Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
witam U mnie tak slicznie na dworze,ze grzech w domu siedziec...a ja siedze przy kompie,ale niedlugo wybieram sie do lekarza i musze co nieco zrobic w domu :(... Rudamaxi...u mnie tez by sie przydało pare takich facetow pozwac o zniesławienie,ale szkoda mi zdrowia...w sobote moj maz zwrocił jednemu facetowi uwage ,zeby nie skracał sobie dojazdu do swojego pola jadac po naszym zbozu,to usłyszal kilka epitetow ,a w koncu nawet takie zdanie ,ze ...\"ma zone hadziaje\"...A w/g niego to ujma na honorze slazaka...Polacy to jakis podgatunek!...I ja temu panu nic nie zrobiłam,a i tak sie dowiedziałam ,a najlepsze ,ze w niedziele poleciał jako pierwszy do komunii...Szkoda gadac ,naprawde... Rebeko...ja nie spie,tylko produkuje dla topiku i na skrzynce,wiec zajrzyj na wanadoo...a gardełko dzis nawet ok... Pozdrwaiam teraz wszystkie panie i pedze zrobic sie na człowieka ,bo sie nie wyrobie...moze uda mi sie jeszcze potem zajrzec...
-
witam bardzo przepraszam ,ale wczoraj nie chcieli mnie juz dopuscic do kompa a dzisiaj dopiero teraz ,wiec za wczasu sie melduje...:)... na przeprosiny moze po kawałeczku sernika;)...znowu upiekłam ,bo jakos taki smak za mna sie wlecze ;) miałam dzisiaj pozdrowienia od mojej miseczki z poprzednich miesiecy...koszmar ,jak dobrze ze to juz mineło...;) nastapiło tez u mnie otwarcie sezonu \"grill\",takze jak ktos woli to zamiast sernika moge poczestowac stekami z sałatka :).. jak widzicie ze zdrowkiem juz lepiej,chociaz nie wiem jak w nocy bedzie...:) Rebeko...fotki dotarły,oczywiscie znowu mnie na duchu podniosły, a to mi sie bardzo przyda,bo powoli zaczynam miec dosyc tego \"balastu\" jeszcze jak jest mieciutki to nie jest zle ,ale najczesciej to raczej kamien przypomina i juz nie wiem jak sie ułozyc ,zeby chociaz troszke wygodniej było...nawet cwiczenia Rudej tylko na chwilke daja wytchnienie... troszke szkoda ,ze nie bedziecie mogli byc na slubie ,ale coz \"macierzynstwo \"wymaga poswiecen;) :)...a z tego co zrozumiałam to Twoja chrzesnica chyba niedługo sama sie przekona jak to jest i nie bedzie Ci miała za zle tego ,ze Cie nie bylo.. Bardzo sie ciesze ,ze ta wysypka to nic powazniejszego,bo nie ma nic gorszego niz chora dziecko... Dea...niestety nie biore antybiotyku nie dlatego ,ze lekarz nie przepisał tylko dlatego ,ze zeby mogł przepisac to musiałby mnie zbadac ,a na wizyte dopiero w poniedziałek udalo mi sie załapac ,niestety u nas takie kolejki,bo tylko jeden ginekolog a inny lekarz nie chce podejmowac sie leczenia ciezarnej ,zeby nie zaszkodzic... Jak urodzilam 1 dziecko,to dostałam nagle bardzo wysokiej goraczki i nie miałam wyboru i poszłam na pogotowie,powiedziałam ,ze tydzien temu urodziłam , i ze bardzo bola mnie piersi ,ale trafiłam na chirurga i po jego lekach,było jeszcze gorzej i tak w koncu musiałam isc do mojego ginekologa ,dostałam najpierw opieprz,ze w okresie ciazy i pologu to ze wszystkim musze najpierw do niego,potem mnie postraszył