dzagusia84s
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dzagusia84s
-
dzięki za podpowiedź w sprawie tych szparagów mam nadzieję że coś mi z tego wyjdzie a co basenu to ja jestem załamana bo mi się zblokowały karnety a przez wakacje nie można ich doładowywać a mam na nich ponad 50 zł :(
-
PYTANKO O JEDZONKO: znacie jakiś przepis co można zrobić ze szparagami bo szczerze mówiąc pierwszy raz mam z nimi do czynienia a dostałm całą jednorazówkę no i jestem w kropce :)
-
PolaL uważaj z nadmierną ilością czereśni bo ja ostatnio dostałam opier. od ginki... chodziło właśnie o owoce którymi się teraz delektujesz. Powiedziała mi że niestety ale owoce pestkowe powinny poczekać na po ciąży bo póki co nasze jelita nie bardzo sobie z nimi radzą , mają wolniejsze ruchy perystatyczne i wtedy wytwarzają się gazy które uciskają na macicę a ta z koleji broni się przed nimi wywołując niepotrzebne skurcze- no jakoś tak mi to tłumaczyła
-
ja się pochwalę że u mnie jak zacznie się kurs szkoły rodzenia i po 11 spotkaniach się go kończy to nadal za darmo można kożystać z gimnastyki aż do samego porodu. Wydaje mi się to fajne tym bardziej że mam blisko więc jak będzie ok to napewno będę korzystała. A co do tej glukozy to moja ginka powiedziała że nie będziemy mnie męczyć i zrobimy zwykłe badanie na poziom cukru jeżeli wynik będzie niepokojący albo bliski górnej granicy to wtedy zrobimy ten z wypiciem glukozy.Ona nie widzi sensu w obciążaniu organizmu dodatkowym cukrem jeżeli wszystko jest w normie no i tak się zastanawiam co o tym myśleć... ale ufam jej w 100% więc zrobię tak jak mówi.
-
Cześć dziewczynki! Ja staram sie pilnować z wodą i zazwyczaj mi to wychodzi :) zaóważyłam że odkąd ją pijam tak jak piszecie min. 1,5 l dziennie to nie mam zaparć a dzidzia więcej się rusza :) mamamalwiny-->Na L4 można być 182 dni (wlicza się w to niedziele i święta)potem traci się prawo do wynagrodzenia. Dlatego należy złożyć wniosek o zasiłek rehabilitacyjny i tu UWAGA ostateczny termin na złożenie tego wniosku mija na 6 tygodni przed upływem tych 182 dni. Podsumowując wniosek o zasiłek rehabilitacyjny należy złożyć ostatecznie w 182-(6x7)=140 dniu przebywania na L4 można wcześniej. To co napisałam dotyczy tych dziewczyn którym przebywanie w ciąży na L4 przekroczy te 182. Więcej informacji można uzyskać na stronie internetowej zusu Nie wyobrażam sobie że mojego misia nie będzie przy nas po porodzie w tych pierwszych dniach więc bez gadania bierze to L4 czyli tzw. opiekę nade mną i dzidzią :) Buziaki i słodkich snów Ja oczywiście dzisiaj tego nie załatwiłam bo jakiś druczek nie był dokładnie wypełniony przez zakład pracy- normalnie wkurzyć się można na szczęście mam na to jeszcze ponad tydzień więc mam nadzieję że uda mi się to załatwić PolaL - powodzenia na usg :) Co do kąpieli to ja też słyszałam ze nie można, głównie ze względu na temp. wody i wpływ tych wszystkich płynów , mydeł i innych specyfików na naszą florę bakteryjną w pochwie, poza tym na obrzeżach wanny zawsze zostają jakieś osady które przy kolejnej kąpieli mogą wywołać infekcję, oczywiście wanne się myje ale ja przyznam szczerze że nie robię tego dokładnie bo każdym użyciu ;) to też póki co skupiłam się na prysznicu. W gruncie rzeczy uważam jednak że jest to indywidualna sprawa... bo jeżeli taka kąpiel relaksuje i rozluźnia to dzidzi napewno też się podoba :) i napewno nie zaszkodzi Z tym dentystą to ja też chodzę na kasę i przez fakt że jestem w ciązy zaoszczędziłam już na kanałowym 150 zł , płacę sobie tylko za te lepsze, białe plomby (światłoutwardzalne)ok 70 zł za jedną i po kilku wizytach moje ząbki są już w całkiem dobrym stanie . Pani dentyska doradziła mi jeszcze abym sobie powymieniała te stare plomby bo podczas ciąży pod nimi stan ząbka może się pogorszyć a tak będą sprawdzone i nowe czyściutkie
-
jejciu ale piękny ten koszyczek, poprostu cud ,miód i orzeszki :) gdybyśmy mieszkali w domku to napewno bym w coś takiego zainwestowała... Ja od dwóch dni zasypiam popołudniu jak niemowle tak na 2 czasami 3 godzinki, a nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało bo zawsze uwarzałam że spanie popołudniu jest bez sensu a teraz tylko się kładę ,zamykam oczy i juz śpię goja27.10--Świetne przeżycie w tej wannie,tylko pozazdrościć, ja miałam nadzieję że jak jestem na basenie to maluszek się odezwie ale chyba go woda usypia :) Pozdrowionka i do potem. Teraz niestety muszę iść załatwiać z zasiłkiem rehabilitacyjnym bo powoli kończy mi się czas w którym można byc legalnie na L4, mam nadzieję że mam komplet dokumentów i wszystko w zus-ie pójdzie gładko.
