Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
Goju....jak tam zakupy...znalazłas cos na tym pasazu?...
-
Witam wieczorem i od razu wykladam co tam w barku sie znajdzie...sama na razie jej kolacje i troszke poczekam ,moze ktos sie pojawi.... No to czekam...:D
-
Kaszubko...mam nadzieje,ze to trzymanie kciukow jednak na cos sie przyda,bo inaczej moze byc krucho.... a teraz znowu do kuchni ,bo zaczynaja sie głodomory zlatywac...pewnie dopiero wieczorem mi sie uda zajrzec na dłuzej...
-
witam i ja Moje drogie i znowu wywołałyście usmiech na mojej twarzy...serdeczne dzieki...:)Ostatnio mam sporo roznistych kłopotow i jakos tak sie sklada ,ze jak Was poczytam ,to mi lepiej na duszy... Kaszubko....ja tam moge byc i Apollo,to pewnie przez pomyłke...taki transwestyta ze mnie wyszedł :D...a tak powaznie to mimo ,ze nie zawsze łatwo jest byc kobieta ,to nie chciałabym za zadne skarby byc mezczyzna...Nie pamietam czy podziekowałam za graficzne i sliczne opracowanie fotek ,jesli nie to dziekuje teraz,bardzo... Dea...wiesz nie kazdy M jest takim skarbem jak Twoj ,ze i kolacyjke zrobi i masazu sie nie domaga :)...moj M niestety bardzo mi dopiekł,a ja jestem na takim etapie ,ze mam to w nosie...jak jemu tak odpowiada ,to ja sie dostosuje... Goju...zawsze było tak ,ze ja pierwsza wymiękłam,nawet jak nie ja zawiniłam,ale teraz postanowiłam ,ze tym razem poczekam az on zmieknie....do tej pory nic sie nie zmienia,bo ja zawsze odpusciłam ,ale to juz 17 lat i wystarczy...moze mu to da cos do myslenia... Rzeno...ja naprawde nie gniewam sie za tego Apollo...ale moze jednak dasz sie przekonac do Annapo...a jazda sie nie przejmuj...moze wlasnie dlatego kobietom miej wypadkow sie przytrafia ,ze jestesmy ostrozniejsze... Rebeko....widze ,ze spotkanie sie chyba udało ,bo jakos nie ma Cie dzisiaj z nami:D...całuski dla Brzuszka... Wesoła...i znowu nic z tego winka dla mnie :(...ale ja wieczorem o tej porze to w oborze i nie nijak nie dam rady sie przyłaczyc... Serdecznie wszystkie panie pozdrawiam i posyłam po i dla kazdej...moze jeszcze mi sie uda zajrzec...
-
witam i ja U mnie jak u Goji ,slonko przez chmury czasami zerka,ale jest dosyc ciepło,takze nie ma co narzekac... Goju...no to sie pomyliłas ,bo ja dalej sama w łozeczku i nawet juz powoli zaczynam sie przyzwyczajac...spie jak krolowa:)...wielkie łozko,4 poduszki i to wszystko dla mnie....ten za sciana ma gorzej,bo sobie ani poduszki nie wziął,ale to juz jego sprawa:) Rebeko...urlop :)...ale Ci zazdroszcze,tyle ze widze ,ze Ty nawet w domu nie umiesz usiedziec na pupie :)...ale jak tak lubisz:)...tylko sie nie przemeczaj...pozdrowienia dla maluszka,a czasami daj Mu tez Mozarta posłuchac ponoc to ma dobry wpływ ... Kaszubko...dzieki,za mrugajacego kociaka,jest naprawde sliczny :)..jak tam dzisiaj dalej tak Cie sen meczy... Rzeno ...ja tez witam i zapraszam do nas czesciej...ja Ci sie przyznam ,ze kiedys zanim gdzies jechałam tostarałam sie tylko drogami z pierwszenstwem poruszac ,bo sie bałam ze moge komus autko skasowac,ale po czasie ten strach jakby miejszy:) Erato...no popatrz,ja sama dobrowolnie wybieram taka \"przerwe\",potem lepiej smakuje...a w koncu miesiac tak szybko minie,a zdrowko jednak najwazniejsze... A jesli idzie o core ,to jeden zab ma zrobiony,ale jeszcze troszke do tego dntysty pochodzi ,zeby wszystko zrobic,najgorsze ,to ze ja nie bola,i na zebie nawet nie widac ze cos nie tak ,a jak dentysta zab otworzy to okazuje sie ze leczenie kanałowe :(...ale to chyba odziedziczyła po ojcu,bo on tez ma takie problemy :( Wesoła...oj !mam nadzieje,ze cos jeszcze tego wina zostało i kiedys razem wypijemy,moze jutro?... Dzisiaj o 13 wypisuja mojego tescia ze szpitala ,ale nie wiem jeszcze jak wyszło to wczorajsze badanie i znowu troszke nerwow... Posyłam Wam duzo i jeszcze zajrze...
