listeczek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez listeczek
-
wybaczcie dziewczynki , ale właśnie będę piekła świąteczne ciasteczka!!! Wpadnę później z wypiekiem:-D
-
pozdrawiam WBW Jedzie grudzień Muzyka: L. Miklaszewski, słowa: M. Łochocka Dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń! Jedzie grudzień po grudzie, ale w drogę wziął sanie. Hej, pomóżcie mi ludzie, bo mi konik ustanie! Jakże jechać na płozach, gdy brak śniegu na drodze? Zaprzęgnijcie do woza, by wytrzęsło mnie srodze! Panie grudniu, wstąp do nas, na śnieg trochę poczekaj. Biała zima zamglona idzie lasem z daleka. Spędzę z wami chwil parę, niezbyt wiele mam czasu, bo podarek zielony muszę przywieźć wam z lasu.
-
Andrzejku :-D Byś miał życie nudne, słabe, Za kochankę starą babę, Złych przyjaciół, podłe mienie, Brzuch pustawe i kieszenie, A kłopotów - co nie zliczyć!... Tego właśnie Ci... nie życzę! http://www.polmos-siedlce.com.pl/elementy/artykuly_gfx/cognac_b.png NA ZDROWIE
-
Dziś porobiłam sobie porządki w szafach na szafach i we wszystkich niedostępnych kącikach... MM śmieje się ze mnie , ze sprzątanie zaczynam od katów... Bo jest zły jak musi jakąś szafkę odsunąć gdy chce wytrzeć kurze:-D Ach te chłopy:-D Okna już tez mam pomyte a to najważniejsze bo teraz mogę sobie pomalutku prace domową wykonywać, przecież i tak sprzątamy raz w tygodniu generalniej:-D Pozdrawiam WBW I ŻYCZĘ miłego juz wieczorku:-D
-
I ja mam prawo do pomyłki:-D
-
Ja jeszcze wpadłam by poczytać was trochu !:-D Jutro mam wolne wiec nie muszę rano się zrywać... Ja się tez na Adwent i święta ciesze jak dziecko... W tym roku jedziemy na wigilie i święta do teściowej.. Moja teściowa to dobra i wspaniała kobieta ... Rozumiemy się i to jest najważniejsze... Dzieci tez cieszą się na spędzenie świąt na wsi, byleby tylko śnieżku napadało, to by dopiero mieli ogromna frajdę... Dziadek chce zrobić wnukom i dzieciakom z wioski kulig , ale wtedy by była jazda ...Teściowa mi w skryciu o tym powiedziała.... Ja wzięłam przed świętami 2 dni urlopu to będę z teściową i szwagierka żarełko szykowała, bo zjedzie się cala rodzina około 30 osób.... Dobranoc dziewczynki już jestem
-
Jesteś kochana bardzo dziękuje Mam chwilkę wolna to sobie poczytam...
-
Pozdrawiam wszystkich w naszej oazie! Pogoda słoneczna i względnie ciepło jak na te porę roku:) Nie mam czasu Was poczytać, ale muszę to nadrobić... Przeczytałam natomiast opowiadanie Nieśmiałej bardzo mnie zaciekawiło to opowiadanko... Bardzo proszę o ciąg dalszy Poczekam jeszcze chwilkę...
-
Jarzębinko , zapomniałaś swoje hasło? :-D
-
Jarzębinko, witaj Później wpadnę to twoje opowiadania przeczytam... zjadłam parę winogron od Jasia:-D Tak bardzo mnie dzieci ponaglają, ze nie wiem co z pospiechu pisze... Alisario zobaczysz ,ze jeszcze wszystko sie ułoży... Chciałabym żeby wszyscy ludzie na świecie byli szczęśliwi... Pa Pa Pa ! całusów 122:-D :-D :-D :P
-
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko i serdecznie
-
http://www.arionpolbak.com.pl/images/ciasta02a.jpg Miałam na myśli tym nacieszcie wzrok....
-
http://www.ogoniok.com/common/4898/18/babki.jpg http://www.ogoniok.com/common/4898/18/babki.jpg Nacieszcie wzrok:-D
-
Okno na świat:-D http://www.cityline.by/images/babki.jpg
-
DOBRANOCWBW! PRZYGODA NA PUSTYNI Pewien człowiek zabłądził na pustyni i od dwóch dni wędrował wśród nie kończących się, rozgrzanych słońcem piachów. Był już u kresu sił. Niespodziewanie ujrzał przed sobą sprzedawcę krawatów. Nie miał on przy sobie nic innego - jedynie mnóstwo krawatów. I natychmiast próbował sprzedać jeden z nich człowiekowi umierającemu z pragnienia. Wyczerpanemu i spragnionemu wędrowcy handlarz wydał się szalony: Czyż ktoś przy zdrowych zmysłach próbowałby sprzedać krawat człowiekowi łaknącemu jedynie wody? Sprzedawca wzruszył obojętnie ramionami i ruszył w dalszą drogę. Przed zapadnięciem zmroku znużony wędrowiec, już z wielkim trudem poruszający zbolałymi nogami, uniósł głowę i osłupiał: znajdował się przed elegancką restauracją, obok której stał szereg samochodów! Budynek był okazały, a dookoła niego rozciągała się pustynia. Z trudem dowlókł się do drzwi restauracji i prawie mdlejąc z pragnienia wyszeptał: - Litości, wody! - Przykro mi, proszę pana, - rzekł ze współczuciem uprzejmy szwajcar - nie przyjmujemy gości bez krawatów. Są osoby przemierzające pustynię swego życia z ogromnym pragnieniem przyjemnych doznań. Za głupców uważają tych, którzy chcą ich zapoznań z Ewangelią. Jest to posłanie zbyt zaskakujące dla ich pustyni! Lecz kiedy zapragną wejść do \"Hotelu Pana\", zostanie im powiedziane: \"Przykro mi, tutaj nie można wstąpić bez odnowionego serca\". Bruno Ferrero
-
Na dobranoc :-D BAJKA MAŁEGO BAJARZA:-D Niestrawność zawistnego kota Dawno temu, za górami i lasami mieszkał sobie zawistny kot. Zazdrościł innym kotom wielu różnych rzeczy. Przy tym chorował na niestrawność. Próbował się leczyć u różnych lekarzy ale żaden mu nie był w stanie pomóc. Ustalali różne diety, ale nic nie pomagało. Pewnego razu trafił do znachora, który na pytanie o dietę, odpowiedział: - Twoją niestrawność powoduje nie to, co ty jesz tylko to, co jedzą inni. Bajarz
-
Jzabelko Ja szukam jakiegoś na dobranoc wiersza :-D
-
Cisza mi tylko odpowiada:-D
-
Hallo ! Pewnie każdy do podusi swoja główkę już przytula:-D Tylko ja was czytam , spawam i się śmieje:-D Jest tu kto? Hallo ! halo!