-
http://www.dlabobaska.pl/product_info.php/cPath/246_465/products_id/1834 ta szuflada wygląda mniej więcej tak tylko że góra łóżeczka taka jak ty wybrałaś , wiem że można tak zamówić tylko nie pamietam teraz stronki
-
Kami25 my tez o takim łóżeczku myślimy ale z dodatkową szufladą tak jakby pod łóżeczkiem, jest to fajne miejsce np. na pieluszki albo inne podręczne rzeczy tak więc przemyślcie bo może i wam przyda się dodatkowe miejsce do schowania jakiś rzeczy a łóżeczko nic się przy tym nie zmienia, jak znajdę takie na jakieś stronce to najwyżej prześlę ci link
-
Cześć dziewczynki! Dzisiaj nie dość że mamy 30 stopni to jeszcze na dodatek jakąś godzinkę temu przeszedł przez nasze miasto taki mały huragan. Ja to chyba jakaś inna jestem bo porodu wcale się nie boję wręcz nie mogę się doczekać, wogóle nie przeraża mnie fakt cięcia krocza , bóli porodowych i wszystkich tych zabiegów. Czytałam już wiele o rodzeniu zarówno o tych najgorszych przypadkach jak i o tych lżejszych i jedyne co napędza mi lekkiego stracha to niekompetencja lekarzy. Nie mam tu na myśli warunków szpitalnych i tego że położne bywają opryskliwe i nie miłe to przecież da się przeżyć , boję się jednak że lekarz podejmie jakąś niesłuszną decyzję albo co gorsza nie podejmie żadnej w wypadku kiedy będzie to konieczne... ale trzeba być dobrej myśli Ja szkołe rodzenia zaczynam 15 lipca, jak pytałam mojej gin. co o tym sądzi to powiedziała wprost że do porodu takie szkoły nie przygotowywują w pełni i żebym nie liczyła na jakieś cuda ale dodała również że kobiety po szkołach rodzenia są lepiej przygotowane psychcznie głównie dlatego że wiedzą co je po kolei czeka Wspólnie z mężem stwierdziliśmy że napewno nam taka szkoła nie zaszkodzi a napewno coś pożytecznego z niej wyniesiemy Violcia ja ci już kiedyś mówiłam że ja to sikam jak najęta i choć teraz jest troszke lepiej to i tak nie wybieramy się nigdzie dalej jak nie ma ubikacji, co do ruchów to też u mnie różnie bywa raz mocniejsze a raz takie jak by ich nie było- i wtedy oczywiście stres a i jeszcze co do L4 to ja jestem od samego początku więc myślę że mogę się wypowiedzieć, no więc tak: przez pierwsze 3 miesiące musiałam leżeć w domu i to było straszne , na dodatek ciągłe plamienia więc co za tym idzie ciągły stres, powiem wam szczerze że płakałam co 2 dzień i naprawdę uzbierało by się z tych łez niezłe jeziorko... w 4 miesiącu pani gin. pozwoliła mi na małe spacerki i tak naprawdę po raz pierwszy w życiu doceniłam jak cudowne może byc np. wyjście do sklepu po chleb, czułam się jakbym wyszła z więzienia tylko trochę bardziej luksusowego, w 5 miesiącu po badaniach wyszło że wszystko ok i że nawet mogę odstawić tabletki na podtrzymanie , moję życie wróciło do normy :) Przyznam że są dni kiedy bardzo mi się nudzi ale nawet nie chcę narzekać bo w porównaniu do tego co było to teraz jest rewelacyjnie. Z L4 nie mam żadnego kłopotu bo moja ginka daje go bardzo chetnie i nie przejmuję się żadnymi kontrolami, na zwolnieniu mam napisane że mogę chodzic więc w razie jakiejś kontroli będę się mogła wytłumaczyć z resztą z tego co słyszałam to rzadko sprawdzają kobiety w ciąży. Jak spędzam dnie: no cóż bywa różnie raz nawet nie wiem kiedy ten dzień zleci a innym razem strasznie się wlecze . Tak czy siak do wolnego można się przyzwyczaić , i wtedy zaczyna się doceniać tą swobodę i brak obowiązków :) Sory że aż tak się rozpisałam ;)
