Twoje wpisy,czemu nie ma sie co dziwic ;)...dzieki za linki od Maxii... Miłego dzionka zycze i pozdrawiam cały sklad...
-
witam ... lista byla ,a mnie nie :D...no to chyba musze sie troche usprawiedliwic ;)... wczoraj udało mi sie naklonic mojego małzonka na zalatwienie kilku papierkowych spraw...stanie w urzedach ,przychodni,banku itp.zajelo nam cały dzien,potem odebralismy core i na zakupy i sie zaczelo :(...cora ,jak to prawdziwa kobietka nie potrafila szybko zdecydowac co kupic i ostatecznie skonczyło sie na awanturze,wg mojego slubnego zakupy maja wygladac nastepujaco,wchodze do sklepu,kupuje i wychodze .... po tym wszystkim musiałam jeszcze zrobic jakies papu i zaliczyc wywiadowke u corki...wieczorkiem jeszcze pomogłam synowi w pracy z jezyka polskiego ,ktorej dzisiaj zapomniał wziac do szkoly :O sklerotyk jeden :) :)... dzisiaj tez nie zapowiada sie ciekawie .... Erato wszystkiego najlepszego:sporo zdrowka i powodzenia ,spełnienia marzen razem z bukietem i cała fura z okazji urodzin,sorki ze troszke spoznione ,ale naprawde szczere... Rebeko no to teraz masz dwoje dzieci do obiegania,nie wiadomo,ktore bardziej kłopotliwsze..posylam moc dobrych fluidkow na te ciezkie dni ;)... Goju troszke rozumiem Twojego meza,On to chyba z troski o Ciebie proponuje ten niski obcasik :D...myslałam ,zeby Ci podesłac MM do podtrzymywania,tyle ,ze on nie cierpi takich imprez ... Rudamaxi glowa do gory !...to pewnie jakies chwilowe,ostatnio mialas sporo stresu i moze to mialo wpływ na te wyniki... Kaszubko dzieki za wiadomosci od Erato... Milego dzionka zycze całemu skladowi i oddalam sie troszke popracowac....
-
witam troszke udało mi sie odfajkowac obowiazki i teraz w ramach przyjemnosci usiadłam przed kompem ,ale znowu nie mam za duzo czasu... po poludniu czeka mnie wizyta u mojego pana doktora ,a przed tym musze jeszcze cos upichciac... razem z brzusiem dobrze znieslimy komunie i cale to zarelko :).. torcika przywiozłam kawałeczek ,takze kto chetny zapraszam...jest smietankowy z kremem budyniowym i cytatem ....przed pokrojeniem wygladał jak otwarta Biblia.... Dea ....bardzo podobaja mi sie Twoje poglady na zycie !!!Konkretna z Ciebie osobka,ale widze ,ze chyba Sporo zawdzieczasz Mamie...U mnie jest podobnie i mam nadzieje,ze moja cora tez sie ode mnie czegos dobrego nauczy ;) Całuski dla obu Twoich panienek ;) Goju wiecej takich udanych dni :D... Rebeko tak szczerze to pozazdroscic takiego grzecznego dzieciecia,moje niestety do takich nie nalezaly ,takie dlugie nocki to dopiero koło 7 miesiaca,moze teraz bedzie lepiej ,chociaz jak juz teraz nie daje mi przespac nocy ,to chyba nie ma szans ,ze potem bedzie lepiej...ale nadzieja umiera ostatnia ;) ... Kaszubko u mnie tez bez sloneczka,a wczoraj dodatkowo bylo bardzo duszno,ale ja nawet bym wolala zeby popadało tak przynajmniej ze dwa dni... Wesoła no,stroj bardzo odpowiedni i zaloze sie ze na pewno robisz w nim furore pod tą palmą :)... Ok...tyle na dzisiaj ,bo ten czas za szybko jakos dzisiaj mi ucieka :)