-
Witam wszystkie koleżanki w czerwonych kolczykach,,, widzę was wszystkie z daleka i jeden pan tam w tyle siedzi w uroczej czapeczce... :-D :-D :-D Dziewczynki pomału zawitał już do nas tez świąteczny nastrój... Mnie tez to po poprawia samopoczucie i jakoś tak na duszy weselej... Lubie adwent i z nim związane przygotowania, pamiętam tez jak jako dziecko w długie adwentowe wieczory mama piekła pierniczki i rożne smaczne ciasteczka, ja z siostra robiłyśmy z kolorowych wycinanek na choinkę łańcuszki... Milo to wspominać wszystko:-D KASIU
-
śliczne te kolczyki Wanilio:-D I czapeczki tez:-D Wiosenko piosenki super:) Dowcipy :-D :-D :-D Opowiadanie teraz przeczytam... Zycze wam kolorowych snów... Jesteście
-
:-D Psychiatra zadaje pacjentowi pytania: - Ile nóg ma pies? - Cztery. - A ile ma uszu? - Dwoje! - A oczu? - Przepraszam, panie doktorze, czy pan nigdy nie widział psa? :-D W szpitalu dla psychicznie chorych lekarz robiący obchód spostrzega jednego z pacjentów z wędką zanurzona w balii. - No i co - pyta - dużo pan już rybek złowił? - Zwariował pan, panie doktorze, w balii? :-D - Szanowny panie, pańska dolegliwość będzie bardzo trudna w leczeniu - powiada medyk. - Szkoda, ze nie zgłosił się pan do mnie przed dwudziestu laty. - Nie pamięta mnie pan, panie doktorze, ale byłem u pana przed dwudziestu laty. - Niemożliwe! - Obaj jeszcze byliśmy w wojsku. Powiedział mi pan wtedy: \"Zmiatajcie wy symulancie, bo to się źle dla was skończy!\". - Mówiłem o smutnym końcu, wiec jak pan pamięta, nie lekceważyłem choroby. :-D - Panie doktorze, każdej nocy śnią mi się nagie dziewczęta, jak wbiegają i wybiegają z pokoju... - I chce pan, żeby ten sen się nie pojawiał? - Nie, tylko chciałem spytać, co zrobić, żeby one tak nie trzaskały drzwiami... :-D - W poczekalni oczekuje pacjent, który twierdzi, że odwiedził już wszystkich lekarzy w mieście - informuje siostra. - A na co on się uskarża? - Na tych lekarzy! :-D - Pani Nowakowa - mówi ginekolog do swojej pacjentki - mam dla pani dobrą wiadomość. - Ja nie nazywam się Nowakowa tylko Nowakowna. - W takim razie mam dla pani zła wiadomość. Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej apatie. Lekarz porozmawiał z pacjentką, potem ją objął, pogłaskał i kilka razy pocałował. Wreszcie zwraca się do obecnego przy tej scenie męża: - Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny być stosowane przynajmniej, co drugi dzien. No powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty. - Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota wykluczona - gram z kolegami w karty! :-D Przychodzi gość do lekarza: - Panie doktorze, ugryzł mnie pies. - A był wściekły? - No, zadowolony to on nie był. :-D
-
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny! I naszych chłopaków tez:-D Smutnawo tu bez nich, ale logiczne i oni maja rodziny i przed komputerem nie mogą całymi dniami siedzieć... Ja tez mam w realu co robić i korzystam z kompa nie chorobliwie, zresztą jak każdy z nas... Lubie Was i tu wpadam w wolnych chwilkach, na przykład teraz mam chwile wolna i wielka przyjemność , by zobaczyć co u was słychać:) Szkoda , ze już jestem po obiedzie bo rosołek strasznie lubię , ale oczy by chciały, ale brzuch pełen...:-D Ciesze się , ze o wszystkich poczytałam, ze wszyscy zdrowi, tylko Jzabelki coś nie widać JZA ! Macham do ciebie całuję i pozdrawiam
-
Wspaniała koleżanko, jak ty potrafisz się doskonale bawić i nas tym sposobem i stylem jakim tu zaprowadziłaś przyciagasz jak magnes:-D Obiad pachnie na cala oazę i zaraz głodni będą naściągać:-D Jesteś Musze niestety już kończyć już córka wróciła ze szkoły:-D pa!
-
OK ! chętnie poczekam:-D