GOSIA_70
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Jeszsze raz bardzo dziekujemy za pomoc...szczegolnie Limes-inferior!Kobitko Ty to dzialasz expresowo!!!!Napewno skorzystamy z Twoich rad. Gosia i Patrycja
-
Kochane Kobitki witam Was!!!Wiedzaialam ,ze na Was zawsze mozna liczyc..!!!Bardzo ,bardzo dziekuje za odzew kazdej z Was.Zawsze jestescie gotowe do pomocy.Juz kiedys zadawalam pytania dotyczace tej sprawy(chodzi tu konkretnie o moja serdeczna przyjaciolke ktora jest teraz u mnie w odwiedzinach wraz ze synkiem)!Bylysmy tu u adwokata o porade....ale pocieszenie bylo marne i do konca dobilo i tak zalamana juz ta cala sytuacja kolezanke!Mianowicie wskazal nam na taka -calkiem hipotetyczna ewentualnosc,ze dziecko moze byc przekazane pod opieke ojcu jesli ten;nie bije,pracuje i zycie sie nie uklada tylko z powodu tego,ze zona jest\"psychicznie meczona\"przez niego i jego najblizszych!!!Moja przyjaciolka jest tak tym zalamana,ze boi sie wykonania jakiegokolwiek kroku w obawie o utrate dziecka.....a to jedyne jej szczescie i radosc zycia!!Boze kochany jak to ugrysc,do kogo konkretnie uderzyc?Sprawa jest tym ciezsza,ze region w ktorym \"rzecz \"sie dzieje to Baden-Würtenberg...a konkretnie HEILBRONN.Z opowiadan mojej przyjaciolki to taka zamknieta spolecznosc,ktora w kazdym \"przybyszu\" z zewnatrz widzi potencjalnego oszusta i nic nie wartego czlowieka,a kobieta odchodzaca od swojego meza to juz calkiem zmieszana z blotem jest!Niestety sprawa musi byc tam prowadzona ,bo gdyby moja przyjacioklka przyjechala do mnie i stad zalozyla postepowanie sadowe...to jjest pewne,ze tylko skomplikuje sprawe,gdyz sad moze wyjsc z zalozenia ze specjalnie matka stara sie zburzyc wiez miedzy ojcem i synem i pragnie zerwania kontaktow.Dlatego wlasnie w moim poprzednim poscie pytalam czy jest moze zorientowana kobitka z tego regionu!?Kurcze pieczone....ale sie rozpisalam...ale to tak abyscie mogly Kobitki miec dokladniejszy obraz calej sytuacji!JESZCZE RAZ BARDZO.....ALE TO BARDZO DZIEKUJEMY ZA WSPANIALY ODZEW...zyczymy wszystkiego najlepszego......Gosia i Patrycja ze swym przecudnym syneczkiem!! P.S....wszelkie odpowiedzi prosze kierowac pod moj mail-owy adresik...latwiej wtedy odszukac nam Wasze posty moje mile Kobitki.Adresik w Nicku
-
Witajcie!!!Wiecie moze jekie kroki poczynic jesli planuje odejsc od meza(Niemca).Mam 2 letniego synka,jestem mezatka od trzech lat i zycie ktorego tu doswiadczylam jest juz nie do zniesienia.Moje obawy to:odebranie mi dziecka,wyegzekwowanie jakichkolwiek pieniedzy na utrzymanie?Nadmienie,ze jest to region Baden-Würtenberg Heilbronn.Za wszelkie mozliwe informacje dziekuje i czekam na odpis. N.P.
