Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
Jak tak to fajnie....i tez odpukuje:)... Byłam wlasnie zobaczyc co tam w oborze,i juz ciemno ,czyli chyba ok...ale nie wiem gdzies mi sie chłop zapodział...:)chyba ma problemy z powrotem do domu :).... Podejrzewam ze wrocił do sasiada...oblac nowa istotke :)...
-
Tort,to ja moze tez jakis w niedziele zalicze,przynajmiej kawałek,bo "moja "Daria ma jutro imieniny, pierwsze w zyciu:) ....no to licze ,ze jej mama cos na te okazje postawi....;) A tych kilogramow ,jak potrzebujesz to moge jeszcze troszke oddac;)ja nawet nie robiłam zadnej diety poprostu chyba moje nerwy zjadały te kilogramy....a ja nawet tego nie zauwazyłam ,dopiero M mi kazał sie zwazyc ,bo stwierdził "jakos tak inaczej wygladasz"...no to sie zwazyłam i okazalo sie ze brakuje ....
-
Dla nas kafeteriuszek(ale słowko mi wyszło:))tez by było lepiej jakbys juz miała te szkolenia za soba i mogła zajac sie jakas sensowna praca ...jakos tak wiecej masz wtedy czasu bywanie w naszym gronie... A tak a propos pracy ,to cieszysz sie z tej zmiany?...Pewnie dopiero jak troszke juz popracujesz na nowym stanowisku ,to bedziesz mogła ocenic czy to lepsza praca?
-
Wiesz ja kobiet nie bije ,a tym bardziej w tym stanie...:)...na razie wytrzymuje:)... Troszke mi sie udało ostatnio spasc na wadze i byłoby fajnie to utrzymac,takze jak długo moge to staram sie nie dac skusic,chociaz czasami nie daje rady i zjem cos pysznego....np. na niedziele mam zaplanowane takie wafle z kremem z mleka skondensowanego i juz mi slinka leci i na pewno kilka z nich wyladuje w moim brzuszku:0 A wizjami sie nie przejmuj ,bo kazda z nas inaczej to przechodzi....
-
A moje cielatko sie własnie rodzi ....i nawet nie musze tam isc,bo maz sobie sam radzi :)... Ale mamy dzisiaj temat:) Jak tam Twoj uczen,bedzie z niego pozytek?....
-
Kaszubko...dobrej nocy i miłej lektury.... Rebeko....no jak tak ,to rzeczywiscie lepiej niech posiedzi na korytarzu,chociaz to wyjatkowe przezycie iwarto go przezyc....mojemu M zdarza sie mdlec na widok krwi ,ale nie odpuscił sobie takiej okazji i wytrwal na posterunku....co prawda dopiero przy drugim porodzie byl obecny ,ale powiedział ,ze warto nawet gdyby miał zemdlec...
-
Rebeko...o tej porze za rok ,to i te piersi zrozumiesz :D...ja miałam tak przechlapane z moim biustem ,ze moje dziecko sobie smacznie spało w domu a ja byłam w kosciele ,na zakupach ,czy gdzies indziej ,a usłyszałam jakies placzace dziecko ,to moj biust tryskal mlekiem i nie szło tego opanowac... Nie było to nic ciekawego :) :)
-
Rebeko....tylko pamietaj o sasiadach:)...
-
Rebeko...swieta racja:)...a planujecie porod rodzinny?
-
Ja sie tym moim łaciatym nie dziwie ,tez bym nie wytrzymała godziny dłuzej z pełnym biustem tylko dlatego ,ze ktos sobie zegary poprzestawiał....:D... A powaznie ,to je sie po troszeczku przestawia na inna godzine... A ja znowu nie moge słuchac ,bo syn juz sie połozyl,wiec muzyczke zostawie sobie na jutro :)..
-
Rebeko...ja to sie i znieczulenia boje :).. a poza tym to nie wiem czy u nas to norma ,moze teraz ale nie jak ja rodziłam...:)ale z tym roznie bywa,jedne rodza w bolach inne musza miec cesarke a jeszcze inne nawet nie czuja ,ze juz dziecko na swiecie.... Jedno jest tylko pewne ,ze musi kiedys sie urodzic nie ma inaczej :D
-
Rebeko...jak ja bym umiała skonczyc na jednej kosteczce ,to pewnie by mi nawet nie przeszkadzało to,ze trzeba te zabki znowu umyc,ale jak juz to opakowanie otworze to moge miec problemy z opanowaniem apetytu.... Niestety moja "silna wola" raczej słabiutka jesli idzie o czekolade :(... Moje dziecie mi powiedziało ,ze jutro przestawiamy czs na zimowy....Hura dłuzej pospie....Chociaz nie wiem jak moje łaciate sie na ten pomysl beda zapatrywac :)...
