Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
MIlego weekendu zycze wsiem!
-
Witam troszke ostatnio zajeta jestem ,musialam zalatwic kase na naprawde traktora,a to cala masa makulatutry do wypelnienia,ale udalo sie...takze teraz mam naprawiony traktor i spory kredyt do splacenia....takze humor tez nie najlepszy,ale inaczej sie nie dalo.... moje zwierzaki juz zdrowe i powiem Wam ze smutno mi troszke bo przywyklam do kota w domu a le nie mialam sumienia dluzej jej wiezic i wypuscilam na podworko....oj jaka byla szczesliwa....wszystkie stare katy pozwiedzala....i juz sie balam ze dom jej sie bedzie zle kojarzyl ,ale madra kicia na wieczor przyszla i nocke spedzila w nogach swojej pani:P...takze nie jest zle.... a poza tym to po staremu.... w niedziele mielismy taka malutka imprezke i nie musialam gotowac,fajnie tak przyjsc na gotowe...no ale coz jak wszystko co dobre to i niedziela szybko minela i teraz znowu kuchnia moim krolestwem:)... i to tyle na dzisiaj bo jakos weny nie mam ,ale dawno mnie nie bylo to wypadalo cosik skrobnac....pozdrawiam caly sklad i postaram sie tym razem szybciej zameldowac....
-
Witam Czy Wam tez ten czas tak szybko ucieka,bo ja juz naprawde nie daje rady go dogonic,ledwie oczy otworze a juz na wysokich obrotach a i tak na przyjemnosci czasu nie ma:(... Niestety nie mam nic ciekawego ,ot stara bieda....Sasiad chwilowo chyba czym innym zajety,wiec my oddychamy spokojniej:):P...Moja Kicia tez juz coraz lepiej jesli idzie o rane po sterylizacji,tyle ze chyba zaczyna jej sie cos dziac z uchem i jutro znowu bede musiala do weterynarza zajechac,bo patrzec na nia nie moge,a i tak pies ma kontrole wiec przy jednej drodze... Erato poszukałam jak wyglada ta rasa i rzeczywiscie fajne psiatko,mam nadzieje ze znajdzie sie ktos kto ja pokocha...powiem szczerze ,ze nie cierpie ludzi ktorzy znecaja sie nad zwierzetami,ale wierze ze kiedys tez im zycie dopali jak nie teraz to na tym drugim swiecie...z drugiej znowu strony nie przepadam tez za ludzmi ktorzy traktuja zwierzaki jak ludzi...jestem zdania ze kazdy ma na tym swiecie swoje miejsce ....a szacunek i dobre traktowanie nalezy sie i ludziom i zwierzakom... no to tyle na dzisiaj ....pozdrawiam wszystkie panie serdecznie i do zas
-
witam na kawke to jak dla mnie juz za pozno ale slodkiego nie odmowie....za to ode mnie postawie paszteciki drozdzowe z pieczarkami i barszczyk na kolacje bedzie w sam raz ...ja sie juz objadlam i teraz chwilke przed telewizorkiem planuje z herbata a potem druga zmiana i wreszcie .....sypialnia :P... nasza kicia powoli dochodzi do siebie ...jutro znowu jedziemyna kontrole i zdecydowalam ze psinke na razie tylko hormonami potraktuje ,bo boje sie znajac jej charakter co ona moze zrobic ze szwami,jesli ten moj spokojny kot takie rzeczy wyprawial... poza tym to chyba nic ciekawego...dzieci w domu no to troszke jakby bardziej spokojniej i rodzinna atmosfera ... pozdrawiam caly sklad i zycze milego wieczoru
-