sciaganiem ropy z piersi ,a dopiero potem dał sie uprosic i przepisał mi silny antybiotyk ,i pozwolił wrocic do domu...takze teraz juz mam nauczke i nawet nie probuje niczego innego... Kaszubko...piekne te Twoje miasto,niestety za mala byłam ,zeby cos pamietac z wizyty w Twoich stonach ,moze jeszcze kiedys uda mi sie pojechac i zobaczyc te zakątki na zywo...a w ogole to ostatnio nasze miasta i miasteczka naprawde nie ustepuja zagranicy... Ruda...z reka na sercu nie zapominam i głosuje;)...mam nadzieje,ze na jakis odpoczynek tez znajdujesz troszke czasu... She...widze ,ze jak zwykle tez w ciagłym ruchu ;)udało Ci sie znalesc latorosl ?... Erato...dzieki ,ze sie odezwałas i dobrze ,ze tesknisz,my tez... pociesz sie ,ze ja nie mam zapalenia pecherza a tak jak Ty ciagle biegam do kibelka :)..nawet w nocy,co nie nalezy do przyjemnosci... trzymam kciuki ,zeby dalej wszystko sie Wam dobrze układało... A teraz pozdrawiam cały skład posyłajac po i dla kazdej z Was i zycze milego wieczoru i udanej niedzieli
-
witam u mnie bez zmian...lekarz krowek ,tylko sie usmiechnal na moja propozycje i tyle....a ja przeciez gabarytami podobna jestem do niektorych cielakow,wiec i dawka mogla byc podobna :D....no oczywiscie to tylko zarty,bo w tej sytuacji tylko to mi zostało.... Rebeko ...jakos tak ostatnio rzeczywiscie mało sie pokazujemy,ale licze ,ze znowu nadejda lepsze dni...a na razie musi wystarczyc to co jest...;)metode zakodowałam w glowce ,niech czeka ;) niestety zadne fotki do mnie nie dotarły :(...moje podobizny tez odwleczone ,bo jako osoba chora nie jestem dobrym obiektem do fotografowania... She... ten drugi \"Twoj\" post tak troszke w formie do Ciebie nie pasował,dlatego nie bardzo sie nim przejełam ,chociaz tresc miała w sobie nawet dosc madre przesłanie...dobrze ,ze sprzet juz ok,a w razie jakiegos \"podszywacza\" to rzeczywiscie moze lepiej zmienic hasło... Dea ...mnie nie tylko mozg ostanio sie rozpapral,ale cale ciałko jakies takie nie pasujace.... Sorki,ale musze chwilowo kompa dac synowi,ale potem jeszcze zajrze ....pozdrawiam wsiem
-
Ta druga Wesoła ,to sprawka jakiegos duszka ;)...
-
witam nocki dalej nieprzyjemne,więc rano mi sie nie chce zwlec z łóżeczka..niestety lekarz dopiero w poniedziałek znalazł dla mnie czas i wychodzi na to ,ze samo mi musi przejsc...:)no chyba ,ze poprosze o pomoc weterynarza ,bo dzisiaj ma przyjechac do chorej krowki,w koncu to tez lekarz :D :D...a tak swoja droga to ciekawa u nas sytuacja z tymi lekarzami ,ja musze czekac kilka dni na wizyte ,a do krowy lekarz przyjezdza do domu i w dodatku po 2 godz.od zgłoszenia ,ciekawe nie:) ;) Dea...u mnie to gardełko to tez całe zycie sprawia mi problemy,angina za angina ,zawsze konczyło sie na antybiotyku...jak lecze domowymi sposobami ,to po tygodniu ,dwoch jest nawrot choroby i teraz to samo...przy poprzedniej ciazy ,tez mnie dopadła i dostałam taki antybiotyk w spraju,takze minimalnie miał wpływ na ciaze a na gardełko pomogł...przyjemnej pracy i nie