

Kitappi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kitappi
-
Zuzu - w takim razie sorry-mi on naprawdę pasuje.Może faktycznie trafiłaś na jakiś stary-mój nie jest strasznie gęsty-tylko taki w sam raz(za płynnych też nie lubię ;)) Ale w Galerii Centrum nie trzymają ich na wierzchu-tylko pani mi wyciągnęła z takiej zamykanej szufladki-choć nie sądzę, żeby Twój był zużyty,bo komu by się chciało wyjmować z pudełeczka...Pewnie trafiłaś na felerny egzemplarz-tak jak ja kupując Lash Architect ;(( Potwierdzam, że SILICA nie jest nic warat-używałam ją na wakacjach-włosy jak wypadały-tak wypadały-zero efektów-a używałam długo,bo(niestety)kupiłam więcej w jakiejś promocji :-P Polecam za to MERZ SPECIAL i VITAPIL-i jedne i drugie bardzo mi pomogły-Vitapil mam przetestowany już od liceum,kiedy to wpadłam na genialny pomysł zrobienia sobie trwałej i straszliwie zniszczyłam sobie włosy:((, MERZA spróbowałam teraz i włosy mi przestały lecieć-z całej garści po myciu(woda nie spływała!!)zostało zaledwie kilka.Kurację kontynuuję VITAPILEM bo jest tańszy-a jak wspomniałam mam go już obczutego.
-
Hihi-co do twardości sztyftów do ust Nivea to pozwolę sobie mieć odmienne zdanie ;)) Wydaje mi się, że to zależy od warunków atmosferycznych - kiedyś zabrałam taki jeden na plażę i kiedy chciałam nim pomalować usta(a było to zaraz na początku opalania - węc nie leżał długo w upale) sztyft dosłownie wypłynął mi z tej plastikowej obudowy...-ale miałam minę :-D musiałam go \"łapać\"i po powrocie włożyć do lodówki by znowu zastygł;)) Ale i tak je lubię.
-
A czy zauważyłyście pewną prawidłowość jeżeli chodzi o tusze-na początku wiele z nich jest naprawdę świetna-ale jakiś czas po wprowadzeniu ich jakość nagle się pogarsza? Już w wielu przypadkach to zauważyłam-tak było z 2000 kalorii Max Factor(który też kiedyś uwielbiałam)*4 L\'Oreala,Lumene,Rimmel endless-też już nie jest taki sam jak na początku,Bourjois ten w \"baryłeczce\"nie pamiętam nazwy-najpierw zmienili mu szczoteczkę na gorszą(przynajmniej ja wolałam tą poprzednią)i chyba równocześnie jakość też...Jak coś już człowiekowi przypasuje-to nacina się na kolejnym(niby takim samym;)) egzemplarzu..
-
Odnośnie tuszy L\'Oreala - zawsze lubiłam tą firmę i jej tusze-ale ostatnio mi przeszło lubiłam zwłaszcza ten tusz który na początku był *3,a pożniej *4-niestety ostatnio się pogorszył postanowiłam więc spróbować Lash Architect ;)) no i byłam wrecz zachwycona...przez jakieś 2 tygodnie,trzeciego tygodnia mój zachwyt nieco osłabł-coraz trudniej było nim się malować,ewidentnie przysychał i robiły się grudki,czwartego tygodnia malowanie się nim było już prawdziwą torturą-więc wyrzuciłam z mściwą satysfakcją.Gdyby nie to,że kupiłam go zafoliowanego podejrzewałabym,że był zużyty-ale tak wymyśliłam,że trafiłam na jakiś trefny egzemplarz.Jednak po lekturze opinii o nim doszłam do wniosku- że akurat w tym wypadku należy raczej mieć szczęście żeby trafić na dobry egzemplarz-co ewidentnie się czasem zdarza-bo jednak są nieliczne opinie na plus-a nie sądzże ktoś by taką wystawił gdyby miał taką z nim zabawę jak ja. Do longitiude zraziła mnie z kolei moja koleżanka-która też narzekała,że po miesiącu był już nie do użycia-skojarzyłam z moimi doświadczeniami z Lash Architect i odpuściłam sobie..