No nareszcie mnie do kompa dopuscili...uffff:)...no to witam cale grono ,a szczegolnie strazniczke naszego ogniska topikowego ,bo widze ze teraz Erato staz pelni i dorzuca ,zeby nie zgaslo...wielkie dzieki:)... ja tez jakos tylko o sobie ostatnio pisuje ,ale jak sie ma ograniczony do minimum czas no to coz zrobic....pewnie ze chcialabym bywac tu czesciej i wiecej pisac ,ale naprawde nie daje rady Rebeko Moja cora tez szkarlatyne przeszla i pamietam ze nawet dostawala 2 zastrzyki najpierw cos przeciw bolowego a potem penicyline,,miala wtedy ok 2,5 lat i jej rodzice (czyli ja z mezem) ze wszecg sil staralismyse o rodzenstwo dla niej ,niestety pan doktor powiedzial ze lepiej odlozyc te starania na jakies pol roku tak dla pewnosci....no i braciszka tym sposobem bociek przyniosl troszke pozniej :P... mam nadzieje ze u Was juz zdrowko ok i na jakis czas bedziecie miec spokoj.... Erato niestety nasza kotka mimo takiej ochronnej oslony zdolala na 4 dzien wylizac tak skutecznie szwy ,ze teraz same klopoty...wterynarz powiedziala ,ze niestety na wlasne zyczenie bedzie dluzej cierpiec...no coz ...dzisiaj bylam na kontroli idzie ku lepszemu....tyle,ze na 7 listopada mialam planowany zabieg u mojej psiny i teraz nie wiem co zrobic?...boje sie zeby nie bylo powtorki z rozrywki...ale nie chce miec mlodych i chyba nie bedzie wyjscia tylko sie zdecydowac....mozna by zastrzyki hormonalne ale to w przyszlosci i tak moze skonczyc sie cieciem z powodu chorej macicy...i chyba lepiej teraz ta sterylizacja,jest mloda i chyba lepiej sie wtedy to wszystko goji... jeden wniosek juz z tego jest napewno wiecej suki u nas nie bedzie... a tak poza to traktor a wlasciwie jego motor pojechal do naprawy takze kaski napewno znowu nie bedzie:(... moj kochany sasiad znowu przyslal nam kontrole,tym razem ponoc wywozimy szambo nielegalnie ...no i tym razem ja juz nie wytrzymalam i jak maz rozzmawial ze straznikiem i policjantem to poszlam sie do niego spytac jak dlugo jeszcze planuje takie zagrywki a on mi na to ze dopoki nas nie wykonczy i tak mi sie zyje na tej naszej kochanej slaskiej ziemii wsrod samych chrzescijan :P.... no dobra troszke sie wyzalilam i tyle na razie pozdrawiam caly sklad zyczac udanego weekendu...
-
Witam niestety mam bardzo kiepski humorek ,wiec nie chcac Was pozarazac nie zagladalam ,ale zapowiada sie ze to na dluzej no to chociaz liste podpisze...:P... u mnie za oknem nieciekawie,jakies geste mgly,pochmurno i nie za cieplo...no to nie ma co sie dziwic ze i humorek nie taki jak trzeba...w dodatku jeszcze mam problemy z kasa...:(:(...juz myslalam ze wyszlismy na prosta a tu traktor sie na polu rozkraczyl i musze gdzies bank obrabowac ,zeby go naprawic :(...zyc sie odechciewa... oprocz tego mam w domu dodatkowe zajecie..sterylizowalam kotke i teraz mam w domu kota ktory cale zycie byl wolnym stworzeniem a tu naraz zostalo mu to odebrane...zal patrzec....no ale coz zrobic...jakos musimy wytrzymac i ona i my...tylko boje sie ze jak ja pierwszy raz wypuszcze to nie wroci.... maz tez ma nie za ciekawe samopoczucie,a to jak wiadomo prosta droga do klotni ...no to staram sie na razie schodzic z drogi ale nie wiem jak dlugo dam rade :P... no i to tyle...bo co Wam bede smucic...na razie posylam moc pozdrowiem i do zas
-