-
Najgorsze to było jak rodzac drugie dziecko usłyszałam ,ze juz jestem wielorodka ,poczułam sie jakbym miała conajmiej dziesiatke juz w domu :)... Kaszubko...wiesz moze jednak lepiej niech ten maz siedzi w domu,przynajmiej masz go na oku :)...a wiesz" strzeżonego Pan Bog strzeże"
-
Rebeko...Ja tez ma w tym własnie kłopot ,bo ciagnie mnie do niej okropnie a zabki juz umyte .... a ta pierworodka ,to mnie zaskoczyłas,ja dopiero lezac na porodowce usłyszałam ,zem pierworodka :D... Maz w trasie ?
-
Kaszubko....moze kiedys i Tobie sie uda...to dopiero bedzie swieto:)... Rebeko na szybach samochodow stojacych dzisiaj w nocy na dworze ,to nawet troche lodu bylo,a łaki tez jakby szron pokrywał...czyli nieuchronnie sie zblizamy do zimy...:(
-
Ja niestety juz tez po kolacji i szczerze wyznam ,ze zamiast tych wszystkich wyskokowych dobroci ,to zjadłabym jakas dobra czekolade,np Milke :)... Dzisiaj alkohole musza poczekac,bo moze sie zdarzyc ,ze w nocy bede musiała powitac na swiecie nowe cielatko ,jego mama pierwszy raz bedzie rodzic ,a to roznie bywa i dobrze jest byc w pogotowiu....:)... A wiecie jak sie mowi na taka osobke ,ktora pierwszy raz rodzi,(z reszta na krowki mowi sie tak samo)
-
Kaszubko...w sumie ,to racja;)...moge przeciez czekac na te naprawe w dobrym humorze...:)...
-
No to sobiespokojnie poczytaj ,ja poczekam :)...a ten sok to w ramach kolacji czy jako dodatek?....bo ja raczej niezbyt lubie ,za to mam nadzieje doczekac na te pysznosc ,co u mnie na kaloryferze, ale na razie nawet staram sie nie myslec ,bo jeszcze kilka godzin czekania przede mna mam nadzieje,ze w miłym towarzystwie ....:)...
-
Melduje sie na posterunku ...po południu juz nie dałam rady...ale teraz dzieci tez chyba Shreka ogladaja,a maz u sasiada wiec chwile mam kompa do mojej dyspozycji :) Rybko...wez kobieto jakas łopatke i szybko zasyp ten dołek :)... Erato....miłej imprezki a jutro poranku bez kaca...;0 Kaszubko...bardzo dobry pomysł,jak juz naprawia moja lodowke to sie przyłacze...
-
Witam moje drogie panie ! Ten pech to u mnie tez sie przyplatał ....kupiłam w 2007 roku w czerwcu nowa lodowke ,i niestety dzisiaj zamiast mrozic to ona brzydko mowiac :sika pod siebie....:( :( Do tego wszystkiego okazało sie ze gdzies mi wywiało dowod zakupu ,a bez tego nie przysługuje mi naprawa gwarancyjna...Byłam w tym sklepie ,gdzie ja kupiłam ,ale mimo ,ze sprzedaja tam to samo i ci sami ludzie ,sklep nazywa sie inaczej i nie szło z kompa uzyskac nawet kopii faktury... Zadzwoniłam do serwisu i jak juz po długim czekaniu w koncu mnie połaczyło ,przedstawiłam całą sytuacje i o dziwo ten pan był tak miły ,ze przyjał to jako naprawe gwarancyjna...ale przyjada dopiero w przyszłym tygodniu... W sumie to nawet jestem zadowolona ,bo bałam sie ze bede musiała znowu kombinowac jakas ekstra kase...ale odetchne calkowicie dopiero jak juz ja naprawia.... Erato...Tobie sie upiecze,bo sie wczoraj meldowałas :)...a tak a propos dzieci ,to z reguły jestesmy zdani na siebie,na wlasne zyczenie...gospodarstwo to dla mnie praca ,a przeciez inne dzieci tez nie pracuja z rodzicami...owszem bya i tak ,ze czasami musza pomoc(np. jak maz mial łapke w gipsie )...a jesli chodzi o prace w domu ,to juz inna sprawa,porzadek w ich pokojach mnie nie interesuje ,a reszte plnuje ,zeby raczej nie brudziłi ,bo zagonic ich potem do sprzatania to juz problem... A lekarz :to jest u nas w telewizji film Dr.House i to o nigo mi chodziło... Rebeko...no to przykre ,ze nawet chwili spokoju nie masz,ale moze wieczorkiem uda Ci sie zajrzec? Kaszubko...nic człowiekowi nie dodaje skrzydeł ,jak wlasnie taka bezinteresowna uprzejmosc... Reszcie składu zycze miłego dzionka posyłajac po i ...i lece zrobic kilka nalesnikow ,bo powoli rodzinka sie zaczyna schodzic ,a w kuchni tylko zepsuta lodowka i zadnych widokow na obiad :)...