-
mój miś często czuje ruchy maluszka teraz jak jest euro to siadam razem z nim przed tv i ogladamy sobie mecze (choć nie jestem jakąś fanką futbolu) ale cieszę się z tych chwil spęzonych tylko we troje. Mężuś trzyma sobie rączkę na brzuszku i najdalej po 20 minutach siedzenia mały daje swój koncert na dwie nóżki, zazwyczaj przed końcem meczu się uspokaja zapewne dlatego że jest poprostu zmęczony a my debatujemy sobie który kopniaczek był najmocniejszy :) fajnie tak ! z każdym dniem czuję że coraz bardziej stajemy się rodziną a nie tylko małżeństwem... Co do kremów na rozstępy to już tyle razy o tym pisałyśmy.... jedni mówią stosować inni że to nic nie daje itp. a jak będzie to się okaże już w październiku :) tylko czy któraś z nas będzie miała wtedy czas żeby sobie tym głowę zawracać ? przecież wtedy cały nasz świat skupi się na naszych maleństwach :)
-
mi się zawsze wydawało że czuję się świetnie i nie przeszkadza mi dłuższa jazda ale ostatnio wybraliśmy się ze znajomymi do ustronia i tak ogólnie pojeździć po tych naszych górkach i powiem wam szczerze że po jakiś 2 h nie czułam się za dobrze , miałam wrażenie jakbym jakiś maraton odbyła i do tego takie leciutkie mdłości... :( Ogólnie w te wszystkie zabobony też nie wierzę i nigdy się tym nie sugerowałam a nawet wkurza mnie trochę jak ktoś oglada mój brzuch i przepowiada jaka będzie płeć... z usg wychodzi że chłopczyk taki 100 % a my z mężem cieszymy się że będziemy mieli dzieciątko nawet jeżeli okaże się że to dziewczynka. Wydaje mi się ze to jest zdrowe podejście ;) Zapisałam siebie i misia do szkoły rodzenia... :) zaczynamy od 15 lipca, raz w tygodniu ,spotkań jest 11 w tym 2 z lekarzami i jedno już po porodzie z dziciątkami, ponadto ćwiczenia i dużo dużo wykładów, najlepsze są ćwiczenia praktyczne dla mężczyzn :) czyli: kąpanie i przewijanie laleczek a dla kobiet sposoby przystawiania do piersi i takie tam bajerki.W grupach jest ok 8 par tak więc myślę że będzie wesoło i że nawiążemy jakieś nowe znajomości Pozdrowionka i słodziudkich snów
-
ok zmykam i życzę wam udanego dnia i samej pociechy z brzuszków
-
mój miś na szczęście jak już coś włączy to ogląda do końca no chyba że wspólnie stwierdzimy że beznadziejne to szukamy czegoś innego za to mąż majej siostry to przechodzi ludzkie pojęcie on nawet minuty na jednym kanale nie wytrzyma i na dodatek tak głośno ogląda że człowieka głowa zaczyna boleć a problemu ze słuchem nie ma napewno ojjj ci faceci
-
mamamalwiny z jednaj strony to może i dobrze z tą twoją gin że idzie na urlop bo z tego co pamiętam to od początku masz z nią jakieś przeboje- moze tak miało być więc niczym się nie przejmuj tylko poszukaj jakiejś innej a z tymi śmieciami to ja bym nie odpuściła gdybym znalazła swój otwarty list w nich, normalnie głowy poukręcać jakim prawem ktoś coś takiego zrobił, nawet jak się listonosz pomylił i wrzucił nie tam gdzie trzeba to się grzecznie odnaosi w końcu co to za problem... a fakt ze ktoś rozsypał śmieci i jeszcze ich nie pozbierał to już wogóle jakiś dramat
-
napewno to nic poważnego a może nawet nie będzie wymagało żadnej interwencji . Pozrowionka i idę się położyć żeby móc cieszyć się ruchami maluszka