Witam Mialam wczoraj przekazac pozdrowienia od Rebeki,ale nie dalam rady a dzisiaj widze,ze Rebeka jakos pozbierala sily i sama sie zjawila na topiku,no to ok:P... U mnie jak to w zyciu nie ma czasu na nude....moj "kochany" sasiad chyba czuje ze sprawa w sadzie nie ulozy sie po jego mysli i na nowo zaczyna nasylac na nas kontrole strazy miejskiej....wczoraj np.wymyslil sobie ze u nas jest siedlisko szczurow i myszy i nieomieszkal anonimowo doniesc o tym strazy...mial biedak jednak pecha ,bo u nas kontrole z weterynarji sa co chwilke i miedzy innymi sprawdzaja tez zabezpieczenia przed insektami,no ale cisnienie znowu podniosl mojemu mezowi i mnie z reszta tez,bo musialam pokazac pulapki,i trutki itp ...pan starznik porobil zdjecia i poszedl....a ja tak szczerze zastanawiam sie czy mojemu sasiadowi nie oplacic domowej wizyty psychiatry,bo to chyba juz nie jest normalne... No a poza tymi malymi niedogodnosciami to w sumie wszystko po staremu,pracy dalej mam bez liku i juz naprawde tesknie za zima,kiedy wreszcie bedzie mozna choc na chwilke odpoczac...zostaly mi jeszcze warzywa w ogrodzie ,wczoraj posortowalam ziemniaki i mysle ze na tym sie wreszcie skonczy.... no nic chyba tyle na dzis,pranie mi sie upralo a poki takie ladne slonko to musze krzystac....pozdrawiam wszystkie Panie i do zas
-
Witam Mialam wczoraj przekazac pozdrowienia od Rebeki,ale nie dalam rady a dzisiaj widze,ze Rebeka jakos pozbierala sily i sama sie zjawila na topiku,no to ok:P... U mnie jak to w zyciu nie ma czasu na nude....moj "kochany" sasiad chyba czuje ze sprawa w sadzie nie ulozy sie po jego mysli i na nowo zaczyna nasylac na nas kontrole strazy miejskiej....wczoraj np.wymyslil sobie ze u nas jest siedlisko szczurow i myszy i nieomieszkal anonimowo doniesc o tym strazy...mial biedak jednak pecha ,bo u nas kontrole z weterynarji sa co chwilke i miedzy innymi sprawdzaja tez zabezpieczenia przed insektami,no ale cisnienie znowu podniosl mojemu mezowi i mnie z reszta tez,bo musialam pokazac pulapki,i trutki itp ...pan starznik porobil zdjecia i poszedl....a ja tak szczerze zastanawiam sie czy mojemu sasiadowi nie oplacic domowej wizyty psychiatry,bo to chyba juz nie jest normalne... No a poza tymi malymi niedogodnosciami to w sumie wszystko po staremu,pracy dalej mam bez liku i juz naprawde tesknie za zima,kiedy wreszcie bedzie mozna choc na chwilke odpoczac...zostaly mi jeszcze warzywa w ogrodzie ,wczoraj posortowalam ziemniaki i mysle ze na tym sie wreszcie skonczy.... no nic chyba tyle na dzis,pranie mi sie upralo a poki takie ladne slonko to musze korzystac....pozdrawiam wszystkie Panie i do zas
-
Witam! o!o!O!...zmiana na posterunku:):P....no to tyle...obejmuje warte i moze by tak ktos wstapil na kawke hmmm? na razie pozdrawiam calutki sklad
-
Witam moze pozno ,ale dla mnie wlasnie sie zaczal weekend dlatego wsiem zycze milego spedzenia tych kilkunastu godzin przed pobudka w poniedzielek:P...pozdrawiam wsiem i
-
Witam Wesoła wszystkiego Ci u mnie potrzeba i humoru i slonka i kawy....mialam wczoraj do pozna gosci i dzisiaj jakos nie umiem zaskoczyc:P A tak ogolnie to nic ciekawego sie nie dzieje wiec nie bede zanudzac ,ale korzystajac z tego ze maz z najmlodszym pojechali po core to przynajmiej zeby nie bylo ze sie nie melduje....a teraz zmykam bo trzeba jakies papu postawic na stole....pozdrawiam wsiem i zo zobaczyska:)...
-
Witam Wesoła wszystkiego Ci u mnie potrzeba i humoru i slonka i kawy....mialam wczoraj do pozna gosci i dzisiaj jakos nie umiem zaskoczyc:P A tak ogolnie to nic ciekawego sie nie dzieje wiec nie bede zanudzac ,ale korzystajac z tego ze maz z najmlodszym pojechali po core to przynajmiej zeby nie bylo ze sie nie melduje....a teraz zmykam bo trzeba jakies papu postawic na stole....pozdrawiam wsiem i zo zobaczyska:)...
