grubcia grubaskowa

Od dziś nowy zmieniony plan! Tak wiem ile razy to juz było ale... Ech i nie poddam się mam cel wymyśliłam sobie nagrody i kary! Plan który muszę wykonać bo juz nie wiem jak inaczej na siebie zadziałać. Waga nie ruszyła z miejsca od ostatniej wpaki czyli 66. Do przyszłego poniedziałku musi być 64,5! Zrobię wszystko żeby wytrwać. Muszę walczyć sama ze sobą i swoimi słabościami, dam radę. Ostatnio udało mi się przetrwac tydzień i efektem było ponad kilogram w dół tylko znowu zaprzepaściłam szansę. Muszę zmienić sposób życia, odżywiania się a nie myśleć, że jestem na diecie, bo to zabija. Hm, pomyślmy jeśli chcę schudnąć 6 kilo to myślę, że czeka mnie koło 7- 8 tygoni wytężonej pracy nad sobą czyli to daje około 2 miesięcy. Jest dziś 14 października więc akurat przed świętami powinnam osiągnąć zamierzoną wagę. Myślę, że to będzie cudowny prezent dla samej siebie na święta i dla mojego ukochanego mężczyzny. A to nic nie kosztuje, baa nawet można zaoszczędzić na fastfoodach i innych:). Postanowiłam, że od dziś myślę o tym właśnie w ten sposób, że to w cale nie jest długo, a jakie korzyści. Oprócz tego jeśli przez dwa miesiące będę zmieniać nawyki żywieniowe to jest szansa, że skurczy mi się brzuszek a poza tym już nie bedę miała ochoty na te ochydztwa zaś slodyczę nauczę się miarkować. Wiem być może myślicie, że patrzę zbyt optymistycznie na te dwa miesiące. Ja wiem, mam świaomośćże czeka mnie ciężka walka wmktórej jak widać nie raz poległam i co chwila muszę zaczynać od nowa. Zrozumiałam jednak, że trzeba się zaangażować i myśleć o pozytywach i nie zapominać o negatywach. Oczami wyobraźni widzę siebie na świeta, albo na imprezie sylwestrowej taką jaka dziś jestem czyli wałeczki tłuszczu grube nogi, podbródek. A przecież tak nie chce wyglądać. Wizja ta przeraża mnie i już po odechciewa mi sie pizzy. Zaczynam od dziś kontrolować się i mam nadzieję, że tym razem się uda. Wiem może to Wam się wydać żałosne, że grubas( a w zasadzie grubcia grubaskowa) znowu zaczyna dietę i pewnie znowu jej nie wyjdzie, ale tak tym razem nie będzie. Bo inaczej stracę do siebie już resztkę szacunku jaką mam i jeszzcze bardziej zamknę się w sobie, a tak nie może być... Byłam wczoraj na zakupach przeszłam całe centrum, żeby wreszcie znaleść spodnie które chociaż jako tako na mnie wyglądają. Teraz robią przeważnie tylko biodrówki i zwężane nogawki, a ja w takich spodniach wyglądam komicznie i beznadziejnie:(. Szok ile trzeba się naszukać żeby dobrze wyglądać w tych wszystkich ubraniach które mimo metki M zrobione są dla lasek z rozmiarem XS o dłuugich nogach. Nie mogłam już w lustrze patrzeć na siebie i w myslach tylko powtarzałam jeny co ja sobie zrobiłam, czemu tak bardzo siebie nie lubie, że do takiego stanu siebie doprowadziałam. Tak dalej być nie może, przecież lubię siebie i muszę teraz popracować nad ciałem polubić je i dbać o nie. MAm nadzieję, że będziemy dalej się wspierać i z góry przepraszam, że nie wchodzę coedziennie.

ale uda też?

doroteczka rozszerzane nogawki typu dzwony są najlepsze dla figury w której są masywne uda. JA też takie noszę.

no to jak ma być autobus no to chyba sprawa sie sama rozwiązała tak? Bo on autobusem będzie jeździł?

no to może powiedz jej że masz też swoją rodzinę i możesz pomagać innym ale nie kosztem swoich dzieci i że np będziesz wozić tego chłopca 2 albo 3 razy w tygodniu a w inne dni musi poszukać kogoś albo odwozić go autobusem.

kasia słuchaj wiesz jak mówissz że ci sie nie chce to ktoś może to odebrać że ma cie przekonywać A jak powiesz nie mogę bo kocham się właśnie ze swoim mężem hihih no to chyba wyjścia nie będzie co nie??? A tak już na poważnie musisz podać powód dokłany nie mogę ponieważ właśnie kładę się spać bo kmuszę rano wstać i koniec tylko nie dawać się przekonywać po tym bo będzie tak samo. Musisz wiedzieć czego chcesz i mówić to w sposób który nie budzi wątpliwośći że jest jakass szansa że zmienisz zdanie. Wiem mi łatwo mowić też truno mi to stosować no ale teorie mam:)

doroteczkaa to może powinnaś zrobić tak, że wstajesz z krzesła po kawie i rzucasz tak po prostu hasło to co sprzątamy bo coś bałagan się zrobił? Myslę, że nie będzie miała wyjścia i będzie musiała pomóc;>

kasiairelan jenym słowem musiz poćwiczyć asertywność:) będzie dobrze tylko musisz przemyśleć sobie, ile tracisz a ile zyskujesz owożąc koleżankę bo może wyjzie Ci na duży minus i wtedy nie warto tak się poświąceć.