-
witam cieplutko sloneczko za oknem a u mnie nerwowka w głowie:(...dostalismy wczoraj rozliczenie za dostarczone mleko i wyskoczyla tam taka pozycja ,ktora spedza mi sen z oczu i dopiero w poniedzialek ,bede w stanie zlapac ksiegowa ,zeby wyjasnila o co w tym chodzi.....jutro komunia ,a tu taki kiepski humor :(... Rebeko ciesze sie ze u małej wszystko ok...i oczywiscie trzymam kciuki, zeby to spanie weszlo na stałe do jej\"grafiku\"....nasze dzieci wiekszosc szczepien otrzymuja w ramie ,a niektore dostaja do połkniecia... Goju...cos mi przypomniała Twoja przygoda z jajkiem ,nie tak dawno zrobilam cos podobnego ,postawilam patelnie na gazie i wrociłam do obory...tez uwazam ,ze to z nadmiaru obowiazkow,ale takie juz nasze zycie,na mojego malzonka tez nie mam szans liczyc ,bo on tez ma sporo na glowie a dzieci?...jakos taknie widza ,ze cos trzeba zrobic,a jak mam o kazdej rzeczy przypominac to czasami wole sama zrobic ,bo szybciej.... Wesoła. ciekawam czy masz odpowiednia kreacje ,pasujaca do tej palmy :D.... No dobrze ,to chyba tyle na dzisiaj ,a jutro komunia wiec chyba dopiero w poniedziałek sie zamelduje...zycze wszystkim milego ,slonecznego weekendu ....
-
witam Kaszubko dzieki bardzo za deszczyk ,skromny byl co prawda ,ale i tak widac poprawe na polach... Rudamaxi komunie ,sluby itp.to u mnie murowane ,ze bede lac łzy strumieniami :)jedno o czym pamietam to zeby uzywac przed wyjsciem wodoodpornego tuszu do rzes ;)... a tak na powaznie ,to wydaje mi sie ,ze wlasnie w takich chwilach poznac ,kto jest \"dorosły\",a kto tylko ma sporo lat...nawet jesli rodzice nie potrafia sie dogadac ,to nie powinno sie to odbijac na dziecku...przeciez wystarczylo by przyjsc do kosciola ,zlozyc Konradowi zyczenia... Rzeno no,nareszcie!...fajnie ,ze sie odezwalas ....widze ,ze na nude nie narzekasz,ale czasami tak lepiej ,bo to pomaga nie skupiac sie na przykrych sprawach...trzymam kciuki za syna i mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej ... Rebeko przeszłam z moimi dziecmi sporo szczepien,ale nie spotkałam sie z tym zeby kłuli w nozki,u Was to norma? dobrze ,ze to juz za Wami... a z tatusia ,to prawdziwy mężczyzna :);) w koncu na korytarzach u pediatry to przewaznie mamusie widać... Goju rzeczywiscie pocieszny pan z tego Twojego M...,ale pociesz sie ze nie on jeden...;)Jesli idzie o mojego pana ,to wysłuchał co miałam mu do powiedzenia i nawet przyznał mi racje obiecujac poprawe,ale chyba na tej obietnicy sie skonczy...zdazyłam juz do tego przywyknac i nie ludze sie tym ze nagle sie zmieni,ale przynajmiej rozładowalam zlosc.... Tyle na chwile obecna ...pozdrawiam wszystkie panie i udaje sie w kierunku gory prasowania ;(...
-
Wesoła....cosik mi sie zdaje ,ze Anki tak łatwo sie nie poddaja i chwała nam za to :)...moze dobrym przykładem sciagniemy reszte dziewczyn...