-
:)...cos mam pecha do Was...jak mam chwilke ,to Wy zajete...a teraz juz musze zrobic jakis obiad ,to pewnie Wy pojdziecie na tarasik :)... Zycze miłego dzionka...
-
Kaszubko...jak tylko mozesz ,to przytul sie do swoich zwierzaczkow i pospij troszeczke,widocznie tego potrzebuje Twoj organizm,a ja sobie spokojnie poczekam...:)...
-
Własnie odczytałam ile lat mi zostało ....i nie chce tak dlugo zyc!:D... Ale zrobiłam tez dla tescia i .....nie musze sie o Niego tak zamartwiac ,jeszcze troszke bede miała okazji Go podraznic :D....czyli w sumie nie jest tak najgorzej :)...
-
witam i ja Oj pogoda nas dzisiaj nie rozpieszcza:( ... Kaszubko...bardzo mi przykro,ale najpierw cos Ci posłałam ,a potem dopiero przeczytałam ,o Twojej obietnicy,ale nic to przeciez nie musisz nic z ta przesyłka robic przez jakis czas :)... Rebeko...no to urlop chyba w najlepszym momencie,przynajmiej bedziesz mogla powalczyc ztym chorobskiem ...mam nadzieje,ze od nas nie odpoczywasz?...a jak Twoj planowany wyjazd z przyjaciolka?... dla Ciebie tez cos sie znajdzie na wanadoo,to w wolnej chwili zajrzyj...:) Rudamaxi widze,ze u Ciebie tez ciagły ruch w interesie...:)...a jak juz u siebie skonczysz malowac to zapraszam do mnie,bo ja jakos nie potrafie sie zmobilizowac...moze razem łatwiej pojdzie... Dzisiaj juz duzo rzeczy zrobiłam to teraz troszke posiedze przy kompie :) i oczywiscie bede zagladac... Posyłam po i dla kazdej z Was na osłode tej nieciekawej pogody...:)
-
To ja tez witam! :D... Długo z Wami nie bede ,bo kalendarz wypełniony,ale tej chwilki sobie nie odmowie... Bylam juz dzisiaj u tescia,jutro przezoza Go do innego szpitala,zeby zrobic decydujace badania...i w zaleznosci od wynikow moze pojdzie do domu a moze bedzie musial miec wstawiona nowa zastawke w sercu...oj powiem Wam ,ze bardzo to zle na mnie działa...martwie sie o Niego... Za chwilke jade po corke do szkoły i potem ona laduje na fotelu u dentysty a ja na szczescie na korytarzu sobie spokojnie na nia poczekam :)...przynajmiej do poki nie zobacze rachunku :) Potem szybki obiad,a potem jeszcze zebranie w szkole u syna,a potem juz tylko obora i mozna odpoczac...:) Takze znowu nie bede mogla z Wami dłuzej posiedziec :(...takie zycie... A teraz zycze Wam wszystkim miłego dzionka i do jutra
-
Kaszubko....qurcze ,zeby to było mozliwe ,to juz bym tam była,a potem moze udałoby sie nam wybrac na spacer,albo na lody do tej kawiarenki z Twoich zdjec....ale pomarzyc nam wolno i chyba tylko tyle...przynajmiej na razie... Niestety zjawił sie pierwszy moj głodomor i musze zajac sie obiadem ,a on pewnie zajmie sie kompem :)...milego dnia ....
