Annapo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Annapo
-
Mnie sie tez Dea przypomniala ,ciekawe czy ma czkawke...moze akurat w jakims fajnym momencie ja dopadnie...:P
-
A ten raz jakos wytrzymam ,zreszta i tak nie zdarzylam na poczatek....a nastepnym razem nagram i moze wtedy juz obejrze... Kaszubko ode mnie tez oczywiscie pozdrowienia dla corki,i caluski dla Maciusia...
-
No wlasnie odnosnie tego zwyczaju to ponoc tylko na slasku...a to na prawde ladna uroczystosc...
-
Tango i Cash...Rebeko, film sensacyjny...juz 3 razy jak chcialam go obejrzec to zawsze sie cos stalo ,albo wylaczyli prad ,albo popsuł sie telewizor ,a ostatnim razem chyba zasnelam pilnie czekajac na poczatek...:)
-
Chwilka ,bo musze pogazetke,zeby nie pokrecic...;)
-
A mnie sie ten zwyczaj bardzo podoba ,chociaz moja corcia pokazala przy tej okazji co potrafi i jaki ma potezny glosik... Wklada sie dziewczynkom taki wianuszek z mirty a ona jakos jak tylko go widziala to darla sie ,jakby ja kto ze skory obdzieral...nawet ma zdjecie zrobione wlasnie w tej sytucji i ja najbardziej to zapamietalam... Ale z synem juz bylo calkiem ok... Zreszta on w ogole mniej klopotliwy,i az sie boje ...bo kiedys przeciez jakiez rozki dostanie...:P
-
Rebeko,ja ja doskonale rozumiem i mam nadzieje ,w Waszym towarzystwie szybko mi zleci ten czas oczekiwania....Juz mi slinka leci,ale pewnie jak juz doczekam i minie 24 to i smak mi odejdzie ...ze mna tak zawsze...:P
-
Kaszubko,mialo nie byc o wierze,ale ja tak z czystej ciekawosci sie pytam,bo u nas tu na slasku w kosciele jest nawet specjalna uroczystosc na roczek,u Was tez....? To msza w intencji roczniakow i ich mam ,i specjalne blogoslawienstwo,ubranka ,swiece itp,ogolnie baedzo uroczyscie sie to obchodzi....ale moi rodzice tego nie znali i chcialabym wiedziec czy to tylko na slasku taki zwyczaj?
-
Ostryg tez nie lubie i slimakow i innych cudow ,ale bliny mniam... Oj ,ale jedna porcyjka mi wystarczy,bo zjadlam sledzika i jakos sie za to na mnie msci... a u mnie dzisiaj post...a mnie sie marzy kielbaska co ja mam na kaloryferku...czemu to tak jest ,ze zakazany owoc najlepiej smakuje?
-
Tak sie staralam szybko pokazac ,ze wyszly mi blony,ale tego nie chce;) chociaz blinow z kawiorem to jeszcze nie jadlam i nie wiem czy bym sie odwazyla skosztowac...jakos nie umiem sie przekonac do kawioru...
-
ja tez juz jestem i tez poprosze porcyjke blonow....dobrze ,ze tylko wirtualnie
-
No nareszcie... Bank zaliczony,zakupy zrobione,a oprócz tego,nalesniki i zupka zjedzone,krem na wafle sie gotuje ,rosolek zrobiony,warzywa na salatke pokrojone i ....kuchnia posprzatana ....to chyba zasluzylam na łyk kawy,no nie...? W takim razie kawka na stole... Kaszubko...wszystkiego najlepszego na nastepne latka,duzo zdrowka i dobrego humoru... i Ewanisiu...udanych zakupow...a co do tego mistrza ,to mnie raczej o czestotliwosc chodzilo a nie ilosc:P Rybko... tak trzymac ,przeciez nie mozna sobie pozwolic zeby jakies wredne babsko psulo Ci humorek...A paluszek plasterkiem owinac i pocalowac...na pewno bedzie mniej bolalo Rebeko...no mam nadzieje ,ze to nie do mnie ten dyplomatyczny mail... Moze uda mi sie zajrzec ,ale niestety dzieci zaczely ferie i domagaja sie dostepu do kompa...
-
witam! Dea...najlepiej to chyba moj malzonek Cie teraz zrozumie,bo mnie sie takie cos zdazylo chyba ze 2 razy w zyciu,ale nawet wtedy nie mieszalam...:P wiesz czlowiek sie najlepiej uczy na bledach!!!Tyle ze,ta nauka troszke boli...:) Wesola jak tam wstajesz juz prawa nozka? chyba tak ... Ewanisiu...trening czyni mistrza...:P Kiciulku ja dzisiaj poczestuje sie herbatka... Rebeko....oczywiscie jak M poleci na trening to sie melduje,chociaz dzisiaj fajny film w telewizorku:)Czy ja mam uwiezyc ,ze przez te 9 lat nie posmakowalas:p nie musisz odpowiadac:D :P Dobra jade teraz na zakupy i do banku,wiec chwilowo nie bede na podgladzie....ale jak wroce to sie zamelduje... i dla kazdej...
