Balbi*
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Balbi*
-
Alex nie pytaj tylko slij i to expresem:). No a ja tez zupke gotuje tylko taka wyrzywna ,dietetyczna,bez mieska,bez smietanki,bez ziemniaczkow ,no ale kawalek kielbaski mezu do zupki dostanie,dobrze,ze lubi taka:). Alex to fajnie masz do czwartku wolne:),bedziesz odpoczywac,czy masz juz jakas robote w planach? Bo jak tak,to ja sama do Twojego szefostwa tyrkne,coby do pracy Cie wezwali,bo Ty bez pracy zyc nie mozesz:D. Kurcze chociaz jeden dzien siedz spokojnie:).
-
Halo!!!???
-
Madziarus kochanie lepiej troszke przytyc,niz palic, Twoj fasolek -pamietaj:).A ta waga,to napewno woda ,no i zmiany w organizmie z powodu fasolka:).
-
Alex milych,slodkich snow:).
-
Hej:). No nie no:-o...a ja cala niedziele sie cieszylam,a jak rano wstalam ,to juz sie ucieszylam,ze zobacze:-o...a tu czytam,ze nie ma...no to kiedy beda??? Aniu no zrob te zdjecia!!! Milego dzionka zycze;).
-
ANIA JA CHCE TEZ FOTKIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! milej niedzieli:).
-
PAPA!!!
-
Ide troche poswistakowac,coby swistakowi z milki na emeryturze smutno nie bylo,niech chlopak wie,ze ktos jeszcze na tym swiecie zawija:). A w ogole to co sie dzieje? Gdzie sie podzialyscie?
-
Mam nowy suwaczek:). Madziarus tez sobie taki zrob;). No jak chcesz.
-
Ania idz do fryzjera i juz ,tylko po drodze ciasta nie kupuj!!! Normalnie takie lanie Ci powinnysmy sprawic,zeby Ci tyleczek zsinial !!! FUJ CIASTA!!!FUJ SLODYCZE!!! AFE!!! Wiesz ja sie wlasnie daktylami uraczylam i slodko mi jak diabli,juz lepiej tego sie najedz jak masz ochote na slodkie,mysle,ze tak lepiej. No kurcze ciacho na kolacje,ciacho na sniadanie...brzydka Andzka!!!!! Zeby mi to ostatni raz bylo!!!!!Juz tyle kiloskow Ci ucieklo,szkoda tego marnowac. No i zapraszam na obiadek jak masz ochote i szkoda,ze nie jestes ptakiem,bo bys szybko do mnie na jedzonko przyleciala:).
-
Ide na taras liscie zamiatac,troche ruch ,drzyj sadelo:).
-
NO i zapomnialam co chcialam napisac starosc ... Madziarku to super,ze nie palisz masz buziaka w nagrode:). A to ja juz wiem co ,raczej kogo urodzisz. No wiec synka dla meza,corcie dla corci,no poprostu zdrowe blizniaki:D. Aniu ja dzisiaj na obiadek to sobie zapiekanki wymyslilam:),a co raz sie zyje:D.Kroje cukinie ( oberzyne) na dlugie i grube plastry,griluje na patelni ,potem klade na nie pomidorka,cebulke,pieczareczki,serek,no rozne pyszne rzeczy i do piekarnika,pycha:). Jak pojdziesz do fryzjera,to ja chce fotke z nowa grzywka:): Mushellka,no niestety jedzie jutro :-p:D:D:D.
-
Alex ,a Ty masz dzisiaj straz w nocy czy w dzien---praca:)???
-
Asiula kuruj sie i dbaj o siebie.
-
Hej:): NO Madziareczku suwaczek sliczny i widze,ze tam jest prawdziwy fasolkowy chlopiec:),czcesz synka? Ania,no nareszcie,witamy na starych smieciach;),zostan juz tu na dluuuuuuuuugo,nie zostawiaj juz nas,bo bedziemy krzyczec... Gugajnaa jak bieganko??? Daje w kosc??? Mushellka kiedy wracasz do NIemiec??? MIlego dzionka zycze:).
-
Kurcze Madziarek ,jak to nie zawijaja???? To co teraz robia?????????? A Ty Madziarus mozesz zjesc kawalek tego pysznego ciasta,fajnie masz:). Uciekam latac,do juterka,papa.
-
Spij slodko Asiu i niech Ci sie synus przysni:).Czekamy na fotki zdrowego,pieknego i duzego brzusia:).
-
Ale Madziarus,pociesz sie,ze tesciowa nie bedzie gotowac:D!!!
-
Alex,a wlasnie,ze Ci sie dostanie i to na goly tyleczek!!! Czy Ty nie potrafisz wypoczywac bez pracy??? WOW!!! MUshellka ja cichutko siedze,bo sobie gotuje i zaraz bede jesc:). Rybka gotowana:).
-
Kurcze Madziarek juz sama sie zastanawialam jak sie z Wami tym pieknym widokiem podzielic i ni cholery nie wiem gdzie sie schowac,coby Mu fotke strzelic,no nic,trudno,ta rozkosz dla oczu pozostanie tylko dla mnie:-p...no i jest sam,Mushellka wracaj:D.
-
Kurcze dziewczyny mowie Wam,jaki lasek do hotelu przyjechal,glowa mala,normalnie mozna sie zakochac WOOOOOOOOOW!!!!!!!!!!!!!!!!!! Fajnie jest sobie czasem popatrzec...
-
Ale Madziarek powinna zaraz przyjsc:).
-
Nie ma ,pracujemy:-p :). A ja myslalam,ze Ty juz pojechalas. Dobra ,uciekam dalej.