-
Kaszubko...popatrz niby kazda z nas gdzie indziej mieszka ,niektore bardzo daleko,a nawet tak glupia rzecz jak \"katar\" nas łaczy :)....to nawet pocieszajace,no nie ?:D Aha jakby Ci nadal było zle w swoim łozku to u mnie miejsca dostatek...Maz opuscił swoja polowe i wyniosl sie za sciane i nawet telewizor mam ,takze jakby nam sie plotki znudziły to mozemy poogladac....
-
Witam U mnie dalszy ciag złego humoru....mimo ,ze piekne słonko na dworze ,to ja mam zachmurzona buzke...:( :(...czego zadnej z Was nie zycze... A wszystko to przez moja polowice...i mimo ,ze zawsze to ja daze do zgody ,to tym razem nie odpuszcze... Na tym moim humorze to tylko dom zyskuje ,bo sie na nim wyżywam ..okna myje z takim uczuciem ,ze mało co szyb na wylot nie wycieram...:) Wczoraj nie bylo jeszcze tak zle ,bo przynajmiej z dziecmi mogłam pogadac ,ale dzisiaj nie mam do kogo buzi otworzyc :),to sie wyładowuje inaczej... Dea...mam ndzieje ,ze jak wygrasz spora kase ,to zaprosisz kolezanki na jakas kawe i ciacho....:)...dla siebie mozesz wziac herbatke:)... Erato...a ja taka make tylko do klusek uzywam :)...wiesz co ja przy otwartym oknie to tylko latem ,a i tak jak ktos otworzy drzwi i zrobi sie przeciag ,to nie tylko reka ,ale nawet głowa nie umiem ruszyc :)... A co do wykopkow ,to wiesz jak człowiek musi te ziemniaki z ziemi podniesc to czasami nawet kuszace pozycje przyjmuje ,wiec moze dlatego ta ciaza :D... Kaszubko...ja tez dziekuje za przesyłke,a te 10 miesiecy mnie szybko i mam nadzieje Rebeko...no popatrz ja juz drugi tydzien jestem \"pociagajacy smarkacz\" i nawet o tym nie wiedziałam....duzo zdrowka zycze...:) A teraz miłego dzionka zycze i na chwilke jeszcze bede na podgladzie...
-
Słonecznie witam! Dzisiaj znowu piekny dzien sie zapowiada ,a u mnie bardzo okropny humorek....nic nie adekwatnie do pogody....ale czasami tak bywa....przezyje ,nie pierwszy i nie ostatni taki dzien ....poczytam sobie w łozeczku ksiazke i moze wieczorem bedzie lepiej... wszystkim moim paniom zycze miłego dzionka ,udanych spacerow i duzo zdrowka...
-
witam bardzo słonecznie Jest tak pieknie na dworze ,ze grzech w domu siedziec...ale ja juz sie nachapałam swiezego powietrza i w domu tez udało mi sie posprzatac... Korzystajac z ciepełka zagoniłam dzisiaj wszystkich na pole i zrobilismy wykopki...cała przyczepe (taka za auto):D ziemniakow nakopalismy...no to zostało jeszcze to co w ogrodku i zbiory na ten rok zakonczone... Moja cora dzisiaj jakis nietypowy dzien miała i bez oporow i marudzenia pomogla nam przy tych ziemniakach,a potem jeszcze zrobiła ciasto....co prawda ja musiałam potem po tej jej działalnosci posprzatac ,ale i tak to jakis cud :)...ona tak ogolnie to od kuchni jak najdalej.....normalnie jestem w szoku :) Kaszubko ...u mnie sie nigdy nie zapowiadaja z wizyta,chyba ze dzieciaki maja zostac na kilka dni,ale kilka godzin to normalka...jakos tak wychodza z zalozenia ze jak i tak siedze w domu to co mi zalezy!...czasami to troszke denerwuje i rozumiem Twoje uczucia.. A jak zdrowko,ziolka pomagaja,bo ja najgorsze mam za soba,tyle ,ze mi pomogł likier malinowy z herbata...niestety nie da sie tym wyleczyc kataru i dalej mi kapie ,ale przynajmiej juz mnie kosci nie lamia i