-
Karolina,Kobietka79-mam tusz Pupa-ten który jest chwalony na wizażu-Intensifier(zastanawiałam się nad nim a tym najnowszym,ale jak zapytałam o opinię panią sprzedawczynię poleciła mi raczej ten starszy)-faktycznie w Galerii Centrum w Krakowie kosztowała coś koło 60 zł.Mogę ja polecić z czystym sumieniem-super czarna,pogrubia,wydłuża rzęsy ładnie a przy tym ładnie je rozdziela i nie skleja- długo się trzyma i nie osypuje się(pomalowałam rano i wytrzymała kiedyś do 3 w nocy bez zmian przy czym w międzyczasie były i figielki z moim facetem i nawet drzemka).Lubię mieć dość mocno podkreślona rzęsy-więc maluję 2 razy-ale ma taką kosystencję,że dla naturalnego wyglądu wystarczy raz i nie trzeba 100 razy majdać szczoteczką-czego nie znoszę-jest to jeden z najlepszych tuszów jakie używałam.
-
Acha-podniosłyście mnie na duchu jeśli chodzi o serię Vaseline-może po prostu nie mogę trafić(choć dziś byłam w kilku sklepach kosmetycznych i w żadnym nie było)-a jestem chwilowo poza Krakowem i myślałam,że może tu trafię :(( Ale skoro gdzieś są to-jak mówią-szukajcie a znajdziecie:(( A co do serum do końcówek-to ja używam z serii Receipt(bodajże)jest ono w postaci takiego olejku-a włosy mam długie prawie do pasa i na prawdę działa-w sensie wzmacniania i nawilżania końcówek włosów-jeśli już są rozdwojone-to jedyna rada:podciąć końcówki-i dopiero wtedy używać serum(myślę,że to z Avonu jest podobne w działaniu)-ale ktoś tu już dawno,dawno temu radził oliwkę dla niemowląt-podobno działa też dobrze-sama jednak tego nie sprawdziłam,ale myślę,że to całkiem możliwe.Trzeba jednak wziąć pod uwagę,że końcówki długich włosów mają na ogół dobre kilka lat(licząc,że włosy rosną ok1,5 cm miesięcznie)-i w końcu-nie ma siły-mają prawo się zniszczyć i trzeba je-choćby 1-2 cm podciąć...od razu wyglądają lepiej.
-
Acha-jeszcze coś-Zuzu mi swego czasu poleciła kremik AA Oligovital do cery mieszanej-dzięki dzięki dzięki!! :-D Wypróbowałam-testowałam ponad tydzień prawie nie wierząc i... i faktycznie-jak na razie jestem b.zadowolona-matowi mi cerę na prawie cały dzień,jest przyjemny w rozsmarowywaniu i fajnie nawilża-a wczoraj wypróbowałam go pod mój znielubiany podkład Air Wear-i-o dziwo-całkiem ładnie mi go zmatowił. Czyli wyszło,że nie ma to jak dobry kremik matujący-poprzednio używałam Niveę(nie-)matującą;)) i cała świeciłam jak latarnia:-P. Jak tylko go skończę(podkład znaczy się) albo i wcześniej spróbuje tego z Lumeny-bo ewidentnie reaguję na te kosmetyki które podeszły Zuzu(jeżeli można wnioskować po kremie)-przynajmniej jeśli chodzi o matowienie.. Nadal jedak nie wiem jaki jest fajny puder sypki-dla tych niewprawnych...problem polega na tym,że chciałabym mieć rozświetlone policzki a resztę matową(a naturalnie mam akurat na odwrót;)) Taka złośliwość losu;))
-
Dzięki Zuzu - wypróbuję - a co mi tam - a nóż widelec się uda ;)) Co do środków wybielających zęby-to najpierw zapytaj dentystę - dla niektórych zębów są niewskazane - jeśli ktoś ma np. słabe szkliwo-bo to nie jest tak,że nie mają na nie wpływu.A o paski spytałam swojego(dentystę rzecz jasna)i powiedzial, że do tych pasków trzeba mieć naprawdę równe zęby żeby dokładnie nakleić te paski-bo przychodziły do niego osoby,którym wyszedł nierówny kolor-białe plamy-bo nie umiały sobie równo nakleić..:-P
-
;)) bo jak już go kupiłam,za tą kasę, to szkoda mi go wyrzucić :-P,ciągle się łudzę, żę jednak zadziała ;)- zresztą - nie piszę, że mi nie odpowiada-raczej, że efekty nie są porażające - ale jak już napisałaś - reakcje są różne-może na mnie nie działa.Zresztą - może to wpływ tej reklamy-lecę straszliwie na reklamy-i spodziewałam się...CUDU:-D..A\'propos podkładów- kupiłam ostatnio z L\'Oreala Air Wear - i ;(( - świecę się po nim...prawie od razu..a pani mi go polecała do mojej mieszanej skórki(wahałam się między nim a Ideal Balance),zresztą ma b.dobre oceny na wizażu...no i się skusiłam.;-P Nadal poszukuję kremu,podkładu-czy czegokolwiek,czym mogłabym zmatowić buźkę :-D Acha-za to polecam tusz PUPA Intensifique(czy jakoś tam)-kupiłam go sobie na pocieszenie-i faktycznie jest bardzo fajny...Tyle, że tusze już mi się nie mieszczą w kubeczku;-))
-
Ja też używam Normadermu-ale efekty takie sobie..też ze 2 miesiące9albo i dłużej-raz lepiej,raz gorzej-czyli prawie tak jak było :-P I pod podkład się nie nadaje-bo się wałkuje:(( Ogólnie-za tą cenę (60 zł ponad!!)spodziewałam się dużo więcej :-P
-
Jeśli chodzi o żel do oczu-polecam Vidisic-super mi pomaga i już nie mam wieczornego pieczenia i porannego łzawienia po całym dniu przy kompie-polecił mi go okulista na badaniach okresowych-bez recepty w aptece. Ale wymyśliłam sobie że przydałby mi się jakiś fajny poranny chłodzący żelik pod oczy-tak, żeby było mi się przyjemnie obudzić i żeby mnie orzeźwiło...czy istnieje coś takiego?? Słyszałam, że dobre efekty dają kostki lodu(na poranną opuchliznę)-ale niespecjalnie mam czas bawić się z nimi..Może któraś z was zna taki specyfik??
