Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
No no,ruch niezbyt wielki,ale jest i to najwazniejsze... Powiedziałam ,ze na jesien niektore nasze \"ptaszki\' powroca....no i miałam rację ,co nie ukrywam bardzo cieszy... AMARYLIS...jak sie wyspowiadasz co porabiałas ,to bede skłonna wybaczyc tak długa nieobecnosc hi,hi...:P...a tak powaznie to dobrze ,ze jestes!!!! Dea...ja Cie nie chce martwic...i mam nadzieje ,ze mi wybaczysz ,ale u mnie juz wiele razy sprawdziło sie przysłowie...\'niedzielna praca sie w g..wno obraca\"...i dlatego ja zadnych napraw ,remontow itp. nie robie w niedziele,bo i tak za chwile trzeba od nowa... A apropo topiku to wszystkie sie do tych zbiorow dokładaja,a ze fajne z nas babeczki ,to i topik fajny...:) :P.. Rebeko...nie pisałas jeszcze jak rodzice przyjeli te miła wiadomosc?...pewnie mam to skakała z radosci?.. No i popatrz Twoj Maz specjalnie zapomniał o Duperelkach,zebys jedak miała szanse zazyc swiezego powietrza i troszke ruchu...wie co dla Ciebie dobre...mam nadzieje ,ze te d...elki nie były za ciezkie? :)... Erato...poczatek roku szkolnego u mnie to zawsze nerwowka,ale to chyba normalne...corka wrociła dzisiaj dopiero o 13.30...u nich w szkole była uroczysta ,wojewodzka inauguracja i w dodatku ona chorzystka,wiec troszke to wszystko trwało...jutro natomiast juz bez pompy maja apel w szkole i do domu ...a prawdziwy horror dopiero od srody :)... Kaszubko...przynajmiej sie nie bedziesz nudzć...chociaz mam nadzieje,ze dla nas znajdziesz jeszcze czas... Wszystkim paniom posyłam po na reszte dnia...i chyba sobie pozwole na mały odpoczynek...posiedze na tarasiku ,to moze ktos dołaczy?...
-
witam Wesoła...chyba za malutkie te jagodzianki,bo jakos nie ma wielu chetnych :) ja porywam kawę i jagodzianke i pedze na podworko pokosic trawniki poki nie pada... Wszystkim paniom zycze miłego dzionka i pewnie jeszcze dzis sie odezwe.......
-
Witam Ewanisiu ....pamietaj ,jak juz uporządkujesz swoje sprawy wracaj i zycze by sie ułozyło wszystko najlepiej jak moze...a Tobie duzo sił i zdrowka zebys wrociła jak najszybciej...na razie i do kiedys...:P.. Kaszubko...mnie tez bardzo miło minął dzionek...w sumie to w gronie rodzinnym i nie ma sie co dziwic w koncu od jutra znowu bedzie mniej czasu na przyjemne leniuchowanie z dzieciakami...ale za rok znowu ...wakacje.. Rudamaxi...no i nie wiem jak Cie podniesc na duchu,ale nie wiem czy akurat tego Ci potrzeba..wydaje mi sie ze jestes osoba ,ktora wie czego chce i umie o swoje walczyc ,wiec tylko zycze duzo sił i wygranej ,czy to z Pzu ,czy innymi przeciwnosciami losu..... Wszystkim paniom udanego wieczoru i do jutra...chociaz nie wiem o ktorej :(......lece do łaciatych...