-
Cześc dziewczynki! Violcia no widzisz :) wiedziałam że będzie dobrze , bardzo się cieszę razem z tobą i gratuluję najprawdopodobniej córci No ja tez niestety budzę sie rano strasznie połamana , zresztą w ciągu dnia kregosłup też mi dokucza ale rano jest najgorzej.Dobrze że chociaż mi brzuch nie dokucza. Dzisiaj miałam dzień pełen wrażeń głównie dlatego że zostałam właścicielką Reno Megane :) to taki \" skromny\" prezęt na 24 urodzinki od mojego męża :) Mlodamamusia a ty którego masz urodzinki bo ja 21 .06...może mamy w ten sam dzień :) Co do zachcianek to miałam na początku wstręt do słodyczy za to z checią połykałam fast foody, kiszone i ostre rzeczy natomiast teraz to tak mnie ciągnie na batoniki że się oprzeć nie mogę :( Z usg wyszło że to chłopczyk potwierdzone 2 razy i również mamy zdjęcie pisanek i takiej cieniutkiej kreseczki która jest pyrtusiem naszego maluszka ale podchodzimy do tego z lekką rezerwą bo kuzynce w zeszłym roku całą ciążę mówili że chłopiec i nawet to potwierdziło ostatnie usg przed samym porodem a tu śliczna Weroniczka się urodziła i wiecie jaka była pierwsza reakcja kuzynki: \" nie to nie nasze my mieliśmy mieć chłopca\" :) oczywiście bardzo się cieszyli z dzieciaczka ale troche im zajęło zanim się przestawili. Co do pokoiku to ja nawet nie wiedziałam że są takie bajery jak te nalepki i fototapety- naprawdę rewelacja :) co do mojego rysunku to myślę że kubuś jest taki w miarę uniwersalny i pasuje zarówno dla dziewczynki jak i dla chłopczyka dopiero później zaczynają się księżniczki i samochodziki...Dzidzia na początku będzie spała w naszym pokoiku bo również chcę mieć ją przy sobie aczkolwiek prędzej czy później przeniesiemy łóżeczko do jej sypialni Kamika_25 ty się niczym nie przejmuj napewno wszystko pomieścisz najważniejsze że maluszek będzie z wami i będzie czuł się bezpiecznie. Tak dla przykładu mój brat z żoną, 5 letnią córeczką i maleńkim synkiem mieszkali przez 3 lata w małym pokoiku u moich rodziców i tak naprawdę żadna krzywda im się nie działa , może i troche ciasno ale kto by się tym przejmował :)
-
no właśnie obdzwoniłam 3 szkoły rodzenia które znajdują się w bielsku i jak tylko miś wróci z pracy to razem uzgodnimy na którą się decydujemy głównie chodzi o terminy bo on będzie musiał sobie dostosować grafik w pracy tak abyśmy mogli chodzić razem, najdziwniejsze jest to że już prawie nie ma miejsc w grupach więc dzisiaj szybka decyzja i jutro dzwonię nas zapisać. Koszt maleńki bo tylko 280 zł no i ztego co dziś rozmawiałam z paniami prowadzącymi to dość ciekawie to wygląda, ja osobiście mimio iz planuję rodzić na wyspiańskiego to raczej do tamtej szkoły się nie wybiorę więc zostaje BOBAS albo POD SZYNDZIELNIĄ jeszcze zobaczymy No a teraz zmykam gotować gulasz na obiad -mniam :)
-
napewno będzie dobrze , przecież czujesz dzidzię a to znaczy że prawidłowo sie rozwija , niczym się nie stresuj i jak tylko wrócisz to pochwal się jak było.... aaaaaaaa i jeszcze jedno dobrze ze podjełaś dcyzję zgodnie ze sobą bo nie ważne co mówią inni to ty jesteś mamą tego maluszka i to ty wiesz najlepiej czy powinnaś sie decydować na jakieś badania czy nie... A jak twój mąż ? tez przeżywa jutrzejszą wizytę?