-
Tzn, wiem skąd-odpisywałam jej o cieniach i teraz jak automat powtórzyłam - rany! Chyba musze się wspomóc jakąś kawką :))
-
Karka-wielkie dzięki - wypróbuję Twoją terapię - a nóż widelec;)) zadziała - do tej pory nic w 100% nie działało :(( Katuszka-ja własnie przy lotionie zawahałam się pod tym kątem,że nie byłam pewna, czy dobrze będzie zmywał makijaż-potwierdziłaś moje obawy-dzięki-:)z kolei oil wydawały mi się za tłuste..ale zawsze lepiej kogoś zapytać.
-
Bima-o super, że o tym wspomniałaś - mam pytanku-zachęcona pochwałami pogalopowałam rączo wczoraj do Rossmana(a tu już przestałam galopować,ze względów obiektywnych-kupa ludzi-czy oni powariowali-muszą wszyscy przychodzić akurat wtedy, kiedy ja tam się raz na jakiś czas wybiorę?;))-w końcu po wielu trudach i znojach-poobijana siatkami i z podeptanymi butami dotarłam do działu dziecie cego i...no właśnie - były 3 rodzaje chusteczek:lotion,cream i oil(bodajże)-i teraz miałam dylemat-które to które te fajowe?? Z tego wszystkiego kupiłam tylko zachwalany peeling(w promocji :)),Ziaję serię Sopot(zestawik był w promocji;))-a mialam kupić tyklo balsamik a z chusteczkami się wstrzymałam. I stąd moja prośba-ponieważ latek mamy dokładnie tyle samo-a też mam problemy z cerą-w tym wieku też już chciałabym się pozbyć pryszczy raz na zawsze-plissss-powiedz mi,które używasz....Dodatkowe informacjie(np.czy oprócz tego jakiś tonik,kremik,czy zmywasz później twarz wodą czy coś w tym stylu mile widziane):))
-
Acha-jestem na etapie wypróbowywania toniku z YR do cery mieszanej-jak na razie mało wniosków oprócz rzucającego się od razu w oczy-czy raczej\"w nos\" niesamowitego zapachu-dla mnie akurat OK, ale jak komuś nie przypasuje-to kiszka, bo jest dość mocny jak na mój gust jeśli chodzi o kosmetyki pielęgnacyjne,wolę jak pachną delikatnie, albo w ogóle. Acha-nie sprawdziłam w sklepie tylko dopiero w domu-zawiera alkohol-tego nie lubię,za mocne działanie jak dla mnie więc na razie używam go na zmianę z Bio Camille. Co do działania-okaże się po jakimś czasie-po 4 dniach-ok.