-
witam ojej :(:(:(...a coz to sie dzeje?...tak zle to juz dawno nie było :(... ja sie jednak nie poddaje i stawiam na stoliku termos pelen pachnacej kawy i sniadanie :swieze buleczki z dzemem domowej roboty albo z serem ... Kaszubko podeslij na slask tego deszczu,bo u nas juz nie tylko rolnicy go wyczekuja... Rebeko jak tam kontrola malutkiej...mam nadzieje,ze dzielnie zniosłyscie szczepienia?... Zycze miłego dzionka
-
witam wczoraj byłam taka madra ,ze udzielałam rad co do naszych panow ,a dzisiaj juz sama potrzebuje takich porad hi,hi... cos mi sie zdaje ,ze dzisiaj bedzie ogien na dachu i poleca jakies nieprzyjemne slowka,na razie staram sie utrzymac to wszystko na wodzy ,bo mamy kontrole mlecznosci ale jak sie ta kobieta pozbiera ,to juz mnie nic nie powstrzyma;)... Wesoła...a nie mowiłam ,ze swiat malutki...a swoja droga to po 2 latach sie okazalo ,ze mam przyjaciolke mieszkajaca pod palmą :)... Kaszubko...jedno z ostatnich badan bylo wlasnie badanie poziomu cukru i takie po obciazeniu glukoza ...wg wynikow to wszystko ok...mysle ,ze to efekt tego ,ze ja na te badania ide na czczo ,nawet wody nie pije ,mam dosyc niskie cisnienie ,do tego nie za dobrze sypiam i tak wszystko razem poskladane chyba dalo taki efekt... Erato...pewnie ,ze o Tobie caly czas pamietamy...a ze mojej fotki nie masz to chyba moja wina , wiedziałam ze nie masz dostepu do internetu i dlatego nic nie posyłałam, ale jak tylko bedziesz bardziej uchwytna to obiecuje nadrobic zaległosci... Serdecznie pozdrawiam wszystkie panie zyczac milego dzionka
-
witam dzisiaj znowu troszke pozniej ,ale jakos tak sie poukładalo ,ze dopiero teraz mam chwilke... cora wrocila szczesliwie ze stolicy...niestety przez 2 dni meczyły ja biegunki i bole brzucha i dzisiaj pozwolilam jej zostac w domu,troszke nadrobilysmy zaleglosci w babskich pogaduchach a przy okazji sortowałysmy ciuszki dla bobaska :)... ogolnie z wycieczki jest zadowolona mimo ,ze nie czula sie najlepiej... rano bylam zrobic te powtorkowe badania i normalnie takie jakies slabosci mnie dopadly ,ze musialam usiasc,bo myslałam ,ze sie przewroce,dopiero jak zjadłam cukierka i troszke odsapnełam na laweczce to zdecydowałam sie na powrot do domu...pierwszy raz cosik takiego mi sie zdarzyło i troszke sie przestraszyłam ,bo koncu jakbym tak za kierownica zaslabła ,to mogło by sie zle skonczyc :(... Rebeko mam nadzieje ,ze juz sie wygrzebałas z tego dolka i moze nawet mezowi sie udało przeczekac w pracy najgorsze,bo ak to Wesoła twierdzi szkoda zycia na kłotnie...chociaz nie powiem czasami pomagaja oczyscic atmosfere ;) Wesoła cora popstrykała troszke fotek ,ale nie ma Cie nigdzie ;)ale poogladałam kilka miejsc i musze powiedziec ze ładna ta nasza stolica...i troszke inaczej wyglada niz ja ją pamietam np. nie rosła tam wtedy zadna palma hi,hi... Kaszubko szkoda zdrowia ! nie wiem czy sa szanse ,zeby Twoj pan sie teraz jeszcze zmienil i niestety chyba tylko pozostaje starac sie nie przywiazywac wagi do niektorych slow i czynow ...wiem ze sie łatwo komus radzi,a sam czlowiek tez w takich momentach wybucha,jedyne pocieszenie ,ze nawet zle chwile kiedys przemijaja,czego zycze z całych sił... u nas tez bardzo brzydko na dworze i moze dlatego tez te humorki ,takie nie fajne...mam tylko nadzieje ,ze w koncu spadnie jakis pozadny deszcz a potem znowu zaswieci słonko.... serdecznie pozdrawiam wszystkie panie i do jutra
-
witam na dworze pieknie i ławeczka czeka wiec dzisiaj tylko kilka slow skresle ,zeby nie bylo ,ze zapomniałam o Was:).... Wesoła widzisz ,jaka gapa ze mnie ,ale jeszcze nic straconego ,bo ja mam rodzine w Warszawie i W Wyszkowie takze moze kiedys wybierzemy sie na te lody w wiekszym gronie ;)... Kaszubko no to ja trzymam kciuki ,zeby Ci sie udało zrealizowac plany ... Rebeko dzieki ze konwaliowa dziewczynke,rosnie jak na drozdzach a nie tylko samym mleczku;) Miłej niedzieli calemu składowi zyczac na do zobaczenia....