-
Witam Jak to przy sobocie -ruch na topiku niewielki :O...ale to przynajmiej wpadne sie przywitac ,tak jak obiecałam... Kaszubko...ja wiem ze gdyby to od Ciebie zalezało ,to pewnie siedziałabys z nami do pozniej nocy,ale czasami wkroczy maz ,albo \"złosliwosc przedmiotow martwych\" i nam Ciebie zabierze ....:O ;) Rebeko...jak Maz,klupie puka i zgrzyta,to ja nie wiem po co Ty myjesz okna?...przeciez to \'syzyfowa praca\"...nie lepiej poczytac ,albo isc na spacerek... U mnie dzisiaj robienie jedzonka na dzisiaj i jutro...miedzy innymi zrobiłam taki pyszszszszny deser u nas w domu nazwany sriaciatella w orginale jakos podobnie ,ale nie ma to zadnego znaczenia ,bo najwazniejsze ,ze jest baaardzo dobry i nawet nie trzeba sie przy nim nameczyc ,zeby go zrobic....a juz jesli chodzie o zjedzenie ,to niestety główny bol polega na tym ,zeby nie zjesc wszystkiego za jednym zamachem... I to tyle na te chwile...pozdrawiam wszystkie cieplutko i zycze miłego dzionka....
-
No i ja tez poogladałam,a ze fotki fajne ,to nie idzie sie odczepic...:) Cos mi sie widzi,ze chyba bede ruszac pod kołderke,bo jutro znowu pobudka a przez dzien raczej tez nie znajde czasu na drzemke.... Dziekuje za miły wieczor i do jutra...przynajmiej wpade pomachac ...a teraz zycze miłej ,spokojnej nocy:
-
Tak o tym spaniu ,ze i nmie sie buzia drze...:(...ale jeszcze chwilke posiedze...dopije herbatke ...
-
Goju...ja Ci jak najbardziej zycze jeszcze jak najwiecej dzieciakow,ale takich co tez beda ładnie spały...a jak juz bedziesz babcia to powolutku odpracujesz... Erato....ja od P.Niemena to lubie tylko jedna piosenke...Czy mnie jeszcze pamietasz...chyba taki miała tytul...no moze jeszcze Ale za to baaardzo lubie Czerwone gitary...
-
Erato...ja tez duzo rzeczy robie sama,a przeciez dzieci mogłyby nie jedna rzecz zrobic...a potem sie człowiek dziwi,ze nie ma na nic czasu i ze powoli sie to wszystko na zdrowiu odbija...no tak ale wlasnie przed chwila sie przekonałam ,ze u mnie w domu to nawet nie wiedza ,ze jak sie skonczy papier toaletowy to trzeba nowa rolke zawiesic...ale po co przeciez mamusia to zrobi ... Ach szkoda slow...same sobie jestesmy w wielu przypadkach winne...
-
Chwilowo sie odmeldowuje,bo musze za potrzeba hi,hi....ten szampan jakis moczopedny hi,hi...
-
Goju...nie chwal dnia przed zachodem słonca...mozliwe ,ze Tobie dopiero wnuki dadza popalic :)...
-
Rudamaxi...no widzisz sama ...widocznie ktos tam na gorze postarał sie o sprawiedliwosc...Jesli Konrad dal Ci sie tak wysypiac to teraz musisz swoja dole odpracowac przy Viki...nie ma zmiłuj :)...
-
A ja znowu nie mam pod reka słuchawek i tylko bardzo cichutko moge posłuchac ,bo moje dziecie spi obok ...ale obie te piosenki tez kojarza mi sie z dobrymi chwilami,wiec chociaz po cichu ,ale posłucham...w koncu co to za imprezka ,bez muzyki :)
-
Rudamaxi...tak nie mozna w koncu nadzieja umiera ostatnia..popatrz pewnie przez Konrada tez chodziłas niedospana,a teraz juz masz spokoj ...takze nadzieja jest...ale moze chociaz sprobuj zamienic biuscik na flaszke?..Moze w nocy sie nie kapnie...a jak juz to Ci sie uda to bedziesz mog ła ja komus choc na jedna noc podrzucic i sie wyspac...czego zycze z całego serca... Erato...ja ostatnio tez czesto ze skypa korzystam nawet po 1,5 godziny siedze z e szwagierka ...takze nie czuj sie winna...