-
MagJa-dzięki akurat mam bliziutko na dworzec-więc może urwę się z pracy ;)) Niestety nie mogę się odwdzięczyć tym samym-to nie ja pisałam o sklepie Vipery-ale też chętnie poczytam gdzie to jest taki wybór-niech się przyzna kto to mówił:)) Ja ostatnio zakupiłam Pantene PRO-V seria zimowa-umyłam nim głowę raz - wczoraj - i wnioski: włosy faktycznie się nie elektryzują(zobaczymy co będzie przy akcji:czapka-choć rzadko miewam ją na głowie;))),są dobrze odżywione-nawet zbyt dobrze bo jak na mój gust dziś już są nieco ciężkie..ale ten efekt występuje u mie po wszystkich szamponach Pantene...Nie ma to jednak jak Gliss Kurr.. Poza tym zakupiłam płyn do demakijażu oczu z serii Garnier-podstawa pielęgnacj z chabrem bodajże(czy też bławatkiem-to to samo)i jest fajowy-delikatny nie piecze w oczy,nie tłusty i ładnie zmywa-tu polecam. Co jeszcze...acha balsam Ziaji kozie mleko-zachęcona masłem kakaowym postanowiłam spróbować i...super!Moja skóra zrobiła się po nim taka gładziutka, że nawet mój facet zauważył różnicę i pytał,czy świeżo wydepilowam nóżki...(zrobiłam to tydzień wcześniej...);)) nie wiem czy uelastycznia i dość ciężko się aplikuje,ale wygładza super.Teraz używam ich na zmianę,a jeszcze chce spróbować oliwkowego...:))
-
Ja dość lubię Inglota, ale Joko też mi pasują-zwłaszcza że mają odcienie,których brak Inglotowi i...stąd właśnie moje stałe pytanie MagJa ;)) gdzie kupujesz lakiery Joko? Bo ja je odkryłam na dworcu w Tarnowie i tam się zaopatrywałam-ale bywam tam dość rzadko(wygodnictwo-nie chce mi się jeździć autobusem), pytałam w Kraku w kilku sklepach - ale jak na razie kiszka.
-
Hello! Pobuszowałam wczoraj trochę w sklepie kosmetycznym i natknęłam się na nową serię pielęgnacyjną Kolastyny. Nie pamiętam niestety nazwy-ale charakteryzowała się tym, że były w niej mniejsze serie kosmetyków nie do jakiegoś konkretnego rodzaju cery-tylko podział był przeprowadzony ze względu na wiek użytkowniczki-tzn.np.cera po 20 roku życia,później było po 35 itd. Oczywiście zainteresowała mnie ta pierwsza-w kolorkach zieleni(każda seria miała swój kolorek)-składało się na nią m.in.żel do mycia twarzy bez spłukiwania wodą,tonik,jakieś kremiki itp.Opis był całkiem niezły-miały przeciwdziałać skutkom zanieczyszczenia powietrza,stresu,oraz miały mieć lekkie działanie przeciwzmarszczkowe(rozumiem,że im późniejszy wiek,tym bardziej przeciwdziałały zmarszczkom;)) ,dotleniające itp.W składzie była m.in.woda mineralna,kofeina i już nie pamiętam co.Fajne opakowania,cena przystępna-ogólnie miałam ochotę popróbować czegoś nowego(moja zmora)ale...zawahałam się..Może już któraś używała coś z tej serii i może powiedzieć co o niej myśli??
-
Karolina-wszystko zależy w czym Ci do twarzy-ja używam kredek w ten sposób, że rysuję grubsze (ale też bez przesady-1-1,5 milimetra-jednak to nie są kreski jak od eyelaynera)kreski-na ogół jaśniejsze od środka oka a mniej więcej od połowy ciemniejsze i lekko je rozmazuję patyczkiem do uszu;))żeby kolorki przechodziły w siebie-mi to pasuje, bo kolorki wtedy nie są zbyt ciemne, a ja mam oczy dość blisko siebie osadzone(choć ostatnio przeczytałam, żę do takich zalicza się oczy między którymi odległość jest mniejsza od długości oka-tu akurat mam nieco większą)a ten sposób malowania je optycznie rozsuwa;))-poza tym maluję białą kreskę na dole(to je z kolei powiększa)-od wewn,strony rzęs i też od połowy oka na dole rysuję ciemniejszą kreskę i lekko ją rozmazuję. Ale-jeśli robię sobie makijaż wieczorowy i rysuję czarną kreskę(na codzien używam raczej kolorków:fiolet,grafit,brąz i srebrny,bo czarny jest dla mnie za mocny-jestem blondynką)i wtedy nie jest ona b. gruba,ale cieniutka przy środku oka nieco rozszerza się do zewnątrz i oczywiście kącik jest nieco przedłużony.. Uch! a szczerze mówiąc ten codzienny makijaż podpatrzyłam u Foremniak w jakiej gazecie;))
-
kamaO-usta ratuj balsamem do ust Tisane-w aptekach cena 5-6 zł(o ile dobrze pamiętam) jest rewelacyjny.Co do tuszów Eveline-nie próbowałam-miałam zamiar,ale Frytkamnie ostrzegła, że miała po nich straszne uczulenie-więc zrezygnowałam,Nie odmówiłam sobie jednak obejrzenia ich w sklepie-widziałam 2 rodzaje-pogrubiający i wydłużający - ta dziewczyna ktora je chwaliła pisała, że najpierw używa pogrubiającego-a jako drugą warstwę wydłużającego-i że wyglądają super;)) Przyznaję, że i szczoteczki i sam tusz wyglądal nie najgorzej - w tym sklepie były po 12 zł-więc właściwie 2 wychodziły jakby za cenę jednego :)) Jeśli byś je kupowała-to napisz, co o nich sądzisz - sama jestem ciekawa.
