shenen

:) Greścik, Wzetka, GRATULUJĘ i cieszę się razem z Wami! Agnieszka, dzięki za przekazanie dobrej nowiny Ja czekam , cierpliwie, martwię sie tylko żeby nie stało się \"coś\" złego, im bardziej te złe myśli odpędzam tym bardziej natrętne sie stają. A kysz! Myślę sobie - wytrzymam każdy ból oby wszystko szczęśliwie sie skończyło. Zanim się nie przeterminowałam nie miałam takich myśli :( Maja znowu dzisiaj ze mną w domu, w nocy wymiotowała :( Mnie normalnie ciężko sie poruszać, z łóżka zwlekam się z pól minuty ale jak usłyszałam że Maja sie krztusi to zerwałam sie na równe nogi i biegałam po domu jak fryga dopóki nie doprowadziłam wszystkiego do porządku. Tomek niczego nie słyszał...Zdziwił sie rano,ze dziecka do przedszkola nie budzę. Mam nadzieję że nie będzie się działo nic złego jak będę w szpitalu. Chociaż twierdzi, ze przy moich poprzednich pobytach w szpitalu budził się na lada szmer (tak jak ja zawsze). Oby. Idę posprzątać kuchnię, nie chce mi się!

Hej dziewczęta :) Dzięki za pocieszenia, Ana76 Czekam , cierpliwie, martwię sie tylko żeby nie stało się \"coś\" złego, koleżance z innego forum - z tym samym terminem co ja nagle odkleiło się łożysko i w ostatniej chwili zdążyli z cesarką, brr Maja znowu dzisiaj ze mną w domu, w nocy wymiotowała :( Mnie normalnie ciężko sie poruszać, z łóżka zwlekam się z pól minuty ale jak usłyszałam że Maja sie krztusi to zerwałam sie na równe nogi i biegałam po domu jak fryga dopóki nie doprowadziłam wszystkiego do porządku. Tomek niczego nie słyszał...Zdziwił sie rano,ze dziecka do przedszkola nie budzę. Mam nadzieję że nie będzie się działo nic złego jak będę w szpitalu. Chociaż twierdzi, ze przy moich poprzednich pobytach w szpitalu budził się na lada szmer (tak jak ja zawsze). Oby. Idę postprzatać kuchnie, nie chce mi się!

No dobra, trochę mi przeszło, niech wychodzi kiedy zechce aby zdrowa była. Alexandrze! Witaj! Migotko, moje gratulacje!!!! Czekam na opis porodu :) Carla Ja byłam dzisiaj na badaniu w szpitalu, w nocy jeszcze zaszaleliśmy, skurcze takie potem że hoho, prawie nie spałam. A tu pan doktor co mówi? \"No, nic się nie zmieniło.To co, w środę sobie urodzimy?\' - w środę ma następny dyżur. A miało być już tak pięknie, Magda miała być z 11 jak mamusia i siostra. Ech, co tam, ważne żeby wszystko skończyło sie szczęśliwie a kiedy? Mniej ważne. Ja zapraszam na murzynka, upiekłam wczoraj ok 24 :) bo przypomniałam sobie, ze na dziewczyny z forum gazetowego działał jak rozpakowywacz :) Miłego dnia!

No i gówno, jak mawiają prości ludzie. Nic z tego. no i dobra, nie to nie. Jak mi przejdzie to napiszę więcej. Jestem straaasznie rozczarowana.

No i gówno, jak mawiają prości ludzie. Nic z tego. no i dobra, nie to nie. Jak mi przejdzie to napiszę więcej. Jestem straaasznie rozczarowana.

No i gówno, jak mawiają prości ludzie. Nic z tego. no i dobra, nie to nie. Jak mi przejdzie to napiszę więcej. Jestem straaasznie rozczarowana.