A ja za chwilkę zabieram się za sniadanko dzisiaj opiero wstałam:) Troszkę sobie pospałam no nic. Doroteczkaa wiesz może jutro już będzie lepiej z wagą na pewno pójdzie w dół.

a to co innego:) to może od razu mniejsza bluzkę hihihi

doroteczkaa a słuchaj moze lepiej kup sobie jedne spoenki tylko a o reszty nos pasek bo za 3 tygonie znowu będziesz musiała kupić:> a chyba trochę szkoda kaski

ej dziewczyny ale u mnie też możecie posprzątać:)

a dobrze mija dzionek chociaż pogoda koszmarna a ja z moim mężczyzną wybieramy sie na weekendzik No ale coż może coś się wypogodzi. Przynajmnije spędzimy go razem:)

Hej gratuluję doroteczkaa to na prawdę sukces!! Tak trzymać:)

kasiaireland niestety chyba steppery juz tak maja U mnie bylo to samo a waze 67kg wiec do 120 tez mi brakuje. Jedna z dziewczyn na forum niestety nie pamietam juz ktora polecila zeby ten pasek posmarowac zwyklym olejem ponoc pomaga Ja dzis bede cwiczyc wiec tez posmaruje bo juz slyszalam ze znowu mi trzeszczy tak jak kieys jak peklo.:(

Hej doroteczkaa ja jestem:)

Hej ja się z dietką jakoś trzymam chociaż najbardziej boję się weekendu. W zasazie pomyślałam sobie, że może warto dla urozmaicenia zrobić tak, że w jakiś dzień tygodnia zjem sobie małą porcję tego na co miałam największą ochotę w danym tygodniu. Być może dzięki temu dieta będzie przyjemniejsza i później nie będę miała tak zwanych smaków. Sama już nie wiem muszę się jeszcze zastanowić czy to ma sens. A jak u Was??

purpurowa rzeko nie poddawaj się walcz Wiesz lepiej utrzymać dietę z małymi odstępstwami ale dalej dążyć do celu.

A ja mam za sobą na śniaanko 2 kromki vasy z łososiem i teraz wcinam grzybową:) z kolacją to jeszcze zobaczymy ale chyba owoce dziś będą

kasiaireland dzięki za radę na pewno spróbuję. Słuchajcie dziewczyny mam jeszcze jedno pytanie jeżeli podczas diety piję więcej wody to waga np może wskazywać trochę więcej niż w rzeczywistości jeśli ta woda jeszcze no powiedzmy nie opuściła organizmu, czy to raczej mało prawdopodobne bo woda szybko schodzi i dla tego na początku najbardziej widać spadek wagi? Wiecie też może po jakim czasie diety schodzi tak na prawdę nasz tłuszcz a nie woda? Dzięki za info i przepraszam jeśli to są głupie pytania.

Sluchajcie ziewczyny ja mam do was pytanko umiecie kręcic na hula-hop bo mi kurcze coś wogóle nie wychodzi:(

Hej dziewczyny a teraz trochę słow o mnie. Ważę około 67 kg mówię około ponieważ mam obecnie miesiączkę a waga podana jest z wczoraj z rana. Ech mam 161 cm wzrostu i to jest na prawdę o wiele za duża wagą dla mnie. Mam dość duży biust, brzuch normalnie wałki i grube uda. Więc w zasadzie nie wiem jaki typ figury posiadam. Odchudzam się od wczoraj ale w zaasadzie już od około czwartku znacznie ograniczyłam jedzenie. Moich prób w odchudzaniu nie zlicze, kończą się jak zwykle przybraniem jednego do 2 kilogramów w górę. Tym razem jednak głęboko wierzę, że mi się uda. Chcę zrobić to przede wszystkim dla siebie, żeby wreszcie dobrze czuć się w swojej skórze i dla mojego mężczyzny. Daję sobie czas do grudnia bo chcę wreszcie dobrze wyglądać w święta i przede wszystkim w sylwestra. Co do mojej diety to nie stosuję żadnej konkretnej postanowiłam nie jeść po 19. NIe jeść słodyczy, chipsów, fastoodów. Jem tylko chleb razowy, lub vasę bez masła. Oczywiście chude mięsko, wędline, jogurty naturalne.Chcę zacząć jeść dużo warzyw i owoców bo póki co aż wstyd się przyznać zastępowałam je słodyczami. Moim planem jest zjeść śniadanie( bo często rezygnowałam z niego) obiad i coś małego na kolację. Jednym słowem dietka. Oczywiście jeśli będę miała ogromną ochotę na coś słokiego to zjem bo później z doświadczenia wiem, że kończy się to znacznie większą ilością. Staram się też ćwiczyć około 1 godziny dziennie na stepperze. Robię brzuszki, mam nazieję, że regularność wejdzie mi w krew. Mam zamiar również zapisać się na taniec brzucha. Staram się też chodzić na długie spacery. A jeśli chodzi o ubrania to uwierzcie mi to ja też mam z tym problem. I też dla tego między innymi chcę schudnąć żeby móc zakładać te wszystkie fajne ciuszki. Może macie jakieś rady. Ojej ale się rozpisałam