nawet nie musiałam zaliczyc łozeczka... Dea...no qrcze,zebym wiedziała ,ze o tej porze jeszcze cos poleja to pewnie bym jeszce zajrzała,a tak psinco...:( :( jak zajrzałam na kafe wieczorem to nikogo nie było a potem zadzwonila szwagierka i przeszło godzinke przeklachałam ....ale trudno moze nastepnym razem sie załapie:) Goju :)...paluszek chyba juz w lepszej formie ,bo rzeczywiscie wczoraj jakas wena Cie dopadła...:)... She...a moje dziecie ,tez młodsze:),w tamtym tygodniu swiat sprzatało i dzisiaj musiał matce pomoc :),a ze nie mamy bulwaru ,wiec po pracy opanował nintendo DS... Elliso ...mam nadzieje,ze jednak udało Ci sie wyrwac z domu...to Ci pewnie humor poprawi...i te kratki z dobrym humorkiem beda wieksze,takie wypasione :) Wesola...no upału to juz chyba nie bedzie...chociaz po pogodzie :) mozna sie wszystkiego spodziewac....:D Rebeko...odpoczywasz od Nas?...pewnie u mamy?...no trudno czasami Ci sie nalezy :)...ale nie za długo prosze:)... Erato... mam nadzieje ze odpoczywasz,a co bedziesz robic z tej maki,bo jak chcesz to u mnie w szafce jest jeszcze wiec mozesz brac do woli:)... Rybko:)...ja cierpliwie czekam ,kiedy napiszesz cos wiecej,ale nawet za pamiec dzieki wielkie...owocnego wyjazdu ... No to chyba na tyle....pozdrawiam wszystkie panie ...oczywiscie miłego dzionka zycze...
-
Bardzo mi przykro ,ale musze odstapic miejsce przed kompem mojemu starszemu dziecieciu,a potem musze do łaciatych ,takze pewnie dopiero jutro sie zamelduje.......miłego wieczoru....
-
Dea...jak ja gotuje to na cała armie ,takze pakuj Myszke i Meza i przyjezdzaj,bo do tego jeszcze jest pieczony karczek z pieczarkami ,cebula i papryka...:)... A najgorsze ze moj syn widzac taki obiad ,mowi fuj nie ma nic dobrego! i Je z tego ziemniaki z pieczarkami...:( On ma bardzo ograniczone menu i chociaz juz tyle probuje go zmienic to on uparcie przy swoim...:( Rebeko...ten czosnek to nie jest wcale taki głupi pomysł...i znowu nie zdarzyłam na taras...:) Erato....podpisuje sie pod tym co napisała Dea,ze dzisiaj za swieze te nowiny,daj sobie czas na oswojenie sie z ta mysla....i uszy do gory,bo przeciez duzo mozna pokonac,tylko musisz w to wierzyc,bedzie dobrze....i jeszcze jedno ,lepiej szybko zaczac działac ,zeby sie poprawiło,bo wtedy wieksze szanse na szybsze wyleczenie.... Przyszedł wlasnie moj maz ze swieza kawa i pyta sie sie :\"Ty ksiazke piszesz?\' :D...
-
Dea...dzieki za słonko....na razie kuruje sie likierem malinowym takze zle nie jest :D... przewaznie takie rozgrzanie od wewnatrz na samym poczatku przeziebienia pomaga ,wiec spokojnie czekam na efekty...na razie na dwoch nogach ,ale jak tak dalej pojdzie to wieczorem moge laciate doic na czworakach... Rebeko...ja przed kompem połozyłam rozkrojona cebule ,zeby pozbieraławszystkie zle bakterie i zrobiła bariere ochronna i mam nadzieje ,ze przez to sie nie przedostana te zarazki do Ciebie ...:D Kaszubko...dalej czasu wolnego niet...za to w kuchni coraz wiecej dobrych rzeczy ;zupa ogorkowa,pasta z dwoch rodzajow jajek,z majonezem,cebula ,natka pietruszki i ogorkiem ,o i jeszcze kapusta czerwona sie gotuje ...nawet moim zakatarzonym nosem czuje jak pachnie... No a teraz musze pomyc to co nabrudziłam i za chhwile wracam....