Aaaa, właśnie widzę że wcale Was w ową teorię nie wtajemniczyłam wczoraj :) Pokrótce - Magda została poczęta gdy księżyc był w nowiu, podobnie było dziś w nocy więc sobie powiązałam i czekałam :)

Anka, mniam mniam aż mi ślina na podłogę pociekła :P Przez całą ciążę się \"oszczędzałam\", jakoś nie ciągnęło mnie do słodyczy, za to teraz nadrabiam :( I wcale sie z Ciebie nie nabijam :) To oczywiste że nie znając polskich tytułów tłumaczysz dosłownie. Ale to na 100 % komnata tajemnic :) Ana, Julka już taka duża....Wyobrażam sobie jak musiałaś być dumna :) Dzieci w przedszkolu zachowują sie zupełnie inaczej, takie jakieś doroślejsze są, przynajmniej moja Maja. Acha, oczywiście moja \"teoria księżycowa\" obalona, pomimo księżyca w nowiu zakończyłam nockę tak jak ją zaczęłam - w dwupaku. Buziaki!

Sylka, u mnie to samo, nie martw się. Najśmieszniejsi są ci znajomi, którzy dobijają sie codziennie, pomimo tego że informuję ich za każdym razem że jeśli już będzie po to dam znać na 100%. Pewnie nie zdają sobie sprawy jak są upierdliwi i jak bardzo to denerwuje. Ja chciałam tylko donieść, że wątek księżycowy obalony, w nocy nie działo sie nic. Miłego dnia!

Ja Herrego P. nie czytałam ale mi pasuje Komnata Tajemnic do tego pomieszczenia strachu :) Idę sie kąpać, dobrej nocy!

Ja Herrego P. nie czytałam ale mi pasuje Komnata Tajemnic :) Idę sie kąpać, dobrej nocy!

Ja Herrego P. nie czytałam ale mi pasuje Komnata Tajemnic :) Idę sie kąpać, dobrej nocy!

Buniu!!! Moje gratulacje!!! W końcu :) Kawał chłopa z tego Dominika :) Oczywiście nie mogę doczekać sie jego zdjęć i oczywiście rozumiem że to trochę potrwa :) Mała mnie szkoli w cierpliwości więc zaczekam :) Buziaki dla starszej siostry! Dziewczyny a u mnie pojawił sie zupełnie przypadkowo wątek księżycowy :) Wg kalendarza księżycowego http://kalender-365.de/kalendarz-ksiezycowy.php i naszych obliczeń wszelakich, poczęliśmy Magdziastą 17 lutego, w nów.I dziś w nocy też jest nów. Może to ma jakiś związek? Zobaczymy.

Konkaa! Napisz coś więcej! Gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!! Hm, chyba pomyliły Ci sie lekko daty? :D Urodziłaś w poniedziałek, prawda? Pozdrawiam!

Kreseczko, przykro mi z powodu Twojego szwagra. Ale ja nawet chciałabym 11 - ja jestem z 11 kwietnia, Maja z 11 stycznia...Obie z niedzieli, teraz też 11 wypada w niedzielę, kto wie?...

Franiu! Podnieciłam się przed chwilą tym co napisałaś :P (że pełnia dzisiaj) ale sprawdziłam i niestety - dzisiaj nów, nie pełnia :( Szkoda bo juz sie napaliłam. Ale kolejna pełnia 24 listopada, masz szanse trafić :) Ja sie szykowałam na poprzednia ale widać jak wyszło :) Kończę już 40 tydzień. I NIC. Ściskam!