-
Witam! Dla niektorych to piekny dzien ,bo niedlugo weekend,ale dla mnie to bez roznicy(,no moze w niedziele troszke inaczej niz w dzien powszedni) w takim razie podesle jeszcze troszke slonecznych promykow by sie lepiej czekało.... U mnie wczoraj ok 21 taka burza byla ,ze naprawde balam sie jak to przetrwamy,no ale w sumie nie jest najgorzej zleciala tylko jedna dachowka na oborze ,no i2 kwiatki doniczkowe na dworze...a obawialam sie ze moze nam caly dach porwac tak wiało....brrrr Moja corcia dzisiaj ma dzien wolny,tak sobie ulozyla cwaniara:P,takze troszke ja wykorzystuje do prac domowych i tym sposobem mam czas na kafeterie.... Rebeko cora moglaby juz teraz dojerdzac autem ale woli pociagiem ,bo na miejscu nie ma gdzie parkowac i ponoc korki tak straszne,co chwilke jakies remonty,takze wygodniej ...a ja no coz:)jestem mamą musze sie troszke poswiecic dla dobra dziecka:P:) w sumie to nie najgorzej tyle ze nie mamy co z mlodym zrobic i troszke inaczej trzeba to wszystko zoorganizowac,ale przeciez damy rade... dzieki za pocieche co do tego "nie",bo to jednak zaraz czlowiekowi razniej jak nie sam sie meczy:P... Erato no gratulacje za nowy pomysl na zycie !cielak sie na pewno ucieszy:P...ale chyba teraz to juz bedziecie musieli na pewno zmienic mieszkanie... Rzenowidze ,ze i Ciebie klopoty nie omijaja,trzymam kciuki zeby sie Ci wszystko poukładalo....i duzo cierpliwosci bo przy dwoch chorych panach na pewno przyda Ci sie spora dawka....:) Wesoladzieki za ciacho ....ja na jutro planuje andruty z kremem orzechowym no to moze jak dam rade to i ja cos dobrego dorzuce do kawy.... no nic musze pomyslec o obiedzie ,bo nawet nie zauwazylam ,ze juz tak pozno....pozdrwiam calutki sklad i do zobaczyska
-
Witam ! Bardzo prosze o wybaczenie takiej dlugiej nieobecnosci,duzo sie na to zlozylo i nie dam chyba rady wytlumaczyc....juz od kilku dni sie zbieram zeby wreszcie napisac ale zawsze cos mi stanie na przeszkodzie... Troszke zmian mi sie porobilo w zwiazku z nauka dzieci i musze na nowo sobie poukladac pan dnia,no i na razie nie na wszystko znajduje czas... Cora dojezdza na uczelnie i codziennie musze ja teraz odwozic na pociag a po poludniu znowu przywiesc,jak sobie pomysle ze tak bedzie przez 5 kolejnych lat to juz mi sie nie usmiecha:( Ona na razie pierwsze kroki stawia ,no i czasami mamy sie z czego posmiac...np .niedawno poszla sobie skrotem na dworzec i miala byc dzieki temu szybciej ,ale daleko nie zaszla ,okazalo sie bowiem ze od wakacji robia tam jakas przebudowe i skrotu nie ma ....:Pi zamiast szybciej to w ogole sie zgubila i tylko na inteligencje trafila i jakos znalazla dworzec:).... Syn tez pierwsze kroki stawia w nowej szkole,ktora jak sie okazalo taka raczej"wymagajaca" a on sobie myslal ze "jakos to bedzie" a tu sie okazuje ,ze jednak trzeba sie zaczac uczyc:P...no i nie za bardzo jest zadowolony,w dodatku szkola mu odbiera czas na kompa a to przeciez tragedia:P!!!! No i na koniec jeszcze tych dwoje urwisow,ktorzy dbaja o to bym miala co robic i nie daj Boze nie usiadla czasem na pupie:P....Maly ma jakis okres buntu,na wszystko ma jedna odpowiedz"nie"....i nawet jesli to cos dobrego dla niego to przekornie mowi nie,a potem sie smieje i jednak zrobi to o co sie go prosi... A tak poza tym to wszedzie duzo pracy,ktora trzeba zrobic przed zima ,a to kwiaty posadzic,a to ziemniaki pozbierac ,a to pozamiatac ulice i powyrywac chwasty,a to pokosic hektary itp,itd... a wieczorkiem .....to juz marze tylko o moim kochanym lozeczku i ostatnio to nawet ksiazki nie dotykam tylko jak tylko moge to zamykam oczy i ciesze sie ze moge .... Wesola....jak Ty jeszcze mi raz napiszesz o jakis smakolykach to ja Ci pokarze,oj pokarze:P:):):)...tak