-
witam majowo ojej ,dzisiaj 4.50 pobudka brrr...:)cos strasznego:)...niestety nie bylo wyjscia i musialam zwlec sie z lozeczka,po prostu corka jechala dzisiaj na wycieczke w strony Wesolej ...bedzie przez 3 dni w Warszawie mam nadzieje ,ze bedzie sie dobrze bawic... jak juz ja odwiozłam to na chwilke przytuliłam sie do meza i dopiero zapach kawy wyrwal mnie z objec Morfeusza,ale jakos tak ciezko mi zaskoczyc na odpowiednie tory hi,hi.... w naszej wsi co roku na 1 maja jest tzw.stawianie majbaunu(nie wiem czy sie to tak pisze )tzn.stawia sie taki wysoki słup na koncu ktorego wisi wieniec z kwiatow,to taka slaska tradycja,a potem sa rozne zabawy ,wystepy dzieci ,loterie i na koniec zabawa....kiedys przygotowywała to mniejszosc niemiecka ,ale od kilku lat dołaczyła sie szkola,niestety co za tym idzie rodzice maja troszke zajec...i wydatkow...kupujemy fanty na loterie i pieczemy ciasto ,ktos ustawia stoly,itp. ja w tym roku poza fantami jeszcze upiekłam ciasto,a jak juz piekłam na imprezke to przy okazji zrobiłam tez dla siebie ... a teraz wyszorowałam łazienke i doszłam do wniosku ,ze zasluzyłam na wizyte na Topiku...;) własnie tesciowa mi doniosła ,ze sie nam rodzinka powieksza...nasadzilysmy taka malutka kurke 3 tygodnie temu i przed chwilka wykluly sie pierwsze dwa maluchy...ta kurka znosi zielone jajka i sama jestem ciekawa jak beda wygladac te cipleta ,ale na razie nie bede jej przeszkadzac ;)... Kaszubko mam nadzieje ,ze pogoda i maz dopisza i wyprawa nad zatoke sie uda,a my poogladamy fajne fotki ;) Dea oj ,znam ten bol jak sie ma kogos obcego w domu i powiem Ci ,ze jak pomysle ,ze niedlugo zniwa i ten moj pomocnik zawita to tez nie jestem za szczesliwa,a jeszce teraz jak bedzie ten bobasek ;(...ale roznie juz bywało i dałysmy rade ,wiec i teraz damy... Wesola jakbys gdzies kolo uszu slyszała ,ze ktos nawołuje Nikola ,albo Pulpet to sie obejrzyj,bo to moze byc moja cora hi,hi... w koncu nie takie cuda sie zdarzaja ;).... Wszystkim paniom zycze udanego dzionka i duzo odpoczynku w miłym towarzystwie i to by bylo na razie tyle .....:D
-
witam na nogach juz od samego rana i teraz w ramach odpoczynku i dopalacza humoru zagladam do Was...:) dobrze ,ze niektore z nas dyzuruja ,bo reszta chyba barrrrrdzo zajeta ;)... wczoraj odebrałam wyniki i jeden wyszed l jakosik niefajnie:( nic mi nie zostało tylko rano trzeba bylo wybrac sie do przychodni,ale na miejscu okazało sie ,ze nie mam sie co martwic ,bo czasami wynik nie jest