-
Witam serdecznie wszystkie panie!!!!Bardzo...ale to bardzo serdecznie dziekuje wszystkim kobitkom,ktore wykazaly odzew na moj wpis.....a szczegolnie z calego serducha dziekuje Asi_80....dzieki...stokrotne dzieki za tak wyczerpujace info dotyczace sytuacji mojej przyjaciolki w przypadku gdy odejdzie od swojego \"sadysty\"psychicznego!!! Mowie Wam...ona teraz wyjechala pierwszy raz po trzech latach do mamy na pare dni(do Polski)......wiadoma sprawa ,ze chciala wyjac pare groszy na zycie a kochany mezus wyczyscil konto!!!!Cud....poprostu cud......a szkoda gadac i tyle.Cieszy mnie ,ze dziewczyna ,ktora naprawde miala czyste intencje biorac z palantem slub,wytrzymala naprawde gehenne-moze odejsc nie bojac sie ,ze przy jej pechu mimo wszystko ma prawo zostac w Niemchech!!!Jeszcze raz bardzo dziekuje i jak tylko bede miala moja przyjaciolke u siebie ,skontaktuje sie z Wami a szczegolnie z Toba Asiu_80,i dam znac jak sie sprawy maja!!! Z pozdrowieniami Gosia_70
-
Witajcie kobitki!!!Czy moze ktoras z Was jest zorientowana jakie prawa do pozostania w Niemczech moze miec kobieta ktora; -jest formalnie mezatka z Niemcem od dwoch lat, -ma ponad roczne dziecko -jest wykonczona psychicznie przez swego mezusia i jego rodzinke ,do tego stopnia ze jest juz bliska depresji. To jest moja przyjaciolka ,ktora jakos cale zycie ma (nie boje sie powiedziec -KATASTROFALNE!!!).W Polsce klepala biede ,ze az piszczalo,do facetow kompletnie nie miala szczescia,mieszkala z chora matka,ktorej rencinka chorobowa byla jedynym dochodem.Moja przyjaciolka prace miala i owszem....ale tylko sezonowo i rowniez trafial jej sie czesto-gesto wyzysk przez pracodawce,a potem i tak w koncu koniec roboty.Pewnego razu poznala JEGO!!!Pojechala do niego ,robila jak dzika bo ciezka praca nie byla jej obca(dodam ze ON pochodzi ze wsi i prowadzi gospodarke uprawy +hodowla krow).Ona odetchnela pelna piersia,zachlysnieta otaczajaca przyroda ,brakiem problemow,ze nie ma co do ust wlozyc....pomyslala ze \"Pana Boga\" za nogi chwycilaTrzeba jeszcze mi przyznac ze ON nie byl jej obojetny...cenila w nim to ze sie nia zainteresowal i \"niby\"pokochal.Mieszkali z jego rodzicami...O zgrozo!!!!Rowniez i w ich oczach dzewcze z Polski zyskalo uznanie....bo taaakie robotne bylo.Pewnie zadajecie sobie pytanko .....wiec co jest grane???Ano problemy zaczely sie od momentu gdy Ona zaszla w ciaze!Dla nas powod do radosi....dla nich okazalo sie NIE!!!A bo to nie czas i takie tam teksty.Na dobre wszystko zaczelo sie chrzanic gdy pojawily sie komplikacje z ciaza.Wykryto u niej miesniak,ktory rosl wraz z dzieckiem i caly czas sie obkrecal bo przytastal na takiej cienkiej odnodze do macicy.Moja przyjaciolka WILA sie z bolu a rodzinka zarzucala jej symulacje i gonila do roboty.Biedaczka puki miesniak jeszcze jako tako na to pozwalal....zalana potem i wijaca sie w bolu szla w pole i do krow....ale w koncu zaniemogla.Nasluchala sie takich przykrosci,ze sama ja podziwiam ,ze sie nie spakowala i nie wrocila do Polski.Ona jednak wiedziala ,ze nie moze do tej biedy,ktora miala w Polsce dolaczyc jeszcze z dzieciatiem.Caly czas jest psychicznie maltretowana przez ta rodzine i zdarzaly sie momenty,ze siadala juz bezsilnie i patrzyla w jeden punkt.Syneczek,ktorego urodzila jest trudnym dzieckiem :placzliwym,zwiazanym emocjonalnie tylko z nia,nie pozwala sie nikomu ze soba opiekowac tylko mamie.Problem w tym ,ze Ona nawet jesliby chciala isc do pracy to i tak nie ma go z kim zostawic -bo to wiocha zabita dechami, a nie wyobraza sobie sytuacji aby dzieciaka brac w pole czy do krow,posadzic miedzy grzadki czy krowy i robic robote.Te bauery cholerne maja kasy jak gnoju(sorki za niecenzurowane slowa)ale reka im sie trzesie jak mieliby placic najemnikowi.Dlugo by tu czlek musial jeszcze pisac....i pisac bo to normalnie na HORROR sie nadaje.Ja mieszkam w Hamburgu i pragne ja tu sciagnac z dzieckiem,lecz moja przyjaciolka ma straszne obawy ,ze nie bedzie tu mogla zostac,ze jej dziecko odbiora itd...PROSZE jesli ktoras z Was drogie kobitki jest zorientowana w aktualnych prawach dotyczacych cudzoziemek w podobnej sytuacji dajcie prosze znac.Bede tu zagladala.Z gory dziekuje za info.Gosia
-
Witajcie...KAPUSCINKI!!!!Ja jestem po tygodniu kopenhaskiej, bo dalej nie dalo rady przelykac miecha(nie lubie go ),zlecialo 4,5 kg!Jestem zadowolona waze teraz 68,5 kg i jest to moja optymalna waga,w ktorej dobrze sie czuje i wygladam,gdyz z natury jestem ,,fest babka,,!Od czwartku jede na kapusniaczku ale jak dotad waga nie drgnela!!??Nie martie sie tym ...bo tez nie poszla do gory a to tez sukces po szybkim spadku wagi!!!Obadam jak bedzie dalej.W przyszla sobote wyjezdzamy juz na urlopik .Bede sie jakos starala nie pozerac wszystkich smakolykow ,ktore zobacze!!!Wiecie jak to fajnie,jak nie trzeba samemu gotowac...tylko masz podane pod nosek!!!??? Pozdrawiam i zycze wytrwalosci...a nade wszystko wspanialych efektow,ktore beda nagroda za wasze wyrzeczenia!!! TRZYMAJCIE SIE KOBITKI!!!!