przeciazaj sie za bardzo Rebeko...sama jakos nie umiem sobie fotki zrobic,no ale postaram sie niedługo zmusic mojego \"nadwornego\"fotografa i moze cosik posle... Ja ostatnio tez ogladałam najwczesniejsze zdjecia moich dzieci i naprawde trudno uwiezyc ,ze tak szybko to przeleciało...i wlasnie w tym niemowlecym okresie te zmiany sa najszybsze...mam fotki dzieci w takich samych ubrankach i ja nie mam problemu z rozpoznaniem ktore to cora ,a ktore syn ,ale moj maz czasami sie pomyli;)niektore z tych ciuszkow nadal istnieja ,wiec istnieje szansa ,ze beda tez nastepne podobizny ;) Kaszubko...juz niedługo Twoi panowie beda wiecej czasu w ogrodku ,wiec moze jak beda mieli konkretne zajecie i troszke wysilku ,to nie beda juz mieli ochoty ani sił ,zeby uprzykrzac Ci zycie...Moj tesciu jak nie ma zajecia ,to tez ciezko z nim wytrzymac,niestety czasami jak sobie cos znajdzie do zrobienia to potem z moim mezem nie da sie wytrzymac,i wtedy obie z tesciowa mamy ciezkie chwile...:);) She...to sie nazywa złosliwosc rzeczy martwych i niestety to zjawisko najczesciej daje znac o sobie,kiedy dana rzecz naprawde jest potrzebna,ale mam nadzieje,ze wszystko sie dobrze skonczy ... Wesoładzieki za aromat...;)....reszte zrobiłam juz w realu;) Goju duze dla corki...mam nadzieje,ze tym razem leczenie bedzie miało lepszy efekt...A tego wielkiego doła to zasyp wielka łopata ,zeby nie wpasc ponownie,chociaz czasami dobrze jest sie porzadnie wypłakac,to usuwa toksyny i rozladowuje emocje....mam nadzieje ,ze ten Twoj placz byl wlasnie z takich oczyszczajacych i ze teraz juz bedzie wszystko coraz lepiej...;) A teraz pozdrawiam wszystkie ,bez wyjatku ,panie i posyłam po i zyczac miłego dzionka.... Wesoła
-
witam Tak jak wszedzie u mnie tez juz po swietach ;)...miałam dzisiaj zaplanowana wizyte u mojego pana ginekologa,ale niestety ma jakies kłopty rodzinne i musiał nagle wyjechac i nie wiem kiedy wroci...:(a ja liczyłam ,ze cos mi przepisze na te moje gardziołko...w dzien juz nawet opuszczam łozko ale w nocy sie dusze i nie umiem spac....mam takie migdałki ,ze tylko troszke sie przeziebie ,to automatycznie mam problemy z oddychaniem...probowałam nawet spac na siedzaco ,ale niewygodnie... :0 Rudamaxi...ja Cie nie chce martwic ,ale Viki ma duze szanse byc nastepna w kolejce...ale jeszcze maja czas oboje wydobrzec takze nie przejmuj sie wszystko bedzie dobrze... Rebeko...dzieki za to,ze mnie nie straszysz :)...niestety moja pamiec jakos tak w miare na razie dobrze sie spisuje i pamieta ,ze takie małe to tylko na reklamach \"sama słodycz\" ....wytrzymałam jednak dwa razy ,to mysle ze teraz tez jakos przezyje :) :) Kaszubko...u nas sa juz i pierwsze narcyzy ,ale prawdopodobnie tez i zileska wiecej...ale w tym roku ,to nie moje zmartwienie ;)... Amarylis...jak widzisz tak do konca tych nog nie wyciagnełam;) i mam nadzieje ,ze nie predko wyciagnę, ja na dzisiaj jeszcze powstrzymałam sie od pracy :) Wszystkie panie serdecznie pozdrawiam i posyłam po i całemu składowi...
