Janna.W
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Janna.W
-
Kochane moje !!! dopiero teraz znalazłam czas żeby do Was zajrzeć... Ale na pisanie sil brak :-D Miałam dziś pracowity dzień , okna i firany prałam a potem pospałam sobie ze trzy godziny... A teraz poczytam sobie książkę:) już północ wiec dobranoc spijcie słodko.
-
[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>[_)>
-
Ja upiekłam na te dzisiejsza okazje torta... http://niebowgebie.blox.pl/resource/CRW_4280.jpg Zapraszam zaraz będzie kawa..._:)
-
dzień dobry:) z wielka przyjemnością napije się twojej gorącej czekolady śliczny kwiatku:-D Granatku, z tobą tez się szampana napije.:-D Pozdrawiam wszystkich wszyściuteńkich bywalców oazy a było nas sporo, niestety zestala garstka...szkoda ale i tak bywa... Wszystko zawsze ma początek i swój koniec, ot po prostu życie:)
-
Światła tez już pogaszę:-D
-
Dobranoc... byłam taka dziś zabiegana SPIJCIE SŁODKO... Wszystkim wystarczy :-D A mnie nie ubędzie:-D
-
http://pl.youtube.com/watch?v=5jJvvGqdPVk
-
miłego wieczorku
-
http://pl.youtube.com/watch?v=575w2X6AyGw
-
Ale tak troszkę, to jest mi szkoda lata :)
-
Witam ... dziś dzień sprzyjał spacerkom , wiec i ja poszłam sobie drogą przez park ...Spacerowym kroczem... a jakże mnie tez się dziś nigdzie nie spieszyło... Idę i sobie popatruje na łysiejące drzewa, na kolorowe liście ,nawet podniosłam parę kasztanów i do koszyka upchnęłam :) Widziałam tez rudzielca z puszysta kitą , ale jak mnie zobaczyła to dala nura na drzewo i tyle ją widziałam..ha ha ... Zadziwiło mnie tylko , ze to godzina ranna około południa a tyle młodzieży po parku się szweda ... Pijać piwko i paląc papierosy... Czyżby mieli dzień wolny? W każdym bądź razie wrocilam do domu zmęczona , ale zadowolona bo się dotleniłam i widziałam nieunikniony zblizajacy się koniec lata... tak jak wszystko kochani, ma zawsze swój początek i koniec... Jak już zauważyłyście wszystkie cztery pory roku mają coś w sobie i wszystkimi można się zachwycać... Ale wam przynudzilam :-D
-
http://tapety.dziecionline.pl/data/media/193/jesien6_2.jpg Piękna ta tapeta!
-
Pozdrawiam was wszystkich , lecę do sklepu po masło:-D Wpadnę później...
-
Oczywiście zapraszamy oaza jest czynna cala dobę Milo nam będzie...
-
ha ha ha...Dobranoc:)
-
http://www.wrzuta.pl/film/8akAWvDikQ/gdybym_mial Dobranoc, ale się rozmarzyłam....
-
http://www.wrzuta.pl/film/3viDTFDCgy/1000_roz
-
http://www.wrzuta.pl/film/4aGMgpJhBQ/chcialbym
-
http://www.wrzuta.pl/film/5UHUaLLqIa/bialy_ksiezyc
-
http://www.wrzuta.pl/film/5UHUaLLqIa/bialy_ksiezyc
-
http://jorgus1972.wrzuta.pl/film/wQDU3kJfca/halina_frackowiak_-_papierowy_ksiezyc
-
Hallo! Pewnie już spicie , to ja zagram wam troszkę Ok? http://kornelszastarka.wrzuta.pl/audio/rKkbZC4igT/papierowy_ksiezyc_eletric_trace_mix
-
milo pozdrawiam... Pa pa.... narazie...
-
Mickiewicz Adam Do przyjaciół Posyłając im balladę „To lubię” Bije raz, dwa, trzy... już północna pora, Głuche wokoło zacisze, Wiatr tylko szumi po murach klasztora I psów szczekanie gdzieś słyszę. Świeca w lichtarzu dopala się na dnie, Raz w głębi tłumi ogniska, Znowu się wzmoże i znowu opadnie, Błyska, zagasa i błyska. Straszno! – Nie była straszną ta godzina, Gdy były nieba łaskawsze; Ileż mi słodkich chwilek przypomina! Precz!... to już znikło na zawsze. Teraz ja szczęścia szukam, ot w tej księdze, Księga znudziła, porzucam; Znowu ku lubym przedmiotom myśl pędzę, To marzę, to się ocucam. Czasem, gdy słodkie złudzi zachwycenie, Kochankę widzę lub braci; Zrywam się, patrzę, aż tylko po ścienie Biega cień własnej postaci. Ot lepiej pióro wezmę i śród ciszy, Gdy się bez ładu myśl plącze, Zacznę coś pisać dla mych towarzyszy, Zacznę, bo nie wiem, czy skończę. Może też pamięć o minionej wiośnie Zimowy wierszyk umili; Chcę coś okropnie, coś pisać miłośnie, O strachach i o Maryli. Kto pragnie pędzlem swe rozsławić imię, Niech jej maluje portrety, Wieszcz w nieśmiertelnym niech opiewa rymie Serca, rozumu zalety. Mnie choć to wszystko w umyśle przytomne, Pociechy szukam, nie sławy; Lepiej wam powiem, jeżeli przypomnę, Jakie z nią miałem zabawy. Maryla słodkie miłości wyrazy Dzieliła skąpo w rachubie; Choć jej kto kocham mówił po sto razy, Nie rzekła nawet i lubię. Za to wiec w Rucie, pod północą chwilę, Kiedy się wszyscy spać kładą, Ja na dobranoc żegnając Marylę Taką straszyłem balladą.
-
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria Madry i glupi Mędrcy zawiedli nas bardzo. Ograniczony jest rozum. Lecz jego brak zasadniczy jest, jak noc gwiezdna, bez granic. Mój głupi milczy o wszystkim, jak milczą kwiaty pachnące, i jest wysmukły jak jeleń, a w oczach ma uśmiech życia. Jedynie milczące usta umieją mówić dotknięciem... Przy egzaminie miłości mędrzec najczęściej przepada. Słowami kaleczy nędznie miłosny sekret przyrody, cytuje rzeczy czytane, zepsute zęby wyszczerza. Mój głupi, nieoczytany -- gdy westchnie -- to wiosna wzdycha, gdy taśmą zębów zabłyśnie -- skaczą światełka po ścianie. Intelekt nie zmóżdżył jeszcze pachnących, złocistych tkanek sandałowego posągu, który nie czytał Bergsona. Mam w rękach ciało strumienia, pień drzewa, brzemię owoców. Przyroda z kapryśną laską w ramionach tuli mnie krągłych. Całując jej piękną skóre jestem sarniątkiem pod łanią i tu doprawdy powracam po głupich z mędrcem rozmowach. Mądry wyłysial nad książką. Tego mu nikt nie powróci. Idzie od ignorabimus, zgarbiony, do ignoramus. Obok są tory zielone. Tam głupi konno przejeżdża, a włosy jego ze słońcem igrają jak równy z równym. Pożółkły jak nieśmiertelnik, szeleszcząc kartami książek, załamal się wśród zagadnień, bezradnie zakaszlał mędrzec -- -- -- Jęknął z miłości mój głupi -- odpowiedziały mu koty, gwiazdy przez niebo przemknęły jak ptaki, jedna za drugą...