zachwalasz,ze ja nabieram apetytu i potem jak glupia szukam w nece przepisu i robie,a potem sie wsciekam,bo sie narobie:P...ostatnio dalam sie nabrac na gnochci ,narobilam sie a rodzinka stwierdzila ze woli normalne kluski slaskie i niepotrzebnie sie meczylam:P... ale mi smakowaly:P Rebeko ja tez sobie robie wolne od kompa ale caly czas jestem duchem z Wami....czasami inaczej sie nie da .............ostatnio nawet stwierdzilam ze minela kolejna rocznica naszego Topiku a nie pamietalysmy o szampanie:P...no coz wszystko po czasie sie zmienia ... Eratooj chcialabym tak sobie pospac i zeby mnie nikt nie budzil nawet jesli potem mialabym pieszo szorowac na poczte:P....sen to najlepszy lek i kosmetyk... no nic mysle ze uda mi sie niedlugo odezwac a teraz juz znikam ,bo dzisiaj znowu do sadu jedziemy a jeszcze musze jakies papu naszykowac pozdrawiam caly sklad
-
Witam U mnie slonecznie ,takze posylam wszystkim promyki i dorzuce jeszcze dawke dobrego humoru,a co ?tego nigdy za duzo,no nie? Rebeko normalnie ,bez bicia sie przyznam,ze zazdroszcze wyjazdu...nawet jakbym miala 2 tygodnie odsypiac to warto...ja juz tak strasznie tesknie za tym by choc na 2 dni z domu wyjechac i nie ogladac co poniektorych osob:P...a tu niestety dalej przychodzi mi zeby zagrysc i naprzod.... staram sie omijac doly ale nie wiem jak dlugo jeszcze mi sie uda...ta mja wytrzymalosc psychiczna pewnie tez ma swoja granice i jak w koncu wybuchne to wole nie myslec....:P Erato Ciesze sie ze mam swoje mieszkanie jak tak czytam o tych Twoich przepychankach....ale za to mam inne problemy takze pociesz sie ze przynajmiej nie tylko Tobie pod gorke... no nic ide skorzystac ze slonka ,bo nie wiadomo jak dlugo jeszcze sie taka aura utrzyma,a w ogrodzie mam troszke pracy....zycze Wam wszystkim milego dzionka i do znowu
-
Witam Wesoła....ja sie przez Ciebie niedlugo w krzesle nie zmieszcze:):):)...no ale jak tu sie nie skusic...najgorsze ,ze jak tak poczytam to rzeczywiscie potem chodze i szukam jakis slodkosci .... Rebekopamietam pierwszy dzien moich dzieci w przedszkolu...one zniosly w miare dobrze ,za to ze mna nie szlo wytrzymac,caly czas mi sie plakac chcialo ,ze mi ktos dzieci zabral spod skrzydeł:P moj Maly jeszcze ten rok w domu zostaje ,ale juz zaczynam Go oswajac z mysla ze niedlugo do przedszkola... u mnie dzisiaj tez deszcz,szkoda mi troszke pomidorow ,bo przy takiej pogodzie to chyba czesc bede musiala wyrzucic,jeszcze zielone a juz je zaraza wziela i niestety nie nadaja sie do zjedzenia a takie dorodne,ze az sie galazki urywaja...no ale na pewne rzeczy nie mam wplywu:P.czesc jednak dojrzała pieknie i znowu sie przekonalam ,ze co swoje to swoje....te ze sklepu to sie moga schowac...nie dosc ,ze pachna pieknie ale smak to juz na kolana powala,jeden plasterek a kubki smakowe szalu dostaja:P...zrobilam w tym roku tez troszke kechupu i mimo ze mialam potem co sprzatac,to mowie Wam pycha.... a ta poza to niewiele sie dzieje...syn juz jakos powoli oswaja sie ze szkola i dojazdami ,corcia spi ile wlezie,zeby akumulatory naladowac a ja coz....to co zwykle.... moje mile panie i do znowu
-
Witam Wesoła....ja sie przez Ciebie niedlugo w krzesle nie zmieszcze:):):)...no ale jak tu sie nie skusic...najgorsze ,ze jak tak poczytam to rzeczywiscie potem chodze i szukam jakis slodkosci .... Rebekopamietam pierwszy dzien moich dzieci w przedszkolu...one zniosly w miare dobrze ,za to ze mna nie szlo wytrzymac,caly czas mi sie plakac chcialo ,ze mi ktos dzieci zabral spod skrzydeł:P moj Maly jeszcze ten rok w domu zostaje ,ale juz zaczynam Go oswajac z mysla ze niedlugo do przedszkola... u mnie dzisiaj tez deszcz,szkoda mi troszke pomidorow ,bo przy takiej pogodzie to chyba