-
Wesołego Alleluja {kwiat] Zycze Wam wszystkim pogodnych zdrowych Swiat Wielkanocnych,duzo zdrowka,miłych chwil w rodzinnym gronie,moc smakołykow i mokrego dyngusa... Przepraszam ,ze tak pozno,nawet nie wiecie jak mi głupio ,ale niestety powaliła mnie choroba i spedzam swieta w lozku w towarzystwie goraczki i bolow gardla itp. jak bedzie lepiej to sie odezwe
-
witam Melduje sie na posterunku i podpisuje liste :) Wczoraj nawet nie ruszałam kompa i dzisiaj mam i co poogladac i poczytac....;)fajnie tak...:) W domu spokoj ,bo dzieci pojechały do babci,a przed wyjazdem posprzatały swoje pokoje...i w sumie tylko taka wykonczeniowka została do zrobienia...jakies troszke salatki,chyba sie nawet pokusze i upieke mały sernik,bo jakos taki samaczek mnie przesladuje :) Dea...fotki dotarly,dzieki i podpisuje sie pod stwierdzeniem Rebeki ,ze chyba rzeczywiscie tylko brzusio kwitnie ,bo reszta nie wykazuje zadnych nadliczbowek,u mnie podobnie,tyle ze przez to, ze nizsza jestem to ogolnie bardziej kulke przypominam:D,ale jeszcze troszke i znowu bedziemy piekne,no nie ? ;) Rudamaxi...Kobieto zwolnij troszke,bo jak tak dalej pojdzie ,to nie bedziesz miała sił cieszyc sie wynikami swojej harówki :) Wesoła...jako ze juz te stronke otworzyłas,to poczułam sie zobowiazana tez na niej zostawic swoj slad :)...naprawde robisz domowy pasztet?chce Ci sie? Goju...jedyne co moge Ci poradzic ,to poprostu nie patrzec:),to nie bedziesz widziec tych plamek itp. ,inaczej sama sie dobijasz,a przeciez teraz Twoja noga najwazniejsza ...co do fotek to wkrotce ,bo moj fotograf u babci :) ;),ale jak przyjedzie to ja wykorzystam... Erato ..dzieki za fotki i ciesze sie ,ze tylko tak lekko u Was potrzaslo ,chociaz ja nawet tego nie chciałabym przezyc .. mam nadzieje,ze szybko znajdziecie odpowiednia prace i ze chlopcy tez dobrze sie aklimatyzuja... Kaszubko... pewnie znowu na przejazdzce ,ja tez tesknym okiem spogladam na nasz motor i licze dni do czerwca ,a wtedy tak latwo mnie z niego nie sciagna :) Rebeko ... juz kilka razy sie zastanawiałam ,czy juz pokusiłas sie na sushi,bo chyba juz mozesz? i dzieki za terapie ;)...mała coraz fajniejsza i wcale nie wyglada ,zeby potrafila byc niegrzeczna;)...a jak patrze na te jej włosy,to nie moge wyjsc z podziwu,u nas w rodzinie to raczej niemowleta takie lysawe :)a Alice ma juz taka czuprynke ,ze iedługo bedzie mozna kucyki robic :) She ...bardzo podobne doswiadczenia macierzynskie mamy,bo tez tak długo walczyłam z kolkami i skazą mleczna na szczescie u syna kolki sie nie pojawiły...a tak przy okazji ,to jak teraz Twoje dzieci znosza mleko,bo moje raczej jogurty a mleka wcale ,cora jak czasami sie napije,to potem boli ja brzuch...a u nas w domu codziennie 400l mleka doimy i w sumie nikt mleka nie pije,jedynie maz szklanke kakao na sniadanie... Ok...ide teraz wyciagnac troszke nozki i naprostowac kregosłup ,a potem do koscioła...i pewnie wroce tak jak wczoraj ok 21.30...takze pewnie dopiero jutro sie odezwe...