-
WITASKI!!!Kapustki moje...witam..no odjutra zaczynam z zupka...ojej..a wlasciwie to juz od dzisiaj!Zawsze mi zupka smakowala (jak sie nie odchudzalam ,tylko tak zwyczajnie na obiadek ja mialam)!Cza macie podobne zachowania,ze jakzaczynacie sie odchudzac to tymbardziej myslicie o zarelku???Przed oczeta,tak namolnie,zeby nie powiedziec -beszczelnie nakladaja sie obrazy pysznosci ...mniámnusnych przysmaczkow!!!Przewaznie chodze zla jak pies,ze wszyscy wokol pchlaniaja co chca,a ja cale swe powiedzmy tak-dorosle zycie (moja pierwsza dieta w w ieku niespelna 13 lat,z efektem 20 kg w 2 m-ce,zanik okresu,omdlenia i takie tam sprawy!!!)nieustannie sie odchudzam,malo tego caly czas mysle tylko zeby nie przytyc,jak juz mi sie doczepia te paskudne kilosy to zapadam w panike .....i to jest nieustanne bledne kolo!!Juz nie raz bylam bliska pojscia do psychiatry czy psychologa...bo chyba z glowa cos nie tak???!!!Nie potrafie sie zaakceptowac i juz!!! WIOLA!!!!!-a Ty mnie tu od chudzielcow wyzywasz!!!!Milo ..naprawde milo..z Twojej strony,dzieki-tylko ,ze ja sie taka nie czuje!Napotkalam na artykol (chyba w gazecie jakiejs),Ze w dzisiejszych czasach zauwaza sie nowe uzaleznienie!!!!!WIECIE OD CZEGO??????::O D DIET!!!!!Dobre nie???!!!To moze ja maniaczka jestem jakas???Ale czy ktoras z nas by sie odchudzala,katowala,wpychala w siebie rzeczy-na ktore normalnie by nawet nie spojzala????-gdyby oczywiscie nie miala zarzutow do siebie samej pod wzgledem wygladu i wagi???Ale sie rozwleklam-jak ,,stare gacie,,,!!!Sorki -jakies doly mnie dopadly!Niby na kopenhaskiej mam prawie te 4 kg mniej-ale jakos nic nie czujepo sobie ,a tu 18 wyjazd nad morze...i jak tu ludziskom sie na oczy pokazac??? Dobra nie mecze wam ucha moje kobitki...trzymam za was kciuki i zycze powodzenia!!!Gosia
-
ANIAJA!!!Witaj ponownie!!!Wspomnialas o pozytywnym nastawieniu psychicznym.....ono jest potrzebne kazdej diecie..bez tego ani rusz!!!Ja to sobie teraz blizej lata(o ile ono wogole nastapi w pelnym tego slowa znaczeniu!)powtarzam w myslach bede ,,madra...bede ladna...bede-szczupla i powabna,,!!!Wyobrazam sobie siebie jako suuuuuuuuper laske !!!!Ale ile z tego znaidzie swe miejsce w rzeczywistosci....ktorz to wie???Niby nie mam duzo do zrzucenia bo jakies 3 kiloski jeszcze ...ale jak zycie pokazuje latwiej zleciec z wielkiej nadwagi ,niz z tych niby nic nieznaczacych kilogramow!!!ANIU...a swoja droga...to przecie z ciebie juz jest piorko...z czego ty sie odchudzasz????Z kosci na osci....a z osci na bezkregowca cio????hahahahahahahahahahahaaha!!1Pozdrowionka
-
Witajcie pozostale ,,kapusciane,,kobitki!!!Jak wam leci??Prosze napiszcie o swoich efektach,bo to bardzo mobilizuje!ELISS1..a cio z Toba??Chyba sie w zupce nie utopilas???hahahahahahaha!!Powiedzcie ,ale tak z reka na sercu,ile zescie tak srednio tej zupki jadly na dzien,i ile przypadajacych na poszczegolne dni -pozostalych ,dozwolonych produktow???ßZ gory dziekuje za odpowiedz...zajze wieczorkiem....narka wszystkim!!
