magiczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez magiczka
-
uff..ja sie też nie odzwyłam, ale podczytywałam Was. Miałam w domu niezlą jatkę przez ostatni tydzień - no i wiadomo czym to poskutkowalo, ze jeszcze bardziej ciązyłam ku nr 2. Ale w koncu wpis Enii 2 mnie zmobilizowal - he,he (nie ma to jak ktos zwroci na Ciebie uwage:) - nie tylko nr 2, ale chocby uzykownik forum:) Ja tez nie zdradzilam calkowicie, ale jest hmm... co raz gorzej (w sensie moralnym...juz nie tylko buzi..). No i trochę się wkrecam, wiec chyba jednak zaczne sobie odpuszczac ten temat - bo kurcze nie chce przechodzic tego, co Wy dziewczyny. Trzymajcie sie mocno - walczcie - no kurcze - nie wiem co jeszcze - badzcie po prostu szczesliwe:)
-
witam Was kochane:) - ja dzisiaj wstałam na potwornym kacu ... W żołądku mi się przewraca - a jeszcze mi wstyd za ten wczorajszy wybuch emocjonalny na forum:):) Na trzeźwo kocham tylko jednego:) nr 1!!! Cieszę się tylko, że nie uległam pokusie i nie napisałam nic podobnego numerowi 2...
-
hmm:) a co ja poradzę jak nie chcę?
-
kurcze inna _ ona mam nadzieję, że jeszcze jestes - bo ja tak założyłam ze nikogo z Was nie ma i przez 15 minut nie zagladalam, a baaardzo chce mi się z kimś pogadac (wychodzi po pijaku moja miękka natura,k tóra na co dzień spoczywa na dnie mej duszy:)
-
Balowałam na spotkaniu pracowniczym (taka pijacka praca...) nr 2 jest muzykiem - kategoria niebezpiecznych sama się nasuwa:) nr 1 - prawnik....
-
kurcze oczywiście zdążyłam wrócić do domu jak Was już nie ma - chociaż baaaaardzo potrzebuję pomocy.. Upiłam się - i chyba mam odwagę dopiero to powiedzieć: KOCHAM ICH OBU - ZARÓWNO NR 1 I NR 2.A wiecie co jest najsmieszniejsze??? Od początku mówiłam nr 2, że to niemożliwe, żeby kochał nas obie (mnie i swoją żone) Uważałam, że ja jestem fascynacją stricte erotyczną, a kochac mozna tylko jedną osobę!!! A ja chyba kocham ich obu - ale nie powiem tego numerowi 2 - bo i po co...
-
u mnie dzisiaj jakoś nastrój nie teges. Nr 2 się nie odzywa i chyba dlatego mam zepsuty humor...
-
cześć dziewczyny - zakrecona a na ktorej stronie ? probuje to przeczytac, jestem na 26 str, ale zaczynam się plątać w wątkach:) i historiach:) - więc nie wiem czy pod koniec cała fabuła nie zleje się w jedną rzekę:)
-
ale wiecie co mnie strasznie dziwi - to że ludziom, którzy \"nie są bezpośrednio związani z tematem\" - chce się wchodzić na ten topic i wylewać żółć. Dopóki ten temat mnie nie dotyczył - to w ogóle się nim nie interesowałam - dopiero niedawno odszukałam ten temat na forum - wcześniej rozmawiałam o książkach:) Więc mam takie dość mocne podejrzenie, że temat nie jest zupełnie tym Paniom/Panom obcy - możliwe, że ktoś ich skrzywdził (czego szczerze współczuję, naprawdę sama raz cierpiałam w ten sposób i wiem co to znaczy, chociaż jestem bardzo silną, twardą i -niezależną osobą to mnie to całkowicie rozłożyło - nie mogłam się pozbierać). Moje pytanie do pomarańczowych nieznajomych - co Was to k... obchodzi? Kto Wam dal prawo oceniac innych? Tacyscie moralni - to powinniscie skads znac wers zaczynajacy sie od \"nie sadzcie...i\" Nie znosze kurde obludy!
-
ja już po jednym browarku - dzisiaj nr1 wyprowadził mnie max z równowagi - kłótnia na całej linii, a szkoda słow na opowiadanie..
-
cóż mogłabym się wdać w dyskusje, ale skutki będą tylko gorsze - bo bardzo szybko przejdziesz do wykazywania, dlaczego Ty jestes lepszy i bardziej moralny. Otóż przyznam Ci to na wstępie - tak jesteś świątobliwy i moralny - i masz rację w tej sprawie.. Tylko, że nie zawsze postępujemy właściwie i już...