-
Kaszubko...przy Twoich zdolnosciach ,to trzeba z Toba zyc na dobrej stopie ,bo tylko sie korzysta...,az strach pomyslec co wyczarujesz jak Ci sie zajdzie za skore...hi,hi ;) Ok..moje dzieci dzisiaj musza sie pozegnac na kilka dni z kompem i tym sposobem ,ja sie z Wami zegnam do jutra ...miłego popołudnia
-
witam W trakcie lapania odechu melduje sie na posterunku ;)...dzisiaj rano bylam na badaniach i upuscilam troszke krwi :) i dobrze ,bo jak zobaczyłam te masy aut na parkingach to mi sie cisnienie dzwigneło,ale zrobiłam juz zakupy i do swiat nie mam zamiaru odwiedzac miasta... Moje dzieci chca na swieta byc u babci ,takze wychodzi na to ze bede odpoczywac na maxa...:) Rebeko....w ramach pocieszenia to Ci powiem ,ze u mnie jeszcze do tych kolek doszly problemy z biustem,bo za kazdym razem miałam ropne zapalenie ,goraczka ok 40 ,bol jak pierun ,a biust jak kamien...nic przyjemnego,ale wszystko mija i tylko trzeba sie tego doczekac a to nie jest łatwe szczegolnie jak jestes sama z mała...duzo dobrych fluidkow i pamietaj ze jestes najlepsza mama dla Alice...uszy do gory ;) Erato...wielkie dzieki za tych kilka słow ,ciesze sie ,ze wszystko dobrze sie układa,czekam na fotki ,i tak troszke Ci zazdroszcze tego ciepełka i widokow... Mam nadzieje ,ze te trzesienia to daleko od Was ? Amatrylis ...nawet nei wiesz jak ja bym chciala ,zebys tak blizej mieszkała,zaraz bym Cie porwała zebys mogła sobie pouzywac u mnie w ogrodzie...ja juz patrzec nie moge ,jak tam wszystko zapuszczone ,a ja nie moge nic z tym zrobic! Rzeno dzieki za poczte,i duzo dobrego humoru na nadchodzace dni,odpoczywaj ile wlazie... Kaszubko widzisz jaka masz siłe,znowu udało Ci sie wywołac Erato ;) udanych przejazdzek.... Całej reszcie składu posyłam po i i znikam zazyc troszke ruchu :)...
-
witam Pomiedzy kolejnym ładowaniem pralki zglaszam sie na posterunku...u mnie dzisiaj wyszlo słonko ,wiec mam nadzieje,ze pomoze mi wysuszyc to co wypiore,tylko potem jeszcze musze poszukac kogos zeby wyprasował ;).. Goju no to jestes wytłumaczona ;)...ja tez na goraczke to najczesciej okłady ,ale mam taki wyprobowany sposob,ze tylko lydki sie opakowuje w reczniki,zycze duzo zdrowka dla corci i wytrwalosci dla Ciebie ,bo choroba dziecka nigdy nie jest czyms przyjemnym... She czyzbys zarazila sie od Wesołej ;)...mysle jednak ,ze tak jak wiekszosc nie za bardzo teraz masz czas na dluzsze posty,takze chwilowo dzieki i za to ,ale moze kiedys bedziesz miała ochote i skrobniesz cosik wiecej... Wesoła dzieki za poczestunek ...mam nadzieje,ze jednak nie dociagne do takiego wyniku ,juz i tak wygladam jakbym pilke polkneła :) :) w dodatku chodzic tez juz zaczełam jak kaczuszka... Rebeko mam nadzieje,ze nic zlego sie nie dzieje ,bo troszke mnie zaniepokoiłas,oczywiscie moc dobrych fluidkow przesyłam,bo tego nigdy za mało... No troszke odpoczełam wiec ide dalej pobuszowac...pozdrawiam wszystkie panie i pewnie jeszcze zajrze ...
-
Rudamaxi...torcik tez pewnie by wygrał ,gdyby startował w jakims konkursie...duzo sił zycze...widze ,ze w swieta to naprawde bedziesz miała po czym odpoczac...;) Dea...normalnie sie odwazyłam i tez zmierzyłam \"pas\" ;) wyszło 101...z tym ze ja chyba nizsza jestem i w dodatku dopiero28 tc takze pewnie nie mam czym sie pocieszac ;) :)... Ja na dzisiaj sie pozegnam ...zycze miłego popołudnia i do jutra
-
Amarylis.... ja kochana juz sie nauczyłam ,ze nie zwracam uwagi na nieprzyjemne komentarze pomaranczek,bo poprostu szkoda mi zdrowia... Wielkie dzieki za zyczenia i cudnej urody kwiatuszek ;) Kaszubko....bardzo dzieki za @ juz skorzystałam i napisałam do Rzeny... Dea...rzeczywiscie ciekawe lektury czytujesz ;),ale jak lubisz :)...jak tam rozmiary, bo u mnie horror :)...
