hej
moj syn od samego poczatku byl wrzaskunem niemilosiernym i podobnie jak twoj chcial jesc na zawolanie doslownie co 5 minut
wzielam go na przeczekanie troche poryczal, potem na raczki, potem, do wozeczka jak ty i mu sie uregulowalo, po miesiacu jadl jak ta lala wiec glowa do góry!!!