jednoznaczny i dlatego musze powtorzyc badanie,a poza tym połozna stwierdziła ,ze gdyby bylo cos nie tak to prawdopodobnie juz w poprzednich ciazach by sie ujawnilo... takze teraz musze sobie spokojnie poczekac do poniedziałku ,zrobic powtorke z rozrywki i mysle ,ze tym razem juz bedzie ok ...ze mnie taka panikara i ciesze sie ze polozna mnie uspokoiła,bo przez te kilka dni mogłabym niepotrzebnie sie niepokoic... jak juz pisałam mamy w maju komunie w rodzinie i wczoraj przez przypadek udało mi sie kupic sukienke na te okazje...no zawsze mowie ,ze co 2 głupi ma szczescie,weszłam do sklepu po biustonosz do karmienia a wyszlam z sukienka a bez biustonosza,ale bardzo sie ciesze,bo mam tylko ciazowe spodnie z takim pasem ,ktory bardzo grzeje i mogłabym sie zaparzyc w takie upały:)...a tak bedzie mi ladnie chlodzilo brzusio od spodu hi,hi... przy okazji przezyłam male zdziwko ,bo sukienka byla tansza niz ten biustonosz,a nie był wcale jakis nadzwyczajny... i znowu troszke przynudziłam ,ale ktos musi,no nie ? :D... Rebeko mam nadzieje,ze bedzie coraz lepiej z malutka,a i tatus nabedzie nowych doswiadczen ;) u mojej sostry tak sie zawsze działo ,ze jak ona karmila to maóła tez dokazywała,a jak tylko tata brał ja na rece to wszystko sie uspakajało...najwazniejsze ,ze Alice zdrowa,a ta reszta pewnie sie jakos unormuje...w koncu to mala kobietka a jak wiesz one humorzaste istotki ;) :) Kaszubko ja mam tylko nadzieje ,ze nie przynudzam z tymi moimi opisami ,ale jak tak to sie ciesze...ta jaloweczka pojedzie z synem na wystawe i troszke sie boje jak mu bedzie wychodzilo oswojenie jej skoro ona juz tak szybko dokazuje ;)musi ja nauczyc chodzic przy nodze itp rzeczy...najgorsze jednak jest to ,ze oni trenuja w domu samotnie a wystepuje w towarzystwie 16 innych jaloweczek iniekiedy naprawde małych dzieci,bez opieki dorosłych...ostatnio np. jedną dziewczynke na ringu jej jalowka tak pociagnela ,ze mala wyladowała na ziemi a ta jalowka jeszcze ją uderzyła w policzek kopytkiem...mnie sie wlosy na glowie zjeżyły a jej mam ,ktora stała koło mnie tylko sie usmiechneła...jakby sie nic nie stalo...i szcerze to zgłupiałam ,czy ja taki wrazliwiec ,czy ta pani jakas nieodpowiedzialna,bo ja sie nie godzilam na udzial moich dzieci w wieku 5 lat w takich wystawach... Wesola dzieki za kawe i humorek i jedno i drugie bardzo sie przydaje... Ok..tyle na teraz bo,juz mi sie pranie skonczylo co oznacza ,ze trzeba podniesc 4 litery ;)...zycze milego dzionka ...