czesc bede musiala wyrzucic,jeszcze zielone a juz je zaraza wziela i niestety nie nadaja sie do zjedzenia a takie dorodne,ze az sie galazki urywaja...no ale na pewne rzeczy nie mam wplywu:P.czesc jednak dojrzała pieknie i znowu sie przekonalam ,ze co swoje to swoje....te ze sklepu to sie moga schowac...nie dosc ,ze pachna pieknie ale smak to juz na kolana powala,jeden plasterek a kubki smakowe szalu dostaja:P...zrobilam w tym roku tez troszke kechupu i mimo ze mialam potem co sprzatac,to mowie Wam pycha.... a ta poza to niewiele sie dzieje...syn juz jakos powoli oswaja sie ze szkola i dojazdami ,corcia spi ile wlezie,zeby akumulatory naladowac a ja coz....to co zwykle.... moje mile panie i do znowu
-
Witam Erato widzisz jak to oplaca sie byc uczciwym:P:)...to jeszcze moze Ci sie oberwac od sasiadow ,ze ich wkopalas:P... no,no!...nie zazdroszcze.... u mnie tak juz jesiennie,ale w sercu ciagle lato... wczoraj bylam z rodzinka u mojej stryjenki,obchodzila imieniny i pomyslalam ze moze przyjada kuzyni z rodzinami i takim sposobem z wszystkimi sie spotkam...i tak tez bylo...dawno ich nie widzialam takze bylo o czym pogadac...dzisiaj jeszcze gardlo mnie boli:P...ale co tam,ciesze sie mimo bolu:).... Starszy syn dzisiaj juz do szkoly pojechal i teraz nowe problemy sie zaczna,ale damy rade....corka jeszcze prawie miesiac w domu,to Maly ma z kim sie pobawic.. No i tyle tego dobrego na dzisiaj..pozdrawiam caly sklad i do zas
-
witam Erato a czemu ta mieszkaniowka dopiero teraz tym sasiadom pismo przyslala,wczesniej im nie przeszkadzalo ze maja pieska,czy poprostu ktos ich 'uswiadomil':P......... Wesola mam nadzieje ze nie przeploszemy "weny" i ta stronka tez z gorki poleci.... u mnie za oknem deszcz a w domu tez pochurno,przynajmiej dla niektorych,starszemu koncza sie wakacje i chodzi baardzo nieszczesliwy:(...a ja tez nie mam sie z czego cieszyc ,wiadomo trzeba bedzie nowe ksiazki kupic,zeszyty itp,czyli znowu pustki mojej portmonetce groza:...troszke jednak na pradzie zoszczedze ,bo komp do poludnia bedzie prawie nieuzywany:):) no i tyle chyba na dzisiaj bo jak to przy sobocie to zmeczonam pucowaniem kibelkow i innych mebelkow i chyba jeszcze przed pojsciem do biura na chwike sie poloze... zycze wsiem milego weekendu i do znowu
-
witam Erato a czemu ta mieszkaniowka dopiero teraz tym sasiadom pismo przyslala,wczesniej im nie przeszkadzalo ze maja pieska,czy poprostu ktos ich 'uswiadomil':P......... Wesola mam nadzieje ze nie przeploszemy "weny" i ta stronka tez z gorki poleci.... u mnie za oknem deszcz a w domu tez pochurno,przynajmiej dla niektorych,starszemu koncza sie wakacje i chodzi baardzo nieszczesliwy:(...a ja tez nie mam sie z czego cieszyc ,wiadomo trzeba bedzie nowe ksiazki kupic,zeszyty itp,czyli znowu pustki mojej portmonetce groza:...troszke jednak na pradzie zoszczedze ,bo komp do poludnia bedzie prawie nieuzywany:):) no i tyle chyba na dzisiaj bo jak to przy sobocie to zmeczonam pucowaniem kibelkow i innych mebelkow i chyba jeszcze przed pojsciem do biura na chwike sie poloze... zycze wsiem milego weekendu i do znowu
-
Witam oj znowu slonko popalic daje....ale dobrze, przyda sie tego ciepelka na zimowe dni.... dzieki za kciuki,na szczescie jakos bez wiekszych problemow wczoraj udalo nam sie pozwozic kukurydze ,dzisiaj tylko musze zaplacic i w sumie koniec,to co nam uroslo szczesliwie w domu,takze mam za co dziekowac... za dwa tygodnie jeszcze trzeba bedzie jakies wykopki zrobic ale to juz ' 'maly pikus"... salatki tyle zrobilam ,ze jeszcze mam na dzisiaj obiad,takze poza sprzataniem i praniem to mam troszke luzu....maz pojechal do kumpla pomoc przy zwozeniu kukurydzy,wczoraj on u nas pomagal,w przyszlym tygodniu jeszcze