-
witam kwiecien plecien co przeplata troche zimy,troche lata...i tak własnie u mnie za oknem...było lato a teraz co prawda nie zima ,ale zimno tak :( Rzeno nie wiem co jest przyczyna ,ale niestety nie dostałam od Ciebie ,zadnego @,jesli Ci to nie sprawi kłopotu ,to moze wyslesz jeszcze raz...ciesze sie ,ze idzie ku lepszemu ,byle tak dalej:) Rebeko zaTwoim przykładem odpukałam ,zeby sie juz te kolki nie wrociły,bo niestety innych czarow nie znam :),ale z całego zycze ,zeby sie powiodło...baterie naładowałam,tyle ze teraz jakos na krócej wystarczają...;) Amarylis to ja do tej kawy ciasto urodzinowe dokładam.... Goju a co tak skromnie...napisz chociaz jak nozka ,bom ciekawa... A teraz pozdrawiam wszystkie panie i musze wyczarowac cos na obiad...
-
witam u mnie cieplutko,a ja juz 3 dzien w lozku,niestety dopadly mnie te wirusy i padłam pokonana...najgorsze ,ze nie mam czym walczyc,tylko rutynoskorbin i wapno :( syn dzis pisze egzamin na koniec 6 klasy,a tez jeszcze nie jest zdrowy i niewiem jak mu pojdzie... pozdrawiam wszystkie panie i przepraszam ,ale odezwe sie jak wyzdrowieje..
-
Wesoła ...szkoda ,ze tak daleko do Ciebie ,bo taki prawdziwy urodzinowy tort ,to juz za mna chodzi od dluzszego czasu i mogłabym nawet dwa razy dmuchac swieczki ;) byleby potem zjesc kawalek... A le,ale przede wszystkim to wszystkiego naj,naj,najlepszego przede wszystkim duzo zdrowka i pogody ducha ,moc radosci ,malo smutkow ,spełnienia marzen z bukiecikiem i Rebeko...niektorzy ludzie juz tacy sa ,ze nie rozumieja co sie do nich mowi ludzkim jezykiem ;)nie ma sie co przejmowac...co do kotow ,to ja tez musze unikac,tym bardziej ,ze moje to takie dachowce a jak robilam test na toksoplazmoze,to tez nie byl zachwycajacy... przy okazji to dzieki za fotki ze spaceru ,bo zawsze zapomne ,a jak wiesz dobrze na mnie działaja,wiec wypada podziekowac i poprosic o jeszcze ;) to taka moja fototerapia:)... Amarylis...mnie dzieciatko wykrakała inna osobka :) ;)... Ja o zmianie czasu jakos tym razem nie umiem zapomniec...jakos tak sie rozregulowałam ...pewnie tez niedługo padne na łozeczko... ok...nie bede dłuzej zanudzac:)...miłego wieczoru i do juterka
-
hej ,co to spicie jeszcze ?;) myslałam ,ze troszke Was pobudze,ale chyba bez kawy nie działa?:) w takim razie na zachete kawa z ciastem.....na stoliku ,koło listy... a ja jade do lekarza z synem :(...moze jeszcze potem zajrze..