-
witam i ja A u mnie dalej słonka niet...ale przynajmiej mam troszke czasu dla siebie....dzisiaj szwagier jedzie do tescia,takze ja moge sobie spokojnie w domu posiedziec....oczywiscie nuda mi nie grozi,ale przynajmiej nie musze wychodzic....:) Jednak nie ma tak zeby tylko było dobrze ,niestety wczoraj gdzies sie przeziebiłam i dzis mi cos z nosa kapie i po kosciach lazi...i jak tak dalej pojdzie to moze wskocze do łozeczka....ale na razie jeszcze nie jest tak zle... Rebeko...mna sie nie przejmuj i korzystaj z kazdej okazji wyjscia z domu,bo niedługo moze Ci sie to troszke ukrócić....a jak masz luzik to zagladniesz czesciej ,no nie? :) Goju....no to widze ,ze idzie ku lepszemu....a nie masz bluzek bez guzikow...no chyba ze to w ramach rekonwalescencji tak sie znecasz nad tym paluszkiem...:) Dea....fajna ta nowa stopka i chyba Ci sprzyja ,bo juz 2 stronke otwierasz...:) Kaszubko...moze sie dzisiajj doczekasz....chociaz wczoraj obejrzałam fotki w kompie i nie ma tam za wiele godnych obrobki....:) dobrze ze Ci sie układa ,a do nowego roku juz nie daleko ,wiec moze szczesliwie uda nam sie dobrnac.... Erato....jakos tak nie mam szczescia do Ciebie...dzieki za fotki i chyba kiedys sama sie odwaze tyle ze troszke mniejsza miseczke ,bo moi domownicy z galaretek to lubia tylko owocowe,a jakos tak robic i wyrzucac to mi szkoda....gratulacje dla syna..... Wesoła....jakby tak wiecej dobilo tego słonka to przeslij dalej ,ale na razie mozesz sie do woli nacieszyc....:) A teraz lece naszykowac cos na obiad ....poki jeszcze sie w miare dobrze czuje...ale bede zagladac....posyłam tez po i dla kazdej z Was...
-
W takim razie lece pod kołderke.... i miłej nocy ....
-
Przyklapnełam na chwilke ,zeby dobry wieczor powiedziec,ale jakby ktos byl chetny na krotka pogawedke to jeszcze chwilke posiedze...
-
Kaszubko...serdeczne dzieki :)...moj tesciu dzisiaj sie dowiedział ,ze prawdopodobnie w piatek pojdzie do domu na "przepustke" i dopiero w poniedziałek ma wrocic do szpitala...to moze w koncu bede miała troszke luzu...przynajmiej do poniedziałku:)...potem tesciu czeka do srody na badanie w innym szpitalu,blizej nas....a co dalej to jeszcze nie wiemy... Cala ta sytuacja taka nerwowosc wprowadza,ale to chyba normalne..martwimy sie o niego ,a tesciu tez chyba zdaje sobie sprawe ,ze to nie przelewki... Wystarczy biadolenia :)
-
Kaszubko....o zdjeciach pamietam tyle ,ze nie mam kiedy do tego usiasc....mam nadzieje ,ze jestes cierpliwa osobka i poczekasz :D...
-
Rebeko zajrzyj na wanadoo.... Kaszubko...no to ja Ci zazdroszcze ,tez mi sie marzy taka drzemka,ale nie mam czasu....to prosze wyspij sie i za mnie....:)
-
No ,no widze ,ze sie dzielnie spisujecie....:)tylko tak dalej.... Rebeko...na ten taras chyba sie juz spozniłam ,ale za chwilke musze przywiesc drzewa do piwnicy,wie przy okazji szare komorki moga załapac swiezego powietrza... Zimno u nas okropicznie i musze w piecu napalic,wczoraj myslałam ,ze nie bedzie tak zle i nie robiłam ognia a wieczorem jak sie kładłam spac ,to ani skarpetki ,ani drink nie pomogł i kołysanka z trzaskajacych z zimna zebow utuliła mnie do snu :)...