-
witam wczoraj mnie nie bylo ,wiec dzisiaj troszke szybciej sie melduje ,bo potem tez moga byc problemy :O... nazbieralo mi sie urzedowych papierkow i opłat i kiedys trzeba bylo to zrobic...tak sie nałykałam przy okazji swiezego powietrza ,ze o 18 zasnełam nad ksiazka :)...ale po wczorajszej nocce to sie nie dziwie...nie dosyc ,ze chyba ze 5 razy leciałam do kibelka to od 5.30 krowy dały nam koncert muczenia i porykiwania:( jedna z nich urodziła jałoweczke i ona sobie odpoczywała cichutko ,a jej kolezanki co troszke nawoływaly to malenstwo...w koncu ta kilkugodzinna istotka przeskoczyła ogrodzenie i biegała sobie wzbudzajac zazdrosc sasiadek :)...skonczyło sie na tym ,ze maz musiał sie do nich pofatygowac i uspokoic towarzystwo;)..a jak w koncu udało mi sie przymknac oko ,maz właczyl dojarke i zaczeli przychodzic ludzie po mleko ;)....i jak ja mam spac? :( :D... Rebeko mnie sie wydaje ,ze jednak wybraliscie najlepsza opcje opieki dla Alice....i wcale sie nie dziwie ,ze mama to uznała za naturalne...chociaz moze czasami przyjsc do małych nieporozumien ,ale to i tak lepsze niz zlobek... trzymam mocno kciuki ,zeby mała przestała z Toba walczyc i doceniła naturalny futer:D ;) Wesoła ja raczej tez nie przepadam za teatrem ,ale ciesze sie ,ze milo spedziłas czas,bo zaraz wiecej slowek od Ciebie :) Dea ja to Cie w ogole podziwiam ,ze w tym stanie chce Ci sie cokolwiek remontowac...i jeszcze przy tym pracujesz,skad tyle sil ?... Kaszubkoogrodek podlac ,to jeszcze nie taki problem ,ale u mnie to juz zaczyna naprawde nieciekawie wygladac,kukurydza posiana ,ziemniaki w ziemi i jak nie bedzie deszczu to nie wiem co z tego rosnie,a przeciez nie jestem w stanie tego podlac :(... Miłego dzionka wsiem zycze i prawdopodobnie dopiero jutro sie zamelduje
-
witam chyba mamy wszystkie podobna pogode :(...u mnie tez jakos buro i zimno sie zrobiło,ale moze i dobrze ,bo mam troszke prasowania,a tego nie da sie zrobic na dworze hi,hi... Kaszubko ...normalnie \'krolowa szos\" z Ciebie ;)...a nie boisz sie tych aut koło Ciebie?...chyba jeszcze bedziesz bogata ,bo od razu Cie nie poznałam ...na ostatniej fotce miałas krotsze włosy i to chyba dlatego;)...dzieki za przesyłki Rudamaxi... jeszcze raz gratulacje i widze ,fajnie sie to oglada ,te dzieciaki takie przejete a jednoczesnie naturalne... Rebeko ... w tej gospodarce ,to chyba najwiekszy plus ,to wlasnie to ,ze moge pracowac i jednoczesnie miec dziecko przy sobie...bo ja sobie nie wyobrazam tych rozstan,nawet jak dzieci szly do przedszkola ,to przez pierwsze dni lepiej było mnie nie draznic:)...z drugiej strony z czegos trzeba zyc:( i chociaz nie jest latwo po jakims czasie idzie przywyknac... She ...w fajnej okolicy bedziesz mieszkac,mam nadzieje,ze sasiedzi tez beda znosni;)...a rodzicom juz powiedzieliscie o przeprowadzce?...ma nadzieje,ze bedziecie tam tez mieli jakis autobus czy cos,zeby dostac sie do pracy,szkoł itp. Ok,musze rozgrzac zelazko ;) bo z leksza juz południe a u mnie cisza :)...jak dam rade to jeszce do Was zajrze a na razie zycze miłego dzionka
-