-
no ja miałam robione usg z tymi pomiarami co dziewczyny pisza w 18 tygodniu ale akurat tak mi termin wypada że załapię się na jeszcze jedno w 22 tygodniu a idę w tą środę :) choć wydaje mi się że ginka tak specjalnie się umówiła bo ja byłam u niej ponad tydziń temu w związku z tymi kłuciami co miałam i byłam przekonana że przełoży mi ten termin a tu niespodzianka powiedziała żebym przyszła tak jak było ustalone i wspólnie z misiem doszliśmy do wniosku że może wtedy zrobiła te pomiary tak wstępnie a teraz to tylko wszystko potwierdzi, w kazdym bądź razie wtedy było ok i wierzę że teraz tez tak będzie :)
-
a batonika to tak ok. 30 minut wcześniej choć ja zaówarzyłam że mój brzdąc reaguje tak po 15 do 20 minut po jedzeniu więc mozesz troszke później czyli tak 20 minut przed :)
-
No więc odpowiadam na pytania związane z moim rysunkiem na ścienie: koszt to ok 60 zł: jeden litr białej farby emulsyjnej i 6 podstawowych kolorów w postaci pigmentów które są po ok.3 zł za sztukę , do tego dwa pędzle jeden grubszy i jeden jak najcięszy i troche wyobraźni :) Dużo kolorów uzyskiwałam z pomieszania pigmętów z dodatkiem białej farby ale ostrzegam nie zawsze to wychodzi do mieszania użyłam zwykłych plastikowych , głębokich talerzyków na grila. Rysunek znalazłam na necie wydrukowałam ,przerysowałam na specjalną folię (tzw. przeźroczystą kalkę )cienkopisem do płyt cd (taki co się nie rozmazuje) pożyczyłam ze szkoły rzutnik ,połorzyłam kalkę z narysowanym już rysunkiem i ustawiłam tak aby zrzut padał na ścianę , następnie szybko przerysowałam ołówkiem a potem to juz tylko zabawa farbami. Najlepiej przed kupnem pigmętów sprawdzić jakie kolory dominuję w naszym rysunku :) no i to tyle - teraz znacie już moją tajemnicę :) Artigiana no to się rozgrzeszyłaś z tym routerem nasz też czasami odmawia posłuszeństwa zazwyczaj wtedy kiedy dostęp do neta jest najbardziej potrzebny Violcia trzymam kciuki za jutrzejsze usg Przyznam szczerze że ja nie zaówarzyłam u siebie twardnięcia brzucha no chyba że się bardzo objem to wtedy jest taki napięty jakby miał zaraz pęknąć :)
-
Artigiana normalnie kocham cię za te wieści !!! i nie rób nam tego więcej , dlaczego nie napisałaś odrazu o 14 że się poruszył tak wogóle to powinien ci dać takiego kopniaka za te myśli żebyś go czuła później przez miesiąc i żeby ci więcej takie głupoty do głowy nie przychodziły Ściskam cię mocno i bardzo ale to bardzo się ciesze i powiem szczerze że ani przez chwilę nie wątpiłam że wszystko jest ok Buziaki dla ciebie i twojego maluszka leniuszka :) UUUUUUUUUUUUFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF ale mi ulżyło :) moge teraz spokojnie odejśc od komputera
-
kurcze artigiana odezwij się skarbie .... jestem przerażona razem z tobą ale tez trzymam mocno kciuki ooooooooooooooooooooooooooooooooooojej błagam daj znać jak najszybciej... przecież musi być wszystko ok u mnie do szkoły rodzenia zapisuje się w piątym maksymalnie w 6 miesiącu ... jutro będę dzwonić zeby się sie zapisac a jestem w 22 tyg. Artigiana musisz się dzisiaj odezwać i napisać że wszystko jest dobrze bo inaczej nie zasnę :( trzymaj się twój mały kochany skrzat napewno zrobił ci psikusa albo poprostu był zmęczony przecież przetrwałyśmy te najgorsze miesiące i teraz musi być DOBRZE
-
dzięki kitka ja nie uważam zebym miała talent poprostu spróbowałam i dośc fajnie wyszło
-
dzięki Violcia co wogóle porabiasz bo ja dzisiaj umieram z nudów ale na szczescie już prawie wieczór to zaraz coś będzie fajnego na hbo