-
a rocznice 15 lutego...
-
Wiesz chyba bedziemy na dzisiaj konczyc te 'konferencje",bo jutro trzeba wstac...ale moze jutro posiedzimy dluzej? Rebeko,jak ja bym znala M 9 lat to pewnie nie bylibysmy razem...On mnie wziąl przez zaskoczenie...:P...milosc jest slepa,wielu spraw sie nie widzi... Zycze milych snow!!!Dobranoc!!
-
W takim razie jak to takie fajne uczucie ,to musze kiedys sprobowac...
-
Ja słyszalam ,ze M po 30 to ma prawo 3 kg na rok przytyc! Moj M to teraz ma wage w normie ma 176 cm,a wazy 72 kg...takze nie jest zle,ale jak go poznalam to wazyl 63 kg....kolezanka na niego mowila suchotnik:P,a na jego klacie to mozna bylo sie anatomi uczyc... Tak sobie go wspominam,bo nam sie tez niedlugo rocznica zbliza i jakos mnie zebralo...ale ciekawe te nasze zycie...decydujemy sie z kims polaczyc nawet go nie znajac... Ja mojego M znalam nie cale pol roku i juz stalismy przed oltarzem... To byl szok dla moich tesciow.
-
Rebeko,ja tez tylko do 23...fajne uczucie tak trzasnac drzwiami? Bo ja jeszcze nie probowalam,kiedys jak juz nie dawalam rady to drzewo rabalam,pomagalo....
-
Dobrej nocy Kaszubko,milych snow... Rebeko w takim razie musimy sie zapisac na jakies kursy tanca i chodzic na nie pieszo....:P M zawsze mowil ,ze mna mozna na gruszki rzucac takie ze mnie chucherko,ale teraz to tylko pomarzyc....Ale sam tez troszke przytyl...na mojej kuchni Hi,hi....:P
-
Wiesz jakby nie bylo to oni by raczej musieli ,bo gosc w domu:P Mowi sie ,ze malzenstwo to wieczny kompromis,a ja mam go podwojnie...i to cale moje malzenskie zycie...Przez 16 lat wiecznie komus ustepuje,albo tesciom ,albo dzieciom,albo mezowi....i tylko czasami mi to przeszkadza ,bo w sumie to jestem szczesliwa...
-
Wyobraz sobie ,ze ja wychodzac za maz wazylam 45 kilo ,ale moja kolezanka wyciagala mnie przynajmiej raz w tygodniu na dyskoteke...A zeby sie tam dostc to musialysmy ok 11 kilometrow isc pieszo,i po powrocie bylam tak padnieta ze mi sie ani jesc nie chcialo...to czlowiek trzymal forme....
-
Wiesz Rebeko pomysl fajny,tyle ze nie wiem czy bys wytrzymala tak dlugo z moimi tesciami....to nie jest latwe...Ale na urlop zapraszam...
-
Moj tesciu ,kiedys jak mu powiedzialam ze moze przestac przychodzic do obory,to malo sie na mnie nie pogniewal,bo twierdzi ze jak juz nie bedzie sie musial ruszac to predko sie na tamten swiat przeniesie...a tak pod kazda krowa musi przynajmiej 4 przysiady zrobic i 2 razy dziennie .. Ja ten rowerek ,to sobie na poczatku postawilam w goscinnym i jak ogladalam film to pedalowalam i to nawet fajne bylo 2w1,ale potem powedrowal do sypialni i tam juz mi sie nie chce z niego korzystac...moze go przy kompie postawie :P A Ty moze tego stepera i sobie pocwiczymy w czasie jak bedziemy pisac....:)
-
Patrzac na Twoje fotki ,to ja sie przyznam ,ze zadnego d... nie widze,takie raczej normalne...ale ruch rzeczywiscie jest potrzebny,ja mimo ze mam gdzie sie ruszac, to tez pewne miesnie mam zastygle ,bo moja praca zawsze taka sama....Ale ja nie lubie takich cwiczen ,ktore prowadza do potu na calym ciele,predzej pociaga mnie yoga ,albo cosik podobnego,tyle ze nie mam za bardzo kiedy...
-
No to raczej nie do pomyslenia,zeby M Yamahe sprzedal,predzej chyba bedzie bez zebow hi,hi... Ja sie przyznam ,ze 2 lata temu dostalam od M taki rower treningowy i na poczatku nawet go uzywalam,zreszta nie tylko ja ,ale teraz powoli zaczal sluzyc jako wieszak,albo zbieracz kurzu...takze dla mnie to nie masz sie czego wstydzic... A juz w ogole nie wyobrazam sobie zeby cwiczyc z grupa kobiet i pokazywac swoje faldki:P