-
Rudamaxi...a ja dzisiaj byłam odwiedzic moja siostre i ona mi tu narzeka ,ze jej cora sie jeszcze w nocy budzi...A ma ok 4miesiecy... Tyle tylko Ci powiem na pocieszenie ,ze moje dzieciaki tez nie dały mi pospac...juz kiedys pisałam ,ze nawet po 10 razy w nocy wstawałam...:(...no coz ale to tez minie...jeszcze troszke cierpliwosci:)... Rebeko...wiesz u mnie to takie kolko ta praca...jedno sie pozbiera to juz trzeba przygotowywac pod nowe siewy...ale ja juz tak bardzo w tym nie uczestnicze,to raczej maz i jego maszyny...takze mnie czeka jeszce tylko zbior kukurydzy i sezon zamkniety :)..
-
Juz dotarłam na poczte i widze,ze wszystko mi sie wyjasniło...Erato ,ok!...Wiesz co niektorym przydałaby sie szkoła dobrych manier...tyle powiem...na reszte szkoda zdrowia i trzymam kciuki ,zeby jednak Ci sie poukładało...
-
Kaszubko....moze bysmy sie spotkały na innym topiku...ale zgodze sie ,ze tu jednak najlepiej :)... Goju...Rybka sie melduje ,ale tak troszke skromnie,miejmy nadzieje ,ze znowu sie rozpisze...
-
R...jak mam wybór Wasze towarzystwo a te pannice to wole wasze...a co do meza:zycz a bedzie Ci zyczone...a moja corka ma tez spore grono fajnych kumpli,a dopiero sie rozkreca...wiec moze sobie kiedys odbije....:)
-
Rudamaxi...ojej...a moze w takim razie nocka bedzie spokojniesza... Rebeko...wiesz kobiecie w ciazy sie nie odmawia,bo sie myszy zalegna....takze korzystaj poki mozesz....:D Kaszubko...no to teraz Tobie sie łatwo nie upiecze!...Przepraszam ,ale poczte mam tak zapełnioną ,ze troszke to potrwa zanim to wszystko obejrze... W dodatku,moja mysz komputerowa jakos mi szwankuje i tylko mam nadzieje,ze nie zrobi mi dzis zadnego psikusa....:(...bo to by mi bardzo humor popsuło...
-
No cos te Anie maja dzisiaj dobra reke najpierw Wesołej sie udało ,a teraz mnie...ale w koncu te pierwsze 500 stron tez ja zaczełam,wiec .....co tu gadac tak widocznie musi byc... Meza juz pognałam ...nawet sie bardzo nie sprzeciwiał...w koncu bedzie miał autko pełne mlodych dziewczyn...przynajmiej oko nacieszy hi,hi...
-
Bardzo sorki za błedy,ale sie spiesze ,a wiecie ,ze u mnie słaba głowa i nawet na samo wspomnienie o alkoholu robie głupie rzeczy... A przy okazji witam serdecznie nowa kolezanke a "stare" bywalczynie mocno sciskam :)... Teraz musze pogonic meza ,zeby pojechał po corke ,bo jest na smutnej uroczystosci "pozegnania lata" i niestety ognisko im deszczyk zakonczył...:).. Jak mi sie chłop nie zgodzi to bede musiała sama po nie jechac a nie bardzo mam czym sie targowac....chociaz moze bedzie miał dzien dobroci ...
-
No ,no to ja na wszelki wypadek otwieram nastepnego szampana i dokładam słodkosci....a co to juz niech sobie kazda wymarzy na własny uzytek....a dla Rebeki nawet kilka liczi sie znajdzie .... Ech....przy tej okazji dzieki wielkie dla kazdej z Was za to ,ze jestescie ...troszke nam sie dzieło i mam nadzieje,ze i nastepne 500 uda nam sie osiagnac....a teraz puchary w łapki i chlup.... Rebeka oczywiscie dla Ciebie swieze mleko...od mamy Beretki...:)..