-
EWUSIA 44!!!!Witam cie i dziekuje za te slowa skierowane do mnie!Ja teraz jestem na 4 dniu kopenhaskiej...przez 3 ostatnie zlecialo mi 2,1 kg...moze byc co??Strasznie jednak trudno mi ja wytrzymac ,poniewaz jest w niej sporo miesa,a ja nie przepadam za nim.Troche sie waham ,czy aby po 7 dniach nie zaczac juz kapuscianej!!!????Bardzo lubie te zupke....a jednoczesnie w glowie mi sie nie miesci,ze jedzac przy niej tyle tego wszystkieo ile sie chce(w zaleznosci od dzionka)mozna gubic wage??!!Jesli do srody tj.08.06 zlecejeszcze 2-3 kg....to przechodze na kapusniaczek.Utyc mam nadzieje nie utyje.....jesli schudn e jeszcze z 1-2 kiloski -to bedzie super,a jesli przyczyni sie to do utrzymania wagi to tez bedzie OK!Nie przypuszczam ,zebym na kopenhaskiej ,przez 2 tydzien shudala wiecej niz 1 kg...wiec????Juz mi slinka leci na sama mysl o zupce....mniam.....mniam.......mniam!!!Mam nadzieje ,ze tu zajzysz EWUSIA i doklikasz jakas opinie na ten temat....bede wdzieczna-przeciez co nie dwie glowy ,to nie jedna!!!!POZDROWIONKA!!!!
-
Witam piknie nocna pora!!!na wstepie podziekuje piknie za zwrocenia uwagi na moje poprzednia wypocinki w tym temacie!Chce Wam drogie weteranki walki z tluszczykiem na punkty jeszcze pomeczyc uszy moim pytankiem....czy moge liczyc ewentualnie na jakies konkretne rozpisanie mi dietki na pare dni ,abym mogla skapnac sie jak to w praktyce wyglada???Boje sie ,ze czegos nie zrozumiem i zwyczyjnie zknoce te dietke!Z gory dziekuje piknie......Gosia samosia....powinnam pochlaniac dziennie 19 pkt.Prosze.....help!....ja blagadarju!!!....ich bitte !!!..hahahahahahaha
-
Witam Was Kobitki!!!bardzo wiele dobrego slyszalam o tej diecie,a wlasciwie sposobie na zycie.Jak malo ktora z polecanych diet dopuszcza jedzenia wlasciwie chyba wszystkiego.Mam wielka prosbe do wtajemniczonych w szczegoly tej dietki.....slyszalam,ze liczenie punktow to nie cala tajemnica sukcesu....potrzebna jest pewna wiedza typu ilosci dostarczanych w gramach tluszcow,weglowodanow,bialka itd......no w kazdym razie cos w tym stylu.Slyszalam od znajomej ,ze ktos liczyl punkty ale wlasnie z braku tej dodatkowej wiedzy odchudzanie nie funkcjonowalo.Z gory dziekuje i z niecierpliwoscia bede tu zagladac aby nabywac wiedzy.......Napiszcie tez prosze ile i w jakim czasie ,zgubilyscie kiloskow!!! papapapapapapapa..Gosia z Trojmiasta
-
Witam...witam....witam!!!!Jestem obecnie na dietce kopenhaskiej,bo zawsze dawala mi gwarancje utrata wagi......ale co potem???Jak zyc aby nie utyc???Musze miec efekt natychmiastowy i taki ego sie spodziewam po mojej dietce....Kiedy ja jednak skoncze chetnie przejde na kapusciana!!Jak przeczytalam jej menu.......to az mi slinka pociekla,tyle w niej pysznosci i urozmaicenia....uwierzyc trudno ze da sie na niej schudnac!Dlatego jak skoncze moja dietke to sprobuje waszej....Mam pytanko ile ta dietka trwa??Znam terz inny przepis na te zupke...bardzo mi smakowala.Gotowalam ja nie dla utraty kiloskow....tylko jako danie obiadowe!Napisze wam jaj sklad; 500g kapusty 3 galezie selera naciowego 1 szt papryki zoltej 1 szt papryki czerwonej 2 bulwy kopru wloskiego 1 cebula 2 zabki czosnku 2 lyzki oliwy z oliwek 2 lyzeczki ziol prowansalskich,sol,pieprz do smaku 1 i 1/4 bulionu warzywnego 4 pomidory lub 1 mala puszka pomidorow w puszce 2 liscie bazylii Jest to przepis na 4-5 talezy.Mozna tez zamiast tych przypraw wsypac zupe cebulowa w proszku:Ja sobie zawsze jeszcze pieprzylam i dodawalam sporo ostrej papryki...bo lubie jak mi gardziel wypala..hahahahaaha.... No to tyle ,informujcie jak wam leci...bede tu zagladala...pozdrawiam i zycze wytrwalosci i oczywiscie pieknych efektow!!!