Mam 16 lat.. kiedys poszlam na zastryki w tyłek do przychodni jakas baba kazala mi wejsc do gabinetu czekalam z 20 minut bo nie bylo ludzi :| pprzyszla jakas loda ladna baba na onko z 26 lat i bez problemu kazala mi sciagnac majti do kolan :| ja sie zdziwilam bo przeciez mozna tylko uchylic a ona mi \"uchylaja majtki tyko stare babcie bo sie maja czego wstydzic po czym dodala a ty sie najwiecej masz czego ?\' ja zrobilam glupia mine ...:| i ona jeszcze raz kazala mi sie rozebrac bo powiedziala ze ampulka jest mocna i bedzie bardziej niz normalny zastrzyk bolalo i dlatego ona sama wybierze miejsce gdzie ukluc... ja oczywiscie sie nie chcialam rozebrac wiec mnie chycila i na sile zdarla ze mnie spodnie :( i potem majtki :| i przywalila mi strzykawe w tylek bolalo jak cholera myslalam ze tam padne pelna stzrykawa jakiegos gowna.. myslamaz e zdechne ... a ona mi \"no mowilam ze bedzie bolec\" :( jak mialam wychodzic to zapytalam mi sie jak mam na imie bo wydaje jej sie znajoma... odpowiedzialam jej a ona sie zapytala czy uczy mnie tanczyc \"......\" pani odpowiedzialam jej ze tak ona powiedziala ze to jej siostra.. i powie jej jak nie chcialam se rozebrac... :(:(:( ciekawe czemu :/:/ glupia pomyslalam sobie to ze nie maja dzieci wlasnych to musza sie znecac nad cudzymii... ;/ na 9 nastepnych zastrzykach bylo gorzej bo przyjezdzala do mnie do domu :(