-
Oj ...chyba pogrożę palcem...a co tu tak pusto? Teraz to ja juz tez padam na pyszczek,ale czekam na 21.30,bo chce zobaczyc mojego ulubionego doktora w telewizji,wiec wstapiłam powiedziec Wam :Dobranoc..... Wiecej napisze jutro ,bo dzisiaj mam mega handre.... nawet moj komp przeciwko mnie ,bo nie moge sie pocieszyc przesyłka od Kaszubki...wyprobowałam 4 sposoby otwarcia i nic to nie dało....:(... Mimo wszystko zycze Wam kolorowych snow i spokojnej nocy do jutra...
-
czesc dziewczyny za oknem szaro,buro i nawet taki jakis kapusniaczek leci :(...jednym słowem nic nie fajnie.... ale ,co tam ...przeciez nie \"Pogoda\" mna rzadzi?...i na złosc postaram sie miec dobry humor ,czego i kazdej z Was zycze z całego ... Rebeko... serdeczne dzieki za fotki...najbardziej podoba mi sie ta z wskazaniem na brzusio,tyle ,ze jakos tak narazie to nie ma tam za duzo:D...ale poczekamy :)...a jak juz beda Ciebie szkolili w tej nowej ekipie ,to tez uwazaj co pijesz :).. Wesoła...ja ani slonka ani niebieskich migdałow ostatnio nie spotykam...:(.. Goja......ciekawa propozycja z ta brunetka,ale nie wiem czy nie zbyt ryzykowna by to była zmiana...a wiesz ,ze tego mojego kapusniaczka to rzeczywiscie nie widac ,ale czuc:)... Kaszubko a mniało juz isc ku lepszemu...:)...a te Twoja synowa to do puszki i w kosmos poślij...powiem szczerze ,ze tak perfidnego babska to nie znam...i w tym wypadku ,to juz nawet nie chodzi o tych dorosłych,ale co z niej za matka ,zeby \"wykorzystywac\' dzieci w swoich rozgrywkach :(... Erato ....mam nadzieje ,ze w miare dobrze sie czujesz,cały czas mysle o Tobie i posyłam moc dobrych fluidkow ... Narazie posyłam wsiem po i i miłego dzionka zycze...o 14 zapowiedziała mi sie pewna pani z wizyta ,ale do tej pory postaram sie zagładac...
-
Erato...Widzisz jaka ja slepa jestem:)...nie widziałam Twojego wpisu... Jak reszta naszych dziewczyn bardzo mocno Cie sciskam i nie trac nadzieji,na pewno wszystko sie ułozy,głowa do gory....teraz napewno nie jest Ci łatwo...ale bedzie dobrze i musisz w to wierzyc...
-
Dea to był bardzo dobry pomysł...:)...dlaczego jakas szmatka Ci przypominac ,ze kg przytyłas :) w koncu kto tu rzadzi,Ty czy gacie? :D She...takie zakochiwanie nie jeden raz wytraca nam papiery rozwodowe z reki i to chyba obu stronom.... Kaszubko...nie wiem jak zgadłas ,ale rzeczywiscie chyba na stałe umieszcze taka kawe w moim menu :D... Rebeko...a ten Twoj uczen, to nie moze chociaz na chwilke do kibelka wyjsc ,zebys mogła z nami na dłuzej posiedziec...moze poczestuj Go jakims napojem przeczyszczajacym :D.... Niestety znowu musze sie z Wami nadzisiaj juz pozegnac Miłego dzionka...
-
Kaszubko...no teraz to juz napewno zaraz zrobie ,ale chyba zaczne od słodzonego ,bo ja lubie (niestety) wszystko słodkie.... A o tym niebieskim tez juz napisałam i rzeczywiscie jest przy kazdym wpisie nawet tych starych... A kawe z sola tez piłam ,wydaje mi sie taka chocby ostrzejsza ... Tak sie zapaliłam do tej kawy,ze zapomniałam posłac i teraz moge napisac od razu ,ze bardzo dobra..jakbym jadła do kawy czekolade...