witam otworzyłam stronke i zniknełam :(,bardzo nieładnie ,ale juz sie tłumacze i prosze o wybaczenie .... niedlugo mamy w rodzinie kmunie i cała sobote bylysmy z cora na zakupach ...w sumie chciała sobie dokupic bluzke i buty a skonczyo sie na tym ze ma nowa bluzke ,spodnice i sukienke a buty dalej stare :)...potem syn sobie zazyczył lasange i wafle a potem trzeba było jeszcze zrobic pranie i sprzatanie a potem ,to juz mi sie nic nie chciało,tylko wszystko bolało :)...i tak dotrwalam do niedzieli... a dzisiaj sniadanie ,obiad i odwiedziny u babci i własnie przed chwilka wrocilam pogoniłam syna na podworko a sama siadłam zeby do Was zajrzec ,ale tez tylko na chwilke ,bo juz na plecach czuje oddech mojej cory... Rebeko...podejrzałam \"co nieco\" ,ale chyba nie to \" co nieco\" co Cie interesuje,takze cierpliwosci,jeszcze troszke i bedzie stuprocetowo wiadomo....;)...jeszcze troszke i Alice nie bedzie korzystała z mleczarni;) a wtedy mozna bedzie tatusia na dluzej zaangazowac... a co do charakterku to od poczatku mowie ,ze ona co prawda bardziej do taty podobna ,ale charakterek to chyba po mamusi odziedziczyła,takze mozesz jeszcze miec wesolo hi,hi ;) Rudamaxi...gratulacje dla syna,pewnie duma Cie do dzisiaj rozpiera,a jak raczka ?... Kaszubko...ostatnio sie pogniewałam na ciasto nalesnikowe i zrobiłam placki ziemniaczane,dawno nie miałam i musiały smakowac bo znikaly prosto z patelni...ale smaka mi narobilas ,wiec moze niedlugo sie znowu pokusze... Zyczac udanego wieczoru ...do jutra.....
-
O stronke załapałam ,wiec soczek stawiam z tej okazji ,a dla kawoszy kawe z ciastem ....prosze sie czestowac...:) ;)...
-
Ja tez jestem znowu ;)....na podworku juz byłam i teraz po obiadku pomyszkuje troche po necie...
-
witam Wesoła bardzo dzieki za kawe i humor :) poczestuje sie z miła checia,a ze fotki nie dostałas, to dostaniesz i fotki,a ja poprostu mam poczatki sklerozy i ominelam Twoj adres ,prosze o wybaczenie i juz lece wysłac... Dea nie mozesz lekarza poprosic chociaz o klika dni chorobowego,tak dla złapania oddechu...ja własnie tak zrobiłam ,zapytałam mojego lekarza czy on widzi mnie z tym brzuszkiem dojaca krowki ?..to sie tylko usmiechnał i powiedział,ze nie bardzo,na to ja ze maz jak nie bedzie widział zwolnienia to niestety ,ale mnie tam zagoni;)..oczywiscie to zarty ,ale druga strona,płace ubezpieczenie i uwazam ,ze naprawde nie nadaje sie do pracy w gosdpodarstwie.... Rudamaxi no.no chyba Ktos z góry daje Ci znak zebys troszke zwolniła ;)...za duzo ostatnio pracowałas,i teraz bedziesz zmuszona troszke odpoczac hi,hi... ale nie zazdroszcze....szybkiego powrotu do zdrowka zycze... Rebeko oj widze,ze nawet u Was urzędnicy daja ludziom popalic...to cierpliwosci zycze...całuski dla Alice... Kaszubko...miłych, owocnych przejazdzek...i mimo wszystko nie zapominaj o Nas... Wczoraj byłam na tym usg i poogladalam sobie rozne narzady mojego wspolokatora ;)na szczescie wszystko ok...i mam nadzieje ,ze tak juz bedzie do konca.. corcia juz ma ostatni egzamin za soba,takze moge juz nerwowo odsapnac i teraz spokojnie tylko czekamy na wyniki,jak to mowia ...niech sie dzieje wola Boza... Ok dziwczyny serdecznie pozdrawiam i zmykam do kuchni ,bo mimo ,ze piatek to cos trzeba wrzucic na ruszt
-