:) Melduję sie że nadal nic :) Dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moim i Majki, wiecie jak pocieszyć kobietę w desperacji :) Anka, Ana76 dziękuje za zdjęcia! Anka, zaczyna się :) Ja też nie mogę uwierzyć jak kiedyś czysto u mnie było kiedy oglądam zdjęcia z czasów kiedy Maja jeszcze nie chodziła. teraz już co prawda ciut lepiej ale niewiele. Zresztą może to i dobrze, bo nie powinnam sie zbytnio przyzwyczajać :) Ana76, ja poproszę o zdjęcia częściej bo uwielbiam Twoje panny. Duża buźka dla nich! Dotka, ja tam zawsze stawiam na książki pod choinkę ( i nie tylko), polecam! A swoja droga to jest SKANDAL przez duże S! Jak pisze Ana, to zabawki z kupą atestów, droższe ale ja zawsze kupowałam bo \"bezpieczne\".. Szkoda słów. Już postanowiłam ze nauczę sie (tj. postaram się nauczyć) robić z dziećmi zabawki, z drewna, papieru, zobaczymy. Na razie szukam inspiracji. Uciekam bo już ponad pół godziny idę zrobić sobie śniadanie i dojść do kuchni nie mogę, zagadałam się z kolegą ze szkoły (ech, ta nasza-klasa ;) Miłego dnia!

Franiu Co to znaczy \"data moja wymyślona\"? :D Ja już sobie tak liczyłam ile maksymalnie mogę tą ciążę przenosić i czy udałoby się tak, żeby Mała załapała sie na Strzelca :P

Kasiu, właśnie moja pani doktor mówi prawie to samo co Twoja. Tzn, że ten katar może mieć podłoże alergiczne. I to, że Maja chorować zaczęła więcej - że na tle alergicznym. Podoba mi sie podejście tej nowej lekarki dziewczynek, ciekawe czy ma racje? Maja też niestety przy każdym antybiotyku ma infekcję grzybiczą..., i też Fluconazole jest w użyciu. Zdjęcia wysłałam. Smutno mi bardzo po tym co napisała Dotka :( Myślałam że tylko w naszym \"kraju trzeciego świata\" takie historie sie zdarzają...

O Boże, Dotka! To straszne co piszesz.............. I ja jakoś więcej nie mogę.

Super, ze podchwyciłyście pomysł, już sie dopisuję i podaję dalej!!! Pseudonim------adres e-mail Sylka27H--------sylwiahaber@tlen.pl shenen----------maja1101@o2.pl Basik, dzięki

:) Mimi, ja prałam wszystko, nawet ochraniacz na szczebelki. A z pościeli założyłam jedynie prześcieradło bo z doświadczenia wiem że żadna kołdra ani poduszka jeszcze przez kilka miesięcy nie będzie potrzebna :) Wpadłam żeby powiedzieć Wam, ze wysłałam zdjęcia. Tj. do tych z Was, do których miałam adres. I tu apel - utworzymy listę z adresami mailowymi, co? Jest nas trochę i łatwo można się pogubić szukając tych adresów. Ja mam namiary na 19 z Was ( w tym 2 które sie już od dawna nie udzielają :(). Co wy na to?

:) Migotko! Nie czekaj na odpłynięcie wód bo możesz sie nie doczekać, jedźcie już! Trzymam kciuki :) Dziewczyny, może jak Migotka w końcu się rozpakuje to góra tabelki pójdzie lawinowo? Wczorajszy dzień przeleżałam z gorączką w łóżku. Rano pojechałam do szpitala, pan doktor zbadał mnie i spytał czy chcę zostać. Rozwarcie od poniedziałku nie postąpiło (ciągle niecałe 3 cm), za to szyjka zgładzona. Mojemu dziecku się nie spieszy, ja już też nie mam ciśnienia na rodzenie, mogę poczekać skoro z małą wszystko dobrze. Najśmieszniejsze jest to, że przez cały wtorek robiłam te przysiady, zrobiłam ich chyba z 200 przez cały dzień (20 serii po 10), sprzątałam, wieczorem seks - i nic. W nocy obudziły mnie dwa razy skurcze ale to wszystko. po przysiadach mam zakwasy :) Wczoraj kaszleć nie mogłam bo ból w okolicach pępka okrutny. Oczywiście zostać NIE chciałam, umówieni jesteśmy na niedzielę rano, na badanie. U małej wszystko dobrze wiec nie ma sensu kisić się w szpitalu. W dodatku ja wcale nie wyzdrowiałam i w domu mi łatwiej, wczoraj spałam prawie cały dzień, trochę sie wypociłam i dzisiaj troszeczkę lepiej. Przynajmniej gorączki już nie mam. Niech no tylko ten dudniący kaszel sobie pójdzie. Maja dziś w przedszkolu, z katarem gigantem ale pani doktor we wtorek osłuchała ją, płuca, oskrzela czyste, katar będzie ponoć do wiosny (!) dopóki nie skończy sie sezon grzewczy (chociaż u nas nie ma suchego powietrza), dała gwarancję że Majka nikogo nie zaraża. Więc poszła. Na razie tyle, idę spać :0 Fajna cisza w domu. Buziaki! Ciekawe jak Iva?