-
witam Przeczytałam zaleglosci i teraz po poradach Kaszubki i Rudej ,musze chwycic kota i zmusic go do cwiczen ze mna hi,hi...oczywiscie zartuje i tak powaznie to dzieki za rady,pewnie skorzystam,jak znajde chwilke... U mnie niestety dalej mały szpital:(...cora poszła dzisiaj do szkoły za to syn został w łozku i juz umowiłam sie do pani doktor na wizyte ,bo goraczkuje i wymiotuje itp.Ja dalej łykam wzmacniajace witaminki i mam nadzieje,ze mi się uda jakos nic nie chwycic... Syn miał dzisiaj jechac na konkurs o ruchu drogowym,ale z powodu choroby musiałam go zwolnic,niestety przez to nie pojechała tez reszta ,bo mieli druzynowo pojechac i dyrektorka szkoly troche byla rozczarowana ,a mnie tez szkoda tej reszty... Az sie dziwie ,ale ogolnie humor mam dzis dobry mimo ,ze w domu choroby ,a na dworze deszcz posylam Wiec kazdej po duzej porcji dobrych fluidkow i zmykam na razie ... Kaszubko...dzieki za wiesci od Erato,dobrze ze jej sie układa i mysle,ze pozdrowiłas ja od nas;)
-
Goju...u mnie dzieciaki jak maja posprzatac, to jak Kargul i Pawlak wyklocaja sie na cm,zeby czasem jeden nie musiał wiecej zrobic niz ten drugi...zapał juz im dawno minal i teraz to przykry obowiazek,na prawde sama wolałabym to zrobic ,jednak nie jest to juz takie proste, a poza tym kiedys musza tez nauczyc sie ,ze zycie to nie tylko przyjemnosci.... Mam nadzieje,ze noga juz coraz lepiej ,ale podpisuje sie pod zdaniem Twojej mamy ,ze lepiej 2 tygodnie sie pooszczedzac teraz i pozadnie wyleczyc,niz za jakis czas mialabys miec jakis problem...takze duzo odpoczywaj i nabieraj sil i nic sie nie martw jeszcze sie napracujesz.... dzisiaj juz sie pozegnam ,chyba musze sie połozyc........... miłego wieczoru
-
witam U mnie slonko na dworze,cos pieknego...zaraz sie zyc chce... Niestety brzusio mi dociska :(..twardy i bardzo ciezko mi sie poruszac,a niestety musze troszke rzeczy zrobic,w domu dalej wirusy grasuja i nie ma nikogo do pomocy:(...maz sam obrabia całą gospodare ,a w domu tylko ja...dobrze chociaz ,ze slonko wyszlo to nie musze do pieca przykładac... Troszke pomarudzilam ,a teraz lece wyciagnac gnoj :) :) i jak mi sie uda to potem jeszcze zajrze...narazie zycze udanej soboty....
-
Wesoła ...przynajmiej jedna dobra wiadomosc ...net sie przyda w razie ,gdyby panie pogodynki miały racje :)... A na te pogode ,to moze kawałeczek jabłecznika z kruszonka i kawka hmmm...mysle ,ze chociaz na chwilke osłodzi nam zycie ;)... Kaszubko...to chyba rzeczywiscie złosliwosc,bo robie jak zawsze i zawsze wychodzily ,nawet nie uzywałam niczego do przewracania,tylko podrzucałam i juz ,a teraz ufff szkoda gadac...najgorzej,ze syn sie tak cieszył ,bo on nalesniki uwielbia,a tu takie rozczarowanie...
-
Moje domowe wirusy i tak sobie pozwalaja ,juz dopadly tescia ,takze coraz mniej rak do pracy :(...i niestety imprezka u tesciowej odwołana,liczyłam na jakiegos domowego torta,bo moja tesciowa nie lubi co prawda gotowac ,ale za to ciasta robi bardzo dobre,a widze ,ze nic z tego...:(... nie wem co sie stało,ale juz drugi raz nie wychodza mi nalesniki,ostatnio dopiero jak wlałam wody to sie poprawiło i nie bylo juz problemu ,ale dzisiaj nawet to nie pomogło i zła jestem jak osa,bo przeciez nalesniki to najprostrze ciasto i nigdy nie miałam zadnych problemow a teraz nie daja sie przewrocic tylko dra sie jak stare przescieradło ...po kilku probach ,wylałam ciasto do kibelka i usmazyłam jajka:(...ale ciekawa jestem co zle robie,bo nie wyobrazam sobie zycia bez nalesnikow ,ale przeciez nie bede robic ,zeby ladowaly w kibelku... moze macie jakies pomysly co zle robie....
