DZIEKUJE za zyczenia - bardzo
I znalazlam chwilke żeby troszkę poklikac.
Poczytałam - Takisku wierszyk super. Nauczycielki nasze kochane - jestem matka i zgadzam sie, że całe zło naszych dzici to wina przede wszystkim RODZICÓW:
1) bo nie umieli wpoic dzieciom właściwych zasad kiedy byli mali,
2) bo nie umieli przekazać im szacunku i nauczyc miłości
3) bo próbuja ZAWSZE tłumaczyc swoje dziecko nie dopuszczając do siebie myśli, że ono może naprawde pobłądziło.
TO 3 to mysle, że wynika z własnej bezradności i wygodnictwa. Bo co zrobic jak się ma kłopot i nie waidomo co zrobic.
Winni jesteśmy roznież MY dorośli, bo często nie zwracamy uwagi na niewłasciwe zachowanie obcych dzieci - ze strachu lub z obojetności.
Ale niestety winni są również nauczyciele - Niestety często do tego (trudnego) zawodu trafiają ludzie z przypadku, którzy mają problemu sami ze sobą więc jak od nich wymagać umiejętności radzenia w problemach innych.
Oj ale się rozpisałam..
Dajen jak tam u córci. - szczęśliwa mama, co córcię ma tak blisko.
Moim koleżankom co to choróbstwa jakies chca się ich czepiać życze siły żeby się nie dały. Życie jest zbyt krótkie żeby wchodzic w ukłądy z jakimiś wirusami, bakteriami czy innymi podobnymi świństwami.
Pozdrawiam wszystkich i przesyłam słoneczko, bo u mnie pieknie świeci i grzeje.
Stawiam popołudniową kawkę z pysznym ciastem - serniczek, pierniczek - własnej roboty. A do tego naleweczka z wisni i koniaczek (do kawki pycha).
A już teraz (bo nie wiem czy będę mogla jeszcze zajrzeć) składam imieniowe życzenia mojej imienniczce co to jutro ma święto. Życze jej tego wszystkiego co bym życzyła sobie.