-
Karolina-ja mam fioletową kredkę-taką grubą,dwustronną-z jednej strony jest ciemny a z drugiej jasny fiolet-mam ciemnozielone oczy i jak zrobię kreskę-ale grubą - wyglądam bosko ;)). Od środka maluję tą jaśniejszą stroną,a mniej więcej od połowy powieki-ciemniejszą i lekko zamazuję tak, żeby kolory przychodziły w siebie(mam nadzieję, że wiesz o co chodzi bo trochę to zagmatwałam..). Wg, mnie filolet nadaje oczom taki trochę niesamowity wyraz-polecam jak najbardziej-spróbuj sobie,kredki w końcu nie są drogie.Niestety nie podam Ci firmy-bo nie mam jej przy sobie,ale moja trzyma sę dobrze,a nie jest to żaden firmowy kosmetyk..tylko taka kredka \"z kubka\";))
-
Acha - Normaderm - chwaliłam go na początku,bo faktycznie był spoko - ale teraz cera wróciła do normy(czyli nienormalności) no i nie wiem, czy wtedy przypadkiem nie wygładziła się tak sama z siebie, czy też np. jednak ten krem działa a zmaściła się z powodu tzw. czynników na które krem nie wpływa(czytaj: okres).Ale właściwie czemu nie wpływa?!?!Za taką cenę powinien wpływać na wszystko!! ;))
-
Karolina-he,he - śmiać mi sie zachciało jak przeczytałam co do mnie napisałaś,bo właśnie też doszłam do tego wniosku i kupiłam jednak Creme Puff-coż jesli się nie zepsuje, to po co poprawiać co dobre.Zresztą z tuszy też pozostałam przy sprawdzonym Rimmelku Endless-szkoda tylko, że dodają do nich tylko czarne konturówki, bo rzadko ich używam,wolałabym szare albo brązowe. Chinka-na Twoje biedne oczka polecam żel do oczu Vidisic-do kupienia w aptece. Zapisał mi go okulista(ale chyba nie jest na receptę),bo ciągle mnie piekły i łzawiły mi oczy-myślę, że od pracy przy komputerze-i faktycznie od tego czasu nie narzekam na nic.Wystarczy zakropić sobie codziennie rano po kropelce do oczka-na chwilkę stracisz ostrość widzenia bo żel musi się rozpuścić pod wpływem ciepła oka i na cały dzień masz spokój.
-
Frytka-dzięki - zrezygnuję z niego, bo zdarzają mi się uczulenia na tusze-więc chyba powróce do tych sprawdzonych. MagJa - miło Cię \"widzieć\" - widzę, że cienie się sprawdzają - podobnie u mnie ;)) - wielkie dzięki za listę. Nawiasem mówiąc - ale skąpiradła, nie?? A co z tym pudrem?? Trzeba do niego podład, czy trzyma się na buzia+kremik?? Pozrawiam wszystkich i życzę miłego dłuuuugiego weekendu!
-
Właśnie sobie nadrobiłam zaległości w czytaniu - a ponieważ jestem na kupnie kilku rzeczy naraz(jak to jest, że wszystko drogie kończy się jednocześnie?) mam pytanie : gdzie można dostać w Krakowie kosmetyki Vipery(pamiętam, że kiedyś szukałam i nigdzie ich nie było - może teraz to się zmieniło)-bo chciałabym wypróbować ten puder-do tej pory używałam Maxa Factora cośtam Puff i byłam zadowolona - ale po chyba 3 latach odczuwam potrzebę zmiany.I jeszcze jedno - czy to jest puder sypki, i czy można go stosować bez podkładu?Bo ja bardzo nie lubię podkładów(na ogół po prostu nie mam czasu ich nakładać, a później nie chce mi się zmywać). I jeszcze chciałam zapytać o Eveline-czy ta firma jest normalnie w sklepach kosmetycznych?Bo jakoś nie zwróciłam do tej pory na nią uwagi?Ktoś bardzo chwali ich tusz - i choć mam kilka \"obczutych\"(polecam Rimmel Endless, Maybelline Volume Express)-to-jak zwykle kusi mnie coś nowego....Nie będę sobie później pluć w brodę??