musi u innego znajomego odrobic ,takze troszke bede miala luzu,bo tak jak i u mnie tamte panie jakis obiadek zaserwuja...a ja z dzieciakami jakos sobie przezyjemy na czyms mniej pracochlonnym.... Erato ja nie bardzo mam czas zeby obejrzec w tv,ale moze znbajde jakies filmiki na you tubie ,i moze uda mi sie cosik pomoc....tak poza tym uciekaniem to nie mam znia probemow takze moze i z tym jakos sobie damy rade...jeden z tych panow co wczoraj byl u nas tez ma taka rase i wczoraj sie go pytalam jak mu sie chowa i usmialam sie bo maja to samo tez go szukaja ,ale przewaznie sie znajduje...jednak teraz od piatku go nie ma i juz obukali jego ulubione miejsca i teraz czekaj a moze go ktos przyprowadzi... A co zrobisz ,jak Ci sie nie uda zalatwic tego mieszkania...? Wesola rzeczywiscie jak w cukierni u Ciebie ,to ja moze jeszcze drozdzowy kolocz z serem i makiem podrzuce....i zamiast kawy to ja dzisiaj podkradlam mezowi piwo i z cola sobie popijam,bo jakos nie umiem ugasic pragnienia...no to prosze sie czestowac u mnie w domu wczoraj pojawilo sie nowe stworzenie ....corcia miala myszke ,ale wczoraj "wyzionela ducha ' no a przeciez nie moze byc tak zeby sama w pkoju mieszkala,wiec kupila chomika....fajny maluch,ja jeszcze bedac panna tez miala kilka chomikow i bardzo lubie te wiercipiety... no nic chyba na dzisiaj tyle....musze jeszcze slonko wykorzystac i pranie wysuszyc......milego dzionka wsiem zycze
-
Witam na popoludniowa kawe zapraszam.... no i co ja mam teraz robic:P...jak tak rzeczywiscie ma byc ten koniec swiata ,to chyba nawet nie bede kuchni malowac,bo i po co :P zeby gruz byl odnowiony...:)... robie salatke jarzynowa na jutro,moze macie ochote pomoc ?troszke tego trzeba zeby tyle tego"chlopa" nakarmic....:) u mnie jesieni na razie nie widac ,co prawda upalow tez nie ma ale jak dla mnie to w sam raz takie sobie fajne ciepelko,a co do karnacji,to wlasnie niedawno sie smialam ze jak w tym roku uda sie nam pojechac na basen to chyba ludzi bedziemy straszyc nasza bladoscia:P.... ja sie opalac nie moge ,a cora tez ma uczulenie na slonko takze przy tych osobkach co korzystaja ze slonka to my baardzo jasniejemy:P Erato nasz pies w sumie caly czas na podworku ,wiec nawet nie ma okazji zeby go uczyc,poprostu nie za dobra rase wybralam ,bo ogolnie sie mowi ze beagle to czesto z domu nawiewaja ,poprostu to psy goncze i jak chwyca jakis zapach to ida za nim i nie sluchaja... Rebeko ja juz tez myslalam zeby tylko fronty szafek wymienic ,ale na gwalt:P potrzebuje glebsza szuflade,a tego nie da sie przy tych szafkach co mam zalatwic....dzieki za fotki ,wczoraj sobie powspominalam jak to fajnie bylo i az mi sie oczy spocily ,szkoda ze takie fajne chwile tak szybko mijaja Wesola kusisz ciachami tak ze mi az w brzuchu burczy ,a tak sie staram nie jadac slodkosci.... no nic wracam do salatki....a Wam zycze dobrego popoludnia i pewnie dopoiero pojutrze zajrze takze prosze o trzymanie kcikow za moje nerwy jutro i jak tylko dam rade to sie zamelduje
-
Witam oj jak to sie dzieje,ze nowa stronka a mnie nie ma ,wstyd:P....ale tak prawde powiedziawszy to jakas korzysc tez jest.....Wesola sie nam rozpisala i to mi sie bardzo podoba:P... u mnie ciagle praca,dom itp...co prawda glowne zniwa sie juz skonczyly ale tu nie ma tak zeby byl jakis luzik....znowu trawa urosla i trzeba bylo siano zrobic,dzisiaj natomiast znajowy dzwoinil ze trzba bedzie w tym tygodniu kiszonke z kukurydzy zrobic bo inaczej sie nie da....pan ktory ma maszyne do kukurydzy,mieszka na stale w Niemczech i w tym roku nie dal rady wziac sobie inaczej urlopu ,kukurydza jeszcze troszke nie bardzo sie nadaje ,ale coz zrobic jak inaczej sie nie da... dla mnie to taki ostatni porzadny