witam dzisiaj bardzo stresujacy dzien ,corcia pisze egzamin z przedmiotow humanistycznych i jak to zwykle matka tez to przezywa,jutro scisłe przedmioty a w piatek angielski i jak dozyjemy ,to odpoczne nerwowo... nie wiem czy to tylko u mnie tak jest ,ale odkąd dzieci zaczelay chodzic do szkoły, to u mnie w domu ciagle nie ma ani ołowka ,ani długopisu ,a wczoraj było ogolne przeszukiwanie domu w celu znalezienia jednego sprawnego cyrkla ;(...a co roku sie te wszystkie rzeczy kupuje... a ja jeszcze do tej pory mam pioro, ktorym pisałam w podstawowce ... Kaszubko...ja poprostu nauczona doswiadczeniem wole brac tylko to co przepisze ginekolog,niz podaremnie cierpiec...... Rebeko...pomysł z tym drugim dzieciatkiem wcale nie taki głupi ;)...chociaz argument przemawiajacy za tym dosyc ciekawy hi,hi...a tak a propos ,to kiedy powrot do pracy,chyba jeszcze troszke bedziesz w domu...umiesz sobie wyobrazic ,ze bedziesz musiała Alice zostawic na kilka godzin? A moj syn wcale mnie nie zawiodł:(...dostał stosowna reprymende po moim powrocie do domu,ale tak w srodku to mi go było szkoda ... Dea...wyrazy wspolczucia ,ja jezdze autkiem i nawet wtedy nie jest mi za wygodnie..:(nozki krotkie i zeby dosiegnac pedałow musze miec fotel przysuniety najblizej jak idzie do kierownicy, a to powoduje ,ze zaczyna brakowac miejsca na mojego współlokatora hi,hi...;) miłej pracy i nie przesadzaj.... Rudamaxi...z Ciebie to taki wiercipietek,ale jak tak lubisz to ok...tylko duzo sił zycze... Ok pozdrawiam caly skład i ide sie przygotowac do wyjscia...w ramach odstresowania jedziemy z cora do fryzjera ... no to
-
witam kawa juz jest ,to moze ktos słoneczka potrzebuje ,bo u mnie ładnie grzeje...a mojemu mezowi to nie pasuje...ale juz tak jest z tymi rolnikami;)...jak jest słonce ,to chca deszczu,a jak leje ,to znowu narzekaja ,ze nie ma słonka :O... ale tak szczerze to rzeczywiscie troszke deszczu by nie zaszkodziło ,bo niedługo zacznie schnac ,zamiast rosnac i znowu beda miec wymowke ,by podniesc ceny zywnosci a juz teraz sa za wysokie... wczoraj wreszcie udało mi sie dostac do lekarza i tak ogolnie jest ok...niestety na migdałach dorobiłam sie ropy ;) i jak przewidywałam skonczyło sie na antybiotyku i mam nadzieje,ze w koncu bedzie konkretna poprawa ,bo juz powoli zaczynam czesciej sie budzic niz Rebeka na karmienie ;)... Co do Waszych zakładow ,to ja tez mysle ,ze raczej to chlopczyk bedzie,ale dalej tylko na intuicji polegam,mimo ze wczoraj na usg wpatrywałam sie jak sroka w kosc szukajac,jakiejś podpowiedzi,ale lekarza nie pytałam,a małe tak sie ułozyło ,ze w sumie tylko łepek było widac i kregosłup,taki cwaniak:D,tez chce mi niespodzianke zrobic:).. przez to ulozenie pan doktor nie mogl zobaczyc serduszka i dostałam skierowanie na takie dokladniejsze usg..moze wtedy bedzie cos widac ;)... Dzisiaj mam po południu wywiadowke u syna i az sie boje,bo ostatnio jakos nie panuje na jezykiem i mówi co mysli na glos i robi sobie kłopoty...a ma w klasie takiego skarżypytę,ktory tylko czeka ,zeby pani doniesc...zla jestem na syna ,ze nie umie sie ugrysc w jezyk ,ale z drugiej strony,ciesze sie ze ma odwage bronic swojego zdania... Czasam naprawde ciezko znalesc złoty srodek wychoujac potomstwo ... ok to na razie tyle...mysle ,ze wystarczy ;)...pozdrawiam wszystkie panie i posylam po na dobry dzionek....