-
uff... musiałam trochę popracować, bo i tak przez to romansowanie robią trochę się rozleniwiłam:) - jeszcze wkład w forum i już w ogole mnie z tek roboty wyrzucą.:)
-
Dzięki inna_ona:) - Wy wszyskit tutaj jesteście kochane i niesamowite:) Bo kobiety we swej naturze są po prsotu nieziemskie:) - dlatego damy popalić:) im nr 1 i nr 2:)
-
no dobra może trochę zbyt makabryczne na nazwe:) - jak chcecie można usunąć \"szukających wrażeń na boku\":)
-
co do winka - jestem na TAK, co do kuracji - nie mam pojęcia:) jak się leczyć - w końcu jestem w pierwszej fazie nałogu. Co prawda mamy już pierwszy etap walki z nałogiem za sobą (przyznanie przed samą sobą faktu bycia nałogowcem oraz założenie grupy teraputycznej) , ale co dalej nie mam pojecia? Hello, my name is magiczka. I\'m gg-holik - ktos jeszcze?:):):):)
-
Zakrecona:) - no mam nadzieję, że wierzysz w moją głębię:) - po prostu posiadam dużą dozę autoironii. Co do kontaktu to też jestem uzależniona - głownie od gg (właśnie z nim gadam - chociaż jestem w pracy...), telefony raczej rzadko (też jest żonaty...i równie krótko jak ja, więc broimy nieźle, jakby nie patrzeć). Chętnie się również poddam kuracji zwalczającej nałóg:)
-
a Ty czarna_agnes kurde trzymaj się - wiem co czujesz, bo wiem co to znaczy być porzuconą (to znaczy wiem, że to nie to samo - rozstać się z kochankiem, co z osobą, która jest nr 1, poza tym tak naprawdę nie wiem, kto u Was zakończył to znajomość- zresztą chyba każdy mądrzejszy wie, że to akurat nie mam najmniejszego znaczenia, kto podjął tę decyzję - cierpią zawsze obie strony). Po prostu żyć się odechciewa i na niczym nie można się skupić. Tak sobie myślę, jak dodać Ci otuchy - i wiem, że wtedy nic nie pomaga. Ma się ochotę tylko wciąż i wciąż wałkować ten temat, no i beczeć:( Może to Ci pomoże? Wygadaj się na forum i pobecz sobie?
-
CZekaj, czekaj, bo teraz to chyba zostałam źle zrozumiana:) Lecieć na kogoś a uprawiać z nim seks to dwie róźne kwestie. Też nigdy nie kochałam się bez miłości - już i tak z tych postów wyłania się postać zimnej s.. więc niech chociaż to będzie jasne:)
-
wiesz z tym \"leceniem\" to nie jest tak,że jak lecisz na kogoś innego to znak, że już nie kochasz. To znaczy na pewno nie ma na to reguły, może akurat u Ciebie właśnie tak jest. Ja jednak trochę oddzielam to sferą seksualną od emocjonalnej. Na pewno nie udaje mi się to w takim stopniu, jak facetom, ale zawsze cierpiałam na pewien syndrom rozdwojenia jaźni - a mianowicie zupełnie inni faceci pociągali mnie na stałe (odpowiedzialny, honorowy, uczciwy), a inni dla flirtu (niebezpieczni...). Jak to mówi stare, dobre przysłowie:) \"Niektórzy męźczyźni idealnie nadający się na kochanków, w zupełności nie nadają się na męzów, tak jak niektóre przytulne kawalerki idealne na garsoniery, w zupełności nie nadają się na to, żeby zamieszkać w nich na stale\":)
-
zakrecona - ten wpis co Ci się spodobał, to nie moj niestety:) -ale w miare mozliwosci postaram się stanąc na wysokości zadania i napisać coś równie głębokiego (będzie trudno, bo emocjonalnie jestem płytka i próżna, he,he - ale próbować zawsze mogę). Pozdrawiam Was wszystki - i życzę slodkich/erotycznych/namiętnych/czułych* (*niepotrzebne skreślić) smsów od PAnów nr 2:)
-
witaj fabien:) - ja w pracy, ale czasem będę zaglądać. Wczoraj poszłam spać o 2 w nocy.. przyczyna wiadoma.. Próbowałam Was namówić na rozmowę, ale wszystkie mnie bezczelnie (żartuję:) zignorowałyście:) Co u Was babeczki?
-
czesc Inna_ona:) - ja zaraz otwieram piwko:) - i chetnie porozmawialabym z kims - bedziesz jeszcze?
-
dobrze, że ktoś jest:)!!!, bo już zwątpiłam. Małgorzato - a nr2 wie o Twoim uczuciu i w ogole jest zainteresowany? moj pisze wciaz:) -kurde ale to rajcujace:) - pewnie dlatego, ze zakazane... Czarna_agnes , pinezko - gdzie kurde jestescie? Zakrecona, ty tez gdzies znikla? Stawcie sie - bo sama tu zostalam...:(
-
a Ty skoros taka/taki ułozony to co robisz na tym topicu?
-
ej gdzie Was wszystkei wymiotło?