-
Rebeko..nadzieja na cud jest ,bo do porodu jeszcze troszke,a potem pewnie troszke pokarmisz piersia....a potem moze odwykniesz...a na pocieszenie ,to powiem tylko tyle,ze moja kolezanka ,ktora nigdy nie paliła wlasnie w cazy musiała sobie raz na jakisz czas zapalic....i momo ,ze starała sie z całych sił tego nie robic to niestety nie umiała ,a w dodatku ciagnęlo ja do palacych i chociaz powachac musiała...a jak urodziła to jak reka odjał... A teraz juz naprawde uciekamm................. A na piatek kto wie?:)...jak dozyję...:P...
-
No widzicie wiedziałam ,ze o czyms waznym zapomniałam... Goju ode mnie tez najlepsze zyczenia i sporo usciskow dla syna Rebeko...ciezko Ci było zrezygnowac z "dymka"?...bo u mnie zawsze poznawałam ten stan własnie tym ,ze mnie odrzucało od papierosow... A moje {serce] ma sie juz dosyc dobrze chociaz było ciezko...:)
-
Witam....po kilkudniowej przerwie...mam nadzieje,ze po wytłumaczeniu uzyskam wybaczenie...:)...pozwolcie jednak ,ze najpierw złoze zyczenia naszej solenizantce... Droga She...stu latek w dobrym zdrowiu,własnego mieszkania,mało kłopotow ,duzo kasy,dobrych pomysłow na zycie i mozliwosci ich spełnienia i w ogole czego tam sobie zyczysz i jeszcze gorace posyłam... A teraz troszke sie wytłumacze...moze nie musze ,ale jakos tak głupio mi bez słowa wyjasnienia wsoczyc... W tamtym tygodniuodebrałam moje dzieciaki z ostatniego wakacyjnego pobytu u ciotki...ale razem z nimi przywiozłam ich kuzynke...jak sie domyslacie dzieci opanowały kompa,a ja kuchnie ,bo jakos tak duzo nagle \"gęb\":) zrobiło sie do nakarmienia... Niedziela tez nie wiem kiedy minęłą... A w poniedziałęk przyjechała szwagierka i przywiozła nastepna partie dzieci na odpoczynek :P...i znowu zajeły kompa... Teraz tesciowa sie poswieciła i poszła z nimi na spacer,wiec chwilowo komp dla mnie z czego skwapliwie korzystam poki moge...;)... Poza tym musiałam zrobic pare rzeczy ,krore były odkładane na \"po zniwach\"...a nazbierało sie tego ojjjj...jeszcze nie wyszystko zrobiłam ,ale jutro tez jest dzien,no nie?... Miedzy innymi udało mi sie umyc autko,bez woskowania ,trwało to 3 godz....taki miałam syf,ze az wstyd było w miejscu publicznym sie do niego przyznawać...przy okazji znalazłam baardzo wazna wizutowke,ktora jakos nam zniknęla w tamtym roku... A dzisiaj wychodzac ze sklepu ,wystraszyłam sie ze ktos mi auto ukradl,bo nie potrafiłam go znalesc wzrokiem...okazało ,sie ze poprostu było tak czyste ,ze nawet moje oczy nie brały go pod uwage hi,hi... Poza tym udało mi sie posprzatac u krolika,pograbic skoszone trawy,zrobic dzem z malin... No dobra juz wiecej sie nie tłumacze ...chyba wystarczy?... Nie wiem kiedy znowu mnie dzieci dopuszcza do kompa,ale postaram sie zajrzec niebawem....a teraz posyłam moc dla kazdej z Was...i zycze udanego popołudnia...a ja znowu niestety do moich krowek musze :(...
-
Chyba nikogo nie ma ...a ja tez wczoraj poszłam baaaardzo pozno spac,to w takim razie tylko powiem:DOBRANOC...