wysilek ,bo musze jakis obiad tym panom jak co roku zaserwowac ....a potem juz moge "odpoczywac" do nastepnych zniw..:):) a tak poza to jakos tak ostatnio kazda niedziele staram sie spedzic poza domem ,a teraz to nawet w sobote pozbieralam dzieci i na kilka godzin pojechalam do mamy troszke sie odstresowac.... wczoraj wybralismy sie do ikeii ...to tez mala wycieczka ,bo najblizsza we Wroclawiu....chcialam poogladac meble kuchenne,no i poogladalam :Pniestety takie jakby mi sie podobaly to nie na moja kieszen a mam kupic cos co mi sie nie podoba zeby tylko miec nowe ,to nie widze sensu i tym sposobem musze na nowo pokochac moja staruszke....chcialam chociaz kupic tak zwana wyspe robocza ale nie ma niczego co by jakos podpasowalo do moich starych mebli:(... i tak z Ikeii zamiast mebli przywiezlismy dzbanek do parzenia kawy i 2 szczury :P:).... EratoTwoj pies Cie na chwilke nie opuszcza a ja mam odwrotny klopot nie umiem nauczyc mojej suczki zeby w domu siedziala ,tylko ciagle gdzies nam ucieka...wczoraj np.poszla za corka do kosciola i trzeba bylo ja odprowadzic do domu...w ogole jest strasznie nieposluszna.... Wesola ja tam sie bardzo ciesze ze tyle Cie teraz na Topiku i trzymaj tak dalej ....baaardzo prosze:P.... Rebekomoj Maly na przedszkole musi jeszcze rok poczekac ale ja tam sie nawet ciesze ,bo jak sobie pomysle ,ze trzeba go bedzie wywlekac z lozka to juz teraz sie boje:P:)...na podworku u nas rzeczywiscie moze wiecej ciekawostek ale on duzo nie potrzebuje do szczescia,nawet jak nic nie widac,bo teraz juz szybciej ciemno to on przynajmiej kota zlapie i na schodach siadzie i juz jest zadowolony ,byle nie w domu.... no nic chyba tyle na dzisiaj bo robota czeka ....no to posylam moc caluskow i jeszcze polece poogladac fotki za ktore juz dziekuje i do nastyepnego razu...
-
Witam a ja te niedziele spedzilam w klimatyzowanym autku:P...maz niestety znalazl na allegro maszynke rolnicza i jechalismy obejrzec jak na zywo wyglada....a pisze niestety ,bo znowu mi portfel bardzo"schudl"...a poza tym to ten upal tez mi nerwy psuje....kto to widzial 35 stopni!!!!! a moje dziecko za nic nie chce w domu siedziec tylko na podworku:(... w dodatku od poniedzialku same problemy...jedna laciata chciala nam sie powiesic i tylko cudem ja uratowalismy ale nie wiem czy przezyje i juz ustalilismy ze trzeba bedzie na rzez oddac ,a to tez po kieszeni uderzy... nic dalej nie pisze bo widze ze zaczynam marudzic a nie bede Wam psuc od pon. humorow...takze serdecznie pozdrawiam i polece juz jakis obiad naszykowac...przynajmiej jakas korzysc bedzie:P...
-
Witam Wesola mnie do porzadku przywolala no to sie melduje:O...ale powiem szczerze ze padam na pyszczek ,bo aura tego roku robi sobie co chce i nie umiemy dokonczyc zniw....niekiedy dwa tygodnie i wystarczy a w tym roku to jakby na zlosc brrr...a ja sobie tak pocichutku liczylam ze w koncu uda mi sie te kuchnie odmalowac a tu chyba znowu kicha.....:(:(:(... no i tyle...bo co tu pisac jak ja ciagle robie to samo,rano i wieczorkiem do biura a w miedzy czasie jakos staram sie utrzymac caly domek w jako takim porzadku.... ale na pocieche ,jak co roku robie sobie likierek z malin oooo:P...na zime bedzie jak znalazl...a dzisiaj objedlismy sie kuskami ze sliwkami i jak sobie pomysle ze teraz musze sie poruszac,to az sie boje co z tego wyniknie bo brzusio duzy i pewnie bedzie przeszkadzal oj:P:)... ale co tam troszke sie pomecze ale warto a moje sliwki powoli szpaki wykanczaja ,wiec nie ma co czekac.... Wesola ....wystarczy?????ja naprawde o Was mysle codzinnie i nie powiem ze mam wyrzuty sumienia ale coz zrobic jak czasami sie nie da inaczej....a teraz wszystkie panie serdecznie pozdrawiam i posylam i do zas.....