Hej :) Dziewczynki kochane, ogromny dla Was. Rozczaruję Was ale ciągle jestem cała :) Aga, Kasiu - dziekuję za smsy, przepraszam że zostawiłam je bez odzewu - wczorajszy dzień przeleżałam z gorączką w łóżku. Rano pojechałam do szpitala, pan doktor zbadał mnie i spytał czy chcę zostać. Oczywiście NIE chciałam, umówieni jesteśmy na niedzielę rano, na badanie. U małej wszystko dobrze wiec nie ma sensu kisić się w szpitalu. W dodatku ja wcale nie wyzdrowiałam i w domu mi łatwiej, wczoraj spałam prawie cały dzień, trochę sie wypociłam i dzisiaj troszeczkę lepiej. Przynajmniej gorączki już nie mam. Niech no tylko ten dudniący kaszel sobie pójdzie. Maja dziś w przedszkolu, z katarem gigantem ale pani doktor we wtorek osłuchała ją, płuca, oskrzela czyste, katar będzie ponoć do wiosny (!) dopóki nie skończy sie sezon grzewczy (chociaż u nas nie ma suchego powietrza), dała gwarancję że Majka nikogo nie zaraża. Więc poszła. Pewnie tylko na te 2 dni ale dobre i to. Jak urodzę Maja ma posiedzieć z 10 dni po naszym powrocie do domu, potem może iść ale jak coś przyniesie to pewnie zrobimy dłuższą przerwę... Przepraszam że tak krótko, ale idę umierać dalej :) Bardzo mi miło, ze tak czekacie, naprawdę, gdybym mogła to bym Was wszystkie wyściskała ale nie chcę Was pozarażać :) Przesyłam dla każdej z Was Zaraz postaram sie jeszcze rozesłać ostatnie brzuchate zdjęcia. BUZIAKI!!!! PS.Pani Prezes!!!! Moje gratulacje!!! PS1. Anka, moja klasa z ogólniaka na naszej klasie grzeje forum aż miło. Faktycznie, portal jest GENIALNY.

:) Marta, Andzia! GRATULUJĘ! Buniu, ja też nie wiem czemu to moje dziecko się zapiera bo ponoć od tak dawna jest tak nisko....Poród miał nastąpić jeszcze tej samej doby po odstawieniu tabletek wg prognoz lekarza, dziś już 11 dzień od tej chwili i nadal nic, rozwarcie postępuje b. mizernie. Przysiady na mnie nie działają :( jakoś tak leżeć w szpitalu i czekać... Wiem, że jeśli powiem mojemu lekarzowi, że tak, chcę oxy to dostanę od razu jutro rano ale boję sie tego bólu spotęgowanego ponoć... A już najbardziej denerwują mnie te wszystkie maile, smsy ii telefony \"urodziłaś?\" Wiem, że chcą dobrze, interesują sie itd ale mnie już trafia! A poza tym nadal kaszlę, smarkam i czuję sie dziwnie. Maja też raczej bez zmian, po południu idzie z tatą na wizytę kontrolną. No i sobie pomarudziłam z rana. Trzymajcie sie, miłego dnia, mimo wszystko :)