-
witam moje starsze dziecie uszkodzilo mi klawiature :(...i teraz musze troszke inaczej układac palce do klikania,a juz mi sie tak dobrze pisało :)..a w dodatku sie rozchorowala i nawet nie moge jej zrobic \"kazania\" na temat szanowania wspolnoty sprzętów :) dzisiaj za oknem słonko i snieg na dachach ,no to w sumie nie wiem co to za pora roku...ale chyba lepsze cisnienie ,bo jakos do tej pory bez kawy wytrzymuje i oczy mi nie klapnely:)...moze uda mi sie nadrobic wczorajsze zaleglosci....przydałoby sie jeszcze tak szybko sie nie meczyc ,no ale o tym to tylko moge pomarzyc... Amarylis...dobrze ,ze juz jestes i mam nadzeje,ze mimo tych kopniakow od zycia ,jakos Ci sie wszystko poukłada....niestety czasami tak bywa ,ale nawet po najdluzszej zimie kiedys slonko zaswieci...trzymam kciuki zeby było coraz lepiej Kaszubko ...o tej starowince ,to ja tez słyszalam,rece opadaja :( :(...jakos co chwile słyszy sie o tych roznych niesprawiedliwosciach na swiecie inie wiem czy ,sa szanse zeby to kiedys sie zmienilo.. Rudamaxi...mam nadzieje ,ze juz dzisiaj lepiej Ci idzie i na jednej kawie zdołasz miec otwarte patrzalki;)... dla dzieciakow... To na razie tyle i chyba lepiej jak nic nie bede obiecywac ,bo tak głupio ciagle sie potem tłumaczyc;)... pozdrawiam reszte ekipy posylajac dla kazdej z Was po i ...
-
O matko,az oczy przetarłam ,czy dobrze widze;) AMARYLIS sie pojawila HURRA....co prawda zaraz znikneła ,ale teraz jest jakas szansa ,ze wroci i jak sama stwierdzila sie wytłumaczy ;) takze moja droga czekam z zapartym tchem na wiecej..... Kaszubko,no to juz przechodzi ludzkie pojecie ,jak mozna gnebic osobe ktora wywiazuje sie z zobowiazan,a nie te ktora robi machlojki,nie rozumiem :( mam nadzieje,ze to sie jednak wyjasni tyle ze na pewno bedzie niepotrzenie kosztowac sporo nerwow... Rudamaxi...powiedz jak mozna w ogole sie poruszac przy takim cisnieniu i bez kawy,bo ja jakos nie pojmuje...tez mam w miare nikie cisnienie i gdyby nie dawka kofeiny ,to spałabym na stojaco... Dzisiaj rano mialam wielkie plany ,ale własnie czekałam na małzonka zeby z nim zjesc sniadanie i wypic kawe i w ramach czekania przytuliłam głowe do poduszki i .......obudziłam sie po 13 tej...;)patrzylam na ten zegarek i patrzyłam ,ale niestety nic mi sie nie przywidziało ....najsmieszniejsze było to,ze wcale nie czulam sie wyspana :0... Mam nadzieje ,ze jutro uda mi sie jednak wybrac do sklepu ,bo inaczej rodzinka bedzie głodowac...Zycze teraz wszystkim milego wieczoru i do jutra
-
witam Jedno dziecie własnie wyprawiłam do szkoly ...a po dziecieciu zostal właczony komp wiec korzystam z okazji...;) Dea i widzisz nie ma tak zle,jesli i za pierwszym razem bylo podobnie tzn ,ze niedługo znowu wrocisz do upragnionych kształtow,ja przy pierwszej ciazy \"wykształcilam \" sobie bioderka i zostały na potem,a teraz raczej wypinam sie tylko w brzuszku,bo pupe i tak mam wystarczajaca...;)...A ten egzamin w czwartek?,bo wiesz chcemy Ci pomoc i posylac dobre fluidy i trzymac kciuki... Goju to mleczko jest jaknajbardziej potrzebne przy cwiczeniach,przeciez bez niego to juz w ogole nie miałabys co spalac;) przy Twojej ruchliwosci kalorienie maja szans :) Kaszubko na pewno masz racje ,bo u mnie juz od 17 lat spory wpływ na samopoczucie ma własnie \'Pogoda\" ;)...mysle jednak ,ze wnuki skutecznie poprawiaja humorek... Nasza Erato juz pewnie odlaczono i pozostaje tylko zyczyc jej udanej przeprowdzki i cierpliwie czekac ,bedzie troszke pusto :(... Ide teraz zrobic cos z soba ,zeby ludzi na ulicy nie straszyc ,a potem musze odwiedzic bank i sklepy ,ale postaram sie zajrzec po powrocie ... miłego dzionka